Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewa_strzyzewska15

Brak przyjaciół i znajomych !

Polecane posty

Gość jasiulek
mam nadzieje :) bo to staje się uciążliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catala36
doskonale Cie rozumie i to chyba nie tylko ja większość z nas tu zaglądających chciało by mieć już ten kłopot za sobą ale to nie jest takie proste nastały takie czasy że ludzie izolują się ,dziś liczy się stan konta sorry jeśli kogoś uraziłam ale tak mi się wydaje,ale same powiedzcie jak mam kasę i pożyczam to mam kumpele a jak mi potrzeba to ich brak,zresztą to nie tylko o to chodzi inny przykład,kupujesz sobie autko ...sąsiadka już się do Ciebie nie odezwie bo ona nie ma takiego i zżera ja złość ...takich przykładów na pewno znacie wiele :( zazdrość, zawiść to sprawia że ludzie czują się samotni czyż nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaskiem
U mnie było tak że Ci znajomi byli, ale człowiek nie dbał o te relacje. Zajmowały mnie inne sprawy, praca, facet te stosunki się rozluźniły i tak człowiek został sam ze sobą. Tak to jest, że jak się nie ma dla innych czasu, to w końcu inni przestają go mieć dla ciebie, a o nowe relacje trudno. Bo niby jak? Zaczepiać ludzi na ulicy ;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsedf
witajcie a mnie powitalo dzisaj sloneczko i oby tak przez caly dzien . Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może jest ktoś z Radomia?
jw. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! U mnie też słoneczko ale jakieś takie niemrawe. Zgadzam się z tym co pisałyście. U mnie największym problemem był brak czasu: praca, dziecko i to spowodowało że zerwałam kontakty ze znajomymi. A teraz nie mam z kim isc na kawę... Przeraziło mnie to bardzo. Kłopot też w tym, że mojego męża nie ma w sumie ciągle w domu więc kontakty z małżeństwami są problematyczne - baba zawsze moze pomyśleć że chcę odbić jej męża. A do tego moi przyjaciele mnieszkają w innych miastach. Takim sposobem zostałam sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cos Ty nie płakaj,ja tam zawsze wierzę że bedzie lepiej,a słoneczko to juz połowa sukcesu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaskiem
Jasiula a wiesz ja pracuję w B-szczy :) Widzę kawałek słońca! Szok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość catala36
Hej słoneczko jest ale takie jakieś nieśmiałe :( niemrawe może jemu tez zabrakło przyjaciół i dlatego takie smutne ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Czytam temat i tak sobie myśle, że obecnie bardzo cięzko o znajomego, nie mówiąc już o przyjacielu. Jesteśmy bardzo zabiegani, zapracowani...a jak mamy zcas, to niestety nie ma nikogo z kim mogłybyśmy szczerze pogadać.:) A chyba cudownie jest mieć przyjaciela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tak wzięło bo straciłam kogoś bliskiego (w sensie że nie umarł tylko zerwałam kontakty ale było to konieczne) i teraz muszę jakoś dojść do pionu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaskiem
Ja też właśnie urwałam kontakt z "przyjaciółką" zabolało, ale powoli się podnoszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja odnalazłam moje przyjaciółki ale jedna za granicą, a druga 200km ode mnie :( dobrze, że chociaż skype jest :) a słoneczko ślicznie świeci ale ja znowu do pracy na 14 jak mi się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zerwałam bo to była toksyczna znajomość czułam się wykorzystywana, czułam że więcej daję niż dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli nie była to przyjażn. Ja mam przyjaciółkę od 17lat, ale ostatnio jakoś nie mamy dla siebie czasu i oddalamy się od siebie... Czasmi w jej towarzystwie czuje sie już tak sztywno, a nie tak luzno jak kiedyś...I nie potrafie rozmawiac z nia o intymnych sprawach, a kiedyś nie miałam z tym problemów..Widocznie teraz to już znajomośc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiulek
co robicie kiedy chcecie gdzies wyjsc? spotykacie sie z kims?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie dziewczyny
u mnie też dzisiaj niby słonko, ale jakoś chłodno...a jeśli chodzi o znajomych, wspólne wyjścia-u mnie to w zasadzie nie istnieje, wszyscy zabiegani, jak w "starym"gronie uda się spotkać raz do roku-to święto. Nawet nie telefonujemy do siebie, czasem jakiś sms...to smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie dziewczyny
a jeśli chodzi o przyjaźń-miałam przyjaciółkę, taką"od serca", znamy się od podstawówki, wiedziałyśmy o sobie wszystko, razem do szkoły, po szkole, na wakacjach-i tak do czasu studiów.Potem wprawdzie nasze drogi się rozeszły, ale stale byłyśmy w kontakcie-spotkania kilka razy w tyg, telefony.Teraz każda z nas ma już swoją rodzinę-ale to przecież nie przeszkoda, tymczasem kontakt w zasadzie nam sie urwał...zresztą ona bardzo się zmieniła, jak już sie spotkamy-to w zasadzie ona caly czas mówi i oczekuje zrozumienia,a ja nawet zdania nie jestem w stanie wtrącić...szczerze mówiąc nawet mnie do tych spotkań nie ciągnie-czuję się przy niej jak przy obcej osobie, tak się wszystko zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiulek
jesli jest tu jakaś samotna dziewczyna z Bydgoszczy to chetnie ją poznam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blaskiem
Hej Jasiulek no a ja? U mnie z przyjaciółką było tak, że jak ją poznałam była sama, po kilku latach poznała faceta i strasznie się przy nim zmieniła. Najgorsze było to, że całkowicie mu się podporządkowała, a kiedyś to tak niezależna dziewczyna była :( Życzę im jak najlepiej, ale nie potrafię zaakceptować nowej "jej" więc ograniczyłam kontakty, bo sprawiały mi przykrość Jakby co to jestem prawie trzydziestoletnią ;) a Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie u mnie caly dizen slonko A teraz wlasnie wrocilam z szalonej zazdy na rowerze,ale fajny relaks i zapomnienie o wszelkich troskach . milgo wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiulek
nie lubie rowerów i źle mi sie kojarzą Blasiem a Ty z Bydgooszczy? co do wieku ... ja mam prawie 40 lat, ale tylko prawie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie dziewczyny
jeśli chodzi o wiek, ja jestem pośrodku, między 30ką a 40ką:) Blaskiem, jak czytam o Twojej przyjaciółce-to jakbym czytała kawałek swojej historii..w tym własnie rzecz-niektóre przyjaciólki pod wpływem mężów zmieniają się, niestety. Ja nawet nie musiałam sama kontaktów ograniczać-po prostu, zostałam odstawiona na tor boczny,ale jak trwoga to nagle wiadomo gdzie jestem-bo przecież ja zawsze wysłucham, pomogę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×