Szukam bratniej duszy z Lublina...:)

no niewiem... zobaczymy...

muszę spadać,dobranocka....

I co? nikt juz nie napisze?

Witam. Gosia prosila zebym napisal wiec pisze.. O 6.25 przyszedl na swiat nasz syn. waga:2.800g skala:8/10 Jest zdrowy,mial problemy z oddychaniem ale juz dobrze. Moja zona rodzila naturalnie. Jest nieprzytomna, stracila bardzo duzo krwi..zaraz po urodzeniu dziecka wyprosili mnie z sali. lekarze podajac znieczulenie poparzyli jej plecy.. jest w bardz ciezkim stanie. Wojtka zabrali na badania. przez 2 godz. ciagle plakal.. przy mnie byl troche spokojniejszy,ale chyba i tak wiedzial ze niema mamy w poblizu..

mążgosiek,gratulacje TATUSIU! nie martw się płaczem dziecka,to zdrowy objaw,wzmacnia płuca. martwię się o Małgosię,dali Jej krew? wiem,że teraz masz inne sprawy na głowie,ale jeśli dasz radę informuj nas na bieżąco,będziemy z Wami,gdybym mogła w czymś pomóc,jestem otwarta,bądż dobrej myśli.

mążgosiek,gdyby nie było mnie tu,a mogłabym się przydać ,to na mailu Gosi jest mój nr telefonu.

Gosia sie wybudzila. jest bardzo slaba ale juz lepiej. Wojtus od razu przestal plakac jak poczul ja. jak by ktos mu glos odebral. mozliwe ze dziecko od razu umie ssac piers? pielegniarki przystawialy go i nic,Wojtek ciagle plakal,az sie Gosia wkurzyla i powiedziala ze sama da sobie rade,polozylem go na niej,ona go przytulila,patrze a on juz je..

Graulacje!!! I trzymamy kciuki za szybki powrot calej rodzinki do domu.

Dzieki. Gosia przesyla pozdrowienia.

miałam problem z wysyłaniem wiadomości,dobrzy ludzie pomogli,musiałam zmienić nick,jestem,jakby co.

Zdarzaly sie w waszych przypadkach,albo u znajomych ze zostaly poparzone znieczuleniem?

nigdy się z tym nie spotkałam,zajrzę do googli.

Gosia nie moze ani lezec,ani siedziec,a wstac nie ma narazie sily. Wojtus jest zdrowy,jej ciagle aplikuja krew. a ja nie wiem co robic

przede wszystkim staraj się przy Gosi być opanowany,wspieraj Ją,a z pewnych zródeł wiem,że pięknie to robisz. może, wrzucę ten temat na Kafeterię(w google nic nie ma),czy objawami poparzenia jest to,że Gosia ma problemy z poruszaniem-rodzaj porażenia? nie wiem,co pisać,gdyby ktoś pytał.

Po prostu ma czerwona skore na dole plecow,pojawily sie pecherze,tak jakby ktos jej wylal goraca wode. lekarzowi wylalo sie troche tego znieczulenia na plecy,niewiem jakim cudem..

teraz rozumiem,miałam coś takiego na twarzy,dzięki dentyście(przy przyżeganiu), mocno boli,dość długo się goi,ale nie mam śladów.w tej sytuacji nie wrzucam tematu na kafe,bo myslę,że raczej nie pomogą.posmarowali to chociaż czymś?

Nie. powiedzieli ze sie zdarza i musi bolec.. bedziemy sie ubiegac o odszkodowanie,ale Gosia powiedziala ze teraz trzeba zajac sie papierami zwiazanymi z dzieckiem.

jeśli się uda proponowałabym zająć się oboma sprawami jednocześnie,im szybciej,tym lepiej,i nie wiem-obdukcja,zdjęcia,jakieś dowody,żeby się nie wyparli.

Wiem. nigdy nie widzialem jej tak szczesliwej.

I TO JEST NAJWAŻNIEJSZE!!!!!!!!!!!!!!!!!

Gosia czuje sie dobrze,mowi ze nic ja nie boli oprocz plecow,byla juz na spacerku i pod prysznicem.. Wojtek nie chce spac i placze jak ktores z nas go nie trzyma

mały terrorysta,szybko się uczy ,a tak poważnie -wie,co dobre.

koncze. musze pare spraw pozalatwiac. Gosia pewnie niewytrzyma i odezwie sie niedlugo. narazie oboje spia. narazie

hej!

Ja tez mialam to znieczulenie w plecy i jedynie wiem ze czasem wystepuja komplikacje i bol plecow do konca zycia. Ja mialam taki bol przez kilka tygodni szczegolnie jak dluzej stalam, ale teraz to juz musze naprawde dlugo stac. O poparzeniu nie slyszalam. Miejmy nadzieje ze szybko wroci do formy.

cześć! jak gołąbki?

Hej, no wiec golabki byly.....takie jakies nie specjalne. Niby nie najgorsze, ale spodziewalam sie czegos wiecej. Za malo przypraw, za malo miesa? Sama nie wiem. Moze nastepnym razem wyjda lepsze. A co u Ciebie? Wiem ze znowu upal.

upał? mało powiedziane,masakra,do tego plaga komarów

dziwne rzeczy dzieją mi się z komputerem,albo komputer się psuje,albo jakiś wirus.............

Ja bym wolala troche slonka, podesli mi tu,bo mam dosc tej ponurej typowej pogody. A moj komp tez szaleje, ale ja sie juz poddalam.