Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

Gość pivonia
Myszsza, dokładnie tak jak mówisz! Chcesz, pragniesz, z jednej strony nie możesz się doczekać, ale z drugiej odwlekasz ten moment. My też już nigdy nie będziemy tylko we dwójkę, minie beztroska i zacznie się potworna odpowiedzialność.. Boję się, czy to nie wpłynie jakoś na nas, czy coś się nie zepsuje. Wiadomo, że będzie mniej czasu dla siebie, ale mam nadzieję, że nie zapomnimy, że oprócz tego, że jesteśmy rodzicami, to też jesteśmy małżeństwem. Widzę, jak mój mąż się zmienia, dojrzewa, staje się ojcem, pamiętam łzy i drżenie rąk jak przeczytał w styczniu napis na moim brzuchu "CZEŚĆ TATO", niesamowity uśmiech jak poczuł pierwszy raz że maleństwo się rusza i największą radość i dumę w życiu, że urodzi mu się wymarzona córeczka... Chyba mam jakąś jazdę hormonalną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam taki atak paniki w zeszłym tygodniu. Przyszło mi do głowy, że co ja sobie myślałam, że ja się nie nadaję na matkę, że jestem zbyt wygodna, że nie chce mi się w nocy wstawać, że chcę sobie wyjść do pubu na piwo wieczorem i ogólnie, że wszystko jest do d... i moje życie się skończyło. Płakałam pół wieczora przez to. A wieczorem pod prysznicem - może to się wydać śmieszne - ale zaczęłam płakać jak sobie pomyślałam, że mi cipkę potną :P To chyba hormony tak dziwnie działają na nas :) Obecnie jestem spokojna i zrównoważona, za to mąż panikuje - jak mu mówię, że boli mnie brzuch to robi wielkie oczy i mówi - nieee, jeszcze nieee.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika1396
no więc zakończyło się cięciem bo oksytocyna słabo działała ale po cc nie jest tak źle jak myślałam na drugi dzień wstałam już na nogi i czułam sie dobrze no gorzej jest z opieką nad małą noce nie przespane i naprawde jest ciężko bo boli ją brzuszko chuba by najmniej mi sie tak wydaje aż się serce łamie jak człowiek patrzy i nie może pomóc no ale cóż podobno to normalne po porodzie często tak dzieci mają ( tak mi lekarz powiedział ) więć dziewczęta wypoczywajcie teraz dużo i zbierajcie siły :) jak bedę miała chwilke to jeszcze tu do was zajże i gratuluje wszystkim które już mają swoje pociechy przy sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pivonia
Monika, życzymy Ci duuużo sił, zdrówka i energii :). Pomyśleć, że ja teraz narzekam, że mi nudno :p. Moje żebra znowu okopane, zastanawiam się czasem, czy możliwe jest, żeby dziecko matce mogło je polamać, bo moje to już na granicy wytrzymałości są ;p. Jeść mi się chce, nudzi mi się i mam głupawkę. Chyba dzisiaj mężnika na zakupy wyciągnę, bo wszystkie smakołyki już zjadłam :P. Zauważyłam rano, że moja buzia wygląda jak księżyc w pełni i te moje makijaże, to już gówno dadzą :/. Poza tym dowiedziałam się wczoraj, że jestem najseksowniejszą orką na świecie... Jak on myślał, że tym mi humor poprawi, to się grubo pomylił, wrrrrrrrrrrr!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia byłam w klinice o 5 rano bo miałam skurcze co 6 min ale to były skurcze krzyza_bole nie do wytrzymania a skurczy ktg nie wykazało i na własne zyczenie pojechałam do domku a o 17 byłam z powrotem odczuwalne bóle były co 3 min dalej z bolem krzyzowym ktg wykazało skurcze rozwarcie na 1,5 cm i zostałam juz w szpitalu o 10 dopiero miałam 3 cm i wtedy dano mi znieczulenie i oxy ale nie podziałało dobrze i zadecydowano cesarke. Od samego poczatku nastawiałam sie na sn .CC sie bałam ale takie bóle jakie miałam nie zycze zadnemu Pierwszy raz z bolu uginały mi sie nogi ale nie starsze nikogo bo ja to chyba ewenement chcociaz bole krzyzowe ponoc sa najgorsze teraz po cc to pikus po 5 godz wstałam no i czuje sie bardzo ok .Brzuch ciagnie wiadomo ale tamtym bolu długo nie powiem ze cos boli. niuniulka wszystko rekompensuje jest słodka je spi i ma duzo czarnych włosow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie gucio. Nic się nie zapowiada na rozpakowanie. Mały jak siedział w brzuchalu tak siedzi. Na ktg dziś się wymęczyłam w poczekalni. Mały przespał całe badanie a skurczy ani śladu. Zdołowana oczywiście, bo naoglądałam się przyszłych mamuś z wielkimi brzuszkami, przy których mój brzusio to mikrusek. Jak to u Was jest? Macie duże brzuszki? JA wyglądam jak w 7 miesiącu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh ja znów załapałam doła egzystencjalnego. Bo skoro u was się nic nie dzieje, to co dopiero u mnie jak ja mam termin za 3 tygodnie dopiero :( Pewnie wszystkie już będziecie rozpakowane, a ja zostanę sama w dwupaku i przenoszę do połowy października :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i chyba sie sparwdzi ze do szpitala pojde pieszo rodzic:/ kurna jakeis 2 godz temu dzwoni mi maz ze urwal tlumik, no mysle sobie cholera szkoda bo w maju byl wymieniany na nowy :( trudno.. przyjechal teraz do domu wymienic auto, chce odpalac moje auto okazuje sie ze powietrze zeszlo :/ przypomnialo mu sie ze wczoraj wpadl w dziure i widocznie skrzywil felge :/ na dodatek jzu z pol godz meczy sei by sciagnac kolo a cholera nie da sie tak zapieklo po zimie ze nie da sie sciagnac :( mamy 2 samochody i obydwa spierniczone a ja na dniach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
rilla ja też miałam takie myśli, że my już z domu to całkiem nie wyjdziemy, ale zdałam sobie sprawę, że my od początku małżeństwa nie jesteśmy sami i właściwie nie wiem jak to jest nie mieć obowiązków, bo prababcia to czasem gorzej jak dziecko i jestem na jej prawie każde zawołanie, a od stycznia mamy psa, więc to kolejne dziecko, przy którym czasem tracę cierpliwość, więc szczerze to już się nie mogę doczekać maleńkiego, bo ktoś z rodziny mi pomoże ugotować obiad czy weźmie babcie monika, anka to super, że się dobrze czujecie, ucałujcie wasze szkrabki kochane. Anka mam pyt. bo Ty w eskulapie rodziłaś, czy nie masz poczucia, że oni Cię za wczas wypuścili?Bo ja mam wrażenie, że w takich klinikach oni maszynowo idą. pivonia, mój mężuś mówił do mnie, że jestem słodkim pączusiem, a ja tego nienawidzę i jak mu powiedziałam dobitnie, że mnie to lekko wk*, to wtedy się zdziwił, że przecież to takie słodkie i nie powinnam się unosić, wiem że nie chciał źle ale są czasem takie teksty, że podnoszą ciśnienie;/ iwonta ja miałam bardzo mały brzuch do 5 miesiąca, prawie jakbym nie była w ciąży i się bałam, nawet płakałam, a teraz ledwo się toczę, bo mi się znowu wydaje, że jest strasznie duży, moja koleżanka miała właśnie wielowodzie stwierdzone i też się tego bałam, ale uwierz mi, że są brzusie i brzuchole, bo jak byliśmy na szkole rodzenia, to laska miała taki brzuch jakby właśnie zjadła obiad, a za 3 tyg. rodziła, więc to nie ma znaczenia, jeżeli lekarz mówi Ci, że wszystko ok, to trzeba w to wierzyć, bo oni mają takich grubasków na pęczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, dzięki kasia za pocieszenie. Ile ciąż tyle brzuszków. Tylko w tej mojej ciąży po drodze nazbierało się tyle stresów, że ja już wszędzie się dopatruję nieprawidłowości. Już nie mogę się doczekać porodu i chwili gdy będę wiedziała, że z moim maluszkiem wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta chyba wszystkie tak mamy, że panikujemy i szukamy nieprawidłowości. To musi być najcudowniejsze uczucie na świecie gdy można pierwszy raz zobaczyć swojego maluszka całego i zdrowego. Ja się teraz martwię jak dzidziuś śpi i się nie rusza i myślę sobie, że po porodzie ten problem minie. Ale zaczną się nowe. Już widzę siebie jak wiszę nad łóżeczkiem i ciągle patrzę czy dzidzia oddycha :o Powiedzcie mi czy Wasze brzuchy też są twarde i napięte? Bo mój jest taki prawie cały czas. Nie wiem czy to jakiś wielki skurcz, czy dzidzia taka duża, że już cały brzuch zajmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam twardy brzuch ale u mnie to ewidentnie maly jest wielki :/ moge wymacac kazda czesc jego ciala :) mam wrazenei ze mu ciasno i tak sie rozpycha ze brzuch jest twardy jak skala kasia piszesz ze masz prababcie, psa.. uwierz mi ze to nie to samo :D sama psychika dziala jzu inaczej... prababcia ma jzu blizej jak dalej :) pies dzis jest jutro mzoe nei byc a dziecko ktore zaczyna dopiero zycie zostanie po tobie :) a do tego ciagle sie zmienia :d nikt taks zybko sie nei zmienia jak malutkie dzieci :))) wyjscia wyjazdy to wszystko moze byc jak bylo, lub ulec zmianie ale na pewno to co sie zmieni to to ze zawsze w mysli jest ta mala osobka, bez wzgl gdzie sie jest, z kim i co sie robi :) czlowiek staje sie ostrozniejszy w zyciu, zmienia sie psychika, relacje z innymi, to na prawde jest mocno skomplikowane :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ja marudzę, że strasznie długo trwa ta ciąża, a mąż mi na to, że czym jest te 9 miesięcy w porównaniu z tym co nas dopiero czeka :) Ale bycie tylko we dwójkę na dłuższą metę jest nudne, ciągle to samo, zakupy, knajpa, spacerki itp. Ogólnie fajnie, ale ile tak można. A maluch całe życie do góry nogami wywróci i każdy dzień jest inny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
myszsza dokladnie tak jak piszesz, dzidziuś to taka mała przylepka na 24h i na pewno nie można jej przyrównać do prababci czy psa, ja tylko chciałam zaznaczyć, że mam namiastkę "przywiązania" i obowiązków, Ty chyba najlepiej wiesz co znaczy dzidzi w domu, bo już przez to przechodziłaś rilla ja mam twardy brzuch w miejscach gdzie leży mały i też często mi się wypina i wali mnie ostro, przedwczoraj wyłam z bólu, bo przez 2h nieustannie szalał a włącza mu się kopanie o 22.30 dokladnie z zegarkiem i tak przez 2h, wczoraj padłam po nieprzespanej nocy, więc zlitował się nad matką i nawet mnie nie dobudził kopniakiami, ale za to obudził się o 4. Nie wiem czy pamiętasz myszsza, czy Twój Tadziu budził się w tych samych godz. po urodzeniu, co w brzuszku? Bo moja koleżanka mi mówiła, że jej córci zostało takie samo wstawanie jak była w ciąży i budzi się do jedzenia i zabawy mniej więcej o tej samej porze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
rilla Ty się tak nie martw, że zostały Ci 3 tyg, ja mam do porodu 8 dni i wątpie, że urodzę wtedy, ale się tym nie przejmuje, wytrzymałam tyle to i poczekam na mojego skarba ile trzeba i na pewno Cię nie zostawimy same, zawsze ktoś będzie na forum, więc będziesz się mogła pożalić, ale by była niespodzianka jakbyś urodziła przed nami,hehe, tak też może być, więc uszy do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
iwonta, zgadzam się z Tobą, nam już zaczynało czegoś brakować, a dość się wyszaleliśmy przez 5 lat bycia razem, także 6 rok już w 3-jeczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh pewnie masz rację, mogę urodzić nawet przed wami.Ale jakiś kryzys mam i wydaje mi się, że nigdy się nie doczekam :P Ja wiem, że życie się zmieni o 180 stopni, ale ja marzyłam o takim dzidziusiu odkąd 12 lat skończyłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tadek w brzuchu roznie sie budzil :) ale po porodzie juz w szpitalu nauczyl sie rytmu co 3 godz i tak zostalo :) mam nadzieje ze drugi tez bedzie taki zdycyplinowany, ale mnie pomogla zoltaczka, tadek byl tak slaby ze trzeba go bylo pezez 1szy mc budzic by zjadl, wiec ja nastawialam sobie komorke co 3 godz i budzilam, tak sie nauczyl i grzecznie potem sam sie upominal co 3 godz, po 3mcu noc zaczal cala przesypiac z czego bylam bardzo zadowolona :) teraz okropnie boje sie zoltaczki zwlaszcza ze na lubonowej nie trzymaja pod lampami tylko sio do domu :( a ja taki horror pzrezylam zoltaczkowy ze mam mega stracha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
hahah, rilla uwierz mi, że posiadanie dzidzi w domu jak Ty masz 12 lat rozbija Twój świat chyba jeszcze bardziej niż rodzicom, taka jest różnica między mną a moim bratem i rodzice mi go wszędzie podrzucali, przy mnie zaczął chodzić, mówić i nie chciał zostać w domu z nikim innym jak ze mną lub mamą,oczywiście, że go kochałam nad życie i nianczyłam jak swoje własne a teraz przychodzi taki wyrostek do mnie na obiady i już mu zapowiedziałam,że ma siedzieć z małym i "oddać" mi to stracone dzieciństwo,hahaa< żart>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
myszsza ja się dlatego zdecydowałam na szpital a nie na klinikę, bo wiem że właśnie 2 dni to troszku krótko, tym bardziej, że chyba po 3 dobach wychodzi dopiero żóltaczka i z ciekawości pytałam anke, bo ona rodziła właśnie w eskulapie, ja się nad tą kliniką zastanawiałam, a najgorsze co może być to później wracasz z noworodkiem do szpitala i go musisz zostawić, a wiem, że niektóre szpitale też nie chcą przyjmować jak się tam nie rodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nic bede sie martwic jak bedzie mial zoltaczke a nie teraz do przodu :) moze nie bedzie jej miec bo jak urodzi sie w terminie i duzy silny to takie dzieci to paskudstwo nie lapie :D ja lezalam 7 dni w szpitalu klinicznym z mlodym a tak na parwde zoltaczka mu ustapila dopiero po ok2,5mca przerazilo mnie jak przed chwila pzreczytalam ze dziewczyna wyszla po 2 dobach z dzieckiem z zoltaczka i anwet mu nie badali krwi tylko ogladali dziecko pod swiatlo przy oknie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce to i tak jest super! Jak mieszkałam w UK to tam często jest tak, że jak rodzisz rano to już nawet wieczorem wychodzisz. Moja znajoma miała CC i bliźnięta po 2 kg. I na drugi dzień wyszła z nimi do domu :O Dziewczynka miała potem żółtaczkę, chłopak nie. No, ale dla mnie to było chore, że po CC na drugi dzień do domu. No, ale w Anglii tak dziwnie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
rilla nie wiedziałam, że będziesz rodzić w UK, w Stanach jest podobnie z wychodzeniem ze szpitala, więc dzięki Bogu w Polsce jeszcze troszkę przywiązują do tego wagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będę rodzić w UK :) Po prostu piszę jak znajoma miała rodząc bliźnięta w czasach kiedy tam mieszkałam. Już 1,5 roku mieszkam w Polsce, bo nie wyobrażałam sobie w takim kraju zakładać rodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu sobie nei wyobrazasz? mnie wszsytkie kolezanki namawiaja na wyjazd wlasnei z rodzina ze to tam taki socjal i wogole :) ja jestem bliska wyjazdu do niemeic bo tam znow namawia mnie tesciowa ale zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia22-03
ja kiedyś byłam zakochana w Stanach, byłam parę razy i miałam nawet zostać na stałe, ale na szczęście ostatni wyjazd 3 lata temu mi to wybił z glowy i teraz nie żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×