Do Pań które nie sypiają ze swymi mężami

No to zostają sporty ekstremalne. Myśli Pani że chodowla ślimaków winniczków bedzie dobra?

chyba ,ze zaczniesz hodować ich ekstremalne ilości :) tylko pod tym warunkiem będzie to sport ekstremalny :)

Nie, bo będą Pana wkurzać jak mnie- jedzą mi kwiatki w ogrodzie:-)także odradzam:-) a Pani nienakręcona jeśli pomogła to miło:-) chociaż ja pierwsza to mówiłam!;-/:-)

A może by tak wizyta u specjalisty?

ja lubię latać:-)

To że się może nie tyle boję bo to mocne słowo ale obawiam to chyba jasno z wypowiedzi moich wynika. Trafnie to Pani podsumowała. Z tym że nie szukam wsparcia w decyzji o zakończeniu tego wszystkiego. Raczej może "pokojowej " drogi rozwiązania problemu. Dlatego pytam jak sobie radzą mężowie pań którym się nie chce.

na razie robaczki hodujesz pan w głowie..:) w ramach hobby jak sądzę...przecież nie chodzi o sposób tylko o to żeby trochę pomarudzić,poużalać się i pogadać na forum..

....ale już lepiej rozwód niż to drugie wie Pan? czytał Pan o teorii wiecznego powrotu ? Przystępniej mówiąc dzien swistaka?....niech Pan nie kombinuje nic.I tak się Panu nie uda wywinąc z życia...Powróci z tymi samymi nierozwiązanymi sprawami .

no poużalanie i pogadanie ma własności terapeutyczne. Kobiety to często stosują. Może i facetowi pomoże.

a z tym hobby to nie taki całkiem durny pomysł...z tym ,że ja kombinuję coby było dla dwojga..dziecko wyfrunęło z domu i czasu sporo..a gdyby choć ciutkę adrenaliny wspólnie wywoływać..to może emocje przeniosły by się i na tą sferę życia....

--------> JA JESTEM TAKĄ OSOBĄ Pani by chciała świat cały zmieniać a mnie wystarczy żeby mnie jajka nie bolały :)

" apap - i po bólu ":)

Ja nie chcę świata zmieniac bo ze światem wzystko jest ok. to siebie tzreba zmieniać a nie świat:-)

ze w planach jest rozwód? Czy ona nie boi się Pana stracic, ze tak sobioe pogrywa? Bo z tego co tu czytam, jest Pan jej całkowicie obojetny, pewnie tylko dop drugiej pensji czy napraw domowych.

a od czego wypobrażnia?jest tyle przyrodniczych filmów w necie- ja tam je lubię:-)

No ja też lubię. Nie wiem nawet czy to się w nałóg nie zamieni :) Ale to jednak nie to samo. Chociaż jak to ma być takie na odwal, to z netem jest przyjemniejsze.

No w każdym razie to dość dobre wyjście ewakuacyjne. Dostępne 24 godziny, nie zaraża - no chyba że komputer, no i koszty też niewielkie trochę prądu, dostęp do neta i papierowe chusteczki do zatarcia śladów zbrodni ;)

Oj coś tego "no" nadużywam. Sorry.

autorze mam wrażenie ze sam nie wiesz czego chcesz i mysle że jak tylko trafiłaby sie pani chetna na sex to nie odmówiłbys ;)

ze majac zonę onanizujesz sie pod pornusy?

tak to niestety jest jak jest duża róznica miedzy partnerami

Normalne to nie jest. Ale trzeba sobie jakoś radzić powiedział góral zawiazujac buta dżdżownicą.

Dotyczy układu kobieta starsza mężczyzna młodszy. W drugą stronę jest dużo łatwiej.

widze że humor Ci dopisuje :) to dobrze, ale na Twoim miejscu poszukałabym sobie fajnej kobietki do sexu i moze nie tylko do sexu :)

Odpada. Poza tym fajne kobitki do seksu to tylko w agencjach towarzyskich. A jakoś mam opory przed takimi usługami.

ja tak robię i nie uwazam że to nienormalne

nie no Panie z agencji to juz ostatecznośc a nie sadze zeby z Toba było tak zle ;) brak Ci wiary w siebie i masz za dobre serce i to Cie unieszczesliwia

a róznica wieku nie ma nic do rzeczy- mój 22 letni kochanek nie narzekał.

No ja kiedyś też nie narzekałem. Chociaż mówią że "gdzie woda była tam będzie".

nie rozumiem przysłowia:- ) ?