Gość Evela777 Napisano Sierpień 1, 2010 JOLA 34 witam Cie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 1, 2010 To na pewno jest inaczej gdy meza nie ma bo umarl, a inaczej gdy zyje i nie interesuje sie wlasnym dzieckiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Sierpień 1, 2010 Ja jakoś nie potrafię. Jeszcze jak patrze na moje słoneczko. Niekiedy, bo zdarza się to bardzo rzadko ma takie smutne oczka. Dużo nad tym pracowałam żeby była szczęsliwa i może dlatego zapomniałam o sobie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 1, 2010 Mi sie to nie zdarzylo. A pytalas dlaczego ma smutne oczka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Sierpień 1, 2010 Tak masz rację niektórzy nie powinni zostać ojcami, po prostu się do tego nie nadają. A są tacy którzy by tak bardzo chcieli a nie jest im dane los czasem bywa okrutny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samotnawyspa 0 Napisano Sierpień 1, 2010 Evela to ja Ci zazdroszczę dobrej kondycji psychicznej. Z faktem, że zostałam sama jakos się pogodziłam, bo po prostu nie mam innego wyjścia. Gorzej, gdy były przychodzi i miesza- wtedy kurczę się, jestem zestresowana i zdołowana. Ostatnio powiedziałam, że łatwo przychodzi mu wyżywanie się na kimś słabszym, i żeby spróbował z kimś, kto jest psychicznie silniejszy od niego. Usłyszałam na to, że mam mu takiego pokazać, bo on nie zna. Mam więc ogromnie dużo pracy przed sobą, żeby jakoś normalnie funkcjonować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość JOLA 34 Napisano Sierpień 1, 2010 Ja ma 2,5 letnią córeczkę.Ona jest dla mnie całym życiem.Niby mam przyjaciół i rodzinę,jesteśmy blisko ze sobą,ale tak naprawdę nikt nie może mnie zrozumieć jeżeli nie stracił w jakiś sposób ukochanej osoby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 1, 2010 Co do robienia wszystkiego zeby dziecko bylo szczesliwe to ja robie caly czas, i nigdy nie przestane... Najwieksza nagroda dla mnie jest ciagle usmiechnieta buzka mojego synka, radosne oczka, a gdy przytula i caluje mowi "kocham cie mamuś", i gdy pytam czy jest szczesliwy to odpowiada ze oczywiscie ze tak, bo mamusia mnie kocha:D Dla takich slow warto zyc... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Sierpień 1, 2010 Nie pytam jej o to, ale widzę jak np na placu zabaw z jakąś dziewczynką jest tata, albo jak kiedyś była u mnie koleżanka z dziećmi i przyjechał je odwiedzić tata. Myslę że pomimo tego że nie zawsze chce mieć z nim kontakt i nie chce do niego chodzić to Jej go brakuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 1, 2010 samotna wyspa nie dawaj sie, pokaz mu ze wlasnie jestes silna, postanow sobie ze a wlasnie podniose sie, nie bede upadac i pokaze ze jestem silna, i bede wewnetrznie silna i zaden byle kto nie bedzie sie wyzywal na mnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 1, 2010 samodzielna mama 35 to nie rozmawiasz z nia o tym? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Sierpień 1, 2010 Ja dla mojego słonka też robię wszystko. Bardzo lubi się do mnie przytulać - mamy takie hasło tulą się misie pysie. Jest uśmiechnięta, ale czasami , teraz już bardzo rzadko ma te smutne oczka, chyba że ja już jestem przewrażliwiona na tym punkcie, ale co mam na to poradzić,że tak bardzo ją kocham Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 1, 2010 Nie boisz sie, ze sie zamknie w sobie? I ze bedzie przychodzic do kogos innego a nie do mamy zeby porozmawiac o swoich smutkach i problemach? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Sierpień 1, 2010 O smutnych oczkach nie. Ja staram się jej tłumaczyć same sytuacje jakie mają miejsce, kiedy je ma. Nie pytam wprost dlaczego ma smutne oczka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samotnawyspa 0 Napisano Sierpień 1, 2010 Evela próbuję jakoś się postawic tylko, że on wtedy jest jeszcze gorszy. Chyba jeszcze bardziej mobilizuje go to do działania.O mnie lubi powiedzieć, że jestem niezrównoważona emocjonalnie a on to taki typ strasznie zrównoważony- dla mnie aż za bardzo, bo wydaje mi się, że to też całkiem zdrowe nie jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Sierpień 1, 2010 O smutnych oczkach nie. Ja staram się jej tłumaczyć same sytuacje jakie mają miejsce, kiedy je ma. Nie pytam wprost dlaczego ma smutne oczka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 1, 2010 samotna wyspa bo zaczyna sie irytowac ze jednak troszke potrafisz byc silniejsza, bo woli przeciez gdy jestes slaba. Stad pewnie ta zlosc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samotnawyspa 0 Napisano Sierpień 1, 2010 Ja już się pożegnam i życzę wszystkim dobrej nocy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 1, 2010 samotnawyspa dobranoc, spokojnych snow... :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samotnawyspa 0 Napisano Sierpień 1, 2010 Nie wiem, czy będą spokojne, bo zjadłam pół czekolady hehe. Do tego czuje się tak, jakby ktoś usiadł mi naklatce piersiowej. Zmykam, jutro do pracki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samodzielna mama 35 0 Napisano Sierpień 2, 2010 Ewella 77 Miałam jakąś przerwę w necie dlatego teraz odpowiadam Ja z niż rozmawiam na ten temat, bardzo dużo rozmawiamy, tłumacze jej wszystko, nigdy jej nie kłamie, ale jak pisałam nie zadaje wprost pytania o te oczka, bo znam już ich powód. Tłumacze jej wtedy sytuacje jakie mają miejsce. pozdrowienia dla wszystkich i miłego dnia Mama Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samotnawyspa 0 Napisano Sierpień 2, 2010 Jak tu dziś pusto. Pozostaje iść grzecznie do łóżeczka. Pozdrowenia dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 2, 2010 Melduje sie :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samotnawyspa 0 Napisano Sierpień 2, 2010 A jednak ktoś tu zajrzał. Witaj Evela Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
samotnawyspa 0 Napisano Sierpień 2, 2010 Właśnie zamierzałam iść spać. Niestety wykrakałam sobie: prawie całą noc nie spałam i dziś byłam w pracy nie do życia. Teraz żołądek mi sie buntuje. Stara jestem hehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mosew 0 Napisano Sierpień 2, 2010 czesc, a ja miałam dzisiaj straszny dzień, totany dół, nie mogłam sie pozbierać, maż zabral dziecko na wakacje tzn na razie nie wyjechali ale wiedziałam czy go zobacze przez dwa tygodnie, czy da mi go do telefonu. Ale o 16.15 dziecko zadzwonilo że chce wracać do mnie na noc, slyszałam jak mówi do teściowej (mąż teraz na obiadki jedździ do mamy i babci-sam nie ugotowal jeszcze dziecku obiadu od listopada) "chcę wracać bo mamusię kocham" , i słowa tesciwej pełne zlości "a tatusia nie kochasz". Boże jak oni mnie nienawidzą za to że dziecko mnie kocha, jak oni by chcieli abym była dla dziecka tylko praczką i sprzataczką no i opiekunką. Ale dziecko naszczęście wie kto go kocha i kto przy nim jest 24 h na dobę . Strsznie go kocham i tylko on mnie trzyma przy zyciu. Nie zmienia to faktu, że strasznie jestem zagubiona i nie moge sie nadal odnaleźć w całej tej sytuacji.Poradźcie cos:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 2, 2010 Ja gdybym to uslyszala to bym od razu pojechala po dziecko. A w ogole to absolutnie nie jestem w stanie sobie uzmyslowic tego ze mialabym rozstac sie z dzieckiem na pol miesiaca. Jest to niemozliwe. Zreszta, mi to nie grozi bo moj pan maz nawet nie pyta o syna, tylko potrafi kliknac raz w miesiacu w komputerze by zrobic nam przelew. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mosew 0 Napisano Sierpień 2, 2010 no widzisz a jednak jest to mozliwe, na szczescie dziecko tu żądzi i mówi ze chce wracać, dzieku bogu mąż to respektuje, wiem jednak że dziecko potrafi tak płakać, że mąż dla świętego spokoju chce go odwieźć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Evela777 Napisano Sierpień 2, 2010 A to czyli dziecko przywiozl z powrotem do domu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mosew 0 Napisano Sierpień 2, 2010 no tak, a juto rano znowu mu zawozę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach