Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaHanka

Lat ponad 40 i 30 kg nadwagi - czy znajdzie sie ktos z podobnymi "parametrami"?

Polecane posty

Wrócilam kiedy dotarłam tam to słyszałam radio, cos do mnie powoli docierało... Szok Nie mam tv, słucham teraz radia.. zaraz bede ogladac strony internetowe... poprostu szok mysle, ze dla nas, a przynajmniej dla mnie wszystkie problemy stały sie malutkie Rapshodio, odpisze- moze dzis wieczorem teraz kawa i cos do mam dola, wląsnie z powodu takich zdarzen tez... dziewczyny, jestescie, odezwijcie sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JESTEM W SZOKU, CAŁY CZAS SIEDZI MI TO W GŁOWIE... Odpuściłam dzisiaj ćwiczenia...nie mam na to siły. Bardzo mam ochotę sobie odpuścić na całej linii...ale może wytrwam. Jakie życie układa scenariusze...nie do pomyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kleo ok Poziomka nie odpuszczaj. Fakt, nie do pomyslenia. Mam ogromny szacunek do smierci, do zycia. Ta straszna rzecz zwana trupem jest w nas obecna już dziś. ( Milarepa ) Wolni od zbytniej życia miłości Wolni od lęku i od nadziei Składamy dzięki krótko, najprościej Bóstwom, gdziekolwiek one istnieją Za to, że życie nie trwa tu wiecznie Za to, że zmarli śpią już bezpiecznie I że najbardziej znużona z rzek W morzu spokojnie skończy swój bieg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kloenieparta*
ja tez nie mysle o diecie przepraszam... własnie w radio zet jest wywiad z dziecmi poleglych w Katyniu. Wypowiada sie min. pan, ktorego ojciec tam zginał i on lecial tym samolotem...tez zginał a ja go własnie słysze Rapshodia, napisałas, ze trup jest w nas juz dzis (wiem, ze cytat) ja kiedys stałam na cmentarzu nad jakims grobem i tam bylo napisane tak: Jesteś, kim byłem, bedziesz, kim jestem do tej pory we mnie tkwia, ale kiedy stalam nad grobem i je przeczytałam zrobily na mnie wrazenie. To były 3 zdania, ja zapamietałam tylko te dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZAPALAM ŚWIATEŁKO PAMIĘCI , ZA OFIARY DZISIEJSZEJ KATASTROFY _______+_____* _________*___o+***+o ____+_____o+*****+o +________*+*+*+*+*+o _____*_o*+*+______+*+*+ _______+**._________+**+ __+____o*+._________*+* ________*+,________*+* _____*___*+.______*+* ______+___+*+____+** _*_____*___*+**!!**+* ______+__________!! ____________$$$$$$$$$$$$ ____________$S$$$$$$$$$$ ____________$SSS$$$$$$$$ ____________$$SSS$$$$$$$ ____________$$$$$$$$$$S$ ____________$$$$$$$$$$$$ ____________$$$$$$$$$$$$____ ___SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS _____SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS WIECZNE ODPOCZYWANIE, RACZ DAĆ IM PANIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomka, piekneee jest ktos? musze jeszcze wyjechac po zakupy, bo jutro nic nie kupie, a nic nie mam dzis tragicznie...pod kazdym wzgledem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie... Kleo* czy Ty i ta pomarańczowa Kleo*, to jedna osoba czy dwie...jak to jest, bo nie nadążam...Ja mam dziś lenia totalnego;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomko, tak Jakos tak siadła mi psychika.. Kurcze Najgorsze, ze jutro, jak sie obudze, bedzie to samo..w sensie, nic tego nie odwroci Dzis dałam czadu z jedzeniem.. Na jutro kupiłam zupke kalafiorowa, plasterki wedliny i maskanke, ale dzis................... Moze jestem przypadkiem beznadziejnym Ale jutro wchodze na własciwe tory Wiem, ze musze zaostrzyc diete i juz... Niestety Tu ktos pisał, ze nie je po 18.. Wiem, ze jednak musze jesc jeszcze mniej... 3 posiłki skromne, male i koniec, czy stac mnie na to? nie wiem jak jestescie to napiszcie cos, niekoniecznie o diecie... Dzis jest bardzo smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indianie z plemienia Navado, gdy pojewiały się złe chwile i mysli, powaarzali: "Piękno, wśrod którego żyję, piekno według którego zyję, piękno, na którym opieram swoje życie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rapsodia, piekne bo proste Prostota jest piekna, ale popatrz, co biali zrobili z nimi? I znow przykre Dzis juz niech to bedzie taki dzien... zobaczymy, co jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge uwierzyc w to co sie stalo... jestem bardzo smutna i przybita, to po prostu tragedia :( Jesli chodzi o dietke to... trzeci dzien z rzedu zjadlam wiecej i pozniej niz o 17-18, mozna powiedziec, ze juz pol tygodnia zawiodlam, co mnie dodatkowo przybija. Pierwsze dwa tygodnie byly niby najtrudniejsze, bo z dnia na dzien poczatek diety i nie jedzenie na wieczor a jednak trzymalam sie najlepiej. Trzeci tydzien byly juz wieksze porcje, ale wszystko przed 17 ta, bylo juz o wiele trudniej niz przedtem, ale jakos szlo do przodu a ten czwarty tydzien zaczelam beznadziejnie i chyba mija mi ten zapal.... :O Tego sie balam. Nie wiem czy dam rade...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mahanka, ja juz wiem po sobie, ze tak jest To znaczy, ze zapal mija. Niestety, najwiekszy jeste wtedy, gdy otyłą osbę olsni i postanawia schudnac. Wtedy mysli, ze jest w stanie gory przeniesc. A potem monotonnia diety, wyrzeczenia, czasem niezadowalajace efekty. Myslisz, zjem tylko to, od tego nie utyje, potem bedzie dietetycznie, niestety, to wciaga. Kolejnym razem jest trudniej. Ja wiem, ze jest to osiagalne, ale jednoczesnie mysle- czy dla mnie? Cos mi mowi, ze nie. Ze ja nie jestem w stanie tego dokonac. Bo dlaczego mialoby byc inaczej, jak nie jest inaczej,niz tysiace razy wczesniej...? Ale zaraz potem mysl- odpuscic na pewno nie moge, bo...i tu tysiace znanych nam powodów. I tak mijaja lata a ja sie mecze ze soba, umeczam sie, bo nie moge tak załozyc t- shirtu moim zdaniem, bo nie moge isc na basen, czy kiedys na dyskoteke.. Mahanka, pamietam Twoj zapał, pamietam, jak pisalas, ze na pewno nie odpuscisz.. Jutro znow do dzieła Teraz nie było dobrze, ale jutro bedzie- mamy inne wyjscie? Mozemy sie poddac i tak zostac, albo jeszcze utyc? Ja jutro znow przeskakuje na maslanke i warzywa, za tym naprawde tesknie juz. 3 posilki. Koncze najpożniej o 18. Nie mam duzej wiary, licze wiec na prawdopodobienstwo zdarzen. Hm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejiojjweief
nie jedzcie po 18stej, niech to wejdzie w nawyk i już- jedzenie po 18stej nie istnieje !!! mówcie sobie, że to koniec dnia jeśli chodzi o jedzenie- już niedługo poranek i na śniadanie można zjeść wiecej- w ciagu dnia sie spali. Ale nie wieczorem !!! I nie ma, że 'jak raz zjem o 20 to sie nic nie stanie' - te sposoby niestety nie są dla Was. Myślcie o tej cholernej satysfakcji, gdy kładziecie się wieczorem i macie zaliczony dzień- dzień, który i tak minie, do Was należy decyzja czy będzie udany czy znów przeżarty- jak od lat. Ktoś ma do zrzucenia 30 kg - to dużo, do zrobienia powiedzmy w rok- za rok może być 30 kg lżejszy, 30 kg piękniejszy i 30 kg zdrowszy- lub za rok mieć do zrzucenia nie 30 a 50 kg !!! wiecie ile to toksyn i brudu? jak bardzo zwieksza sie prawdopodobienstwo okropnych , bolesnych, przewlekłych chorób? właściwie chciałam tylko to napisać....... żeby sie nie poddawać ! przecież dobrze wiecie, że jak teraz zrezygnujecie to zacznie się obżarstwo, zobojętnienie, niby mam wszystko w d*pie, i tak jestem gruba, beznadziejna itp potem depresja że taka jestem, a za miesiąc na bank podejmiecie kolejną próbę. a jesli sie nie poddacie za miesiąc może być kilka kg mniej... a każdy stracony kilogram to wielki sukces. Słodycze uzależniają, to nałóg, którego nie pozbędziecie się w 2 tyg. Odstawienie cukru to zwyczajny detoks, podczas którego ma sie fatalne uczucie, że tylko coś słodkiego sprawi, że poczuję się dobrze. Chodzi sie złym i 'chorym'. Nawet można się zle czuc. Nie miec energii. Nie warto wtedy katować się radykalną dietą i cwiczeniami. W Waszym wypadku dzien zaliczony do udanych to dzien bez cukru i innego smieciowego jedzenia oraz niejedzenia po 18stej bo to tylko dogadzanie sobie. Przełkniesz, przyjemny smak minie a Ty stoisz w martwym punkcie. Zła na siebie i zrezygnowana. O rany. Przepraszam za wywód :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dejiojjweief cudowny wywod! :) Kleo i dejiojjweief dziekuje Wam bardzo, z calego serca, za to co napisalyscie 😘❤️🌻 Bardzo, ale to bardzo mi tego bylo potrzeba! Poczulam sie silniejsza i od jutra znowu zaczynam walke na powaznie. Stracilam te 3 dni, trudno sie mowi, ale nie chce stracic nastepnych... Pamietam jaka szczesliwa zasypialam i budzilam sie podczas zaciskania pasa i chce tak dalej, nie chce tego co juz osiagnelam zaprzepascic. Tak jak mowi dejiojjweief - nie istnieje dla mnie jedzenie po 18-tej a z nalogiem slodycze walcze po prostu jak z kazdym innym, bo masz racje - to jest nalog. Kleo! Bierzemy sie za siebie na nowo, tym razem sie uda a za pare miesiecy bedziemy mogly wyjsc na basen, isc potanczyc czy kupic sobie nowe, male ciuchy ;) Do roboty! Dobranoc i jeszcze raz bardzo Wam dziekuje, spijcie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Przyszłam wylaczyc komputer Zasnełam sobie, nie mialam juz siły, słucham jednoczesnie radia zet, cały czas na temat katastrofy, jutro Olejnik bedzie mialą ciekawych gosci Poza tym to smieciowe jedzenie takie straszne, ze zdycham na tym wyrku, brzydko mowiac (a po co ladnie?) Mi tez sie podoba pomaranczowy wywod. Nam potrzeba czesto takich przypomnien oczywistosci. Wszystko co napisalas to prawda. Mahanka, od dzis znow zbieramy sie! Ja oczyszczam teren cos wyrzuce (niestety serce peka, grzech głupoty) cos moze dam psom, ale tez ich szkoda:D i dzis 3 lightowe posiłki do 18 gora, a potem bezczelna satysfakcja, o ktorej tu ktos napisal. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendobry :) Obudzilam sie o 6-tej i juz nie moglam zasnac, cos ostatnio bezzennosc mi sie przypetala. Jedziemy dzis z mala na wycieczke, bedzie duzo chodzenia i zabawy, juz sie bardzo ciesze. Jeszcze tak niedawno wstydzilam sie w ogole wychodzic na ulice... a teraz, mimo ze z wygladu sie jeszcze nic nie zmienilo, mam w glowie swoj nowy obraz, ktory sie pojawi za kilka miesiecy i nawet to wielogodzinne "wystawianie sie na pokaz" juz mnie nie przeraza. Wrecz odwrotnie, ciesze sie na kazdy nowy dzien pelen spacerow, zabaw i spedzania czasu wsrod ludzi... juz niedlugo i ja bede podobna znow do czlowieka ;) Trzymam kciuki za nas wszystkie, milego dnia! Odezwijcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witanko :) MaHanka ranny ptaszek z Ciebie, nie mówiąc o Kleo ;) dej żeby się wszystkim tak udało jak piszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie . Życzylam Wam wczoraj milego dnia a chwilę później dowiedzialam sie na kafe co się stało . Mialam okropnego dola , który trwa zresztą nadal. Potrwato dość długo zanim człowiek upora sie z tą tragedią. Najbardziej żal mi najbliższych ... Dziewczyny musimy być silne i nie poddawać się nastrojom. Ja w sumie wczoraj w miarę ok dietowo. Ale bywają takie dni, że człowiek czerpiący przyjemność z jedzenia czasem ulegnie. Można wszystko następnego dnia znowu naprawić i trwać w postanowieniu. Dlatego trzeba robić sobie inne przyjemności w zastępstwie . MaHanka i reszta kobitek żadne tam poleganie na placu boju. Jak się zmobilizujecie wiecie jaka będzie satysfakcja. Pa.:P :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny kochane...Ciężko pogodzić się z tym co się stało...a życie musi dalej biec. Jestem taka cofnięta w siebie, troszkę. dejiojjweief dzięki 🌻 za to, co napisałaś, niby to się wie, ale czasem jakoś gdzieś umyka. Będę wracać do Twoich słów na pewno. Myślę, że jak mam tyle kilogramów nadwagi, żeby nie zwariować, będę myśleć, że mam do zaliczenia tylko jeden dzień.. i to będzie mój plan. Jak go zaliczę, przyjdzie następny i następny. Wczoraj byłam w dołku, więc minus, nie dałam rady, ale postaram się, żeby to się nie powtarzało... Pozdrawiam Was serdecznie...dużo łatwiej mi z Wami... czuję ogromne wsparcie i sympatię. Dziewczyny, damy radę. Jesteśmy super, bo nie siedzimy na tyłkach, tylko chcemy coś zmienić. Każdemu można się potknąć, ale ważne ile razy potrafimy się po tym podnieść 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek uwielbia, jak opowiadam mu bajki przed snem... Opowiem Wam taką o nas na odmianę... Każda z nas to księżniczka zamknięta w wieży... Każda wieża jest inna...w mojej jest strasznie dużo schodów, które prowadzą na wolność. Wprawdzie nikt mnie do niej nie wpychał, ale lata folgowania swoim przyjemnościom sprawiły, że tam się znalazłam. Byłam, jak śpiąca królewna, wmawiająca sobie, że wszystko jest ok...czasem, że nic nie da się zrobić...tak musi być... I siedziałam sobie w tej wieży, wyglądając przez okno na świat, patrząc, jak wieje jest rzeczy, które mnie omijają... i Z DNIA NA DZIEŃ ROSŁA WE MNIE ZŁOŚĆ...A DLACZEGO NIE JA.... Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł...trzeba,to zmienić...zejść z tej wieży...a to wcale nie jest proste... I tak schodzimy, jeden schodek, to jeden stracony kilogram...I MUSZĘ PAMIĘTAĆ, ŻE JEST TYLKO JEDEN WŁAŚCIWY KIERUNEK...na dół. Nie wracajmy już na tę wieżę, nie pozwólmy się tam z powrotem zamknąć. Będzie dobrze...damy radę... 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×