Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

ooooo karmel.a, dzieki za podpowiedź i mnie się to tez przyda CAUSKI DLA CIEBIE ojjj, tam maxx, zaraz ciekawskie :D miałam na myśli tylko to, ze nic nie wspoimnieliście o spotkaniu,tak w ukryciu to trzymaliscie:P Ale juz nadmieniłeś i dla mnie takie info na forum wystarczy, chociaż... po głębszym przemyśleniu jedank myslę ze mogłbyś zdradzic jakieś pikantniejsze szczególiki ... :D Dudzia, dziekuję za pochwałę, ale nieskromnie przyznam, że to jeszcze nie była taka jajecznica, którą potrafię przygptować. Sekret pozostawię dla siebie, może innym razem będę mogła wykazać się tą zdolnością:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciliśmy z teatru - fajnie zrobili to przedstawienie. Spacer po stolicy za bardzo nam nie wyszedł bo ciut za późno pojechaliśmy, a potem było mi zimno więc szybko wróciliśmy do domu. Za tydzień idziemy na koncert do Filharmonii :-) Zaraz robimy popcorn i zasiadamy przed TV. Ależ było błogie lenistwo przez 2 dni :-) KARMELKA - dzięki za podpowiedź - ja to jestem komputerowo totalnie zielona. Dziecko się na mnie obraziło bo nie chciałam z nim dziś pojść ani do muzeum kolejnictwa, ani do zoo. Ale się wystroiłam w obcasowe buty i dość letnie łaszki, więc nie byłam raczej przystosowana do zadnych spacerów. Nadrobimy innym razem. Przed nami jeszcze Centrum Nauki Kopernik i Muzeum Powstania Warszawskiego. I duuużo spacerów po Warszawie. Może ktoś zechce nam towarzyszyć :-) ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też spędziłam dziś dzień spacerowo.Wraz z synem i moją siostrą spacerowaliśmy po Pszczynie,obowiązkowo po Rynku i w parku przy Zamku Książąt Pszczyńskich.Słoneczko pięknie przygrzewało,kasztany leciały z drzew.Cudnie było.Trzeba korzystać z tych ostatnich promyków,bo za niedługo ciemna ,zimna i depresyjna zima zastuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O i Panna Migotka nam tutaj mignęła. Kasztany, mam nadzieję, przyjechały z Tobą w kieszeni. Uwielbiam je oglądać, oczywiście wtedy jak są takie świeże, błyszczące, każdy wówczas inny - mają swój rys i niepowtarzalny charakter, czy to poprzez strukturę, barwę, prążko-zakrętasy czy inne inności (podobnie jak płatki śniegu). Ja dzisaj książkowo i spacerowo, ale na swoim swojskim podwórku - jeziorzastym. Poza tym, dogadzam sobie smakołykami i to już mnie tak nie cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziwnie wierzę w moc kasztanów jeden trzymałam cały czas w ręce,a jutro pójdzie ze mną w torebce do szkoły,drugi podarowałam siostrze smutne nasze jeziorko bez jachtów,jesień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mee, jezioro bez żaglówek, ale z powolnie kolebiącymi się łódkami, a kaczki jak gęgają prześmiesznie, jak lądują na tafli wody na rozczapierzonych łapkach jakby na wodolotni, jest co podziwiać, a jak woda się marszczy zacierając rzeczywisty obraz, w którym przegląda się niebieska balustrada mostku, a ta pewno myśli nieboga: stara jestem, taka pomarszczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, weekend szybko przesączył się przez świadomość wypoczywających pracujących, jeszcze by się chciało..., ale trzeba poczekać pięć dni. Zobaczyłam dzisaj prognozę pogody i ku mojej wielkiej radości - od jutra przywita nas też ciepło. Kończąc tym optymistycznym tematem mówię dobranoc - Wasza dzisiejsza wieczorna pogodynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po calkiem fajnym weekendzie wreszcie dopchalam sie do kompa:) przyjechala do mnie w piatek wieczorem przyjaciolka z chlopakiem i dopiero wczoraj pojechali ale bylam taka padnieta ze nie mialam sily pisac:) Z dawca nasienia narazie cisza...chcial wczoraj przyjechac ale nie mialam ochoty na spotkanie z nim...i powiedzilam mu nie bedzie mnie z dziecmi w domu i mialam spokuj:P wim ze w koncu i tak je odwiedzi ale chociaz wczoraj nie popsul mi humoru:) Tak po za tym bez zmian z reszta:) troszke mi bioderko operowane dokuczalo wczoraj...moze to przez zmiane pogody:( Milego dzionka wszystkim zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle to czegoś mi się chce i sama nie wiem czego. Chyba będę musiała zadowolić się ssaniem migdałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia, ale przypomniałaś o tych migdałach hihi Czyżby głodnemu chleb na myśli... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Już wtorek - jak ten czas szybko leci- jeden dzień mniej do weekendu :) a zapowiada się towarzysko, czy będzie - napisze po ;) Widzę że w poprzedni wszyscy odpoczęli - tak trzymać :) Ja po pracowitej sobocie z leksza byłam zmęczona w niedzielę, ale było warto :) Z rana pojechałam z samochodem do serwisu, takiego co to czynny w niedzielę. Ale panowie nie podzielali ze mną wczesnego wstawania w niedziele i było czynne od 10 30. Pozostało dalej powalczyć i udało się. Jednak trzeba być samodzielnym :) Po południu zawitali do naszego domku goście z racji jednej uroczystości :). Jednak wiekowo zabrakło towarzystwa dla słonka. Zaszalałyśmy więc obie i zrobiłyśmy grilla w ogrodzie. Narobiono mi takiego smaka na pieczone ziemniaczki, że tez ich u nas nie zabrakło. Nie wiem czy były tak dobre jak u Was na spotkaniu, ale zjadłyśmy z apetytem. A wczoraj to już zaszalałam ale jak :) U młodej w szkole jest akcja zbierania kasztanów dla zwierzaków. Tam gdzie teraz mieszkamy kasztanów jak na lekarstwo. Ale jadąc do pracy odkryłam jeden duży okaz na skrzyżowaniu ulic, a na poboczach pełno pięknych brązowych. Tak się do mnie śmiały, że nie mogłam żadnego zostawić i tak uzbierał wielka reklamówkę. Oj kierowcy jadący ulicą mieli atrakcję:) i zdziwione miny ;) a moja pociecha była prze szczęśliwa. Oj widok taki jest bezcenny :) Mee ja podzielam twoje zdanie na temat kasztanów, podobno maja szczęście przynosić :) Mam je wszędzie w torebce, w aucie :) Tylko jakoś moje nie za wiele tej magicznej mocy mają :( może musze bardziej w nią uwierzyć, zreszta jak nie tylko w to :) nie smuć się za bardzo tym jeziorem bez jachtów. Na wiosnę pewnie wypłyną nowe, jeszcze ładniejsze :) I tego trzeba się trzymać że będzie piękniej :) Karmela w roli pogodynki się sprawdziła bo słonko nas jeszcze przyjemnie grzeje :) Alebazi na pikantne szczegóły nie licz :) tajemniczość jest domeną facetów. Ale teraz już wiem dlaczego Maxx nie miał siły Was wołać na spotkanie. Oj pewnie biedak był zmęczony ;) ( a teraz to już całkiem się na mnie obrazi ) Pozdrowienia i buziole dla wszystkich miłej reszty tygodnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej i tak wiecie, bo rozmawiamy-zyje! Ale chcialam sie z Wami tylko podzielic 2 refleksjami: 1. skype i gg zabija zycie forumowe (bije sie w piersi i posypuje glowe kasztanami, tym bardziej,ze wczoraj jeden na mnie spadl ha ha-ale gorzej nie bedzie) 2.ZUS jest OK, az w szoku jestem, natomiast kocham NFZ-tyle rozrywki i okazji do podrozy, co oni mi zapewniaja, to nawet pan tatus wymieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej... Nie wiem co pisac, najlepiej nie wiele bo pozarazam wszystkich nieciekawym nastrojem... Wczoraj mialam odwiedziny pana taty...dziwne to bylo dla mnie spotkanie, powiedzial mi ze ma zamiar przyznac sie do wszystkiego w sadzie zeby jak najszbyciej dostac rozwod i sie ode mnie uwolnic, rozumiecie on ode mnie!!! Wogule obrocil kota ogonem i wokolo zrobil ze mnie najgorsza bo on skladajac pozew nie napisal na mnie zlego slowa a ja poszlam i obsmarowalam mu dupe! Ze on mimo alimentow nadal jakos tam staral mi sie pomagac a ja nie potrafilam tego docenic i uszanowac i zachowalam sie jak ''swinia" zanoszac takie pismo do sadu! Teraz na mnie wszyscy psy wieszaja bo jak ja moglam cos takiego zrobic, ze jetem niewdzieczna!!! Nie no dla mnie to jakis obled jest po prostu:( teraz cala jego rodzinka ma Mnie za potwora, za jakiegos pasorzyta! NIe jest juz wazne to jaka krzywde on zrobil mi i dzieciom, ze rozbil nasza rodzine...tylko ja teraz jestem wszystkiemu winna. Normalnie w glowie mi sie to nie miesci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w piękny i ciepły wtorkowy poranek :-) Obiema rękami podpisuję się pod pkt 1 MATKI POLKI, ale z drugiej strony to przecież było nas tu znacznie więcej więc to nie tylko ta przyczyna ;-) Ja jak zwykle w pracy. Dziś póki co całkiem leniwie czas płynie więc sobie siedze i pogryzam orzeszki Maxxa :-) No i znów zgrzeszyłam - zjadłam 2 kawałki ciasta :-( Za oknem tak pięknie - nie chce mi się pracować - mam ochotę poleżeć ... wśród kasztanów z zamkniętymi oczami i ..... pomarzyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak swoja drogo to nie bardzo wierze w to ze on tak po prostu sie przyzna i wezmie wine na sebie, mi sie wydaje ze mowi mi to po to zeby uspic moja czujnosc a za plecami cos szykuje. To nie ten typ zeby tak po roostu odpuscic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CHRUPECZKA, luzuj, ja też jestem taką niewdziecznicą - wiadomo, że oni będą trzymali jego stronę i trudno. Mój też miał się wszystkiego zrzec. Nie słuchaj go ani całej pozostałej bandy - oni i tak Ci w niczym nie pomogą. Róbmy co nam serce dyktuje - pamiętaj walczymy o przyszłośc naszą i naszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano tak Matko Polko rozmawiamy i wiemy ...... A z tym skyp -em i gg masz racje. Niektórzy wolą nie rozmawiać tutaj tak otwarcie, wolą inną formę komunikacji ;) Ale i tak jest tu gwarno i wesoło:) Chrupeczko zachowanie już prawie byłego całkowicie w normie Oj oni tak potrafią , co by nas uśpić a do tego wprowadzić w stan ze czujemy się winne - nie pozwól sobie na to nie słuchaj tego co inni o tobie myślą. To ich problem . Ty myśl o sobie i dzieciach :) Dudziu jak będziesz leżała już pod tymi kasztanami to uważaj co by jaki nie spadł na ciebie jak na Matke Polke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo dziękuję za takie kasztany jak u MP. Takie to i ja mam, ale to zupełnie nie o to chodzi :-( Tu chodzi o taką "czterolistną koniczynę" wśród kasztanów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrupeczko, juz Ci napisalam, co ja o tym mysle. Podsumuje-nie daj sie zwiezc, hakow szukaj i p-amietaj-jego najbardziej wkurza to, ze ma swiadomosc, iz to on wszystko rozwalil. A moj kasztan po tym jak trafil mnie w glowe, wyladowal w kieszeni mojego syna, uznal,ze to amunicja. Dzis taka piekna pogoda, a moje dziecie dopiero teraz zdecydowalo sie pobyc dluzej na podworku, tak musialam go tam wyganiac. Jutro kolejn wizyta w ZUS, potem w NFZ i chyba skonczylam zalatwianie papierkow, o ile znowu cos nie wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sypnęło obfitością wypowiedzi jak grzybami na jesień.. a co tam w drugim obiegu słychać, pyta zaciekawiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj wypłata, dziś opłaty ... i jak dalej żyć?? Pracuje od kilku lat ze zdwojona siła, daje z siebie wszystko nawet po godzinach,bo te 8 to czasami brak czasu na wykonanie zadań, a miasto wypina się na pracowników niepedagogicznych.Roboty coraz wiecej, wymagan rownież, a kasy brak. Ale "fajnie" jest, trzeba umiec kombinować i jakos przetrwać to bagno:-o Za chwile nie bede miala za co oplat zrobic i wywala mnie na bruk z dzieckiem,zostane bezdomna z własnej winy,bo nie zapłaciłam.CUDOWNE TO ŻYCIE!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×