Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JużMamusia!!

Czy powinna byłam powiedziec mężowi że urodziłam??

Polecane posty

Gość ehiq3f
Zgaduj, tu wszystkie takie olśnione, jasnowidzki i ogólnie idealne. Pewnie wszystkie rozwódki z dziećmi. Albo nawet i to nie nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nawet jak prowo
Jedni wolą radzić innym rozbijać rodziny, inni wolą próbowac roziny ratować.. ehiq3f - jakbyś przeczytała post to wiedziałabyś, że rodzinę autorki jak najbardziej pasowałoby uratować, ale jedyna osoba jaka może to zrobić jest mąż autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalililili
a pozatym myśle ze miałby gdzie mieszkac ma tyle fanych znajomych i mamusie... sam ją do domu chce sprowadzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehiq3f
Aż taka skleroza że musze ci twoje posty przytaczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilagrossS
Jaaaa... ale awantura :) Ale nie ma sie o co kłócić, każdy pisze co mysli. Mysle że bardzo się nie pomylę jak powiem że ehiq3f to jeden z tych co im sie NALEŻY. Tak myśle że to własnie taki facet, który ma swoją Gosposie i boi sie że może jak przeczyta coś takiego to zmądrzeje i wykopie go za drzwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehiq3f
Dziękuje wam za miłą dyskusję ale na dziś kończe. Czeka na mnie rodzina - uwaga takie nowe pojęcie. Jak zachowacie resztki godności i kultury osobistej to jutro odpisze na posty dotyczące mnie. Pozdrawiam i życzę litra dobrej meliski na uspokojenie dla znerwicowanych pań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że ehiq3f ma rację. Zamiast kobieta obmyslac jakieś durne plany i stroić fochy powinna już dawno porozmawiać z mężem. Radzi się was i do tego słucha. Przez co ona zaczyna głupio myslec o rozstaniu zamiast o ratowaniu własnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdeekkjhe
Ludzie czytajcie ze zrozumieniem, ONI nie są małżeństwem, była o tym mowa na początku, więc nie ma mowy o rozwodzie ;-P. Atorka pisała narzeczony, prawie mąż, tzn,że nie mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nawet jak prowo
Jak zachowacie resztki godności i kultury osobistej to jutro odpisze na posty dotyczące mnie. czyli pomimo niskiego poziomu tutaj reprezentowanego - chce wrócić:D oj ciekawe co na to inteligentna rodzina, że matka i żona się wciągnęła w taki topik:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jak to
"Bałam się że jak pojedziemy akcja porodowa się zacznie, niby to tylko 20km ale jednak miałam obawy. MĄŻ się wkurzył że psuje mu.." z powyższego wynika (pierwszy wpis), że jednak są małżeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nawet jak prowo
to nie ten topik - ona od początku pisze o mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siadasz i mówisz, po prostu. Az do skutku,aż wysłucha. Ja sama jestem mężatką już ładnych kilka lat i nie zawsze było idealnie. Ale nigdy, powtarzam, nigdy nie pozwoliłam aby doszło do czegoś takiego że rozstajemy sie na kilka dni w gniewie i złosći. Życie jest zbyt krótkie aby marnować je na bzdety i złości. Usiąść się dogadać ale nie wyrzucać, nie kazać opuszczać domu, domu który tak samo nalezy i do niego. Usiąść, przegadać, przemysleć, dać sobie kilka dni na poukładanie tego wszystkiego i znów przegadać: zy jest szansa na ratunek czy nie. najczęstszą przyczyną rozpadu związków jest ingerencja osób trzecich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak... Jak ja z mężem zaczne się kłócić to az wióra się sypią.I pomimo całej mojej miłości którą go darze to czasami mam ochotę po prostu mu tak przywalić że az nogami się nakryję ;) Mój mąż to też typ takiego upartego barana który wielokrotnie nie daje sobie nic powiedzieć ale ja nie rezygnuję. Rób co możesz, stań na głowie, zawal go, zwiąż, przyduś ale wysłuchać musi. Kac nie jest wytłumaczeniem. Podczas kaca móg także pracuję i na pewno zrozumie przekaz. Wyłącza się telewizor, siada na przeciwko i mówi. A potem niech on z tą informacją robi co chce. Ja jestem za tym, że w związku nie może być niedomówień. Owszem, jeśli rozmowa odniesie zerowy skutek, wleci jednym uchem i wyleci drugim to oczywiście przechodzimy do bardziej radykalnych posunięć, że odpoczywamy od siebie, dajemy sobie odetchnąć i zobaczymy co będzie.Ja pisząc tu absolutnie nie chce się kłócić, nie moim zamiarem jest obrażanie kogoś czy sprawianie przykrości. Na pewnym etapie życie, po zostaniu rodzicami, trzeba pewne sprawy juz inaczej kalkulować, rozpatrzać... Mam wielką nadzieję, ze autorka da radę porozmawiać z męzem i dojdą do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalililili
shadows in the night widac ze jestes mądra kobietką, brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilagrossS
hejkakohejka spoko mogę urodzić z wrazenia nawet teraz :) Mąż zaraz z pracy wraca, ja jestem cala spuchnięta, obolała, w dodatku ten upał :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, a kto dziś w życiu problemów nie ma? Każdy ma, jeden większe, drugi mniejsze... Ale chyba po to człowiek szuka kogoś aby z tymi problemami jednak walczyć razem. Związek to cholernie trudna dziedzina życia. Bo jak sobie odpuścisz to się on posypie. Gdyby mój mąż wyszedł w złości to przede wszystkim ja bym sobie tego nie wybaczyła. Ja mu zawsze otwarcie mówię co czuję, co mnie zabolało, co mi przeszkadza, co mi się nie podoba. na końcu dodaję że go kocham i nie chce z nim walczyć ale to i to mnie zraniło. On robi dokładnie to samo a muszę napisać, że jak ja walnę focha to aż sie ściany trzesą ;) Naprawdę próbować ratować jeśli się da aby za 30 lat nie pluć sobie w brodę że czegoś się nie zrobiło... Facet źle zrobił ale takie są te chłopy. To są bardzo proste istoty i często jak się nosem nie nadziubie to choćby i nie wiem co nic nie zobaczy, nic nie zrozumie... Kobieta jednak powinna być mądrzejsza, być o ten jeden milimetr wyzej od tego swojego chłopa. Autorko kochana, choćby i go miałaś związać i zakneblowac on cię ma wysłuchać... I daj mu szansę wyżalić się tobie. A to co z tego wyjdzie to już inna sprawa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilagrossS
Tak jasne ona mu będzie kładła do głowy, tłumaczyła, gadała i gadała, a on swoje będzie robił ! Widzi że wiele mu ujdzie to i żałował sobie nie bedzie. Ona mu bedzie kładła do glowy, żeby w domu jej pomagał i przy dziecku a on jej że ona ma byc jego GOSPOSIĄ ! I JAK ONA SIE BĘDZIE NA GODZIC TO JASNE DALEJ BĘDĄ "RODZINĄ" JAK MOŻNA TO TAK NAZWAĆ. Jeśli tak potrzegacie utrzymanie rodziny to ja już nie wiem z kim tu rozmawiam. Mój mąz wie na ile może sobie pozwolić, kłócimy się również. Ale taki numer nawet nie przyszedłby mu do głowy. Wiedziałby że nie ma do czego wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym ośmielała się powiedzieć że za sprawą jego milczenia być może stoją także ludzie z którymi na te wczasy wyjechał... Człowiek jest jednak podatny na różne sugestie, szczególnie ten w nerwach. Być może jego znajomi również byli niezadowoleni bo uważali, że to popsuję im plany wypoczynkowe... Z tego co czytałam tutaj to także dużo do powiedzenia ma chyba teściowa. I to tez powinno byc przedyskutowane, że rodzina to teraz oni we trójkę: on, ona i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdziele jak z tej autorki ciele na niedziele. Dala sobie na glowe wejsc ze az przykro ja czytac. Kazda normalna kobieta to by takiemu skore porzadnie przetrzepala a nie on sobie przyjechal , wyspal sie a teraz tv sobie oglada a ona jeszcze go broni i go tlumaczy. Brak slow normalnie. Na poczatku bronilam i wspolczulam autorce ale teraz widze ze to kompletny tuman i niech ja dalej poniewiera jak ona to tak lubi. :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że oni nie umieją ze sobą rozmawiać to widać od pierwszego postu. Nigdy nie jest za późno aby spróbować nauczyć się tej sztuki, bardzo trudnej sztuki... ;) I tu nie chodzi aby za wszelką cenę uczepić się tyłka tej drugiej osoby i całymi dniami czy tygodniami mu truć o tym samym. Wystarczy jedna, konkretna rozmowa, odpowiednie argumenty, na chłodno. Dać kilka dni, uzgodnić, że do tego tematu powróci się za np. tydzień. I powtarzam a jeśli to nic nie da, przejść do innych rozwiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananna
[zgłoś do usunięcia] Jagoda369 pierwszy raz cię popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda często Twoje wypowiedzi zdawały mi się głupie ale teraz to i ja Cię popieram :o nikogo wyzywać nie będe ale kurwa mać jak tak można? Myślałam,że go zaskoczysz będzie szczęśliwy,wpatrzony w małą,przeprosi Cię za wszystko będzie ciekaw jak się czujesz a on ma w dupie to,że jesteś po porodzie i macie konflikt,co to za pajac ??????????? masakra jakaś... i nawet go nie tłumacz. Bo nic nie tłumaczy takiego zachowania. Zamiast się zabrać za rodzine to on do mamusi dzwoni z jakimiś skargami. Palant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejkahokejka, no blagam Cie! Ja tez jetsem w Mzezu zakochana do szlenstwa ale gdyby mi taki numer wycial to naprawde nie wiem co bym zrobila... ale na pewno po czyms takim nie ucinal by sobie drzemek ani nie ogladal tv. Ale ja to jestem ostra i Moj wie ze ze mna nie ma zartow. :D i nie mialby odwagi mi czegos takiego zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdety i złości
"Życie jest zbyt krótkie aby marnować je na bzdety i złości" Pozostawienie żony samej w końcówce ciąży i pozwolenie, by sama urodziła ich pierworodną, chlanie ze znajomkami, kiedy żona rodzi, to są "bzdety i złości", na które szkoda marnować czasu. Ciekawe, ciekawe... W moim związku bzdet to jest, jak nie ma komu garów pozmywać po obiedzie. Teraz już rozumiem, dlaczego w tak wielu związkach kobieta jest nieszanowaną gorszą połówką pana hrabiego, którego zawsze usprawiedliwi z nawet największego świństwa. Jakie to proste :) Wystarczy z najbardziej podłego uczynku zrobić bzdet, na który nie warto marnować czasu. Wiem, zrewidowanie całego związku, jest dużo trudniejsze, niż położenie uszu po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*ewcia* , no dokladnie . A juz to dzwonienie do tesciowej wbrew woli zony to juz jest przegiecie totalne. Ale ja sie mu w sumie nie dziwie, zona mu pozwala na takie zachowanie wiec tak ja traktuje. Kurwica mnie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie,czytam ten temat od
początku i jestem w szoku.Jestem jak najbardziej za rozmową,wyjaśnieniem sobie wszystkiego,jak trzeba walnąc pięścią w stół to tez trzeba to zrobić. Mnie tylko zastanawia dlaczego Jej rodzice nic z tym nie zrobili.Tylko nie piszcie,że to ich życie i nie powinni się wtrącać.Owszem ale czasami są właśnie takie sytuacje,kiedy interwencja rodziców jest jak najbardziej wskazana.Wiem,bo sama taką pomoc otrzymałam lata temu od teściów.Powinni do niego zadzwonić jak tylko zaczęła rodzić i tak mu dać popalić,że do konca życia by pamiętał. A jeżeli chodzi o autorkę i oto,że nie rozmawia.Ja też tak mam jak jestem wściekła albo mam o coś pretensje.Najpierw są ciche dni,potem dzika awantura(ale to ja wrzeszczę) potem rozmowa i zawsze bukiet kwiatów na przeprosiny.Może ona potrzebuje trochę czasu by zrobić taką konfrontację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam,że narodziny dziecka to coś szczególnego w życiu matki i ojca-ale widze,że nie u każdego :o facet 28 lat i taki pojeb. Niejeden dwudziestolatek miałby więcej oleju w glowie. I ja wcale nie robie z niego jakiejś patologii,bo skoro mówisz,że taki nie jest to ok-ale jest kretynem i mamy na to dowody NO SŁUCHAJCE żona w ciąży i to zaawansowanej a on się bawi w najlepsze na wakacjach i nawet nie dzwoni zapytać o jej stan,jak sobie radzi. Przeraża mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie,czytam ten temat od-ja z kolei byłam za tym,żeby miał w domu niespodzianke i żeby mu w pięty weszło. myślalam,ze autorka napisze nam jakiś happy end będzie elegancko ale coz. widze ,ze jest glupi,ale coraz bardziej poglebiajac sie w wypowiedzi autorki moge sobie pozwolic na cytat "...niedaleko pada jablko od jabloni..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a a uwazam ze problem
pomiedzy ta para istnieje nie od dzis, zwiazek miedzy dwojga ludzmi opiera sie na wzajemnej pomocy pojsciu na kompromis i przede wszystkim wazna jest rozmowa nawet po najgorszej klotni mozna usiasc i porozmawiac , mam wrazenie czytajac posty autorki ze w jej zwiazku tego zabrakło niby razem a kazdy w swoja strone maz wygodny , a ona dla swietego spokoju odpusciła , przyjscie dziecka dla tego pana niczego nie zmieniło choc autorka pisała ze przestał pic i palic , zwiazek nalezy szlifowac od poczatku bo potem takie sa efekty, slepa milosc i zakochanie to nie wszystko ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×