Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Gość Do Ewy pytanko małe kierujęę
Cytuję Ewę; Napisłaś mi ; Strach w sytuacji, którą opisałas oznacza brak poczucia bezpieczeństwa w zwiazku. Brak zaufania. Możesz zapanować nad emocjami, ktore pod wpływem strachu powstają. Z drugiej strony jednak, jeśli darzysz m.uczuciem, to czym ono jest? Miłością czy lękiem przed samotnością czy lękiem przed samodzielnością? Dużo się dzieje w człowieku, gdy tkwi w takim zwiazku. To jest chaos, w którym nie widać końca i początku. Trzeba sobie ustalić priorytety. Przykładowo: -Odchodzę. -Zostaje. -Idę na terapię. -Robię separację. Etc. I od tego momentu można zacząć układać się z samą sobą. Bez strachu oznacza, że czujesz się bezpiecznie w swojej sytuacji. Że nikt bezpośrednio nie zagrozi Tobie i dziecku. Że możesz dokonać wyboru. Że nikt nie zachwieje Twoja wolna wolą. Że masz jasny cel. Jeśli go określisz, to i chaos zacznie się cofać. To droga, ktora wymaga pracy nad sobą. Ewo proszę Cie,daj mi ,,złota radę,, jak NIE BAĆ SIĘ MĘŻA? jak być SILNĄ i na dawać się zastraszać ?? Ja po nocach nie spię,a jak już zasnę to mój sen jest tak lekki i nerwowy,że tylko przewalam sie z boku na bok.Jestem zmęcozna po takiej nocy a nie wyspana. Chcę przestać się keirować strachem!! lękiem!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Ewy pytanko kieruje Nie ma zlotego srodka, Ale jest caly zestaw narzedzi, ktore pozwalaja walczyc ze strachem, a w koncu go pokonac. Jesli uwazasz swoj stan za bardzo powazny, to naprawde warto odwiedzic lekarza. Na poczatek podstawowe leki antydepresyjne przyniosa Ci ulge. (To moze potrwac od dwoch tygodni do kilku miesiecy nim lek zacznie dzialac, czasami trzeba dawki zmniejszyc, czasami zwiekszyc, lub zmienić rodzaj leku, dlatego licz sie z tym). Nie wiem czy lekarz pierwszego kontaktu moze taki lek przepisac, jesli nie to trzeba udac sie do psychiatry. Bardzo czesto, podczas dlugotrwajacego stresu, napiecia czy tez trwania w relacjach patogennych, bardzo obniza sie poziom serotoniny. Czym ona jest to zerknij sobie tutaj http://psychologia.wieszjak.pl/depresja/289420,Serotonina--sluga-dwoch-panow.html Leki reguluja ten stan. Emocje sie wyciszaja, latwiej pozbierac mysli. Rownoczesnie z tym leczeniem warto korzystac z porady psychologa. Nie jestes skazana na zycie w strachu. Mozesz sobie pomoc. Wyciagnij reke w kierunku samej siebie. Krok po kroku. Dodatkowo, jesli silne stany lękowe nie ustapia (ktore przeszywaja Cie od srodka, jak fale), to mozesz otrzymac dodatkowo lekarstwo na lęki. To wszystko dziala (ten lek to chyba dosc szybko). Nie mniej jednak nie powinnas na tym poprzestac. I wzmacniac sie rowniez psychologicznie. Na poczatek jednak, leki sa dobrym sposobem na odzyskanie jasnosci widzenia, bez strachu, ktory potrafi czlowieka zmusic do poddania sie sytuacji, w ktorej jest i trudno odnalezc w sobie nadzieje. I trudno znalezc sily do konkretnych dzialan. Gdy już trochę się uspokoisz wewnętrznie, to wtedy łatwiej będzie Ci ustalić kolejne priorytety. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siódemko 🌻 Świetnie! Chyba dość szybko poszło? Czy to tylko mi tak szybko czas zleciał ;) Myślę, że jesteś teraz dużo silniejsza niż kiedys, a wtedy i choroba trwa krócej ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo 🌼 :-) Tak,jestem już silniejsza,co nie znaczy żeby siebie stawiać 'ponad'. "Patrz jak stoisz abyś nie upadł" - Było coś takiego.Czyli w/g mnie ZAWSZE trzeba się liczyć z ewentualną kolejną próbą losową jaką przyjdzie mi w życiu dostać i własnymi słabościami i błędami. Pozdrawiam cię Ewo 🌼 Buszująca 🌼 :-) Rozpoczęłam dzisiejszy dzień tą oto piosenką ale zachciało mi się zmienić kilka słówek : To dla nas tak zmieniłam : - To już jest koniec ! Nie ma już ich ! ( wiadomo kogo ) Jesteśmy wolne ! Możemy żyć ! :-D http://youtu.be/xw_OEU2U4W8 Ściskam cię Buszująca 🌼 Za niedługo wychodzę z małą do przedszkola, i będę sobie podśpiewywać w duchu tą zmienioną wersję 'To już jest koniec' i patrzyła i podziwiała majestat pięknego nieba, i cieszyła się że to już jest koniec!!!! :-) Miłego dnia wszystkim 🌼 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gingerbread new
siódemka :-) słuchami i słucham :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona22
Poległam .. odpisałam raz, drugi, pisaliśmy i znowu zaczął mi robić pranie mózgu. Pisał różne rzeczy... wiecie co ? Nie mam sił, na prawdę nie mam już sił żyć. Znowu była awantura w domu, przez to,że miałam kontakt z nim, i ja siebie nienawidzę za to,ze nie wytrwałam.. już nie widzę żadnej iskierki nadziei .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zraniona 🌼 Nie wiń siĘ że znowu uległaś i odpisałaś. Że znowu " tykłaś gówna " Nie ty jedna która która przeszła przez to samo.Te pierdolone powroty i ta nadzieja ... Ja również te błędy popełniałam i miałam do siebie pretensje że znowu dałam się wrobić.Że uległam.A wewnątrz mnie pytanie - jak mogłam tak zdradzić samą siebie ... ? Za każdym następnym razem mocniejszy jest kop i wtedy człowiek sobie uświadamia - albo ja albo przegram i nic się nie zmieni. Za kilka godzin,dni - ochłoniesz. Wybacz sobie to że znowu się odezwałaś. 🌼 Widocznie tak miało być. Przyjdzie ten wielki dzień, kiedy już tego nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona22
Już troszkę ochłonęłam, ale nadal jestem zła - na siebie za to,że dałam się sprowokować i nie wytrwałam, no i na niego za to wszystko. Napisałam mu dzisiaj wiadomość typu : jesteś alkoholikiem i największym błędem w moim życiu ! Nie obchodzi mnie co się z tobą stanie, czy wyjedziesz,czy się zapijesz - nie interesuje mnie to już, nie chcę go znać, i żeby nigdy więcej się do mnie nie odzywał, nie dzwonił. BO to koniec. Wierzę w głębi serca, że już się więcej nie odezwie. Zauważyłam,że tylko jak zaczęłam z nim pisać, to znowu wróciło wszystko : płacz,kłamstwa, strach, gniew ... siódemko44 czekam na taki dzień z utęsknieniem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zraniona ❤️ Kontakt z m., w którym siedzi dużo negatywnej energii niestety doprowadza do powrotu strachu, płaczu, złości, żalu. "Częstuje" Cię tym. Tym co jest w nim najsilniejsze. Dzieli się tym czego w nim najwięcej. Tym z czym sam sobie nie radzi i co zapija alkoholem. ..... Nie bądź dla siebie taka surowa, nie oceniaj swojego zachowania krytycznie. W takim stanie trudniej sobie wybaczyć, i kuriozalnie trzyma się w sobie złość i do siebie i do m. Postaraj się sobie wytłumaczyć to wydarzenie. Czytałaś blog, którego adres niedawno zamieściła Buszująca w zbóżu? Jego zawartość pomoże Ci zrozumieć i przypomni mechanizm takiego zwiazku. I pomoże jak najłagodniej obejść się z samą sobą 👄 Jest, ok :) Nie stało się nic tragicznego, raczej potraktuj to jako doświadczenie, dzięki któremu łatwiej zrozumiesz co Tobą kieruje w takich okolicznościach... No, i kontynuuj swoje plany odnośnie samej siebie! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doewyy
a czym ty nas czestujesz? klamstwem, strojeniem sie w coraz to inne piorka,czyli tym czego masz w sobie najwiecej.....tym wszystkim co sklada sie u ciebie na kompleksem misjonasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do intrygantki
@ skąd te uogólnienia u ciebie?! nie ma już NAS :D jesteś ty ze swoim nierozwiązanym problemem i ewa, w twojej ocenie bądź krytyce misjonarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a właśnie
o co chodziło @doewy, o mesjasza czy misjonarza, jakoś nie jednoznacznie napisala :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doewysklonowanej
a na to liczysz, ze juz nie ma nas. dziewczyny ktore widzialy twoje zaklamanie i mowily ci o tym odeszly, aby uniknac klotni z toba. wygryzlas je stad, skasowalas wszystkie swoje wpisy i zaczynasz podchody na nowo. a najwredniejsze jest to ,ze to co kiedys krytykowalas i o co klocilas sie z innymi teraz sprzedajesz jako swoje. chcesz zastosowac wersje ewa rozsadna i oczytana. widze, ze wersja ewa doznajacej tylko uczucia milosci i zdziwienia, nigdy zlosci poszla do kosza. moze nia ma nas, widzacych wyraznie kim jestes,ale jestem ja. i mnie raczej stad nie wygryziesz. pogodz sie z tym biedna zaklamana kobiecinko. ja cie widze wyraznie, widze cala twoja brzydote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mailu obarczył mnie i napisał kilka kłamstw o mnie.A obarczył czymś co jest w nim samym.Bo on nie widzi żadnego problemu w sobie tylko w innym.A ten ktoś inny to ja. Wczoraj jak mnie korciło napisać mu, że to, o co mnie osądzał i tak pewnie o tym pisał, to jest w nim a nie we mnie. Że to z nim coś nie tak a nie ze mną.Korciło mnie ale się powstrzymałam. Ale powiem wam szczerze, dobrze by mi zrobiło napisać mu jak JA to widzę i czuję, i czułam już od dawna ( tylko że bałam się odezwać ) I mam dylemat.Czy napisać do niego? ( konto nadal zablokowane) I widzicie co się dzieje ? Bo napiszę wam dziewczyny - przez cały czas on mnie udupiał i oskarżał o różne rzeczy z którymi nic wspólnego nie miałam.A ja nigdy nic mu nie odpowiadałam tylko milczałam przyjmując jego baty, a teraz koorwa korci mnie aby jemu wreszcie napisać co i ja o nim myślę i o jego niesłusznych zarzutach co do mnie.Dlaczego mam to tak zostawić ? Co wy mi radzicie, pomóżcie proszę, co mam zrobić ? ja powiem wam szczerze, ja czuję wewnątrz że jednak powinnam mu napisać jak ja go widzę a nie że on się do końca będzie nademną panoszyć ... póżniej to mija że chcę cokolwiek do niego napisać i w doopie mam co sobie o mnie myśli i o co mnie oskarża, że jest mi wszystko jedno... Proszę, pomóżcie mi , jak wy to widzicie ? Ja chcę już to mieć wszystko za sobą a nie jakieś 'raz tak a raz tak'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z sąsiedniego topicu: Trzeba się skutecznie odciąć od tego co jest dla nas złe i niekorzystnie wpływa na nasze zdrowie. odcinasz się od tego co cię zatruwa. Wtedy możemy mówić o zdrowieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj u nas Dzień Twórczości Celtyckiej ❤️ :-D Zawsze czekam na ten dzień, to tylko raz w roku ❤️ Oby tylko pogoda dopisała.Żeby tylko nie lało.Ale i tak przecież można zabrać parasol.Będzie kiermasz,tańce irlandzkie,występy dudziarzy i inne atrakcje, ale szkoda,bardzo szkoda że w tak póżnych godzinach,bo idę z małą, to ona mi zaśnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam z takim
Jestem po rozwodzie ,ale nie da się podzielić mieszkania z wielu względów,a eks nie ma honoru i siedzi po rozwodzie w m.mieszkaniu bo sąd mu przydzielił jeden pokój....Ja stosuję taką zasadę: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/856/7681538596edb6f8cec7648.jpg/]http://img856.imageshack.us/img856/5627/7681538596edb6f8cec7648.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siódemko Napisalas: "Później to mija że chce cokolwiek napisać i mam to w doopie" Pierwsza reakcja powstaje pod wpływem emocji i odzywa poczucie bycia krzywdzona, kolejna myśl jest wynikiem przemyślenia, i chyba lepiej tej drugiej się trzymaj. W blogu, który tu czytałyscie, jest to podkreślone, nie wchodzić w kontakt, nie pisać. A jeśli już to napisać i nie wysyłać. Chodzi o to, żeby przenieść swoje emocje i poczucie niesprawiedliwości na papier, i się temu przyjrzeć. Że Ty masz rację. Jemu i tak to posłuży do kolejnej dyskusji i próby udowodnienia, że to on ma rację. Dokładnie tak jak napisalas on widzi Ciebie taką jaką samego siebie czuje. Nie jest w stanie po za ten obraz wyjść. Czy warto się bić z "G"? Jak się czlowiek o G otrze to smród trzyma się dłużej niż, namacalna obecność G ;) A konto @ mają Ci usunąć po pół roku? Dobrze pamiętam? To chyba już niedługo :) I ta karta przeszłości zniknie na zawsze! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo odzywa poczucie bycia krzywdzona Dokładnie tak! Ale on nie wie, że ja wiem, że ' to co jego przenosi na mnie ' i z miłą chęcią powiedziałabym mu to. tzn napisała. Dlaczego mam zamilknąć i nie wspomnieć mu o tym ? Nie pragnę już z nim być w żadnej bliskości tylko powiedzieć co należy aby wiedział i zniknąć. Czy to będzie aż takim błędem napisać mu o tym? tyle długich miesięcy na to czekałam ale bałam się mu zawsze o tym powiedzieć a on znowu wykorzystał i na mnie przeniósł to co jego...jak mnie to wkurwia , nie masz pojęcia. Tu nie chodzi o to że ja mam zamiar się bronić przed jego zarzutami które kieruje do mnie , tylko oświecić go raz na zawsze że to on jest tym kimś za którą mnie chce zrobić. Wkurwia mnie ta sytuacja. Dlaczego to ja znając prawdę nie mogę jej 'oznajmić' ?? Zawsze w moim domu rodzinnym nie było wolno nam mieć i mówić swojego zdania,trzymać się swojej wersji,czy nadal więc jako dorosła osoba mam przy tym ostać już na zawsze ? Nie podoba mi się to. Tu nie chodzi o to że ja się chcę z nim przekomarzać,dyskutować,itp. Chcę też mieć prawo do tego aby ' napisać SWOJE ' i odejść z godnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo Chodzi o to, żeby przenieść swoje emocje i poczucie niesprawiedliwości na papier, i się temu przyjrzeć. Że Ty masz rację. Rozumiem.Ale ja nic nie muszę obecnie na papier przenosić bo czuję że ja ją mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siódemko :) To napisz mu. Pewnie, że nie należy się ukrywać z własną wiedzą na swój temat. Ty najlepiej wiesz, jak jest u Ciebie. Nie chodziło mi o to, żeby przemilczeć, tylko dać sobie z nim spokój. Lecz jeśli czujesz, że to jest Tobie potrzebne, to wywal mu :D Mam poważną wątpliwość czy on zrozumie, nie mniej jednak, Ty oczyścisz swoje myśli ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewo :-) Dziękuję za każdą myśl i odpowiedż. Mam poważną wątpliwość czy on zrozumie No właśnie. Może za kilka lat a może nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od wspaniałej esesesflores : Trzymam jej wpisy: A MIŁOŚĆ jest cierpliwa dla Ciebie. Twoja dla Ciebie Cierpliwość dla toksykow i milosc do nich nie ma sensu. W takich przypadkach trzeba przenieść ją tylko na siebie.... A kiedyś... Gdy zechcesz... Lecz to już jakiś inny etap I sobie trzeba miłości najwięcej dać. Tak jest dobrze. W szczególności gdy chorzy ludzie Ci ja zabierali dla siebie. Jak pasożyty. Właśnie,ZABIERALI jak pasożyty,jak te pijawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×