Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

łeł

Debil pod moim łóżkiem mieszka - pomocy!!!

Polecane posty

Wiatjcieeee!!! 🖐️ 🌼 No i, okazuje się, znowu mam pełne ręce pisania;) :) Wiesiek pognał do szpitala.Wiadomość o chorobie Anny, wywarła na nim przygnębiające wrażenie. Lubił Annę. Nie była tak piękna jak Zuzanna, za to, posiadała cechy, które czyniły ją piękną; wraźliwość na cudze nieszczęście, szczerość, oddanie z jakim poświęcała się innym, poczucie humoru, takt, pracowitość. Cenił ją także i za to, że pomimo licznych krętactw Mikołaja, nigdy nie użalała się na niego. Wiesiek nie mógł zrozumieć, dlaczego to właśnie z nich dwojga, ona musiała zachorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nad miastem, zawisł złoty księżyc, Oplatając czarne niebo zimnym blaskiem. Próźno jednak wzrok sokoli wytężał, Gwiazd nie dostrzegł... Wszystkie, gdzieś opadły z trzaskiem... Zając, czekając na Wieśka, postanowił zrobić mu niespodziankę i upiec sernik waniliowy. Zabrał się zatem do jego wykonywania, nucąc pod wąsem, znany szlagier ROXETTE - How do you do! Ostrożnie wyjął z lodówki duży kawał białego sera, przekręcił go przez maszynkę do mięsa, dodał świeże jaja, cynamon, cukier, wanilię, startą skórkę cytryny .Następnie, dał wyraz swojej artystycznej duszy; podskakując w takt nuconej melodii, wsypał do dużego rondla mąkę, prósząc nią zgrabnie dookoła. W tanecznych pląsach zabrał sie do wykonywania ciasta. Rozkruszył w mące drożdze, wlał do nich letnie mleko i...poszedl zapalić ulubioną fajkę. :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WALENTYNEK
BĄDŹ MOJĄ WALENTYNKĄ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pytaj Walentego dlaczego koleżanka z kolegą serduszka wycinają na drzewie. 😍 Bo nawet Walenty choć święty tego nie wie. 🌻 🌻 🌻 Wszystkim zakochanym życzę pełnych miłości Walentynek. A tym , którzy nie mają swojej drugiej połówki życzę by ją wreszcie spotkali na swojej drodze! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Witam sedecznie :) \"Jak to dobrze, że...minął ten dzień!...\" Walentynek nie trawię lecz, Saskio, dzięki za życzenia :) Wszystkim - Miłego dzisiejszego dnia i dni następnych! :) Wiesiek zobaczył Mikołaja przed szpitalem. Palił papierosa. - Co z Anna? -spytał - Zatruła się czymś. Będzie w szpitalu parę dni. Na szczęście, to nic groźnego -odparł Mikołaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Witam :) Saskio, dziękujemy 🌼 Wiesiek nie miał ochoty na dłuższą pogawędkę z Mikołajem. Pożegnał go szybko i poszedł po Zuzannę. Pojechali do domu Wieśka. Drzwi otworzył im zając. Minę miał tajemniczą. Kazał im usiąść, a sam wrócił z kuchni z przepysznym sernikiem. To było miłe zakończenie dnia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lecz Licho nie spało. Zbliżała się północ, kiedy rozbawieni opowiadali sobie ostatnie dowcipy. Nagle, żarówka w żyrandolu nad nimi wystrzeliła jak armatni pocisk. W pokoju zapanowała ciemność. Zając, wypuścił z ręki fajkę, którą dopiero zapalił. Zuzanna krzyknęła przeciągle, wskakując Wieśkowi na kolana ; trzęsąła się tam jak osika. Wiesiekowi wypadł z ręki kubek z herbatą. Wszyscy zamilki na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) 🖐️ ludziska!!!!! 🌼 Normalnie....zacięliście się ;) :) W ciemności \"coś\" przebiegło przez pokój, zamknęło z trzaskiem drzwi. Pierwszy zareagował zając. Rzucił się na kolana, szukając na czworaka fajki, którą zgubił. Wodził rękoma po dywanie, aż wreszcie krzyknął zadowolony - Tu cię mam! Po czym odezwał się do Zuzanny i Wieśka - Długo zamierzacie jeszcze tak bezproduktywnie siedzieć? W tym momencie ktoś zapukał do drzwi. Był to sąsiad, mieszkający piętro niżej. - Najmocniej przepraszam, ale czy wszystko w porządku? Już druga w nocy, a tu takie hałasy-spytał zaglądając do środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co dalej
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zając, Zuza i Wiesiek siedzieli jeszcze do 4 nad ranem. Zając zdążł wypalić paczkę fajek, Zuza z Wieśkiem wypili po parę kieliszków likieru irlandzkiego i opróżnili butelkę półsłodkiego białego wina, a może nawet dwie. Obudzili się około 1 po południu. Zuza miała potwornego kaca czego dowodem były czerwone jak u królika oczy i potworny ból głowy. Wiesiek też nie był w najlepszej kondycji. A po Zającu nie było śladu. Przepadł jak kamień w wodę! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paluch
Czekając i martwiąc sie o zająca Zuzia i Wiesiek starali się jak najszybciej pozbyć niemiłosiernego kaca. Niestety nie pomagały żadne proszki,kawki z cytrynką ,kliniki itp. specyfiki. Postanowili położyć sie jeszcze z nadzieją ,że kacuś sam zniknie z ich wymęczonych ciał. Wtem z wielkim hukiem otworzyły sie drzwi w których stanął strasznie pokiereszowany Zając. -co Ci sie stało -krzyknęła Zuzia,ale natychmiast ucichła ,łapiąc się za pulsującą od bulu głowę.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Poszedłem tylko po fajki, ale spadłem ze schodów; aż do parteru spadałem po jednym stopniu...ech, szkoda mówić... - prawie niedosłyszalnie odparł zając. - Muszę Cię prędko zacerować !- krzyknęła przerażona Zuzia. - Wieśku, podaj mi narzędzia ! Są w komodzie, pośpiesz się ! Zając tymczasem brocząc krwią z kilku otwartych, głębokich ran, poczuł zapach fiołków, lawendy i majeranku. Świat wirował mu w głowie. Przed oczyma fruwały niezliczone ilości czarnych plamek. Nogi ugięły się pod nim miękko, a całe ciało przeszył dreszcz zimna. Upadł na świeżo wypolerowaną posadzkę, a usta rozchyliły w błogim uśmiechu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paluch
Wiesio i Zuzia zastanawiali się co może być powodem tak dziwnego zachowania Zająca. Rozejrzeli się po pokoju i natychmiast zrozumieli dlaczego Zając tak dziwnie się zachowuje.Na stole stała niedopita butelka wspaniałej nalewki z 1998 roku. -to był rok -westchnęła Zuzia.Pamiętasz Wiesiu ? To właśnie tego roku poznaliśmy się wtym niesamowitym barze mlecznym.Pamietam jak dziś-Ty wyjadający jakiemuś biznesmenowi pomidorówę,a ja.....ech....dobrze chociaz ,że ten Yuppie nie widział Cię znad tej gazety....a pamietasz jego minę jak zobaczył pusty talerz?? Wiesio nic nie odpowiedział tylko uśmiechnął się znad komody. -pomogę mu wstać,nie może tak leżeć cały dzień-poinformowała Zuzia -napijesz się jeszcze?? Niewiele tego ,ale po kilonku będzie. Zając natychmiast się ożywił i ani sie spostrzegli juz siedział przy stole,ocierając co jakiś czas krew sączącą się z lewego ucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paluch
Wiesio i Zuzia zastanawiali się co może być powodem tak dziwnego zachowania Zająca. Rozejrzeli się po pokoju i natychmiast zrozumieli dlaczego Zając tak dziwnie się zachowuje.Na stole stała niedopita butelka wspaniałej nalewki z 1998 roku. -to był rok -westchnęła Zuzia.Pamiętasz Wiesiu ? To właśnie tego roku poznaliśmy się wtym niesamowitym barze mlecznym.Pamietam jak dziś-Ty wyjadający jakiemuś biznesmenowi pomidorówę,a ja.....ech....dobrze chociaz ,że ten Yuppie nie widział Cię znad tej gazety....a pamietasz jego minę jak zobaczył pusty talerz?? Wiesio nic nie odpowiedział tylko uśmiechnął się znad komody. -pomogę mu wstać,nie może tak leżeć cały dzień-poinformowała Zuzia -napijesz się jeszcze?? Niewiele tego ,ale po kilonku będzie. Zając natychmiast się ożywił i ani sie spostrzegli juz siedział przy stole,ocierając co jakiś czas krew sączącą się z lewego ucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko pięknie, ale Paluchu Zuza poznała Wieśka w szpitalu jak miał nogę złamaną i nie tylko nogę! Ale co tam, mogła go poznać wcześniej w 1998! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie sorki-nieuważnie przeczytałem-przyznam się ,że tak dokładniej to poczytałem dopiero po drugim wpisie. Jeszcze raz Wszystkich serdecznie przepraszam i postaram się poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Witammmmm!...:D 🌼 Paluchu>>>bardzo swoim stylem \'pisarskim\' przypominasz nijakiego Skuna, Stica, Hansa, Szatana i innych \'przeszkadzaczy\'. Ale, pisz, pisz. Jak nie będzie kontynuacji tematu, pominiemy po prostu to, co napisałeś. :) Przeprosiny przeze mnie przyjęte; nie wiem jak z innymi? :P Wiesz co, a może masz jakieś problemy? A teraz, żeby lepiej się pisało, żart:D : Do jasnowidza przychodzi klient: - Jest pan ojcem dwójki dzieci - mówi jasnowidz. - To pan tak myśli - zaśmiał się klient - jestem ojcem trójki! - To pan tak myśli... - zaśmiał się jasnowidz. Zuzanna poradziła sobie szybko z zaszyciem zająca. Zabandażowany leżał teraz w pokoju Zuzanny, zadowolony, że oboje biegają koło niego. Wiesiek, upewniwszy się, że nic nie zagraża już zdrowiu zająca, pożegnał się i poszedł na wykłady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemów nie mam,ale muszę bardziej wtopić się w treść-poczekam chwilę i mam nadzieję ,że złapię rytm-sam w pewnym momencie zauważyłem,że wchodzę na troche niebezpieczny obsza życia. Obiecuję się poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paluchu pisz spokojnie dalej bo dobrze ci to idzie! oby tylko trzymać się poprzednich wątków! ;-) Przeprosiny również przyjęte! Wiesiek był już od kilku godzin w Instytucie, gdy zadzwoniła do niego Zuza. Sekretarka musiała przerwać wykład i poprosić Wieśka do telefonu. - Pilny telefon z domu- wyszeptała. Wiesiek w sekundę znalazł się w swoim gabinecie. -Co się dzieje?- spytał zaniepokojony Zuzę. -Franciszek czuje się coraz gorzej-odezwała się Zuza. -Jak to, przecież jak wychodziłem czuł się już dobrze?-zdziwił się Wiesław. -On dostał drgawek, iii...- zaczęła jąkać się Zuza. -I co? -I on lewituje, to jest niesamowite, ale Franciszek wisi metr nad łóżkiem. Zupełnie nie wiem co mam robić. -Nie denerwuj się Zuza, zaraz będę w domu- odparł podekscytowany Wiesiek. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Saskio, rozbawiłaś mnie. 🌼 Po zastanowieniu Wiesiek nie pojechał jednak do Zuzanny. Wiedział bowiem, że ten, kto leiwtuje, musi posiadać niebywałe zdolności paranormalne. A zając, po przebytym stresie, lewitować musiał całkiem \'naturalnie\'. Zadzwonił więc do Zuzanny, wyjaśniając, o co chodzi. - Zresztą, wypożyczę Ci na ten temat stosowną książkę - powiedział kończąc - Zobaczymy się jutro, kochanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesiek wrócił wieczorem do swojego mieszkania, Zuza miała nocny dyżur w szpitalu. Przed wyjściem do pracy dała znać Wieśkowi telefonicznie , że Zając po lewitacji zapadł w sen. ( Zając był w mieszkaniu Wieśka a nie Zuzy- wkradła się mała nieścisłość) - Franciszku żyjesz? - spytał Wiesiek i wszedł do sypialni gdzie Zuza zostawiła śpiącego Zająca. Zapalił światło i... -O cholera- wrzasnął Wiesiek i stanął jak wryty, a szczęka opadła mu w dół z wrażenia. Na łóżku leżała nieziemsko piękna dziewczyna z zabandażowaną głową i paliła papierosa. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Aaaaa...co pani tu robi? - wymamrotał roztrzęsiony Wiesiek, na widok nieziemsko pięknej kobiety, walającej się w jego prywatnym łóżku. - Czekam na Ciebie - odpowiedziała nieziemsko piękna, ani na chwilę nie speszona. - Długo kazałeś na siebie czekać, potworku - uśmiechnęła się zalotnie do oniemiałego Wieśka. - No, tego już za wiele ! - zezłościł się Wiesiek - Proszę natychmiast wyjść !!! - darł się w niebogłosy. Nieziemska, poprawiła swoje kształty, zaciągnęła spokojnie dymem z papierosa, zamrugała nieziemsko pięknymi, zielonymi oczyma, po czym, nad wyraz spokojnie oznajmiła - Wiesz, do twarzy Ci z tym zdenerwowaniem... Może napijemy się drinka ? Przecież, chcesz wiedzieć, co tu robię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Zgoda......- rzekł z namysłem Wiesiek - ale zaraz po tym, wyjjdzie pani stąd i więcej nie wróci. - Nie wiem, czy będziesz tego chciał - takim samym tonem odpowiedziała kobieta, zdejmując bandaż z głowy. Wiesiek zrobił obiecanego drinka, i już miał go podać jej, kiedy nagle, z jego ust wyrwał się krzyk zgrozy. Pośród pięknych, kasztanowych włosów, ujrzał.......uszy zająca......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Boże -co jest grane??-pomyślał Wiesiek-lewitacja,przeobrażenie -co będzie następne?? -na co czekasz pieszczoszku??-spytała zalotnie nieziemska-chodź tu do mnie,jestem bardzo spragniona-tu przymruzyła delikatnie oczy czekając na reakcję Wieśka. -tylko spokojnie,tylko spokojnie-w głowie Wieśka kołatały sie różne myśli,ale nie wiedział co dalej robić-przecież \"to coś\" to zając ,a jednak nie zając. Wiesiek usiadł w bezpiecznej odległości od kobiety,podał jej drinka i sącząc swój napój myślał co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieziemska odstawiła szklankę z drinkiem. Położyła na brzuchu, nie spuszczając z Wieśka oczu, podparła rękoma podbródek. Majtając, nogami, ujęła w jedną dłoń kosmyk długich, gęstych włosów, zawijając go wokół palca. Jej duże oczy, zaświeciły przeraźliwym światłem. Zelektryzowały Wieśka do tego stopnia, że nie mógł wydusić z siebie ani słowa, nie mógł też, rzecz jasna, ruszyć się z miejsca. - Teraz, kiedy wreszcie siedzisz spokojnie, możemy porozmawiać. Tak naprawdę, jestem...Franciszkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie 🖐️ :) 🌼 [kwiatek 🌼 - Zdarzyło się jednak coś - ciągnął Franciszek, w powłoce nieziemskiej kobiety - w co, mnie też trudno uwierzyć. Pamiętam, spokój, który mnie ogarnął, kiedy się obudziłem. Otworzyłem okno, by przewietrzyć pokój. Wtedy \'wpłynął\' do niego statek kosmiczny, a z niego wyszło trzech kosmitów. Zbliżyli się do mnie. Jednemu z nich podałem rękę na powitanie. Niestety, dalej nie pamiętam co się działo, zasnąłem i obudziłem się, kiedy przyszedłeś...:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Dniu Kobiet - posyłam serdeczne życzenia, dla wszystkich pań! Niechaj od tego dnia, zginą smutki wszelkie, a wsercach Waszych zapanuje radość. Wszystkiego co dobre! :) 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️:) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️:) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️:) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️:) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️:) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️:) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️:) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️ :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej piszcie
???????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ - Myślę, że musimy wspólnie zastanowić się - ciągnął opowieść Franciszek, co zrobić, kiedy zjawi się tu Zuzanna-Jeśli mnie zobaczy w tej postaci, gotowa pomyśleć..... Nie dokończył, bowiem właśnie rozległ się dzwonek u dzwi...... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzanna dzwoniła do drzwi, już od dłuższej chwili. Zrezygnowana miała już odejść, kiedy nagle otworzył je Wiesiek. - Dobry wieczór, kochanie. Pewnie, zbudziłam Cię, kiepsko wyglądasz - powiedziała Zuzanna wchodząc. - Taaaak, spałem właśnie... - ziewnął Wiesiek przeciągle - Cześć kochanie - cmoknął ją w policzek. - A jak czuje się nasz pacjent? - spytała Zuzanna, kierując kroki do pokoju. Wiesiek zagrodził jej drogę - Nie możesz tam wejść! - krzyknął , broniąc dostępu do pokoju. - Ale, co ty pleciesz! Chcę tylko zobaczyć Franciszka!- stanowczo odparła Zuzanna. - Nie, nie, nie!!!! Nie możesz tam wejść!!!- przywarł do drzwi Wiesiek - Franciszek śpi, prosił, żeby mu nie przeszkadzać. Czuje się świetnie, ale teraz śpi. - Mam wrażenie, że kłamiesz. Odsuń się, albo będę musiała użyć siły! - krzyknęła Zuzanna. Wiesiek ustąpił zrezygnowany. Zuzanna weszła do pokoju lecz zamiast Franciszka, na łóźku leżała błękitna, damska halka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×