Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość noniewierze

czy on sie kiedys nauczy poprawnej polszczyzny??

Polecane posty

ecrivain ale moze im nie zalezy na unikaniu tych bledow dziewczyny pisza ze ucza facetow powtarzaja i nic widac oni maja to gdzies nie uwazaja tego za istotny element zycia a skoro tak jest to dajcie tym facetom spokoj przestancie ich na sile zmieniac matkowac im uczyc ich i wychowywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieumiejentność polrzczyzny
pod tem wzglendem to warszawiaki som ułomne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, niektórzy uważają, za nie zależy im na sprzątaniu po ich czworonożnym pupilu, bo im "miny" nie przeszkadzają. Czy w związku z tym choćby ich partner / partnerka, którym owe "upiększenia krajobrazu" przeszkadzają, mają nie zwracać na to żadnej uwagi, uważać, że wszystko jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ecrivain wiesz to ze facet polenil blad w mowie nie robi nikomu krzywdy ani nie wywyluje zlych skutkow natomiast czym innym jest wdepniecie w kupe .... mamy wtedy brudne i smierdzace buty co jest niedogodnoscia dla innych wiec upominajac meza ucze go nie byc egoista i myslec o innych zle porowanie a jak chcialyscie miec specjalistow z j. polskiego trzeba bylo wyjsc za maz za prof. z teh dziedziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr
małe szanse, że zacznie poprawnie mówić. Jak się człowiek nauczy za młodu mówić w taki sposób to potem jest bardzo trudno. U nas na polibudzie był taki doktor, który jak mówił to zupełnie nie szło go zrozumieć, bo mówił jakąś mieszanką gwary (jam też z polibudy to nie mam pojęcia jakiej) i polskiego. Facet nie głupi, wykształcony, kulturalny ale sposób mówienia mu został z młodości. Z kolei znajoma pracuje z kolesiem który jest radcą prawnym (czyli teoretycznie powinien sobie z językiem ojczystym radzić dużo lepiej od przeciętnego człowieka z polibudy) który potrafi do niej powiedzieć "to podpisz za nas dwóch". Ona jest na pewno kobietą, więc za pierwszym razem nie wiedziała, że to do niej i się za jakimś kumplem rozglądała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o specjalistów j. polskiego, tu nie chodzi o to krystaliczną mowę jak z nadętej powieści stylisty. Zresztą wszyscy popełniamy błędy. A porównanie uważam za trafne z tego względu, że co innego, gdy ktoś z racji np. dysortografii popełnia błędy i jest to dla niego nie do przejścia, co innego, gdy ktoś mówi z jakąś manierą, którą stosuje się w jego okolicy, a co innego, gdy ktoś z racji postawy "mam to gdzieś" sadzi nonszalancko błędy w podstawowych słowach, wyrażeniach. (Zupełnie inna bajka, gdy ktoś świadomie, w określonym celu, łamie jakąś zasadę). Ja tak uważam. Choć jednocześnie dla mnie poprawność językowa nie idzie w ogóle w parze z wartością, mądrością człowieka (i nie powinna iść w ocenie, ale jednak używamy schematów nawet zupełnie automatycznie i naturalnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choć jednocześnie dla mnie poprawność językowa nie idzie w ogóle w parze z wartością, mądrością człowieka otoz to wiec skoro tak jest dajmy swiety spokoj osobom ktore dobrze czuja sie z tym jak mowia tak nauczono je od dziecka i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam zamiaru wtrącać się do innych. A ja przynajmniej do tej pory też nie miałem z tym problemu, to raczej moim partnerkom zdarzyło się czasem mnie poprawiać (i słusznie). "otoz to wiec skoro tak jest dajmy swiety spokoj osobom ktore dobrze czuja sie z tym jak mowia tak nauczono je od dziecka i tyle" A z ciekawości, a co z dziećmi w takim związku? (Wiem, nie jest to podstawowa wartość w rodzinie, są znacznie ważniejsze). Co wówczas z poprawianiem malca, chłonącego wszystko jak gąbka (3-latka kumpla odkryła ostatnio "kulwa mać", które szalenie ją bawi) i rezolutną odpowiedzią "przecież tatuś/mamusia tak mówi!"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sadze aby mozna bylo
kogos nauczyc poprawnej polszczyzny, jesli ta osoba ma to jak sie wyslawia gleboko zakorzenione. Jestem z mezem 5 lat i za zadne skarby nie moge go oduczyc mowienia "w kiedy", zawsze jest "w kiedy" zamiest "kiedy". tak samo jak juz ktos tutaj wspomnial "w czym ci pomoz" oraz jedna litra zamiast jeden litr. Wiecej zadnych odstepst nie zauwazylam, ale przez 5 lat nie udalo mi sie tego zmienic. On wie jak jest poprawnie, ale i tak mowi po swojemu. Ale przeciez przez to nie przestane go kochac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noniewierze
no wlasnie, jak on moje dziecko nauczy tych slow, to sie chyba zalamie...ale bede robic wszystko by do tego nie dopuscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ecrivain-chciałam napisać dokładnie to samo co Ty :D I dodam od siebie jedno-nie tylko kobiety drażnią błędy językowe czy wypowiadanie się w określony sposób. Mieszkam w Poznaniu, gdzie większość osób używa słynnego "tej"-i bardzo często spotykam się z opinią (facetów!) którym strasznie przeszkadza, gdy dziewczyny tak mówią. Niby to takie gwarowe, i ma swoje uzasadnienie, a jednak moja przyjaciółka, rodowita Poznanianka oduczyła się tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noniewierze
Mrrrrrrrau Nie mowimy teraz o tym ze niepoprawne mowienie ma cos wspolnego z wartoscia i madroscia czlowieka, tylko z jego kultura jezykowa, to sa 2 osobne sprawy. Ja nie umniejszam osobom, ktore tak mowia, po prostu zastanawiam sie jak go tego oduczyc, bo przy mnie powie tak i poprawie go, ale pojdzie gdzies, gdzie ludzie go wysmieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz uzywanie przeklenstw w domu i dawanie zlego przykladu jest czym innym od poprawnego uzywania polszczyzny pozatym moi rodzice tez maja problem z jezykiem ale jakos wyslawiam sie tak jak mnie w szkole nauczono wiec nie przesadzaj Dziecko samo na pewnym etapie zdecyduje jak chce zbey jego slownik wygladal .... chetnie weznie sie za czytanie ksiazek przegladanie slownika wyrazow obcych rodzice nie musza stac z patelnia nad takim dzieckiem i wbijac mu do glowy jak mam mowic jasne dziekco duzo z domu wynosi i jesli wasze dzieic beda brac przyklad z was to nic zlego sie nie stanie jesli tatus bedzie popelnial bledy bo wy je nauczycie poprawnej polszczyzny i ono bedzie wiedzialo jak mowic a jak nie oraz to ze tatus nie jest ekspertem w tej dziedzinie dzisiaj masa rodzicow zwraca uwage na polszczyzne na zajecia dodatkowe angielski muzyka itd itd ale brakuje im czasu na wychowanie dziecko ma byc omnibusem a wy nim jestescie ?? nic sie zlego nie stanie jak dziecko nie bedzie mialo profesorskich umjejetnosci wyslawiania sie nie bedzie przez to mniej inteligentne czy mniej zdolne ani mniej wartosciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noniewierze ale przestan kierowac sie tym co powiedza inni i co z tego ze ludzie wysmieja co wy nie macie poczucia wlasnej wartosci odmawiacie go swoim mezom dzieciom maja czuc sie gorsi bo mowia inaczej ?? co mnie uderzylo w twoim poscie to to ze ty poprostu bedziesz sie wstydzic za meza przed rodzicami ..... dla ciebie wazniejsza jest opinia innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noniewierze moze poprostu wymien faceta na inny model taki idealny ktorego nie bedziesz musiala sie wstydzic za nic i takiego ktorego nigdy nie wysmieja no bo jak mozna czepiac sie o cos ideala ?? wiesz moja mama ciagle mowi ... dziecko idz z ty swoim mezem do sklepu kup mu nowa kurtke bo ta jest dziwaczna i rozejrzyj sie za spodniami bo tez juz wygladaja na znoszone .. jak on wyglada a ja na to mowie .... wiesz mamo nie interesuje mnie czy komus sie podoba to jak on chodiz ubrany czy tez nie chce sie tak ubierac to tak sie ubiera koniec kropka spodnie moze i sa znoszone ale jego ulubione ja nie mam nic do tego nie jestem jego matka tylko zona wiec jak wasi faceci mowia tak a nie inaczej to zaakceptujcie to i nie pozwalajcie sobie na przejmowanie sie opinia innych bardziej niz samym sowim facetem i tym czego on chce badz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mrrrrrrrau
Witajcie :) wiecie, kiedys i ja wielka uwage zwracala na poprawnosc jezykowa, bogaty zasob slownictwa. Ta wymownoscia uwiodl mnie kiedys pewien facet, ktory, jak teraz stwierdzam, byl niezapobiegliwym leniem i socjopata. Gdyby nie ten zwiazek, pewnie nie docenilabym dobrego serca i podobnie jak moje poprzedniczki nie dala szans pewnemu mezczyznie po zawodowce. Ale dalam :) Moj partner robil straszne bledy, nie mial podstawowej wiedzy tzw. "ogolnej", ale... byl cudowny, kochajacy, dobry, pomocny w domu, czysty i bardzo pracowity. Teraz, po poltora roku, mam faceta, ktory wprawdzie nadal robi bledy, ale znacznie mniej (kiedys w jednym zdaniu na gg znajdowalam srednio 4 bledy, teraz zdarza mu sie moze jeden blad na godzine), duzo czyta i poszerza swoja wiedze, rozwija horyzonty, przygotowuje sie do matury i marzy o studiach. Okazalo sie, ze ten niesmialy facet potrafil sie bardzo zmienic w towarzystwie moim i moich przyjaciol, ktorzy o dziwo dostrzegli w nim to co ja, a niektorzy na poczatku moze nawet wiecej i mimo jego gaf nigdy nie uwazali go za debila. Ma w sobie niesamowite poklady kreatywnosci i duzo, duzo empatii. Do tego jest diabelnie atrakcyjny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mrrrrrrrau
Jesli chodzi o dzieci... mysle, ze w takim wypadku nalezaloby poprawiac i dziecko, i meza ;) przy czym wytlumaczyc dziecku, ze tatus mial trudne dziecinstwo i zlych nauczycieli i ze w dojrzalym wieku trudno jest sie czegos nowego nauczyc, wiec czasem moze sie pomylic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mrrrrrrrau
Ja czasem mojego partnera, kiedy wkurzaja mnie jego bledy, staram sie traktowac jak obcokrajowca :) a mianowicie widze, ze wiedze ma, ale nie daje sobie rady ze slownictwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Mrrrrrrrau tylko mam nadzieje ze on robi wszyskto z wlasnej woli a nie dlatego ze ty go upominasz suszysz mu glowe ze ma poprawnie mowic i wysylasz go na studia aby sie doksztalcil pozatym ja mialam kilku facetow wlasnie swietnie wyksztalconych cudnie sie wyslawiajacych z dobrych domow jeden nawet szlachcic ale takich dupkow to ja juz nigdy w zyciu wiecej nie chce ogladac i nie wierze ze po swiecie chodza idealy takie ktore wszyskto potrafia na wszysktim sie znaja wszyskto wiedza i w dodatku sa wartosciowymi ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mrrrrrrrau
No, powiedzialam mu szczerze, ze wkurzaja mnie jego bledy, a on poprosil zebym go w takim razie poprawiala. Staralam sie nie mowic tego zlosliwie :) co do studiow - to byl jego pomysl. Mysle, ze gdybym go dreczyla poprawna pisownia, a sam by nie chcial lepiej pisac i sie wyslawiac, nie szloby mu to tak dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet co ma 35 lat
Fajny temat :) Pochodzę z Górnego Śląska i w dzieciństwie obracałem się w środowisku mówiący gwarą śląską lub po niemiecku. Na dodatek moja matka jest Niemką. Na studiach uczęszczałem na kurs poprawnej polszczyzny a moja dziewczyna studiowała polonistykę. Teraz umiem mówić bez szwargotania i niejednokrotnie warszawiakom lub poznaniakom zwracam uwagę, gdy nieumiejętnie posługują się j. polskim :D Dla chcącego nic trudnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Teraz, po poltora roku, mam faceta, ktory wprawdzie nadal robi bledy, ale znacznie mniej (kiedys w jednym zdaniu na gg znajdowalam srednio 4 bledy, teraz zdarza mu sie moze jeden blad na godzine), duzo czyta i poszerza swoja wiedze, rozwija horyzonty, przygotowuje sie do matury i marzy o studiach." I o to mi cały czas szło, że korygowanie błędów (wynikające z dobrej woli a nie chęci wytknięcia) może powodować chęć do zmiany tego stanu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mrrrrrrrau
Ja powiedzialam mojemu facetowi, ze czesto uzywa niewlasciwych slow, przez co nie mozna go zrozumiec, albo wydaje sie, ze mowi glupote, choc tak naprawde pomysl mial bardzo dobry. No i ze te braki przeszkadzaja we wzajemnej komunikacji. Dla mnie wymiana mysli w zwiazku jest bardzo wazna :) Ale jest kilka slow gwarowych, ktore on po prostu lubi i czasem ich uzywa, choc wie, jakie jest slownictwo prawidlowe. Nic wtedy nie mowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miluszka Mili
A mój mi wczoraj postawił ULTRAmatum!! Poza tym takie rzeczy jak TYLNIA strona, to codzienność. I oczywiście wziełem, ubrałem spodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miluszka Mili
i jeszcze - chłopacy w pracy coś mówili, czasem powie np. szli koty ulicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co jest złego w "ubrałem spodnie"? Chyba, że to w całości jest "wziełem, ubrałem spodnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miluszka Mili
mówi się ubrałem SIĘ w spodnie. A jak bez "się" to załozyłem spodnie. Ubrać mozna choinkę, więc jak mówj mówi, że ubrał spodnie, to zawsze pytam: a w co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miluszka Mili
no i odpowiada mi "a w dupę" hahahah!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×