Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetka83

Postarajmy się razem o upragnione dzieciątko :-)

Polecane posty

Taka jedna jak choróbsko? Wyzdrowiałaś? Aisza a Ty jak sobie radzisz? Pewnie obchodzicie teraz urodzinki męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, przepraszam, że nie pisałamk, ale miałam urwanie głowy. Aisza już można oficjalnie gratulować czy jeszcze nie? całuje mocno te, którym się teraz nie udało :* A nie uwierzycie w to co Wam napisze. U mnie przygód ciąg dalszy. Dogadałam się z mężem, ale dzisiaj ja trafiłam do szpitala na izbę przyjęć. Godzine temu rodzice mnie przywieźli do domku. Zachorowałam na ostrą grypę jelitową i tak sie odwodniłam, że 3,5h leżałam w szpitalu pod kroplówką. Trzy razy mi podawali kroplówki. Najlepsze jest to, że mój mąż nawet jeszcze nie wie, że byłam w szpitalu, bo jest w drodxe do niemiec znowu i jeszcze nie dojechał. Dowie się dopiero jak dotrze na miejsce. Idę dziewczyny sie kurować, muszę dojść jak najszybciej do siebie. Buziaczki dla Was wszystkich :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha aga dobre to :):) bylaś w szpitalu pod kroplówką a mąż nic nie wiedział :) Właśnie wypiłam butelkę wina z M i jest mi tak wesoło że hej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no nic nie wiedział, bo jechał samochodem. Teraz właśnie z nim przez skype gadałam, to się dowiedział. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już zdrowa, w poniedziałek do pracy wracam, nie chce mi się bardzo, aga dobrze, że już lepiej z tobą, też kiedyś się odwodniłam, leżałam chyba 5-6 h pod kroplówką, byłoby lepiej ale z roboty nie chcieli mnie puścić a wymiotowałam jak kot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Co wczoraj robiłyście że tak tu pusto było? Ja do południa miałam porządki jak to co sobote, później obiad, zrobiłam to z pomysłu na wiejski garnek z pieczarkami, na prawdę pyszne, polecam :) później przyszli znajomi i poszlismy na kręgle i tak wrócilam dopiero na wieczór A wogóle to w końcu dostałam okres :) po 33 dniach od zabiegu dokładnie i co najważniejsze wogóle nie boli mnie ten okres a zawsze odkąd pamiętam miałam bardzo bolesne miesiączki :) Aisza no jak tam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
Dzień dobry dziewczyny, zmieniłam nick wedle wieku, te 24 to lekka przesada hehe:) Widzę, że dziś jestem pierwsza, o dziwo jak nigdy, piję kawku i tak odrazu o Was pomyślałam, a nie miałam jak w wekend sie odezwać. Po pierwsze moje Kochanie to dopiero mój przyszły mąż, ale w sumie juz prawie, bo dawno po zaręczynach i ślub w najbliżeszej przyszłości, juz w planach. Nie mieszkamy tez jeszcze razem tak do końca ale praktycznie non stop jesteśmy razem jak stare dobre małżeństwo, mieszkanie w zasadzie już mamy tyle że narazie zbieramy fundusze na remont noi jeszcze ono nie jest do końca puste, ale to kwestia czasu, w każdym razie najgorzej nie jest:) No to juz teraz wiecie więcej:) Ale najwazniejsze, urodzinmy były udane, może nie tak jak to sobie planowałam ale nie było źle, On jest pełen optymizmu, że pierwszy test wyszedł dobrze, a drugi nas oszukał, trzeciego nie robilismy, rozmawiałam z mama i słuchając jej rady zrobię kolejny za pare dni, badanie krwi moge zrobić w mojej przychodni dopiero pod koniec tygodnia więc pewnie się wybiore. Jak wnoskujecie okresu nadal nie mam, kompletnie nie wiem co mam mysleć, czuję się jak na huśtawce, tyle myśli i niepewności jak to sie dalej potoczy, szał, to najtrudniejszy dla mnie okres w życiu, naprawdę....., aż momentami już sobie z tym nie radze ale próbuje byc twarda i nie dać sie zwariować..... Mam do Was kilka pytań, w mierę możliwości wdzieczna byłabym za odpowiedź w temacie: 1. Luteina - biorę już tydzień, 2 tabletki dziennie, rano i wieczorem, a okresu nadal brak, czy to normalne jeśli miałby sie pojawić?? Zostało mi jeszcze tabl na tydzień, czy mam wybrac do końca?? W zasadzie taki mam plan ale sama juz nie wiem, poradźcie!! 2. Luteina - odkąd ją biorę ustało to ciągnięcie w brzuchu i w zasadzie lepiej sie czuję, nadal bulgocze w brzuchu i czasem jajnik zakłuje, ale juz czuje o wiele większą ulgę niż przed braniem tego leku, czy to też normalne?? 3. Luteina - czytałam troche na ten temat ale nie znalazłam konkretnej odpowiedzi, czy ona faktycznie mogła wpłynąć na to że test wyszedł negatywny choć mogłabym byc w ciąży?? Zastanawiam się nad tym bo przecież pierwszy pozytywny test wyszedł kiedy jeszcze jej nie brałam, hmm......... 4. Test - tak mi nie daje to spokoju, czy myślicie że tamten pozytywny test mógł być felerny, kreska była jasna ale widoczna, jednak myslę że może to jakaś reakcja chemiczna, juz sama nie wiem, co myslicie?? Noi nie rozumiem jak po trzech dniach mógł wyjść negatywny, może to za sprawą luteiny albo własnie felerności testu?? 5. Ciąża - a może się zdarzyć że gdyby przesunęła sie owulacja jak mówiła moja gin to ciąża może byc tak wczesna, że poziom hcg skacze i jeszcze się nie unormował i dlatego te testy tak fiksują, czy raczej to niemożliwe?? Wiecie co, to dziwna sprawa, moje Kochanie sie upierało żebyśmy zrobili jeszcze jeden tes w piatek ale sie nie zgodziłam, napewno dwa w tym samym dniu wyszły by tak samo, a ja nie chce juz sobie psuć psychiki, w zasadzie po chwili przyznał mi rację i uzgodnilismy że jesli okres sie nie pojawi to poczekamy kilka dni, wczoraj jak sie kąpałam to poczułam drażliwość piersi, niby nie wielkie ale dziś trochę bolą i jakby twardsze troche, a byłam też w sklepie i tak mnie w aucie zemdliło że myślałam że...... ale przeszło pa paru minutach, aż się zdziwiłam, taki ścisk i wszystko w gardle ale pod sklepem zaczerpnęłam powietrza i przeszło, co do brzucha jak pisałam wyżej, poczułam ulge odkąd biorę luteine ale odczuwam momentami lekkie kłócie. A może ja powinnam odstawic ta luteinę bo blokuje nadejscie okresu hmm.....no sama nie wiem......shit shit shit:/:/:/ Na marginesie....dziś 55 dc :( A ja nadal nic nie wiem:( Ale co tam ja, czytam i widzę że macie swoje problemiki i też nie jest Wam lekko, my kobiety to mamy masakre naprawde, za te stresy życiowe to powinni nam płacić szkodliwe;p No czekam na odzew, a puki co spokojnego poranka życzę Wam Kochane:***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Aiszy
Jak długie są Twoje cykle jesli przy 55 dniach bez @ nie masz pewności czy jesteś w ciąży? Jeśli chodzi o luteinę,to lekarz przepisuje ja na wywołanie @ badź podtrzymanie ciąży. Ty dostałeś na wywołanie i zapewne masz ja przyjmować 7 dni,później ją odstawiasz i po kilku dniach ,jesli nie jesteś w ciązy nadchodzi @. Test ciażowy może dać fałszywy wynik kiedy np przyjmujesz hormony,ale Ty piszesz ,że kiedy go robiłaś luteiny nie przyjmowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
Moje cykle: regularnie od X czasu 32-34 dni, więc dość długie, moja gin powiedziała mi że przy zwłaszcza tak długich cyklach jeśli przesunęła się owulacja to ciąża jest bardzo wczesna, a poziom hcg zbyt niski na pewne wyniki nawet testów!! Dokładnie est tak, okres powinnam dostać góra 9-ego lutego, bo ostatnią miesiaczkę miałam 7-ego stycznia, więc dodaje te góra dwa dni poślizgu co się u mnie zdarza, więc owulacja wypadła mi tak na 28 stycznia, jeśli by sie przesunęła w ciąże mogłam zajść nawet w dniach 4-5 luty więc kalkulując to byłaby bardzo wczesna ciąża, a dziś dokładnie trzytygodniowa z małym hakiem, trudno to obliczyć dokładnie ale mniej więcej tak to wygląda, a nawet jeśli owulacja nie przesunęłaby się to i tak byłby to dopiero 4 tydzień, także wcześnie. Luteine wybiorę do końca, nawet jeśli w ciąży nie jestem to nie zaszkodzi, z tego co słyszałam ponadto przecież kobiety nawet miesiączkujące wporządku często biorą luteinę by wspomóc zajście w ciążę a okres przychodzi normalnie podczas jej brania więc dlaczego trzeba ją odstawić, różnie pisze na ten temat, już sama nie wiem i niestety nie pamietam dokładnie ale wydaje mi się że moja gin kazała mi ją brać i mówiła że podczas dawkowania ma wystąpić okres a jeśli nie wystąpi to luteina nie zaszkodzi bo w ciąży jest skuteczna. A co do testów, to jak pisałam pierwszy zrobiłam i wyszedł pozytywny, na nastepny dzień zaczęłam brać luteinę i test powtórzyłam za 3 dni, wyszedł negatywny, nie wiem jak to interpretować, zadziwiające że nigdy w życiu nie miałam żadnych zaburzeń miesiaczkowania a okres najdalej spóźnił się kilka dni, ale to może raz kiedyś i wtedy byłam chora na antybiotykach jechałam i pewnie dlatego. Poza tym to dziwne samopoczucie, nie wiem, może @ zwariował i przyjdzie, albo to naprawde wczesne stadium ciąży, dodam że nie mam żądnych plamień, czysto, jedyne co czego nigdy nie miałam to momentami mleczne upławy, nawet czasem wyglądają jak zsiadłe mleko, czytałam że w ciąży to normalne, mam mętlik w głowie, czas pokarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
Dziewczyny moje gdzie Wy sie podziewacie?? Piszta!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
A i tam błąd, miałam napisać 53 dc i nadal nic nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisza ja bym jednak obstawiała że jesteś w ciąży. A ten drugi test zafałszowała Ci luteina. A dlaczego tak późno możesz zrobić badanie z krwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
Emilko ja sie naczytałam i wszedzie pisze ze luteina nie wplywa na wyniki testow i ze okres tez pojawic sie moze po jej odstawieniu, ale ja bym chciala ja wybac do konca, co myslisz?? A wogole to sie chyba boje ja odstawic zeby @ nie dostac, masakra.... A czemu myslisz ze jestem w ciąży??? Ja zaczynam myslec ze nie, a wogole metlik w glowie, czemu jeden test wyszedl pozytywny, w sumie blada kreska ale znacznie widoczna, a drugi negatywny, nie chcialam robic trzeciego, nie mialby znaczenia w tym samym czasie, wole poczekac, a bate pod koniec tyg babka mi powiedziala bo tyle ludzi badania robi, mam zadzwonic w czwarte to mi powie i jak cos to w piatek. kURDE CO JEST ZEMNA GRANE??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
Ale tutaj dzisiaj cisza, ech dziewuszki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisza ja myślę, że możesz być w ciąży, bo testy raczej nie kłamią w drugą stronę. A skoro widziałaś drugą kreskę to chyba tak jest. No i nie masz tak długo okresu, a to też coś znaczy. A nie możesz gdzieś indziej zrobić tego badania? Zadręczysz się tym czekaniem. Albo zadzwoń do tego lekarza u którego byłaś i zapytaj co masz o tym myśleć. No i umów się na wizytę. Możesz nawet innego lekarza odwiedzić, żeby nie było. Już teraz powinno coś wyjść na usg. ja byłam w 4 tygodniu +4 dni i już było pęcherzyk widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
Ale Kochana jeśli owulaca mi sie przesunęła tak jak mówiła gin to mogę być góra w 4 tygodniu, a powiedziała mi że w 5-6 jej sprzęt najlepiej pokazuje, ja mieszkam w malej miejscowosci i w zasadzie ona jest najlepszym tu lekarzem, w zasadzie dosc znanym i polecanym takze jej slowa są dla mnie święte, wiesz latac wydawać pieniądze to nie problem, kolejny raz wolałabym odwiedzic ją za jakis czas, może dwa tyg jeśli okres sie nie pojawi... A powiedz co myslisz o tej luteinie, brać jeszcze te kilka dni to końca opakowania?? Bo jeśli mam dostać okres to chyba nie dostane puki ja biorę, choć wyczytałam że to zależy od organizmu, a znowu jak jestem w ciąży to nie chciałabym przerywać tej serii opakowania, sama nie wiem?? Wiesz i mam nadzieje co do tej ciąży, tak od godziny znów mnie ciągnie w pachwinach i kłuje jajnik, wogóle sen mnie złamał, ale chwila i znów sie podniosłam do kompa, rano te mdłości, naprawde nie wiem co myslec, ten test wybil mnie z rytmu a juz mialam taka nadzieje po tym pozytywnym, naprawde nie wiem co myslec, co do bety, musze niestety czekac, u mnie w miescie są tylko dwa laboratoria i dwa zawalone do konca tygodnia, ja nie wiem co sie dzieje, ale coz, w sumie nie spinam sie, jakos juz tak nie stresuje tylko caly czas zastanawiam sie czy jest fasoleczka czy nie i tak bardzo sie boje ze ten pozytywny test mnie okłamał a moj @ sfiksował i ze sie rozczaruje, choc nadzieja jest i to OGROOOOOOOOOMNA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisza ja Ci co do luteiny niestety nie pomogę, bo sama jej nigdy nie brałam. Musisz czekać, aż się inne dziewczyny odezwą. W takim razie musisz czekać jeszcze te dwa tygodnie. No i czym prędzej zrób ten test z krwi. To powinien być najlepszy wynik, który da Ci odpowiedz. :-) Masz dużo objawów na ciążę, ale póki co pozostaje tylko czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
Masz rację, czekanie i cierpliwość, nic innego mi nie pozostaje, aha zapomniałam o najważniejszym...NADZIEJA :) Wiesz co do tych objawów to wypiszmy: - ciągnięcie w pachwinach - jakby czasem lekkie skórcze - kłocie jajników, a zwłaszcza z lewej strony (objawy powyższe zmalały od kiedy zażywam luteine) - nadpobudliwość, no jestem taka nerwowa jak nigdy, ale może to przez tą niewiedze, sama nie wiem, no ale wszystko mnie momentami tak drażni, że aż potem śmieje się sama z siebie, nawet moje Kochanie stwierdziło że jestem momentami nie do wytrzymania hihi:) - przede wszystkim nadal brak @ - i to co najbardziej mnie zaciekawiło to te upławy, takie mleczno-białe, półgęste, nigdy takich nie miałam, zreszta ja ogólnie rzadko miewałam upławy, jedynie mokro poczas dni płodnych a poza tym sucho,a teraz częste uczucie mokrości - poza tym jestem ostatanio bardziej zmęczona i zdarza mi sie przyłożyć głowę do poduszki gdzie wcześniej nawet jak sie nudziłam to nie drzemałam w dzień - noi od wczoraj mam bardziej wrażliwe piersi, ale w sumie nie są większe ani specjalnie twarde, i dzis rano te mdłości, w sumie pierwszy raz takie że aż gardło ścisnęło, sikam tez chyba częściej niz zwykle... - dodam ten jeden pozytywny test:) Ktoś by powiedział, ciążą murowana, a tu taki jeden test negatywny i wszystko legło w gruzach i zamieniło w niepewność, jeśli sie okarze że te objawy to zaburzenia hormonalne i @ przyjdzie to powiem szczerze że juz nigdy nie uwierze ciążowym objawom, bo szczerze to sie nigdy tak nie czułam, w sumie nie to że źle tylko inaczej i jestem pewna że to nie wyobraźnia, jestem osobą wstrzemięźliwą i zazwyczaj nastawiam się na nie niz na tak, taka natura, ale wiadomo nadzieja jest i to ogromna. Dziękuje Ci Emilko za wpisy, mam nadzieje że jak jutro zajrze to może reszta naszych Kobitek poradzi cos więcej, cos dziś cichutko, ale rano zajrze do Was, ale z tą luteina to chyba jak pisze na ulotce bede brała 10 dni, odstawie i zobaczymy, albo przyjdzie @ (OBY NIEEEE) albo będzie fasolka i testowanko 100% poztywne(OBY TAAAAAAAAK) :):):) bYByć kobietą, być kobietą, trudna sprawa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
A dziewuchy jak wejda i zobacza moje dzisiejsze mega wpisy to chyba oszaleja i mnie z forum wyrzucą że zajmuje im tyle czasu na czytanie hehe, ale ja jak sie rozpisze to zawsze chce po krótce ale tak jakos nie wychodzi;p Nie gniewajta sie za te epopeje, psiepraszam:*** I dziękuje z góry za odp :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisza Ciebie to chyba energia rozpiera :) Spokojnie jak ma być ciąża to będzie tym bardziej że spóźnia Ci się okres, a te inne objawy typu zmęczenie to wiesz... ja przed każdą miesiączką też takie miałam, nie myslę tu o tym że możesz nie być w ciąży ale po prostu jak ktoś czegoś bardzo chce to i objawy się znajdą :) a w tym czasie jak ja zaszłam w ciąże to nie czułam zupełnie nic odmiennego, dokładnie to samo jak i przed miesiączką Co do luteiny to ja ją brałam cały czas ale była taka różnica że ja wiedziałam że jestem w ciąży i to było na zalecenie lekarza odp na 5. Róznie jest z owulacją u kobiety, moja bratowa miala owulacje zawsze w 18dc a miała cykle 28dniowe i też testy nie wykrywały jej nic, ponieważ poziom hcg był zbyt niski, w końcu minęło niecałe 10 dni od zapłodnienia Możesz iść do lekarza zapytać się co zrobić z tą luteina, ale moim zdaniem jeżeli jesteś w ciąży to nie zaszkodzi brać tą luteine, poczekaj do badania z krwi, rozwieją Twoje wątpliwości:) Ale wiesz co to jest takie fajne takie czekanie na @ a ona się nie pojawia, zawsze wtedy chodziłam jak w skowronkach :) Także trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
Hej Izabelko:) Dzięki za odpowiedź, pocieszyłas mnie tą informacja o niskim poziomie hcg:) Co do objawów, hmm ja co miesiąc czekam na te dwie kreseczki od pół roku i co miesiąc jakis stresik jest, jednak do tej pory nigdy nie czułam sie tak jak teraz, uwierz mi, to nie jest tak że ja sie tak chcę czuć, bo takie ciągnięcie w brzuchu albo kłócia jajników to nie fikcja, nie wspominając juz o tych dziwnych upławach mlecznobiałych których w życiu nie miałam...noi ten pierwszy pozytywny test:)Gdyby nie ten negatyw drugi to nie miałabym żadnych wątpliwości bo jak pisałam nie czuje się źle ale inaczej i nigdy objawów @ takich nie doświadczyłam, więc albo to ciąża albo zaburzenia hormonalne przez co spóźnia się @ narobiły bałaganu, ale nadzieja że to pierwsze jest bardziej realne:) Co do luteiny biore do środy a potem się okarze co dalej....Jak wspomniałam, jeśli dostane @ to sie rozczaruje napewno i juz nigdy nie uwierze w objawy ciąży:/ Pozdrawiam :):***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam kciuki i musisz myśleć bedzie co będzie, ja już się tyle razy załamałam przez moje nakręcanie się że szkoda gadać :/ Taki śluż jak piszesz występuje właśnie w ciąży, i tak nic Ci więcej nie pozostaje jak tylko czekać, wiem wiem masz wrażenie że niedlugo zwariujesz przez tą niepewność :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisza26
hej:) Mamy nowy dzień, a tu jak cisza była tak jest, gdzie Wy się wszystkie podziewata, oj macie do nadrobienia hihi;p Izabelko ja to się chyba zaczęłam nakręcać ale juz w druga stronę...stronę @... Bardzo dziwna sytuacja ale cóż, trzeba czekać...czekać i jeszcze raz czekać... Fakt mam dość tej niepewności ale nic nie poradzimy puki co:( Korci mnie biec po test ale jakoś przestałam im ufać, odstawie luteine w jutro i jak nadal nic sie nie będzie działo to biegnę na krew!! A Wy dziewczynki jak tu zajrzycie to poczytajta troszku, licze na opinie co do moich wpisów:) Tymczasem życzę spokojnego dnia, buziaki pa :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aisza ja Ci powiem słońce,że nie traciłabym już pieniążków na testy,ale poszłabym dla swojego własnego zdrowia psychocznego i spokoju zrobiła tą betę.Przecież to kosztu ok.40 złotych,a przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz :-) Ja długo nie pisałam,ale niestety humorek po tej wizycie u mnie nie jest najlepszy :-( Straciłam zupełnie nadzieję,że dzięki najnormalniejszym starankom może nam się udać. W każdym bądź razie jutro jedziemy na powtórne badanie nasionek męża,bo od października bierze regularnie witaminki i mam cichutką nadzieję,że jakaś poprawa będzie...A na 15 marca umówiłam się do lekarza w Novum-może tym razem trafię na kogoś konkretnego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczornie :) Ja jak zwykle na chwilkę, niedawno wróciłam z pracy :(:( ale czwartek i piątek mam wolne to nadrobię zaległości.... Smerfetko - spróbuję od koleżanki wyciągnąć nazwisko lekarki z Novum i dam Ci znać. Ona jest naprawdę zadowolona z tej kobietki... Ja w piątek jadę do gina z wynikami. Mam nadzieję, ze się nie załamię.... Dobrej nocki ::):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny gdzie się podziewacie?Piszcie,bo nam całkiem topik zginie :-( Miśka super,że się odezwałaś :-) Będę mocno trzymała kciuki za piątkową wizytę-daj nam koniecznie znać,co powiedziała lekarka! taka j. a co Ty słońce taka zapracowana jeteś? Mój mąż był dzisiaj na badankach nasienia.Powiem Wam,że cieszę się,że on raczej z tych wyluowanych,bo było trzeba spacerować z tą torebką w której był pojemniczek z nasionkami dosłownie przez całą klinikę! We wtorek będą wyniki,więc musimy uzbroić się w cierpliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja na kilka dni muszę zamilknąć, stało się coś i nie mam szczerze ochoty na pisanie, ogólnie na nic, odezwę się za parę dni, powodzenia w starankach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka ja się zapisałam do Novum do dr.Wojewódzkiego-poleciła mi go koleżanka.Byłabym Ci wdzęczna,jakbyś zapytała swojej znajomej,czy jest zadowolona z Novum.Każda opinia mile widziana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×