Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monia;(22

Powiedział, że będąc ze mną zdradził mnie 20 razy!;( Pomocy

Polecane posty

Gość Monia;(22
Ale czy jest sens tak się mścić? Nie zaboli go bardziej to , ze "daję radę"? że żyję? wyć bedę wyła- w domu....Ale nie mogę dać mu satysfakcji ze zniszczenia mnie:( Najgorsze jest to ,ze kazdy kogos ma... kolegow mam dużo ,ale chęci na spotkania z nimi zerowe...Nie chcę się na siłę pocieszać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliajuliajulia
NO niestety mnie zostawił:( po ponad 8 latach! najpierw płakałam, tęskniłam, teraz czasami tez, choc minely 2 lata ale wiem,ze dobrze sie stało. Wiele razy wychodził ze "znajomymi" a tak naprade niewiem gdzie, z kim.... szkoda gadac. zdarza sie ze rozmaiwmy, i jest miły ale u mnie juz ma przesrane;) zreszta jak jestem jak to mówią singielka i tak zostanie narazie. NIc na siłe, a milosc jak ma przyjsc to przyjdzie:) u Ciebie tez:) tylko nie ładuj sie na sile w zwiazek z byle kim bo to nic nie daje:) zakupy jak najbardziej!!! :) lepiej juz Ci troche??? choc troche????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Moim zdaniem ten topik to prowokacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szagiok
a wiesz co ja pierwszy raz z kims pisze tak dlugo na forum bo mi sie zwyczajnie nie chce ale jak przeczytalam co napisalas to az nie moglam zeby nie napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___złośnica
Gdzieś już o tym słyszałam tylle, że dziewczyna wrzuciła to koleciowi przed meczem. Też ją zdradzał a potem miał jeszcze czelność zapytać czy nie chciała by się z nim dalej spotykać ale w łóżku. No pierwszej reakcji nie trzeba tłumaczyć, ale potem to dziewczyna wykorzystała. Zadzwoniła udawała mega napaloną, stęsknioną itd. Koleś łyknął od razu :D Po spotkaniu miał mieć mecz, no a po dośćsporej dawce w odpowiednim momencie zadziałały :D Podobno koleś biednie wyglądał biegając tak po boisku wyzwany od nie wyżytych zboków przez kumpli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szagiok
ojjj od razu na sile pocieszac... tak sie spotkac pogadac mozesz. nie kazdy kogos ma, uwierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia;(22
Dziękuję...To żadna prowokacja:( Niby po co miałabym kogoś prowokować:( Czy mi lepiej? Nie..Sądzę, że na to pytanie jeszcze długo będę odpowiadać przecząco... juliajuliajulia- po 8latach:( Straszne to...To może lepiej, że mnie po 4....Mniej będę cierpieć...A powód oficjalny był...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___złośnica
Jasne lepiej żebyś o nim powoli zapominała tym bardziej przez taką krzywdę. Muszisz sobie dać radę, pokazać, że sama też jesteś silna. Choćby dla samej siebie. Aa zemsta przy okazji :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliajuliajulia
Kup w sexshopie takie specjalne ktropne na popęd...i wlej pare kropli, nie złe jaja będą:):):) juz mi sie tez pomysł bardzo podoba! bedzie łatiej niz z wiagrą;) a potem odwróc sie na pięcie i powiedz mu to pa kochanie....:);) zobaczysz jego mine wtedy, niech wtedy gada co chce w dupie to miej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szagiok
dajta spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problemowa bez problemów
Ja to miałam tak, że na zakupach było jeszcze gorzej, bo chodziliśmy na nie razem. Wszyscy chcieli mi pomóc a ja chciałam zostać sama z butelką wina i ryczeć. W sumie ta pomoc od wszystkich wyszła mi chyba na dobre, bo podniosłam się już po jakichś 2 miesiącach. Chociaż nadal nie wyobrażam sobie być z kimś, to jest mi dobrze. Sama się zastanawiam dlaczego nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym? to chyba nie strach, ale może to, że początki nowego związku wygladają tak jak wyglądają a między mna i byłym był zupełnie inny początek. Taki "domowy". A teraz te randki, strach, żeby nie walnąć jakiejś gafy, ogólnie wydaje mi się to strasznie nudne... Ale samej nie jest mi źle, więc nawet jeśli szybko nie znajdziesz pocieszenia dasz sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia;(22
Idę po jakiegoś browara....Może usiądę do książek, bo studiów zawalić nie mogę przez tego fiuta:( Wiem ,że nie każdy kogoś ma....wiem...Ale na to jeszcze nie jestem gotowa. Najpierw muszę powalczyć sama ze sobą... Trzymać się będę do pierwszego kontaktu z NIM. Wtedy będę cierpieć max...tak czuję....Gdy zobaczę go kiedyś zobaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___złośnica
Ja jak o tym pomyśle się dowiedziałam pół dnia myślałam kto mi tam kiedyś podpadł he he ... coż zawsze można się spotkać no pogadać itd swoje zrobić ... a potem uśmiech bezcenny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia;(22
Właśnie....Randki....Nuda....Kolejne podboje....Niemożność bycia sobą w 100%...tego się boję...:( Z nim też było domowo...Ale jak widać za domowo, bo na imprezach wyrywał coraz to nowe cipy;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szagiok
ajc. wez sobie lepiej dwa od razu. albo zrob sobie drinka dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Tak bardzo chcę, zeby to wszystko było nieprawdą,ze usłyszę jego głos, że to tylko zły sen.... Jak już chcesz udwać smutek, to rób to mniej kiczowato... Bo te zdania są jak z taniej telenoweli brazylijskiej... I kto w takiej sytuacji dawałby emotikony? Że te z tu wszyscy się na to nabieracie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefretete29
Wiecie co, ja może nie zemściłabym się w taki sposób jak pisałam, gdyby nie to, że dla takiego obszczymura straciłam właśnie parę lat swojego pięknego i jedynego życia. Jeszcze przed tamtym facetem, byłam z innym chłopakiem, który mnie zdradzał ale byliśmy może 1,5 roku i trudno, rozstaliśmy się i dowidzenia, ale jak mi taki obszczymur marnuje prawie 8 lat życia, to wkurzyłam się nie mało. Teraz mam męża, zanim wzięliśmy ślub powiedziałam mu, żeby nigdy nie próbował marnować mi moich lat życia i marnować moich łez, bo tak czy inaczej ale zdrada bardzo boli, więc powiedziałam mężowi aby zastanowił się czy chce mnie na żonę, bo jak się zdecyduje, a niechaj zmarnuje mi kilka lat życia i przez niego wyleje morze łez, wtedy niech nie zasypia. Nie cierpie takich obślizłych obszczymurów i jak się decyduję z kimś być, to bez zdrad i takich tam świzdu p*zdu. Nie jestem wcale silna wbrew pozorom, ale po prostu szkoda mi ycia na rozterki, a wiem jak to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szagiok
oj zamknij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problemowa bez problemów
Ja poprostu nie sądzę, że się jeszcze kiedyś przed kims otworzę. Teraz zrobiłam się taka zołza, że nie wyobrażam sobie zrobić facetowi obiad, kolację przy świecach itp. Wydaje mi się, że nie ma już takich facetów, którzy potrafiliby kochać, wyjść z dziewczyna na zakupy, obejrzeć jakiś nawet beznadziejny horror, nawalić się we 2 do nieprzytomności tanim winem raz na rok. Nie wiem, nie wyobrażam sobie z kimkolwiek takich czynności. Poza tym w pracy mam do czynienia z samymi facetami i łapię się na tym, że na widok żadnego nie zabije mi mocniej serce. A na serio w mojej pracy jest z 500 chłopa. a ja taka oschła i profesjonalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia;(22
Niedobra pupo- won stąd! Cierpienie jest kwestią indywidualną. Widocznie ja cierpię kiczowato i jak z telenoweli! Obrażaj innych. Może jak Ciebie ktoś zostawi to się zastanowisz. kupię dwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia;(22
Problemowa...Twoje słowa nie są pocieszające... Mogę wiedzieć ile masz lat? No w końcu podobno na każdego przychodzi czas, ze serducho zabije mocno...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szagiok
no ! tak ma byc! nie daj sobie w kasze dmuchac :D i z nim zrob tak samo jak z ta niedobra pupa-powiedz WON !! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefretete29
Monia, nie bierz do bani, tu jest bardzo dużo prowokatorów i podszywaczy. Trzeba włączyć ignora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problemowa bez problemów
Mogę powiedzieć Ci tylko jedno na dobre pocieszenie. Ja po tych wszystkich akcjach z moim byłym wiem, ze jeśli za 100 lat zdecyduje się na jakiś związek i on by się rozpadł wiem, że nie będę już tak rozpaczać. Ba! Myślę, ze wcale nie będę rozpaczać. Stałam się nieczuła na wszsytko co złe wokół mnie. Zwyczajmnie mi to zwisa. Ktoś mnie zostawi - ok, droga wolna. A dlaczego tak jest? Bo szczere cierpienie uszlachetnia i sprawia, że stajemy się bardziej odporni na to wszystko co złe wokół nas. więc pomyśl sobie, że kiedy już przez to przejdziesz będziesz silniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szagiok
o to to swiete slowa co nas nie zabije to nas wzmocni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problemowa bez problemów
Może i moje słowa nie są pocieszające, ale musisz sobie uświadomić, co Cię czeka, b dla nikogo nie jest to proste. Ja też przez to przechodziłam i myślę, że do końca mi nie przeszło skoro nie jestem gotowa na nowy "domowy" związek. Ale wiem, że musi to trwać... Czas to jest niestety najważniejszy. A lat mam 24. Od niecałego roku jestem sama, a w związku byłam 5 lat. Miał być slub, dom... Więc uwierz mi, że da się przez to przejść. Najważniejsze to nie obwiniać siebie. Ja tak robiłam i po tygodniu wylądowałam u psychologa, bo siostra myślała, że odbiorę sobie życie z bólu... Więc nie jesteś sama, wierz mi. A teraz śmieje się z tego co wyprawiałam. Wiem, że ciężko Ci to zrozumieć, ale nie wolno się aż tak załamywać. Cierpi się zawsze, ale można sobie samemu pomóc cierpiąc mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia;(22
Dziękuję dziewczyny:* Problemowa- masz 24 lata....Myślałam, że więcej...Bo piszesz tak dojrzale...Ale widocznie ten związek i to rozstanie wiele Cię nauczyło. Może i mnie też nauczy....U mnie tez były plany na przyszłość, tylko jakoś ostatnio rzeczywiście one przycichły...To też był symptom, ale ja tego nie dostrzegłam we właściwej chwili. O odbieraniu sobie życia póki co nie mogę myśleć....Zresztą...Nie warto... Otwieram pierwszego, zimnego Leszka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia;(22
Szagiok- wbrew pozorom Ty jesteś w najlepszej sytuacji...Bo to Ty byłaś Panią i Władcą i to Ty go kopnęłaś pierwsza...Co prawda teraz żałujesz ,ale nie ciąży na Tobie to brzemię, że byłaś do niczego( ja się tak czuję). Problemowa, w końcu jakiś facet będzie chciał takiego domowego związku a i Ty ulegniesz nowej miłości...Sama mówisz, że czas,czas,czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia;(22
Napisał mi skurwiel sms-a: "zacznij się leczyć" jak go rozumieć?;( Nie rozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problemowa bez problemów
Oj Kochana ten związek nauczył mnie bardzo wiele. I nie tylko związek, bo w chwili kiedy mnie zostawiał dowiedziałam się, ze jestem chora na białaczkę... Kiedy mu o tym powiedziałam stwierdził, że dobrze mi tak... No cóż.... Bywa... Leczyłam się ponad pół roku, jestem już zdrowa ale to, przez co przeszłam to moje. Nadal będe brać leki, nadal muszę się pilnować itp. I jestem z tym sama, ale daję radę. więc głowa do góry, jesteś zdrowa, wszystko przed Tobą, znajdziesz sobie jeszcze 500 takich jak On, ale jedno co mogę Ci zagwarantować to to, że pewnego dnia poznasz LEPSZEGO. Smaczego Leszka życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×