Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lajzaaa23

Tragedia na wieczorze panienskim

Polecane posty

sorry, ale nie wierze - mimo złośliwości poprawiłaś mi humor, może dlatego, ze jestem już trochę walnięta piwem jutro znow zaczne sie zamartwiac ide wziąć zimny prysznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale nie wierze
juz jest jutro mozesz sie zacząć martwić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NianiaNiunia
Ojej, a jesli sie dowie po pieciu latach, to wtedy machnie reka - coz, stalo sie, dawno to bylo, jestes teraz ze mna i dawnych rzeczy nie rozdmuchujmy. Takie moje zdanie - nie mowic. Ale nikt z nas nie zna dokladnej sytuacji, nikt z nas nie moze przewidziec jego reakcji, tylko ty. Aa, odpowiadam na pytanie, kim jestem, skoro namawiam do klamstwa. Jestem kobieta. :) Nie uwazam, ze szczerosc to najwazniejsza cecha w zwiazku, bo przeciez codziennie sie oklamujemy, w rodzinie rowniez: ze ktos ladnie wyglada, ze kogos lubimy, ze jest nam dobrze, ze jestesmy szczesliwi, itd. Gdyby mi maz powiedzial po pieciu latach, ze kogos bzyknal, to bym powiedziala, ze mam nadzieje, ze chociaz dobrze bylo i ciesze sie, ze nadal jest ze mna. I tyle. Po co wracac do starych pierdol? A czy my wszyscy jestesmy swieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niania, cos mi sie wydaje, ze ty po prostu zdradzilas swojego faceta i tak sie teraz usprawiedliwiasz. Skoro codziennie klamiesz, ze jest ci dobrze i jestes szczesliwa to po co jestes w tym zwiazku? A jakby ci powiedzial, ze bzykal wszystko jak leci, nawet twoja siostre chwile przed slubem i dluugo, dluuugo po slubie? ALe nie 5 lat temu tylko powiedzmy 5 miesiacy, 5 dni. Czy ty masz granice lat po, ktorej wszystko zapominasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może Ty tak oklamujesz swoich bliskich, ale to normalne nie jest. ja wale wprost jak mi sie cos nie podoba, innej mozliwosci nie widze! jak wyglada brzydko to chyba od tego jestem zeby mu powiedziec i nie pozwolic mu tak wyjsc na ulice nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się wydaje,że ta co cię tak szczerze namawiała chce mieć na ciebie sposób by odbić Ci faceta lub przynajmniej rozwalić wasz związek. Jesteś taka głupia i myślisz że to się nie rozejdzie? Nawet jeśli nie teraz to kiedyś na pewno. Napisałaś że gorsze jest ,,puścić się'' gdzieś na wakacjach. Ok zdrada to zdrada ale ja z dwojga złego wolałabym aby chłopak mnie zdradził wcześniej niż tydzień przed ślubem (wolałabym wiedzieć aby nie wiązać się z takim kimś bo zawsze gryzło by sumienie no ale cóż... raczej mało osób się do tego przyznaje). On się i tak dowie i tak więc lepiej od razu nie dopuścić do ślubu. Pomyśl dowie się od męża jednej z tych koleżanek np. w barze, gdzie wszyscy będą mieli z niego ubaw podczas gdy ty będziesz miała malutkie dziecko i od ciebie odejdzie...przyjemne? I owszem potępiam takie coś, jesteś nie idiotką a szmatą i to że był to twój drugi partner niczego nie usprawiedliwia. Bardziej do przyjęcia była by już ,,normalna'' zdrada. Swoją droga jeśli ty pierwsza dowiedziałabyś się że on przeleciał jakąś prostytutkę to co byś zrobiła? Powiedziała ,,kotku to teraz jesteśmy kwita:) ? raczej zwyzywałabyś go i wywaliła;] i czy to było by fer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie.....wiem,ale napisala i w jakis sposob pol nocy staralismy sie jej pomoc.....jak pisalem,ja nie chce oceniac... za dlugo juz zyje zeby nie widziec ile ludzi popelnia bledy za mlodu i zaluja cale zycie... a czesto i gesto cierpia cale zycie.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie był głupi występek:) trzeba zachować rozum i takie tłumaczenie się ja bym tego przecież nigdy nie zrobiła (a jednak:D) jest trochę dziecinne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszać pół nocy a jeśli napisałaby że przyznał się jej do takiego czynu jej przyszły mąż to od razu wszyscy kazaliby jej zerwać. To działa niestety w obie strony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co sie stało już sie nie odstanie- czasu nie cofnie pozostał kac moralny i z czasem to minie, Nie mówcie że Wy tez nie macie na sumieniu jakiegoś ekscesu który nie powinien sie zdazyć. Trudno trzeba to jakoś przetrawić i wiadomo, ze to będzie nauczka na przyszłość. Jak jestes wierzaca idz do spowiedzi (do młodego ksiedza- jest wyrozumiały) powiedz jak było na pewno bedzie Ci ulży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZY TY UWAŻASZ ZE TWOJE KOLEZANKI NIC MU SIE POWIEDZĄ?.....CHYBA ŻARTUJESZ.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OmG:)
jeszcze bym mogła zrozumieć Twoje zachowanie na wieczorze panieńskim gdybyś była naje**na i to konkretnie,ale jak sama pisałaś że aż tak nie byłaś pijana to Twoje zachowanie w towarzystwie Twoich koleżanek świadczy tylko o wielkośći Twojej głupoty i tym że masz chyba głowę od wszów bo napewno nie od myślenia!!!! Na Twoim miejscu również bym się czuła okropnie- ale było się zastanowić wczesniej!!! Koleżaneczki też masz niezłe - skoro Ciebie nawet nie powstrzymały tylko jeszcze cię w tym dopingowały - BRAWO!!! Striptizer z netu - nieźle mu tto wyszło bo zarobił i por**hał!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Wam, że
Sytuację autorka ma nieciekawą. Ja też zrobiłam głupstwo (niejedno) nie znając jeszcze mojego obecnego męża, ale były to takie "głupstwa" po których mój mąż ledwo mógł patrzeć na mnie. 3 lata dochodziliśmy do jakiejś równowagi, bo jak tu być z "taką" kobietą... Gdybym odwaliła taki numer jak autorka to nie miałabym czego szukać u narzeczonego/męża, a mam naprawdę wyrozumiałego, kochającego i cierpliwego faceta. Współczuję autorce bardzo. Jej sprawa się rypnie prędzej czy później. Kobiety są okropne, wystarczy zwykła zazdrość i wszystko będzie huczało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdupa
Albo to prowokacja, albo autorka jest po prostu głupia i bezmyślna. Nie zazdroszczę narzeczonemu. koorwa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalazmaja
hej. pamietasz mnie z wczorajszego wieczoru? wpissywałam tu sie a potem poszłam spac koło pólnocy. rano odszuklałam ten twoj topik. wczoraj napisałam ci to: jejku nie slychaj innych. powiem ci tak. gardze takimi osabami jak ty. nie znosze i nie akceptuje zdrad. ale jelsi uwazaszi wiesz ze to sie nigdy nie powtorzy, ze kochasz go nad zycie, ze to ten jedyny na swiecie i innego nie chcesz. nie mow mu. osoba ktora zdradza a potem mowi parterowi to chorz. zrzucisz na jego barki swoje wyrzuty sumienia., tobie ulzy bo mu powiesz a on bedzie cierpial do konca zycia bardziej niz ty. nie zwalaj na jego barki swoich wyrzutow. miej odwage trzymac to w sobie. zastanow sie. jelsi bardzo go kochasz i tego zalujesz nigdy wiecej go nie zdradz. zamknij ten rozdzial w swoim zyciu. teraz zaczneijsz nowy etap od poczatku. od zera. wszystko przekresl. badz nalepsza zona jaka tylko mozesz byc. kochaj go i pokazuj ze go kochasz. badz dla niego cudnowna. badz aniolem. nie mow mu i nie zrzucaj winy swojej na niego. pomysl. w spokoju. nie radz sie nikogo. na slubie i weselu jakos bedzie. zacisnij zeby. nie sluchaj podsmiechow czy pod szeptów. skladaj pryzsiege szczerze o milosci i wiernosci. bo taka bedziesz do konca zycia juz prawada? skup sie w ciszy i pomysl spokojnie i rosadnie. nie martw sie. jakos to bedzie. czas lecxzy rany. mimo ze czasem cie to bedzie klóć z biegiem czasu mniej. ale nie zapomnisz nigdy. badz wierna i staraj sie jak nigdy dotad. zycze ci wytrwalosci i szczescia mimo wszystko. zmykam spac. powodzenia. A DZIS RANO PO PRZESPANIU SIE Z TWOIM PROBLEMEM:) INACZEJ NA TO SPOJRZALAM. TZN. NADAL UWAZAM ZE NIE POWINNAS MU NIC MÓWIC. RANO SPRAWY WYGLADAJA INACZEJ. WIDZE JAK CIERPISZ I JAKIE MASZ WYRZUTY SUMIENIA. MUSIZ O TYM ZAPOMIEC. NIE MYSLEC O TYM CO SIE STAŁO. STAŁO SIE? TRUDNO. ZAŁUJESZ OKI? ALE IDZ DALEJ. MÓJ CHŁOPAK DLA KTÓEGO JESTEM PIERWSZA DZIEWCZYNA KIEDYS NA POCZATKU JESZCZE POWIEDZIAŁ ZE JAKBYM GO ZDRADZIŁA TRUDNO, POD WARUNKIEM ZE BYM GO KOCHAŁA I ON NIE CHCE O TYM WIEDZIEC. OCZYWISCIE NIGDY GO NIE ZDRADZIŁAM. ALE WIEM ZE JAKBYM ZDRADZIŁA NIE POWIEDZIAŁA BYM. NIC NIE MÓW. ZAPOMNIJ. NE MYSL O TYM. MYSL JAKBY TO BYŁ ZŁY SEN, KOSZMAR, ALBO FILM W KINIE. NIE SŁUCHAJ TYCH MORALNIAKÓW NA KAFE BO KAZDY JEST MUNDRY JAK SIEDZI W DOMU PRZED KOMPEM A POLOWA Z NICH W RZECZYWISCTOSCI NIE MIAŁA BY NAWET WYRZUTÓW SUMIENIA. SŁUCHAJ. POWIEDZ ZE ZAKONCZYŁAS ETAP W SWOIM ZYCIU I JUZ. NIE MYSL O TYM I NIE WCHODZ WIECEJ TU NA TEN TOPIK BO BEDZIE CI SIE PRZYPO MINAC. TRZYMAJ SIE CIEPLO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdupa
I napewno wszyscy się dowiedzą nie licz na dyskrecje, takie sprawy zawsze wychodzą. Współczuje twojemu już mężowi jak się dowie. Ja bym kopnęła Cie w dupsko. Wiem każdy jest tylko człowiekiem i w życiu jest bardzo wiele pokus(nie jestem młódką i coś wiem), jednak sztuką jest odwrócić się na pięcie, jeżeli się kogoś kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalazmaja
ZNACZY SIE ON JEST DLA MNIE PIERWSZYM FACETEM I MOWIAC TO MIAŁ NA MYSLI ZE MOZE SKORO ON DLA MNIE JEST PIERWSZYM BEDE CHCIAŁA SPRÓBOWAC CZEGOS INNEGO. JA DLA NIEGO BYŁAM KOLEJNA:) ALE MAM NADZIEJE ZE OSTATNIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro to Twoje bliskie koleżanki i dopingowały Cię i nakręcały .. hmm to w takim wypadku ja chyba chciała bym się przed ślubem z nimi spotkać i porozmawiać o owym wieczorze.. wtedy w kościele już nie będziesz o tym myśleć oddziel ten rozdział życia grubą krechą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdupa
Nie wierzę, że koleżanki zachowają to dla siebie, powiedz mu zanim dowie się od osób trzecich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to czysta prowokacja
czy wy tego nie widzicie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rozumiem tak wlasciwie jak to mozliwe ze pozniej nie bylo o tym gadki. skoro kolezanki tak cie dopingowaly to jestem przekonana ze po wszystkim dopadly cie i podniecone zaczely wypytywac jak bylo, czy dobrze, czy mial duzego czy cos w tym stylu... napisz czy cos takiego mialo miejsce a jesli tak to o czym konkretnie rozmawialyscie i co ty mowilas to moze da sie wymyslic jakies wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby moja koleżanka zaczęła odwalać takie numery, to zanim by majtki zleciały, dałabym jej po gębie, a striptizerowi zapłaciła i wywaliła za drzwi. Kto organizował ten panieński? Byłam kiedyś na panieńskim, kiedy jedna z uczestniczek (nie panna młoda!) zaczęła się obśliniać z ochroniarzami w klubie (nawet to nie byli striptizerzy czy coś). Pocałunki z języczkiem, macanko itd. Poszłam jej nagadać do rozumu, chociaż w sumie to nie moja sprawa, ale wiem, że była naje*ana, to mogła się nie kontrolować. Kazała mi się odwalić itd., tydzień później na weselu tańczyła przytulańce ze swoim chłopakiem... oczywiście do dzisiaj jest to komentowane szeroko w gronie znajomych. Wniosek z tego jest taki: 1. masz suki nie przyjaciółki 2. nie licz, że to zostanie tajemnicą 3. lepiej odwołać ślub i oczyścić sprawę niż miałoby się wydać za 5 lat. nie wiesz, jak twój mąż zareaguje. Na pewno będzie się czuł bardziej oszukany niż jak mu powiesz teraz. Bo zdradę po pijaku może wybaczy, ale czy wybaczy ci kłamstwa prosto w oczy przed ołtarzem? Jakby MNIE facet zdradził na kawalerskim i dowiedziałabym się o tym po latach od "życzliwych", nie wybaczyłabym NIGDY. Jakby mi sam powiedział jeszcze przed ślubem, może dałabym radę to jakoś przetrawić/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×