Rzucilam palenie! Pomocy!!! cz 2

kachna nie tylko ty wkleje moj dzisiejszy post z 11.31 11:31 [zgłoś do usunięcia] sadny dzien lorika----------ja taka tesknote odczuwalam czasami jeszcze chyba z pol roku po tym jak rzucilam,potem samo przeszlo ale rzeczywiscie jak w domui pala to nie jest komfortowo sprobuj porozmawiac z rodzicami zeby wychodzili zapalic,ze tobie dym przeszkadza kachna--------------tutaj byla kiedys 30-stka z gdanska ona za pierwszym razem jak nie palila strasznie sie meczyla,poczytaj sobie jej posty na 1 czesci topiku,wrocila do nalogu na jakis czas zniknela nam a potem wrocila i juz byla zupelnie inna,jakos latwiej jej bylo. a propo 30-stka------------odezwalabys sie kochana

Hej kochani z popołudnia... Mój tata też palił,tylko on i ja w mojej rodzinie.W tym roku minęło 10 lat jak nie żyje.Zawał serca,tak mocny,że lekarz powiedział,że choćby w tym momencie był w najlepszej klinice ,to i tak by nie pomogło.Po prostu serce pękło:( Jestem przekonana,że to wina w 90 % tego ,że palił... Pamiętam,że nieraz jak przychodziłam do rodziców,to siadaliśmy z tatą i kawka i papierosek....Zanim jakoś mnie naszła ochota na rzucenie tego cholerstwa w diabły,to często miałam właśnie taki obraz przed oczyma.A teraz myślę sobie,że może gdyby nie śmierdziele,to może siedziałabym sobie z tatą:(:(:( Ja nie myślałam nigdy o tym ,że rzucę palenie.Bo lubię palić i sprawia mi to przyjemność! I do tej pory nie wiem właściwie czemu rzuciłam. Tak po prostu,jakoś.Paliłam 13 lat i nigdy wcześniej nie próbowałam rzucić.Mam nadzieję,że mi się to udało i już nigdy nie wrócę do tego żałosnego nałogu.... Każdemu z nas ,kto rzucał było ciężko i pewnie jeszcze nie raz będzie... Ale po to mamy tu przyjaciół:)

Oto moj bilansik: Nie pale juz 48 dni(+7g16min) Ilosc niewypalonych papierosow 968 Bede zyc dluzej o 3dni(+8g40min) Zaoszczedzone pieniadze 459,80zl Paulina36---witaj w naszym pachnacym gronie zabka---u mnie dzisiaj lenistwo wszystko o.k. Lorika-- sadny dzien---- farbowana_lisica--- Regres-- kachna-----jestem z Ciebie dumna ze dalej walczysz i nie palisz kazdemu jest ciezko tylko kazdy przechodzi inaczej u mnie narazie jest spokoj ale tez mialam doly nie wiedzialam jak sobie poradzic a zapalenie smierdziela byloby najglupsze a zwlaszcza ze z tymi smierdzielami pracuje 8-em godz. Ja tez czytam ten topik od poczatku. wiec dziewczyno tak trzymaj i nie daj sie skusic

Jeszcze cos napisze: Ja wlasciwie przestalam palic------bo juz mialam dosc ukrywania sie jak smarkacz zeby zapalic--ostatnio ciaglego kaszlu i jak patrzylam na swoja twarz to widzialam skore obwisla pomarszczona----w pracy na niczym sie nie moglam skupic bo myslalam o smierdzielu zeby tylko wyjsc i zapalic czy wiatr,deszcz,mroz------w domu nie palilam ale mi glupio bylo jak maz bez przerwy dogadywal ze smierdze jak popielnica i robil mi wyklady a to mnie jeszcze bardziej wkurzalo i co wtedy robilam szlam na dwor albo zeby zapalic smierdziela------ja sama dlaczego do tej pory nie zucilam potrafilam i pol dnia przesiedziec u kogos i nie palic------do tego trzeba dorosnac ---w koncu jak nam zacznie cos szwankowac to wtedy mowimy sobie stop niech sie dzieje co chce my nie palimy. Ja jak pierwszy raz zucalam a bylo to trzy lata temu to przechodzilam gorzej jak to sie mowi po scianach mnie zucalo i mialam takie doly ze myslalam ze wariatkowo mnie czeka no i jeszcze doszly klopoty rodzinne . Dzieki przyjaciolom tutaja byli to:zlosliwiec,sloneczko,amazonka,Balbina,fado,Gadzina setunia,jerzys i wiele innych ktorym bardzo dziekuje-----choc wytrzymalam 7-em miesiecy przez sprobowanie tego jednego:( Jezeli juz niepalimy to w zadnym wypadku nie wolno sie skusic na tego jednego . Teraz tez znalazlam tu przyjaciol ktorzy sa i pomagaja w trudnych momentach z calego serca dziekuje Mam nadzieje ze nie zanudzilam Was sorki ale mialam taka potrzebe moze nie skladnie ale coz :D

sadny dzien > czytałam tego posta w czesniej i tak też zrobiłam odnalazłam trzydziestke z gdańska i czytam jej posty psychicznie już troche lepiej :)

trzymałam.postanowiłam żeby nie wiem co to muszę do 50 dobrnąć a pózniej zobaczymy wiecie co tak pisałam wyzej a teraz przed chwila sie doliczyłam ze to własnie dzisiaj jest 50 dzien jak nie pale a nie 48:)

he he ciesze sie kachna ze chociaz tak moglam pomoc :) basiek----- nikogo nie zanudzasz,wszyscy mamy podobne historie,nie ma ludzi doskonalych :) a pamietam setunie,na poczatku jak trafilam na topik to jeszcze chyba byla,albo rozmawialismy o niej pani sedzina ojkejkujejku pozdro600 mordusiak pamietacie o nas jeszcze?? zagladacie tu czasem?? to odezwijcie sie co u was

no widzisz? :) nawet nie zauwazylas kiedy to zlecialo :)

kachna----gratuluje takiej okraglej sumki i zycze Ci wicej takich 50 siatek {kwiat]

kochana GRATULUJE widzisz juz tyle czasu Bardzo sie cieszę że do nas trafiłaś że wytrwałaś i dlatego pije szampana za nastepne 50 -tki oby było ich jak najwięcej dla wszystkich miłego wieczorku aj jutro trzeb aiść do pracy koniec wolnego :):):)

dziewczyny tyle czasu a ja czuje jak bym tydzien temu rzuciła czemu tak sie dzieje/ PO TAK DŁUGIM CZASIE POWINNO BYĆ LŻEJ A TU CO RAZ GORZEJ NIE DAJE SIE I SIE NIE DAM ALE ZACZYNA MNIE TO MECZYC

dziewczyny tyle czasu a ja czuje jak bym tydzien temu rzuciła czemu tak sie dzieje/ PO TAK DŁUGIM CZASIE POWINNO BYĆ LŻEJ A TU CO RAZ GORZEJ NIE DAJE SIE I SIE NIE DAM ALE ZACZYNA MNIE TO MECZYC

kochana tak to bywa że palaczem sie jest do końca życiai śmierdziel kusi ale zobacz że bedzie z dnia na dzień łatwiej ja Ci to obiecuje. I tak wiesz jeśli moge to Ci poradze ja tak robiłam bardzo długo unikaj sytuacji w których paliłas zawsze, wiesz ja np rano był papieros i kawa to przez jakiś czas nie piłam w domku kaw. Wieczorem jak oglądałam tv to prasowałam. Ciesz sie tym ż enie palisz bądź z siebie dumna i bedzie super. Miłego wieczorku

Kachna kto u ciebie w domu pali że masz papierosy?

Dobry wieczór! Kolejny pachnący dzień za mną. Za chwilę będzie już 3 m-ce, niesamowite. Szkoda, że tata zaczął palić z powrotem. Rzucanie - była to nasza wspólna inicjatywa . Cóż, mam kolejny powód do zadowolenia. Podrawiam Was majowo!

Witajcie dzięki Wam za miłe powitanie:) Mam dziś fatalny wieczór, żadne pranie mózgu nie pomaga, łazi za mną jeden konkretny mach. Wiem, że nie zapalę ale dopóki nie pójdę spać, to będę się tak męczyć, aż mnie skręca.. boszee, jakie to wszystko jest trudne!!! zła jestem tylko nie wiem jeszcze na co:))

No to i ja sie przywitam wieczorkowo buziaki całusy i uszy do góry :)) kachna słyszysz Paulina trzymaj się dasz sobie rade w razie kłopotów wal tu jak w dym ... I oczywiście jestem na nocnym dyżurze

żabka ciężko mi :( nie wiem co wogóle napisać.. najgorsze te wieczory, bo paliłam najwięcej, dopóki nie poszłam spać..

Paulina musisz wyeliminować sytuacje ryzyka i wieczorami zająć czymś umysł. Kąpiel relaksująca i dużo zapachów najlepiej nowych, gorąca herbata, może jakiś smakołyk (przynajmniej na początku) Ja wieczorami czytałam książki [o rzuceniu palenia] kupowałam koraliki i nawlekałam je na żyłkę do łowienia ryb i co godzinę zapisywałam w pamiętniku że minęła następna godzina bez papierocha :D złość - mój sposób to wyżywanie się na kartkach pamiętnika (uwierz nie którzy członkowie mojej rodziny nie powinni nigdy tego zobaczyć :D ) ale to pomogło i oczywiście słynna na tym topiku przyjaciółka melisa litrami piłam.

teraz czuje sie swietnie jak na razie wszystko odeszło ale boje sie znowu jutra najgorsze sa ranki a pozniej jakos leci ,a najlepsze wieczory wtedy wszystko odchodzi i czuje taka ulge ze szok . zabko ja mam papierosy w domu bo jak rzucałam palenie to nie paliłam 2 dni potem pekłam i kupiłam zapaliłam to ochydztwo i znowu nie pale az do dzisiaj a papierosy mam i jakos mi było lzej ze wiedziałam ze tam leza i a ni razu w chwili kryzysu nie mysle o nich ale oddam je kolezance moze bedzie bezpieczniej . dzisiaj miałam doła w południe wyszłam z małym na dwór a tu sasiad częstuje mnie papierosem i zgadnijcie co zrobiłam?

paulino wiem jak ci jest ciężko my to wszyscy wiemy ale daj sobie szanse zajmij sie czys na mnie działa czytanie topiku od początku może to ci pomoże::)

Kachna oczywiście sąsiadowi odmówiłaś powiedziałaś że nie palisz hurra!!! Oddaj papierosy koleżance może poczujesz się wolna :D może rzez ich obecnoś jest ci tak ciężko.Jeśli rano jest ci źle weź poranny prysznic ja tak robie mały się budzi dostaje mleko a ja biegusiem do łazenki :D

tak żabko powiedziałam ze nie pale a on taaaaaaaaaaa od kiedy a ja od 50 dni hahahano i zapalił sobie sam .:) a co do ranka to ja zajmuje sie od razu robota ale meczy mnie to ze zaraz po przebudzeniu to mam pomimo tylu dni takie leki ''jak ja zaczne dzien bez papierosa'"

Zuch dziewczynka :D

dzięki Dziewczyny:) zaraz idę spać, to ochota przejdzie. Dzięki za rady. Dla mnie najgorsze będzie 7 pierwszych dni, tak miałam w zeszłym roku. Ale będzie dobrze!

Kachna aż mi się gęba uśmiechnęła jak sobie pomyślę jak mu mówisz że nie palisz i jak się musiał zdziwić :D:D

tak żabko własnie tak było ,dzisiaj to i ja sie usmiecham jak czytam twoje posty ide spac dziewczynki do jutra oby wytrwać w postanowieniu

Rozpowiadajcie wszystkim ze nie palicie , powiadomcie jak najwieksza liczbe osób o tym ze rzuciliscie nałóg to jest dora metoda ;) bo w razie niepowodzenia spalicie sie ze wstydu :P co do papierosów a raczej ich trzymania w domu to proponuję kachna oficjalnie i w jakims rodzinnym gronie komisyjnie je połamać i wyrzucić do śmieci :) nie bedzie kusiło :) Dobrej nocy i do dzisiaj ;)

witam Was z rana zapraszam na kawkę herbatkę Złośliwiec, mamuśka ojejkujejku gdzie jesteście Wszystkim życzę miłego dnia i pamietajcie NIE PALIMY PACHNIEMY, NIE PALIĆ TO COŚ PIĘKNEGO

Nie paliłam blisko 4 lata. W sierpniu zeszłego roku poległam i zapaliłam. Trwało to do zeszłego piątku. Startuję od nowa z niepaleniem. Staram się przypomnieć sobie jak to jest żyć bez papierosa. Czytanie Was daje mi dużą motywację :) Dam radę :) Pozdrawiam :)