Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Hej:) ja dziś z pracy klikam trochę, niedługo wychodzę, muszę nianię zwolnić. RadosnaJuzMama, ja nie pamiętam sowich wyników, ale zawsze powinny być podane normy lab, czyli dany wynik, ile IgM/IgG, a obok czy wynik + czy -.I najlepiej porozmawiać z lekarzem, wytłumaczy ryzyko itd. Agi i Agnik, to obie mieszkacie w UK? W londynie byłam tylko kilka dni kiedyś, mieszkałam w lincolshire i muszę powiedzieć, że podobało mi się, może kiedyś odwiedzę. zwłaszcza wyścigi konne, uwielbiam.. A co do mieszkania z teściami, to się zgadzam z Radosną, lepiej jak najdalej. I się zastaniwam właśnie nad opieką nad dzieśmi, jak luty nadejszie, bo gdybym miała fajną teściówkę, to mogłaby się nimi zajmować, bo moja chce bardzo-i byłoby to super rozwiązanie, ale jak ja z nią wytrzymam? A faceci to tak trochę chyba mają, że mamusie jednak ważne, jakieby nie były, żony niby ważniejsze, no ale..:) ja mam odwrotnie z moim, bo to ja się na męża ostatnio wydzieram, głupi powód wytrąca mnie z równowagi, mam nadzieję, że to przejdzie... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Agi-mysle, ze tesciowa jeszcze bedzie miala okazje sie przekonac jak te slowa bola. Dziwie sie tylko dlaczego takie rzeczy wmawia skoro sama jest kobieta i powinna wiedziec ze takie cos moze zabolec. Mnie to bardzo bolalo, miedzy innymi dlatego, ze od jakiegos juz czasu marzylam o takiej kruszynce, ale nie staralismy sie bo nam sytuacja materialna i mieszkaniowa w tym przeszkadzala. I uwazam ze skoro pozostale rodzenstwo mojego meza ma dzieci to wcalenie znaczy ze ona ma prawo ranic mnie takimi odzywkami, ze sie mnie dzieci boja. Cale swoje dziecinstwo zajmowalam sie swoim kuzynostwem i nie tylko bo calkiem obcymi dziecmi tez i jakos zadne z nich nie balo sie mnie a tu nagle znalazla sie taka, ktora chciala na kazdym kroku upokozyc i zranic. Jeszcze sie moze sutuacja odwrocic a jak narazie naprawde nie chce miec z nia nic wspolnego. Przekonalam sie juz ze nie mozna miec do niej zaufania. Ona ma swoich pupilkow, z ktorymi kilka razy juz probowala zatruc nam zycie. Niedlugo bedziemy miec oddzielene mieszkanie, choc w jednym domu:( Ok to juz nie bede o tym pisac bo cala ta sytuacja z nia jest niesmaczna. A jak tam sie czujecie dziewczyny, bo mnie piersi juz prawie przestaly calkiem bolec, juz sie zaczynam martwic, ze cos jest nie tak, @ nadal nie ma. Dzis mam taki dzien ze ledwo zyje, moglabym spac na stojaco, za chwilke wychodze z pracy do domu, marze tylko o tym by przylozyc glowe do poduszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radosna JUZmama
Nancy skarbie-jak poszłam na 1 wizyte gin zbadał mnie najpierw rutynowo, tn....dopochwowo....zrobil PH pochwy...potem zrobil mi dopochwowe usg na ktorym bylo widac prawidlowo zagniezdzony pecherzyk w macicy,ale wszystko bylo za male zeby cos wiecej USG wykazalo- wtedy to był 4 tydzien ciazy a wiec bardzo wczesna i malutka ciaza:):) Powiedzial mi ze ma jesc folik i pic wapno:) ze zadnych feminatal, ani falvit nie brac... ze to potem.... no i kolejna wizyte mam jutro:):) na 16:) wiec znowu cos nowego bede wiedziala:):):) to Wam (tobie) napisze:):):) Naparwde nie ma co sie bac 1 wizyty u gin....taka wizyta moze rozwiac wiele twoich watpliwosci i jest to swietna okazja do tego,zeby popytac o wszystko co tam masz na mysli:):) Moj gin jest na tyle swietny,ze moge do niego dzwonic o kazdej porze dnia i nocy na komórke badz domowy... wiec jestem spokojna.... Jest taki bardzo troskliwy!!!!! Warto sobie pojsc na taka wizyte w miare szybko by wiedziec ewentualnie co sie dzieje w organizmie, jezeli ktoras z was pracuje fizycznie to tez warto zadbac o to by sie nie przeciazyc w pracy.. Ja dlatego poszłam zaraz po tescie ciazowym domowym do gin bo chciałam wiedziec czy to po pierwsze ciaza, czy jest ona prawidłowa, i co mam dalej robic...:):) duzo mi to dało...:):):) Bo to ze test domowy wskazał dwie kreski nie znaczy to ze to CIAZA..przyczyna podwyzszonego HcG moga byc inne przyczyny wirusowe,chorobowe,stany zapalne...tak mi wytłumaczył gin i powiedzial,ze dobrze ze przyszłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radosna JUZmama
nancy co do twoje tesciowej to jak moge cos napisac....wybacz moja bezposredniosc ,ale olej ja i miej ja w dupie-ja tak zrobiłam...i pomimo,ze serce mnei bolało dzisiaj mi to wyszło na zdrowie.... gdybym ja ci chciała napisac co moaj tesciowa za szopki odpierdzielała i 40 stron tu by brakło...szkoda na nia czasu i tematu:) wiem,ze moze pomyslice ze jestem beuczuc,ale tej kobeicie oddałabym wszystko, łacznie z tym,ze gdyby nei ja i moj ojciec juz dawno by nie zyła,bo miala wszczepiana nowa zastawke mitralna serca- nikt nie umial tego załatwic w klinice,gdyby nie moj ojciec...ale ona i tak tego nie docenila...wiec coz moge dodac...ASta Lavista Tesciowa:) Na szczescie moj maz jest za mna i nie pozwala mnie ponizac...moi rodzice to samo....Wyobraz sobie ze moja tesciowa nawet nie wie ze spodziewamy sie dziecka, to byl pomysl mego tescia i meza.... bo i tak by sie nei ucieszyła... a jeszcze by nam zle zyczyla...wiec po co..:) Takze nancy jak chcesz meic spokoj daj jej do zrozumienia ze cie to nei rusza...nic nie ma gorszego niz olac kogos...a jezeli twoj maz jest za mamuska, tak jak mój kiedys to mi pomogło to,ze strasznie go chwaliłam, co chwila mowilam mu ze jest naj we wszystkim, i zanim jego mamusia zdarzyla go wycalowac ja juz mu nawciskałam mase komplementów..moze to ci sie wyda sztuczne,ale to pomogło....i zmienilo jego podejscie do nas... troszke sie nagimnastykowąłam,ale udało sie...nie czepiałam sie go, gotowałam to co lubi, chwalilam, mowilam mu ze jest mi milo jak mnie docenia, jak mnei chwali, ze jestem szczesliwa ze moge na nim polegac...takie komplementy sa jak lep na faceta...ja to wypróbowałam....poradzila mi moja znajoma... i udało sie.... czasami tzreba byc jak slodka idiotka...ale czego sie nie robi dla milosci:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej no to jestem po wizycie nie powiem ,żeby mnie uspokoiła ale od pczątku. Był to lekarz polecony przez znajomą nie wiem dlaczego ale nie przyznałam się ,że byłam juz na wizytach dwóch i za pierwszym razem nic a za drugim tak na siłę znaleziony mały pęcherzyk.Lekarz młody i bardzo przystojny ale gdy weszłam przez 10 min rozprawiał na temat badań cytologicznych potem wziął mój dowód i zdziwił się że jestem taka młodapotem dopiero mogłam powiedzieć z czym przyszłam ale zanim usg to musiałam obejrzec moją wielką nadrzerkę niekoniecznie to był miły widok, nasłuchałam się ,że żeby nie ciąza to by mi ją od razu zamroził.I wreszcie usg wyrażny pęcherzyk z zarodkiem no i tu problem bo według om powinien być 7 tydzień a według usg wyszedł 4tydz. i 5 dzień.No izaczał mnie przygotowywać na najgorszę ,że może się nie rozwija mam przyjechać za tydz dla porównania. Ale ja jestem dobrych myśli bo wiem ,że jeszcze tydzień temu nie było prawie nic a teraz jest zarodek.Pojadę do niego we wtorek a w środe i tak mam wizytę u poprzedniego lekarza.Musi być dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie:)Ja dzisiaj mam handre i najchetniej to udusilabym kazdego kto wszedlby mi w droge a ze meza mam najblizej to sie pochapalismy niby o nic a jednak.Cholera chyba te hormony tak dzialaja, szkoda gadac...:( Kamciar masz racje ,badz dobrej mysli:)Radosna co racja to racja tesciowa trzeba olac skoro jest zolza i zatruwa nam zycie, a mezczyzni to jednak lubia jak sie im matkuje ,chos mój maz niby mówi ze tak nie jest ale gdybym byla obojetna to zapewne zaczalby mi robic wyrzuty ze jestem zimna i oschla ach te "chlopy"...Ide sobie odpoczac bo jeszcze zaczne gryzc.Dobrze ze jest ten topik bo chociaz tutaj czuje ze nie jestem sama w takich chwilach.Buziaki dla Was kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, niezbyt czesto sie na forum udzielam ale staram sie przynajmniej czytac Was w telefonie, gorzej z pisaniem. Rzecz w tym, ze pracuje strasznie duzo. Widzialam, ze kilka z Was pisalo o pracy, ze nie chcecie sie przyznac do ciazy. Otoz mam ten sam problem: nikt nie moze wiedziec, ze jestem w ciazy: ani moj szef bo mnie wyrzuci, dla niego nie ma sentymentow, licza sie wyniki, a w ciazy teoretycznie nie moge w pelni wykonywac swojej pracy, ani moi podwladni bo przy nich nie moge okazac zadnej slabosci. Jak miewam mdlosci ( a niestety zdarza mi sie o poranku) to niekiedy musze na ich oczach isc nawet 100 metrow do toalety powolnym krokiem, zeby nie pokazac, ze biegne za bardzo pilna potrzeba. No i tak maszeruje z tym pawiem prawie w gardle, czasem mnie ktos jeszcze zatrzyma po drodze, ale by mieli ubaw jakby wiedzieli, hi hi. Dlugo musialam walczyc o swoja pozycje i zeby ja utrzymac, w ciazy bede musiala byc jeszcze twardsza chociaz niekiedy az rycze kiedy musze sie zwlec z lozka o 4.30 rano i jechac samochodem, w ktorym mnie mdli.. Ale jeszcze moze jakis miesiac, moze dwa uda mi sie to ukryc a potem nie wiem co bedzie. Generalnie jednak jestem dobrej mysli a te drobne niedogodnosci tylko dodaja wszystkiemu uroku, bedzie co wspominac i co opowiadac maluchowi jak bedzie mial juz pare lat (moja 6-letnia coreczka uwielbia opowiadania o poczatkach jej istnienia i przygodach brzucha). A reszcie (przyjaciele, znajomi, babcie i kuzynka) juz oczywiscie wygadalam, papla ze mnie, wcale nie zamierzalam ale samo jakos wyszlo. Jedyni, ktorzy nie wiedza to moi rodzice i tesciowie. Z roznych powodow co prawda ale taki smieszny zbieg okolicznosci. Czcialabym pisac z Wami codziennie, bardzo mi sie podoba idea takiego forum; osoby z roznych stron Polski lub Europy, pewnie z roznych srodowisk, z innymi zainteresowaniami itd. a wszystkie jednak laczy cos bardziej uniwersalnego, mamy te same odczucia (ktoras z Was pisala o uczuciu, jakie ma czasem w autobusie chyba, ze nikt nie wie, ze ma w sobie taki sekret; bardzo mi sie to podobalo), obawiamy sie tych samych rzeczy i na to samo mamy nadzieje. Trzymajcie sie dziewczyny i przede wszystkim cieszcie sie tym stanem, bo jest on naprawde magiczny i wiele razy sie w zyciu nie powtorzy. Co prawda fajnie by bylo moc ten stan uczcic jakas lampka szapana (czy dwoma) no ale w koncu nie mozna miec wszystkiego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wszystkim :) Radosna-nie wiem jak Ci dziekowac za to co napisalas. Jak to przeczytalam, dotarlo do mnie, że w koncu jest ktos kto to rozumie. Wiesz ja ja juz olalam. Od paru miesiecy juz nie wchodze do ich mieszkania (na dole), my mamy do gory pokoj, bedziemy tam remontowac i juz sie nie moge doczekac, narazie jest ciezko, najgorsze jest to ze na czas, kiedy beda te remonty musimy zniesc sie do pokoju na dol, co mi sie oczywiscie nie usmiecha, prosze Bozie, zebym to jakos wytrzymala. Na razie nawet mijajac sie z nia udaje jakby jej nie bylo, nawet dzien dobry nie mowie, bo skoro ona nie ma szacunku do innych to tez i samej jej nie nalezy sie szacunek. I tez BARDZO bym chciala zeby o nowej sytuacji dowiedziala sie tez na szarym koncu, chociaz bedzie ciezko bo gdybym dostala zwolnienie z pracy do moze sie dowiedziec:( (tym bardziej ze ludzie z pracy powiazani sa rodzinnie z nimi a ludziska nie umieja trzymac jezyka za zebami). Naprawde nie rozumiem co te BABSKA (tesciowe) (oczywiscie nie obrazajac wszystkich, bo zdarzaja sie wyjatki, ze sa cudowne tesciowe) od nas chca. Krotka pamiec musza miec, bo przeciez i one byly zonami i nowymi osobami w rodzinie. Az mi sie niedobrze robi jak o niej mysle, wiec zmienmy temat. Radosna- spytalam o ten pelny pecherz, bo kiedy lekarz chce zrobic usg dopochwowo wymaga pelnego pecherza. A Ty na tej pierwszej wizycie mialas robione jakie usg, takie zwykle czy te o ktorym pisze? Piszesz, ze to byl 4 tydzien-4 tydzien od poczatku ostatniej miesiaczki tak? :) Ok koncze bo sie rozpisalam, dziekuje Ci jeszcze raz za rady, to z mezem bede musiala wyprobowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radosna JUZmama
nancy- kochana z mezem warto faktycznie to wypróbowac...on musi wiedziec ze TY jestes nr 1 i albo mu to pokazesz,ale nie kłotnia,targaniem kotów tylko własnie takim milusim podstepem...to ci bedzie jadl z reki...kazdy facet to niby macho,ale powiedz mi czemu leca do mamuski jak puppilki....mamcia klasnie -synalek leci... OOOO nie tu ma byc odwrotnie- Nancy klasie-mezus leci.... I zobaczysz na Kazdego to dziala w pewnym stopniu:):):) wiem co mowie.... Kochana na 1 USG mialam robione dopochwowe, i nie musisz miec pełnego pecherza...tak to byl 4.5 tygodnia od pierwszego dnia ostatniej @... Dzisiaj na 16 mam kolejna wizyte, trzymajcie kciuki zeby wszystko bylo ok, szczegolnie z ta moja cytomeglia....bo boje sie jak jasna cholera. tym bardziej,ze w 2007 roku mialam Martwa ciaze i pamietam jak to przezyłam.... MASAKRA!!!! Dlatego 3majcie kciuki kochane:):) Zycze milego dnia dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Mam nadzieje ze moge sie dolaczyc? Test zrobilam w sobote, wyszla grubachna krecha i az nie moge uwierzyc bo staramy sie od dwoch lat z wielkimi problemami. Druga inseminacja sie udala. Inseminajce mialam robiona 26 Maja i termin mi wypada 15-16 Luty. Kasiula86, jestesmy w bardzo podobnej sytuacji chyba:) 25 Czerwca ide na pierwsze usg. Poki co nie mam zadnych objawow....ani mdlosci, ani bolu piersi ani nie jestem spiaca. Jedynie czasem lekki bol w podbrzuszu, czytalam ze to podobno normalne bo macica sie rozciaga. Bardzo sie boje, ze moze cos byc nie tak i mam nadzieje ze z Wami bedzie mi razniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna - nawet nie musisz o to prosic, zeby trzymac kciuki! Wszystko bedzie dobrze:) MUSI BYC DOBRZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oli a kiedy mialas ostatnia @??? ja na usg ide 30 czerwca termin mam w okolicach 14 lutego,. a z objawow to czasem mnie cos tam lekko pobolewa w dole bbrzucha i w oklkolicach kosci ogonowej i piersi bola:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Oli, masz racje - razem razniej. Gratuluje tej drugiej kreseczki. Wszystkie musimy byc tutaj dobrej mysli. Ja mialam male problemy, zeby w ogole sie tutaj do Dziewczyn dolaczyc, bo nie moglam przyjac tej nowej sytuacji do wiadomosci, nie chcialo mi sie wierzyc, bylam potwornie przerazona ale po rozmowach z Dziewczynami z dnia na dzien coraz bardziej sie z tym oswajam i mam nadzieje ze za te kilka miesiecy bedziemy sie wszystkie cieszyc swoimi zdrowymi małymi SKARBAMI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agi, ostatni @ byla 11Maja. U mnie jeszcze w chodzi w rachube ciaza mnoga, bo jak mi robili inseminacje to mialam 3 jajaeczka.....wiec moga sie i trojaczki trafic i chyba wtedy ten termin sie troszke skroci. Dla mnie jednak najwazniejsze zeby wszystko bylo ok. I dziecko/ dzieciaki byly zdrowe. Boje sie uwierzyc, bo boje sie rozczarowac....Ale musi byc dobrze prawda? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaszaleje i sie dopisza do Waszej tableki...trzeba byc dobrej mysli :D NICK .................. WIEK ...............PRAWDOPODOBNY TERMIN PORODU figunia86............... 24..................... .................. Kessi_27................30................... 04.02.2011....... agnik80.................30................. ....................... agi27....................28....................14.02.2011 ....... maagdaa................30...................17.02.2011... ..... portolak.................24...................10.02.2011. ...... emka kafe...............25...................16.02.2011....... radosnaJUZmama......26....................02.02.2011..... .. aniaania.................27....................01.02.2011 ....... nancy1984..............25....................13.02.2011.. ..... Oli14.....................30....................16.02.2011.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radosna JUZmama
nancy- dziekuje;****************************** Oli14 WITAJ w NASZYM gronie- na pewno z nami bedzie ci razniej, tym bardziej,ze po to kazda z nas tu jest by sie wspierac i wymienaic doswiadczeniami:):) Niekiedy zwykła codzienna rozmowa djae bardzo wiele;) A wiec czuj sie jak u siebie i kazda dziewczyna ktora jest na luty- ZAPRASZAMY!!!!!!!!! Im nas wiecej tym razniej:):)kobitki:):):) Ja teraz troszke polezalam na tarasie , strasznie sie boje tej wizyty....chodze caly dzien rozdrazniona,zmartwiona, zoladek ze stresu mnie boli tak jakbym szl ana mature...albo i gorzej... Ale jestem dobrej mysli!!!!!!!!!! U mnie z objawow ciagle to samo....bole podbrzusza,piersi az kłuja nie raz z bólu, mdłosci ,zgaga...... full pakiet:D:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna, fajnie masz z tymi objawami...odrazu Cie tak dopadlo? Trzymam kciuki za wizyte, przynajmniej wkrotce bedziesz miec to z glowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnosnie stresu, to mimo ze jest niewskazany to zapewne mnie nie opusci dopoki nie uslysze bijacego serducha. Mysle, ze wtedy cisnienie troszke ze mnie zejdzie i bede sie mogla prawdziwie cieszyc ta ciaza....ale to po 25....a poki co nie powinnam a sie stresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radosna JUZmama
Oli nie nie od razu....zaczelo mnie tak mdlic około 5 tygodnia..... zgaga mnie juz wczesnie paliła ale nie zwróciłam na to uwagi bo normalnie niekeidy tez tak mam.....:P:P:P no i to ciagłe siusianie... Ok kochane ja sie szykuje na 16 do gin....badzcie ze mna myslami...boje sie jak cholera....:( Sciskam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oli to nie ja jesdna jestem stresujaca sie;) choc naprawde staram sie wyluzowac:) ale jak??? przeciez to moja pierwsza ciaza, nowe doswiadczenie, tajemnica:) musi byc dobrze...za 2 tygodnie ide na usg i zobacze co i jak:) radosna za Twoja wizyte i same dobre wiesci trzymam kciuki!:) zobaczysz bedzie dobrze, ja to wiem :) !!!!!! trzymaj sie i mysl pozytywnie:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam lutówki 🖐️ Oli serdeczne Ci gratuluję :) oby u nas wszystkich ciąża przebiegała bezproblemowo :) co do teściowych to współczuje takich wrednych bab :O moja wprawdzie mieszka daleko za granicą ale jest fajną kobietą :) w nic się nie wtrąca, akceptuje wszystkie nasze decyzje :) zaczynam mieć lekkie mdłości ....i ogromną senność 😴 a tu trzeba do pracy lecieć 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki Radosna! Ja zaczynam teraz 6 tydzien, wiec moze te wszystkie "przyjemnosci" jeszcze przede mna.... Agi, doczekamy sie i naszych wizyt i mama ndzieje, ze pieknie bijacyh serduszek :D Czego rowniez Radosnej dzisiaj zycze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oli ja tez jestem wlasnie w trakcie 6 tygodnia:) ostatnia @ mialam 10 maja jak juz pisalam:) na pewno nas jakies "przyjemnosci" znienacka dopadna:D podzielimy sie doswiadczeniami:) nie martw sie, bedzie spoko! ja dokladnie za 2 tygodnie ide na usg...prywatnie do polskiej kliniki, bo ja jestem z Londynu i tu wszystko zaczyna sie od 12 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Agi tez poza Polska mieszkam tyle ze w Holandii. Tu tez wszystko od 12 tygodnia sie zaczyna czasem jak sie uprosi to od 10 czasem, ale przez to ze mialam inseminacje i moze byc ciaza mnaga kazali mi przyjsc 25 czerwca. Wychodzi ze bede wtedy w polowie 7 tygodnia. Fajnie ze mozna z kims o tym ogadac, przynajmniej czlowiek nie mysli ze jest szalony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na pewno nie jestes....takie obawy sa najnormalniejsze w swiecie...mzoe kiedy nie bylo internetu kobietom bylo latwiej, mniej myslaly, wszytsko bylo normalne i tyle, a teraz....wszystko jest jak w ksiazce, podporzadkowane definicjom itd....a czm sie w ogole dziewczyny zajmujecie??? Oli Ty co tam w Holandii porabiasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem Inzynierem po Polibudzie Slaskiej i pracuje w takim malym biurze projektowym, ktore projektuje urzadzenia dla przemyslu Petrochemicznego....wiecej nie bede mowic, bo zapewne same nudy dla Was :) W Holandii jestem od 5 lat.A ty Agi? Co tam porabias zi jak dlugo juz jestes? Mam w Londynie paru znajomych ze studiow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oli swietna praca!!:) jesli lubis zto co robisz, to juz 100% sukcesu:) ja pracuje w takim jakby urzedzie miasta, w wydziale, gdzie zajmujemy sie mandatami, pozwoleniami na parkowanie w danej strefie, duzo stresu i upierdliwych petentow;) ale praca jest ok, ludzie w porzadku, wszelkei swiadcznia, wiec to jest wazne:) a jetsem tu juz prawie 6 lat/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jak w Urzedzie Miasta to panstwowka, wiec chyba fajne warunki jesli chodzi o macierzynski?..Wyobrazam sobie ze ludzie nie lubia dostawac mandatow :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie mamy tylko siedzibe tutaj, ale jestemy kontraktorem, obslugujemy jakby ten sektor dla nich i tyle, sama firma to duz a firma krajowa i tez warunki nie sa zle....nikt nie lubi placic za mandaty, wiec ludzie dzwonia odwoluja sie pisemnie;) i dzieki temu mam prace...choc to tylko ze wzgleu na planowanie dziecka, nie jest to moja pasja przeciez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×