Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka jedna kobitka :)

Czy przesadzam ? -nie wiem co robić.Prosze o radę.

Polecane posty

Gość Taka jedna kobitka :)

A więc :) I. Szwagierka bierze ślub,robią wesele.Mamy prawie 5 letnie dziecko.Wcześniej w czasie rozmów zarówno szwagierka jak i jej chłopak głośno mówili że woleli by nie mieć żadnych dzieci "w ich dniu".Teście sie na to nie zgodzili.I dzieci są.Ale do czego zmierzam.Otóż we wrześniu/październiku gdzie do ślubu prawie rok pytają się mnie czy będzie na weselu dziecko :o Powiedziałam że będę się starać by z nami nie było,ale czas pokaże.Na Wielkanocy temat powrócił :o powiedziałam że skąd mam teraz wiedzieć a po drugie ejszcze nie dostałam zaproszenia by teraz już odpowiadać :D To ona z buzią że moje dziecko wykresiła z wesela po ostatni(na jesieni!)bo powiedziałam że nie bedzie:o Nie chciało mi się z nią dyskutować...Później dochodziły mnie słuchy że na zaproszeniach piszą tylko dzieci od 7 lat. Dostaliśmy zaproszenie na którym jestem ja i mąż.Jakos tak się dziwnie poczułam,jakoś smutnie bo wiem że do innych np kuzynek ,przyjaciółek gdzie są dzieci w podobnym wieku lub młodsze widnieją na zaproszeniach.A jak by nie było to nasze dziecko jest dzieckiem jej brata.Zapytałam się czy w takim razie mamy nie przychodzić z małym to powiedzieli że jak muszę to niech nasze dzecko będzie ale w ciagu tygodnia mamy dać odpowiedź bo oni muszą wiedzieć czy ma stać krzesło.Bo nie chcą by krzesło puste przeszkadzało i żeby nie było przerwy. Po rozmowie z mezem.Oczywiście była to spokojna rozmowa,powiedziałam tylkoże jakoś dziwnie się poczułam.Że gorzej niż jak byśmy byli obcymi ludźmi :( Mąz uważa tak samo jak ja i stwierdził że nie będziemy nigdzie do nich dzwonić a jak bedą się upominać o krzesło to stwierdził że chcialy im powiedzieć że na dzień dzisiejszy idziemy z dzieckiem ale skoro dla nich jest taki wielki problem z tym krzesłem to w razie "W" dziecko będzie siedziało u nas na kolanach i dodatkowo zapłacimy za talerzyk.Nie chcę robić jakieś rodzinnej wojny ale ...no wlaśnie mam jakieś ALE. II.Szczerze entuzjazm zabawy mi uciekł.Ale nie wiem co mam zrobić.Kiedy my braliśmy ślub (ona była świadkową) ,pracowała,była z chłopakiem (teraz to jej przyszły mąż) też pracowal.Nie dostaliśmy nic.Nawet kwiatka :D Do czego zmierzam? Młodzi w zaproszeniu dali kartkę że chcą kasę oraz w czasie spotkania powiedzieli że chcą kasę(nie pytaliśmy się o żaden prezent,wyszło to od nich) .Jak wybrnąc z tej chorej sytuacji bo nie powiem nie uśmiecha mi się z tego powodu zaporzyczać i bóg wie ile wydać :o ale no właśnie....nie potrafię też zachować się tak samo jak ona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie poszła wcale, albo poszła z dzieckiem. Ono tez jest częścią rodziny. Swoją drogą nie rozumie co im dzieci przeszkadzają skoro nimi zajmują sie ich rodzice :) i to im może być " niewygodnie" :) z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poszłabym. Jeżeli w ogóle nie byłoby dzieci to ok, ale dzieci będą. Traktuje was jak obcych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzasz. Może idźcie tylko na ślub nie na wesele? Ja bym chyba tak zrobiła, może się ockną, że coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankkkaa
nie znizaj sie do poziomu jej i daj jej kase ale bez rozrzutnosci tyle na ile was stac nic wiecej.....a dziecko ja jak mialam wlasne wesele to nie chcialam dzieci i ich nie pisalam w zaproszeniu ale u nikogo nie bylo wyjatkow :( dlatego ze za kazde dziecko musialam placic full kasy w restauracji....ale nie podoba mi sie zachowanie twojej szwagierki albo zadne dziecko albo wszystkkcih sie pisze na zaproszeniach nie mozna tak....a poza tym jestescie jej najblizsza rodzina, ona jest jakas wredna i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiaiaiiia
ja tez bym nie poszla w Twojej sytuacji tak miotac dzieckiem, ciekawe jak ona urodzi i gdzies pojdzie, to bedzie pieluchy przy gosciach zmieniac, bo przeciez to JEJ dziecko i MUSI byc z mama a do koperty dala z 200zl.,ludzie s atacy madrzy, ze jak oni maja dac, to jak piszesz nawet kwiata nie bylo, a chce dostac nie wiadomo ile,. jeszcze najlepiej podpisana koperte, choc i tak nie raz was spytaja ile daliscie :O zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc poszłabym na Twoim miejscu z dzieckiem bo niby dlaczego miałabyś gdzieś je zostawić. A co do kasy to moim zdaniem daj tyle samo ile ktoś Ci dał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitka kiteczkaa aaa
idz z dzieckiem, to jest dziecko z blisiej rodziny a nie znajomych. dajcie w kopercie 200 pln i finito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo zalezy
poszłabym na wesele z dzieckiem, dała niezbyt duzy prezent (nie wiem ile teraz się daje, ale myslę, że 100- 150 od osoby wystarczy), potańczyłabym chwilę i poszła do domu, tak żeby położyć dzieciaczka spać, a sama posiedziałabym z mężem przy winku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry .......hej
nie poszłabym wcale , powiedziałbym skoro nie chcesz naszego dziecka - to nie chcesz nas !!!! a co do prezentu powiedziałbym ze odwdzięczę sie za prezent i dam wam taki sam jak wy nam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna kobitka :)
Uff. Już myślałam że jestem dziwadłem. Mój mąż jak by nie było jest jej bratem i z tego powodu zrobiło nam się głupio,przykro i czuliśmy lekką złośc że do innych(nie wiem moze się wstydziła zrobić inaczej,nie mam pojęcia :D) napisała np M.J Kowalscy z córeczką Mają itd itp. G.I.Jane ---Zaproszenie mamy na ślub,wesele i dodatkowo poprawiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violusieńka
Ja tez bym nie poszla ,bez przesady albo zaprasza całą rodzine albo nikogo. ja mialam taka sytuacje moja kuzynka zaprosila tylko moich rodziców a nas nie(rodzice moi nie poszli z tego powodu)a zaprosila sobie delegacje kolezanek ze studiów:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba tez bym sie rozchorowala
i nie przyszla na wesele... skoro to taka bliska rodzina to wasze dziecko nie pownno im przeszkadzac, do nocy i tak siedziec nie bedzie. wiesz co? olej te panienke na cieplo: ma byc krzeselko, bedzie dziecko i co wiecej, bedzie biegac , skakac i dobrze sie bawic. Ty sobie chlapnij kieliszeczka wina dla rozluznienia, "banan" na twarz i udawaj ze 'gra i spiewa". czesto trzeba lac na wszystkich i robic to, co sie uwazqa za sluszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym w ogole nie poszla na takie wesele. co to znaczy, ze zapraszaja tylko was, a dziecka juz nie? przeciez jestescie rodzina? i jeszcze robia jakies problemy z dostawka krzesla. to tak samo jakby moja siostra zaprosila na swoje wesele tylko mnie bez meza, bo go nie lubi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry .......hej
wiesz u mnie była podobna sytuacja : Moja kuzynka o rok starsza brała ślub , zaprosiła moich braci z osobami towarzyszącymi , rodziców a mnie nie !! I wiesz co nikt nie pojechał !!!Zadzwoniła do nas czemu ect... Mój ojciec wtedy jej powiedział ,że nie ładnie sie zachowali ,że tak się nie robi albo wszyscy albo nikt. Osobiście i tak bym nie pojechała bo jej nie lubiłam i nie lubię do dziś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się ze się nie ładnie zachowali i pewnie też bym nie poszła. Ale tak z innej beczki to po co dzieciak na weselu? Ja zawsze chodzę bez dziecka pomimo że zawsze widaniało jego imię na zaproszeniu. Raz tylko byłam z dzieckiem (miała 8 miesięcy) i nic nie użyłam z tego wesela:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba tez bym sie rozchorowala
jak to poco dziecko na weselu? a po to aby przebywalo miedzy ludzmi, aby widzialo uroczystosc rodzinna. oczywiscie nie na cala noc ale pewnie na obiad i chile pozniej. skonczyly sie czasy gdzie dziecko bylo niemilym gosciem w sklepie czy naimprezie albo w kosciele. tak, teraz dziciaki beirze sie wszedzie i rozumieja to tylko ci ktor nie rozgraniczaja swojego zycia a zyca z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna kobitka :)
Mama Lizaczka----Ja też zawsze byłam na weselach bez dziecka.A dziecko brałam tylko na poprawiny.Ale tym razem ze względu na siłe wyższą będzie na ślubie(młodzi nie muszą się obawiać że dziecko moje będzie przeszkadzało bo od malego jest uczone chodzenia w kościele i takich cyrków nie będzie) oraz na wesele max do 20.Potem mamy moją mamę.Tylko wiesz tu nie chodzi "po co z dzieckiem".Nawet gdybym była z mezem od samego początku bez dziecka (bo bym miała opiekę od samego początku)to też myślę że by było mi smutno.Ale może wtedy by było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi nawet o to czy dziecko powinno byc na weselu czy nie, chodzi o zachowanie szwagierki, bardzo niefajnie postapili ze wykreslili wasze dziecko z listy gosci i ciagle sie dopytywali czy bedzie czy nie, jeszcze robili jakies problemy z krzeselkiem, bez sensu, normalnie powinni na zaproszeniu napisac: pani i pan X z rodzina i numer telefonu gdzie dzwonic z potwierdzeniem kto bedzie na sto procent. a oni potraktowali wasz rodzine jak obcych, niestety. gdzie dziecko jest nieznanym intruzem. ja bym sie obrazila i nie poszla na takie wesele niech sie bawia bez was, skoro nie umieja sie zachowac zapraszajac gosci to goscie maja prawo sie na nich wypiac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale zawsze są wypadki losowe. Np. choroba i wtedy nie można być na weselu. Wiadomo rodzina i pewnie nie chcesz zaogniać sytuacji, ale jak nic nie zrobisz to pewnie Twoja szwagierka nie zauważy, że robi coś nie tak i że Tobie może być przykro z tego powodu. Co za menda z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym poszla nie biorac dziec
ka!smieszna jestes!nie kazdy chce slyszec ryki dzieciece na wlasnym weselu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od razu ryki
nie kazdy chce widziec rozpitych porzyganych gosci... nie kazdy chce widziec brzydkie, tluste baby w opinajacych sukienkach... wasatych wojkow-zboczkow w rozpietych koszulach smierdzacych potem wypindrzonych siks z solara, tipsami i minowkach jak z klubu nocnego dzieci przy tym wszystkim to nic. a kidy dziecko placze to sie znim po prostu wychodzi u uspokaja. kurwa, gdzie wy zyjecie ze dzieci wam przeszkadzaja????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz moja droga
przesadzasz moja droga...w sumie to zdziwilo mnie,ze tescie nie zgodzili sie na to,aby dzieci nie bylo?nie ma to jak byc uszczesliwianym na sile...mlodzi nie chcieli dzieci i ja to rozumiem...bo to tylko problem,a Ty robisz z igly widly.nie chcesz isc to nie idz i tyle...i zeby nie bylo sama mam dziecko,ale nie robilabym problemu gdyby ktos zaprosil mnie bez dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagrała bardzo nie ładnie, i ja bym nie poszła na to wesele, a jako prezent dała jej dobre słowo na przyszłość :) czyli oklepane standardowe " Najlepszego, szczęścia na nowej drodze życia " ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie kupilam majowy
jak dla mnie to na żadne wesele tzw bez dzieci bym nie poszła nie tylko na to na które zostałas wyróżniona i zaproszona bez dziecka, co za idiotyzm ze dzieci na weselu to nieee dzieci to nie rodzina?? rozumeim zaprosić daleką koleżankę bez dzieci ale rodzinę bez dzieci?? to nie bal sylwestrowy tylko wesele, uroczystosc rodzinna :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna kobitka :)
przesadzasz moja droga ----Moja droga tylko zauważ że INNE dzieci były wpisane do zaproszenia.Dzieci koleżanek z pracy,dzieci kuzynek,dzieci przyjaciółek.Nie sądze żebyś była szczęsliwa jeśli Twój brat lub siostra prosi wszystkie dzieci a Twoje NIE! Jak byś się poczuła???? W życiu nie uwieże że byś była szczęsliwa :D Co innego gdyby dzieci wcale nie było! To zmienia koleji rzeczy....Bo żeby było sprawiedliwie tety srety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kompletnie nie rozumiem jak można zaprosić dzieci z rodziny (tyczy się kuzynek,kuzynów) oraz obce (koleżanek,przyjaciółek) a nie zaprosić dziecka brata! Mi się to nie mieści w głowie by się tak zachować jak oni. Gdyby mnie coś takiego spotkało to poszłabym tylko na slub.A jesli chodzi o wesele to dałabym sobie spokój.A męzowi dałabym wolną rękę gdyż jak by nie było to jego sisotra :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja uważam że przesadzasz
Nie każdy lubi wesele z dzieciakami, jak już musicie to możecie dziecko zabrać w końcu to ustalone jest...więc co za problem powiedzieć czy dziecko będzie czy nie, nie rozumiesz że na sali oni muszą potwierdzić ilość miejsc, za każde zapłacić? personel czeka na konkretną liczbę osób podaną i wg tej liczby będą przygotowywać stoły z krzesłami...takie rzeczy się podaje wcześniej..a wydawać na nich wcale nie musisz, olej że chcą kase, kup prezent, juz w cenie 80 zł można jakiś drobiazg do domu wymyślić...nie każdy musi mieć kase na koperte bo w koperte nie wlozysz 80 zl ale przynajmniej juz musisz 200...i tak i tak zawsze iles osób przyjdzie z prezentem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do głupiej jagoda369
czy ty laska tylko obrazki oglądasz przeczytałas kiedys wiecej niz 3 strony ? to jest wg ciebie długi post - smiech na sali i jak sie juz przyznajesz ze nie czytałas to po kiego sie wypowiadasz w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bopobmnop
w ogóle nie kumam ludzi co sie upieraja przy dzieciakach na weselu, ja rozumiem nastolatki, ale takie maluchy?? po co? nie kazdy lubi dzieciarnie na weselu, a juz najbardziej mi żal jak dzieciaki na krzeslach zasypiają...ogólnie plączą się pod nogami niepotrzebnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×