Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaia mama synka i ...

Poród w Legnicy-kto rodził?

Polecane posty

Gość agusia2058
tusia87 spróbuj nacisnąć lekko butelkę jak mała trzyma rurkę w buzi, jak poczuje picie to zacznie kombinować, że trzeba pociągnąć. moja Zuzka też nie od razu załapała, ale jak poczuła troszkę picia w buzi to już szybko poszło. teraz nawet z niekapka chce ciągnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak uczyłam syna soczki z kartoników pić przez rurkę że mu naciskałam lekko kartonik by sok poleciał.. no bo jak dziecku wytłumaczyć że ma ssać, ciągnąć?? dla dzieci to abstrakcja.. i mimo że Sławek pije głównie ze szklanki lub butelki niekapki to jednak co jakiś czas na spacerze czy wycieczce soczki z kartonika robią mu frajdę;) ciekawe jak tam anenia bo chyba na jutro ma termin porodu.. a mój mały jutro już 3 lata kończy.. właśnie torta do przedszkola robię;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nada123
Musze was dziewczyny zmartwic ale sal pojedynczych nie ma w legnickim szpitalu, sa niestety 3 osobowe przerobione na 4. Ja rodzilam w lutym tloku nie bylo :-) ale bylam na sali w dwie osoby jeden dzien w 3 ososby i juz byl problem bo jak sie jest pod oknem to problem wyjscia z lozeczkiem z malenstwem bo wystawiaja szefke na srodek lolo lozka i sie czlwiek przeciska. To bbylo moje pierwsze dziecko, i na sali przynajmniej czulam sie troche pewniej mozna pogadac i pomoc sobie i wraze czego nie jest czlwiek sam. Mialam cc to przez 12 godzin jest super opieka bo czlwiek padniety a potem trzeba sobie samemu radzc z dzieckiem z soba a burzch boli a ty trzeba co chwla sie podnosic do dziecka. Klimat na sali zalezy od osob i kto ich odwiedza, teraz mialam ok. Jednak w zeszlym roku bylam na ginekologii bo niestety straclam mojego maluszka to tam w sali 3 osobowej byly tlumy odwiedzajacych i ludzi emi sie zmieniali w pokoju jak w kalejdoskopie nie szko pospac w dziien jak czlwiek byl padniety. NO jak cylwiek mial kiedzs probolemz y ciaza to czeka niestety ciezkie 9 miesiacy ja sie tez co chwila martwilam czy wszystko ok ale cale szczescie urodzilam szbciej. Trymajcie swie cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ja jak rodziłam w 2010 to w sali 3 osobowej było nas 4 i do tego ja pod oknem.. gorąco było i niefajnie jeśli chodzi o lokalizację.. zwłaszcza w nocy jak drzwi się zamykało żeby hałasu nie było to było mega gorąco..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anenia
Czesc dziewczyny. Mialam dac znac jak urodze. No wiec urodzilam zdrowego synka w piatek 25,05 o godz 23ciej. Porod mialam bardzo ciezki, wody zaczely odchodzic mi o 4 rano, okolo 5 rano bylam juz na izbie przyjec, stamtad dali mnie na patologie i tam przebywalam do okolo godz 14stej. bole zaczely mi sie juz o 5 rano, takze przez caly czas w tych bolach krazylam miedzy prysznicem (bo nieco usnierzal bol), sala gdzie mialam lozko i gabinetem badan, gdzie badal lekarz. ta cala p[atologia ciazy i lekarz, ktory mnie badal to porazka na calej linii. lekarz zachowywal sie jakbym udawala, ze mnie boli. badal bardzo bolesnie, zarowno wziernikiem jak i rekoma. przezylam koszmar. Juz pozniej na porodowce polozne byly bardzo sympatyczne. odmiana w stosunku do patologii. porod postepowal bardzo powoli, tzn bole mialam bardzo silne, szczefolnie krzyzowe a rozwarcie zatrzymalo sie na 5 cm. podlaczyli mi oksytocyne, bole sie nasilily, byly juz czesciej niz co minute, ale rozwarcia nie bylo. dobrze, ze maz byl ze mna caly czas, inaczej niewiem jakbym to zniosla. w koncu o 23ciej zrobili mi cesarke. teraz dopchodze do siebie. jestem jeszcze obolala. jesli chodzi o oddzial polozniczy to zalezalo jaka byla zmiana. jak sie trafila ok to bylo znosnie, ale byly pielegniarki, ktore nie chcialy dawac zastrzykow przeciwbolowych, mimo ze byly zlecone. jedna babeczka byla bardzo fajna. na noworodkach porazka. nikt nic nie tlumaczy i nie pokazuje. a jak juz pokazuje to kazda z nich mowi co innego. mi sie udalo, ze na sali bylam w pierwszy dzien sama a potem z jedna dziewczyna. ale powiem Wam, ze ciesze sie ze juz mam to za soba i jestem w domu. Teraz docieramy sie z maluszkiem, kawal z niego chlopa, waga 3850 i 56 cm. porod byl straszny, nigdy wiecej... pozdrowionka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anenia wszystkiego dobrego Wam życzę. Dużo zdrowia , sił i cierpliwości we wzajemnym poznawaniu się :) To prawda, że trudy porodu idą w niepamięć. Ja pierwsze cięcie bardzo źle przeszłam, a i tak zdecydowałam się na drugie dziecko , więc gwarantuję, przejdzie Ci ta niechęć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaugeste
Hej dziewczyny, przez przypadek trafiłam na tą stronkę i nie mogę się oderwać:) jestem dopiero w 17 tygodniu, ale i tak budzę się w środku nocy i martwię czy wszystko będzie ok. Normalnie paranoja jakaś:)Tłumaczę sobie,że trzeba myśleć pozytywnie i na pewno wszystko będzie dobrze, ale tak średnio to do mnie przemawia. Może lepiej przestać na razie czytać i "interesować się" i po prostu spokojnie sobie normalnie funkcjonować, jak gdyby nigdy nic.Jeżeli oczywiście tak się da:) W każdym razie zastanawiam się już nad szkołą rodzenia, bo nie wiem czy dużo wcześniej trzeba się zapisywać, w którym tygodniu najlepiej zacząć chodzić i ile to tak w ogóle kosztuje? może macie jakieś zdanie, doświadczenie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anenia
Dziewczyny czy Wy tez tak mialyscie, ze wasz maluszek w nocy nie spal? Moj to nie chce spac miedzy 22-3 w nocy. niewiem co sie dzieje, ja wyszlam chora ze szpitala (przeziebili mnie tam konkretnie). maly teraz ma katarek ciagle, meczy sie. Niby mial sie ode mnie nie zarazic, polozna twierdzi, ze sie oczyszcza jeszcze po porodzie ale cos mi sie wierzyc nie chce. I oczko jedno mu ropieje. padam z nog. Myslalam, ze noworodki z poczatku spia i jedza, ale jak widac moj nie... Poradzcie cos, prosze. maly w sobote konczy 2 tygodnie a nawet na spacerze nie bylismy, bo ja na antybiotyku jeszcze nie wyzdrowialam i maly ma ten katar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anemia ja przy pierwszym dziecku też byłam w szoku, że nie jest tak jak mi opowiadano, że dziecko tylko je, śpi i sika. Noworodek jeszcze nie wie kiedy jest dzień a kiedy noc dlatego budzi Ciebie w nocy a jeszcze zatkany nosek utrudnia oddychanie i nie pozwala spokojnie spać. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości dotyczące zdrowia dziecka, a położna ich nie rozwiała to do pediatry musisz się wybrać z maleństwem. Oczko może mieć zaropiałe, bo może mieć niedrożny kanalik łzowy. Poczytaj coś o tym, rób masaże przy nosku. A jeśli to nic nie pomoże to pediatra przepisze kropelki albo wizyta u okulisty, w ostateczności przetykanie kanalika w szpitalu. Jak na razie odpoczywaj w dzień kiedy dziecko śpi. Olej robienie porządków i obiadu, kup coś na patelnie albo z mrożonek. Musisz nabrać sił i wszystko zacznie się pomału układać. Życzę zdrówka i cierpliwości oraz wyspania. Nie ty jedna przez to przechodzisz. Dasz radę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anenia
kasiek81 legnica bardzo dziekuje za odpowiedz. Staram sie uzbroic w cierpliwosc...maly raz spi ladnie a raz marudzi ale obiecalam soebie to przetrzymac, w koncu musi byc tylko lepiej... czekam az maluszek bedzie rozroznial dzien i noc :) buziaki dla Was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anenia przede wszytskim gratulacje:)O porodzie szybko zapomnisz.Wspolczuje choroby nie ma nic gorszego niz to przy malym dziecku,I tak jak Kasia mowi idz do pediatry niech go obejrzy oslucha i uspokoi moze byc tak ze maly ma sapke i dlatego nosek go meczy moja mala miala to chyba z ponad miesiac jeszcze po porodzie i woda morska i wieczorem frida oczyszczanie daly rade ale za czesto nie odciagaj bo im czesciej tym wiecej wydzieliny bedzie.Niestety to prawda co noworodek to inna historia moja w nocy spala super za to ww dzien spala po 15 min jak zajac nic nie dalo sie przy niej zrobic,nawet wyjsc do lazienki na dluzej zregenerowac sily kapiela bo juz krzyczala do cyca.Ale przetrwalam,nie zwariowalam,Minął rok.I ty bedziesz niedlugo z usmiechem to wspominac.Pamietaj o stalych porach kapieli i przyciemnianiu po kapieli juz pokoju,zaslanianie rolet itp dziecko bedzie kojarzylo ze to juz kapiel noc jest wiec amu i spac trzeba:)Puki co duzo zdrowia dla was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ! widzę że dziewczynę wymęczyli .... mi zaraz dano oksytocynę i też zakończyło się cesarką bo partych nie miałam i główka nie schodziła. Ja chodziłam na szkołę rodzenia przy szpitalu jak ktoś ma szczęście to trafi na położną która ją prowadzi bo jedna jest praktykująca. Mi się te lekcje przydały 2x w tygodniu po 2h przez miesiąc, bo nigdy nie opiekowałam się niemowlakiem i sporo informacji można zdobyć, o samej pielęgnacji dziecka i o porodzie - ja się przeraziłam jak usłyszałam co każdą czeka na porodówce. Jest też wycieczka na porodówkę, chociaż potem wiadomo gdzie izba przyjęć, a porodówka przeraża. Ja chodziłam w 8 miesiącu, większość była w 7 miesiącu ale trafiły się dziewczyny w 9 miesiącu Ja proponuję zadzwonić i się zapisać na początku 6 miesiąca. Przyjemność taka kosztuje 200 zł - w styczniu 2013 chyba, że podwyższyli tel: 516 076 737 ale można go też odszukać na stronce internetowej. Można chodzić we dwoje lub z koleżanką czy mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorszy jest pierwszy miesiąc - uffff nigdy u w życiu nie byłam tak zmęczona jak wtedy. Mi mała też lubiła popłakać w nocy od 24 do 3-4 może pomylił noc dniem - po 1,5 miesiąca mi mala zaczęła się przestawiać, jak za mocno płacze to spróbuj dac butle/cyca bo moja wydaje mi sie ze głodna byla a jak durna nie zajarzyłam a potem potrafiła pic co nawet czasami co 1h. Później miała problem z wyciszeniem się przed snem i też płakała ale jej wyciszyć się pomagała włączona suszarka. Mojej po kulku dniach zaczeły ropieć oczy mi sie wydaje ze na korytarzu w szpitalu maja przeciągi i jak wiozą na badania to potem w domu tak jest lub jak ktoras pisala wyżej. Powinna przyjsc polozna u mnie 5 tyg chodzila. wiec mozna zapytac lub isc do lekarza najlepiej. Moja corka nie mogla miec przemywanych oczow sola fizjologiczna choc sie ja poleca bo bardziej ropilały tylko wodą przegotowaną. Ja dostałam maść na oczka bo akurat była pediatra na wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GościnnieNaChwilke
Witam drogie Panie, mam ogromną prośbę, nie wiecie może w jakie dni przyjmuje doktor Jeka? W Chojnowie? Z góry wielkie dzięki za odp. i pozdrawiam cieplutko:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GościnnieNaChwilke
Chojnowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, myślę, że najlepiej znaleźć numer do gabinetu i zadzwonić, żeby dowiedzieć się, kiedy lekarz przyjmuje. U mnie Ola nie spała do 6 tygodnia zycia prawie wcale. Płakała w dzień i w nocy. Ale po 6 tygodniu się uspokoiła i zaczęla ładnie przesypiać noce. Za to Dominik budzi się do teraz przynajmniej raz. Czasem już wysiadam...Budzi się np. o 1:00 i nie chce spać do 3:00. A kiedy już uda mu się zasnąć, to ja za chwilkę muszę wstawać do pracy. w końcu kiedyś się to jakoś unormuje... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinga to ty wesolo masz w nocy:)Moja Agatka tez sie jeszcze budzi ale teraz mimo idacych 3 zebow na raz odpukac nieraz tylko raz do niej wstaje ale u nas nigdy nocnych eskapad nie bylo zeby sie budzila i funkcjonowala np 2 godz zawsze jest karmienie na spiocha i odplywa:)chyba bym padla inaczej:P a jeszcze wstac potem do pracy ,wspolczuje wiec. A i wkoncu u nas przelom,ze mloda zaczela sama pic i to z bidoniku z rurka,upaly ja do tego zmusily dopiero,tak wiec wkoncu nie musze latac za nia z lyzeczka:) i powiem wam ze wydalam fortune na kubki butelki,bidoniki i różne różniaste ani lovi360 ani dyduś nic nie przeszlo;/tak wiec mam spory zapas tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam serdecznie! Jestem studentką studiów medycznych i prowadzę badania naukowe na temat porodu. W tym celu stworzyłam ankietę. Ankieta ta jest całkowicie anonimowa i dobrowolna, przeznaczona zarówno dla kobiet które już rodziły jak i do tych, które dopiero to czeka. Jeśli któraś z Pan zechciałaby wypełnić, będę dozgonnie wdzięczna. Każda wypełniona ankieta to malutki krok do przodu w napisaniu pracy :-) Podaję adres: http://ankiety.interaktywnie.com/ankieta/51cef6ffc8279/ Z góry dziękuję i życzę miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiwulka
Witam wszystkie mamki już po porodzie i te przed :) Sama jestem w 8mc i mam termin na połowę września. I jak czytam opinie tu zamieszczone to nie wiem czy się bać czy na luzie o tym myśleć ;) Staram się to drugie. Położna ze szkoły rodzenia mówiła, że pójdziemy na czasie zwiedzić salę porodową i pozostałe, ale nie wiadomo czy to wypali bo akurat może ktoś rodzić - szczerze mam nadzieję, że jakiś poród akurat będzie i nie będę za wczasu musiała widzieć sali i tego wszystkiego. Chyba wolę element zaskoczenia jaki by on nie był ;) Ogólnie porodu się nie boję - w końcu miliardy kobiet rodziły przed nami. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i ze mną i z małym, że urodzę bez komplikacji a personel medyczny na całej linii okaże się po prostu fachowy, super gdyby w gratisie było jeszcze miło :) Moje spostrzeżenie jak jestem w pracy jedynie takie, że dużo babek chodzi z brzuchami, co chwilę jakaś z arbuzem - śmieję się, że rodzić będę na korytarzu ;) oby na śmianiu się skończyło ;) Pozdrowionka wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
awsiulka ja ostatnio u lekarza byłam i się pytałam czy się zapisywać na poród nie trzeba to powiedział że chwilowo zastój jakiś mają w Lcy, że babki do Lubina jeżdżą rodzić i że niż chyba jakiś, bo bywało naprawdę czasami ciasno.. a wiem co mówi, bo rodziłam w 2010 roku to na porodówce byłam akurat sama ale na oddziale potem to nas 4 w sali 3 osobowej było i ciasnota na oddziale że szok.. dwie łazienki i chyba ze 35 kobiet..;/ ja mam termin na koniec października.. będzie dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiwulka
no to pozostaje życzyć sobie tylko porodu na porodówce w pojedynkę a na oddziale już we dwie babki być co by było z kim pogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny 24 lutego 2010 było 9 porodów,ale udalo mi sie lezec na sali dwuosobowej. 10 marca 2012 byly 2 porody,a lezalam z trzema innymi paniami na polozniczym ;) Asiwulka nie nastawiaj się negatywnie. Ja przy drugim dziecku jechałam z usmiechem na ustach rodzic ( choc mialam bóle krzyżowe co dwie minuty ;) ) Nasza porodówka nie jest raczej warta oglądania. Wygląda dość skromnie ;) a my w tym roku znów walczymy z uczuleniem słonecznym u Oli. Przybralo tak intensywną postać,ze wyglądało jak ospa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zu28
cześć Dziewczyny! Z zainteresowaniem przeczytałam niemal cały wątek:) Cieszę się, ze Was znalazłam. Mam termin na październik, może znajdzie się jeszcze ktoś z podobnym? Zawsze byłoby raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jestem tu nowa i mam pytanie dostalam dzisiaj skierowanie do szpitala od Malmiewicza to 37 tydzien ciazy kazal mi sie zglosic za tydzien podobno mammiec cc bo jestem juz po 2 cc ale teraz nie wiem czy mam sie wczesniej umowic czy mam isc tak sobie kiedy chce bo nie mam konkretnej daty na skierowaniu bardzo prosze o odpowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiwulka
Ja bym zadzwoniła na oddział dopytać, jak oni się tam zapatrują na takie skierowanie i kiedy dokładnie bym miała się zgłosić. Albo podjechać do szpitala żeby nie było niedomówień przez telefon :) Powodzenia życzę przy porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za odpowiedz asiwulka wlasnie tak zrobie po niedzieli mam 38 tydzien to juz porod o czasie zadzwonie do ordynatora zobaczymy co mi powie boje sie ze moze sie zaczac wczesniej i ze blizny po poprzednich cesarkach mi sie rozejda bo podobno tak moze byc byle do poniedzialku pozdrawiam.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym skierowaniem i karta ciąży zgłoś się na izbę przyjec. Najprawdopodobniej zrobia Ci KTG i poloza na patologii ciąży. Cesarke bedziesz miec na 100 % . Ja tez mialam dwie cesarki,ale mi nie wolno by bylo zajsc w kolejna ciąze ,bo przy drugim porodzie rozeszla mi sie blizna na macicy. Życze szczęśliwego rozwiązania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×