Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katalana

KWIETNIÓWKI 2011

Polecane posty

Dzięki Mikołajka. Swoją drogą bardzo mi się podoba Twoje zaklęcie :) chociaż teraz to już chyba Ci życzę żeby Synek poczekał np. do wtorku. Dyngusa w szpitalu ciężko by bylo zorganizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Dziewczyny mam pytanko, czy któreś z Waszych maleństw miało biały nalot na języczku? Podejrzewam, że moja ma pleśniawkę...nie wiem co robić w takiej sytuacji. Dzisiaj mieliśmy kiepską noc, malutka często się budziła. Wreszcie rano zrobiła tą wyczekiwaną kupkę.. My właśnie chcieliśmy kupić taką samą huśtawkę jak Mikołajka. A oczekującym mamusiom polecam te przysiady :) Po 2 dniach przysiadów od razu mnie ruszyło ;) Dużo cierpliwości Wam życzę! Najlepsze jest to, że dopiero wczoraj dotarło do mnie, że już nie mam zgagi! cudne uczucie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny :) A raczej Mamuśki :) Ja od dzisiaj przestałam być Wyrodną Matką - przynajmniej przestałam tak o sobie myśleć... Strasznie bolało mnie to, że wieczorem daję Martynie butelkę (w ciągu dnia jest na piersi) - bo strasznie chciałam w 100% karmić piersią. Trudno, nie potrafię się znieczulić na jej kilkugodzinny płacz - więc się poddawałam i dawałam jej butelkę. Wypiła 100 ml i Jej mało - i potem bez problemu przyssysa się do piersi i spokojnie dopija resztę (wcześniej pierś wypluwa, rzuca się). Trudno - świat się nie zawali! Postanowiłam też znieczulić się na "złote rady" mojej mamy i teściowej - dwie całkiem odmienne kobiety. Matka molestuje mnie telefonami i truje, żebym karmiła tylko piersią i wywołuje u mnie poczucie winy z każdą podaną butelką - teściowa znowu sugeruje (niezbyt delikatnie), że mam słaby pokarm, dosłownie kontroluje wagę Małej i opowiada, że to lepiej z butelki, bo przynajmniej wiadomo ile wypiła i czy jest najedzona... MASAKRA! Postanowiłam, że to Nasze Dziecko (moje i Męża) - i sami o wszystkim decydujemy. Przecież też chcemy jak najlepiej dla Niej! A to, że dostanie od czasu do czasu butelkę? Szkoda mi tego, ale dzięki temu ja mogę się wyspać, wyjść na dłuższy spacer, zrobić zakupy, posprzątać, ugotować, umyć okna, poprasować itd itd. Cieszę się każdym "sukcesem" - i nie macie pojęcia, jaka byłam szczęśliwa, gdy po wypiciu butelki Ona chciała "wrócić" do mnie, przytulić się i ssała jeszcze przez pół godziny pierś - w końcu na spokojnie :) Trzymajcie się Kobietki! Najważniejsze, to wiedzieć, że robimy wszystko, co w naszej mocy, by Nasze Dzieci były zdrowe, bezpieczne i szczęśliwe :) PS - Oliwka gratulacje! Pozostałym, którym jeszcze nie składałam - również gratuluję :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikolajka83 u mnie zakleci podzialalo po 1 dniu :)))) co do siary, mi tez znow pojawila sie przed poroem i mialam badziej wrazliwe sutki:)) Nikola ladnie ssie, co 2 godziny po 20,15, max30 min roznie bywa:)) w nocy 2x po 3 godziny od 3 do 6 rano:)) dostalam od poloznych fajna masc na sutki o konsystencji miodu bo w 2 dobie mala caly czas wisiala mi na piersi i sutki byly OBOLALE-maly potworek:)) wogole nie trzeba zmywac kochane mamy powiedzcie mi jak wygladalo wasze wyproznienie? kurcze 3 doba a ja nic, tzn wiem ze przed porodem dokladnie mnie przeczycilo no ale.....nie czuje zatwardzenia, czuje sie lekko...mam sie martwic? i mam problem-hemoroidy-polecacie jakas masc? bo ja jedna zakupilam w tutejszej aptece ale efektow brak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od wczoraj jesteśmy w domku. Mała miała lekką żółtaczkę, ale nie musiała leżeć pod lampami. Muszę ją tylko co najmniej co 3 godziny karmić i wystawiać do słoneczka. Ja miałam cc tak jak wcześniej pisałam, ale nie we wtorek, a w poniedziałek. W poniedziałek na ktg wyszło wyższe tętno dziecka i zdecydowali się na zabieg w tym samym dniu. Agatka urodziła się o 22.45. Następnego dnia już o 6 rano kazali mi wstawać. Byłam zdziwiona, ale dosyć szybko doszłam do siebie. Teraz czuję się całkiem dobrze. Najgorsze jest tylko wstawanie i podnoszenie się z łóżka. Zauważyłam, że nie mogę spać na lewym boku, ani wstawać na lewą stronę. Strasznie mnie coś ciągnie w ranie.Miała któraś z Was coś takiego? Agatka jest na razie w miarę spokojna. Trochę płaczę, ale i tak jest o wiele lepiej niż było z Ulą. Jak zostałam kilka godzin z nimi sama było ciężko. W niedzielę przyjeżdża moja mama na kilka tygodni. Na pewno dużo mi pomoże. Wczoraj miała w sumie pierwszy kryzys. Mam nawał pokarmu i znowu nie umiem sobie z tym poradzić. Piersi wielkie i twarde. Po przystawieniu małej trochę lepiej, ale bez rewelacji. Po odciągnięciu 30m ml z jednej piersi również mała poprawa. Ja to bym chyba przy tym nawale i trojaczki wykarmiła :). Dzisiaj trochę lepiej, bo mała do południa ciągle aktywna i na cycu, ale teraz odsypia i piersi znowu jak kamienie. Muszę to przetrwać. Pozdrawiam wszystkie mamusie i oczekujące i idę czytać zaległości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusie czy podajecie swoim maluszkom smoczki????? Ja zamierzałam nie podawac ale chyba nie dam rady, na spacerach mała drze się wniebogłosy i uspokaja się jak dostanie palec. Poczekam jeszcze do niedzieli jak sie nic nie zmieni dostanie smoka może pomoże. U nas w nocy dwa, trzy karmienia i noce jak narazie przespane ale popołudniu idziemy na spacer na którym jest dośc aktywna a ok. 21.00 kapiel i masaż. Też muszę kupic wkońcu huśtawkę bo inaczej to nic nie skończę dziś znów robiłam porządki ale co godzinę przerwa na karmienie . Myslałam że może się nie najada ale była wczoraj ważona i średnio na dzień przybiera 35g więc chyba nie najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie jestem przekonana do smoczkow chociaz są kupione, co do lezaczka zastanawiam sie, ale chyba kupimy, bo widze ze ciesza sie duzym powodzeniem, jutro opuszczamy szpital, z jednej strony bardzo sie ciesze a z drugiej obawiam bo w domu bede zdana na siebie, czasem partnera, skonczy sie pomoc dobrych cioc z oddzialu:))) chyba zaczyna sie u mnie nawal, bo sutki i piersi duuzo twardsze, zmiekczam je cieplym okladem przed kamieniem, zdaje to egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, może zaczyna sie coś u mnie dziać bo przed chwila odszedł mi czop śluzowy ;) twardnieje mi tez brzuch ale niezbyt regularnie. może juz niedługo będę miała moja małą Zosie przy sobie :) trzymajcie kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuli to super, że już jesteście w domku :) Z piersiami mam ten sam problem. Wczoraj robiłam chłodne okłady i to przyniosło mi ulgę. Dzisiaj jest to samo. Chwilę temu karmiłam a piersi jak kamienie. A jeżeli chodzi o wstawanie z łóżka to u mnie jest coraz lepiej. Początki w szpitalu były straszne. Rana ciągnęła mnie i piekła z prawej strony. Teraz jest już w porządku, dzisiaj byłam na ściągnięciu szwów. Zaka ja podaje. Czasami to jest nieuniknione. Ale niuńka raz go chce raz nie. Jak już z nim zaśnie to zaraz jej wyciągam. Magda trzymamy kciuki!! :) Już niedługo Zosieńka będzie na świecie :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też myślałam, że synkowi nie będę dawała smoczka ale jednak zmieniłam zdanie.Robię to rzadko ale w kryzysowych sytuacjach przydaje się.W paczce ze szpitala dostałam taki z aventu zbliżony kształtem do piersi. Dzisiaj była u nas położna i rozmawiałam z nią na ten temat.Powiedziała, że jeśli dziecko m silny odruch ssania to lepiej dać smoczek niż żeby ssało np.swoje paluszki. MgdaK trzymam kciuki:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, to dobrze, że chociaż u Ciebie coś ruszyło, bo u mnie nadal nic :( powodzenia i szybkiego spotkania z Córeczką 🌻 Uciekam, bo zaczynam łapać doła 😭 myślałam, że potrafię podejść do tego na luzie, ale jednak nie. Jakbym już nie dała rady zajrzeć... Życzę Wam wszystkim SPOKOJNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH SPĘDZONYCH W GRONIE NAJBLIŻSZYCH WAM OSÓB 🌻 Dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam dzisiaj kapac mala ale nici, podczas przewijania taka fontanna sikow mnie zaskoczyla :) naboilysmy i musialam ja cala pzepbrac a kzyku bylo przy tym ze hohohohh potem zachcialo sie jej jesc i bedzie mi spala min do 23.00, wiec nie bede sie nad nia znecac. Magda trzymam kciuki Mikolajka dajesz przysiady. ja zauwazylam tez ze jak zawsze odloze cos na ostatnia chwile to, to pozniej sprzysiega sie przeciwko mnie: i tak torby nie mialam spakowanej, kuchnia nie wysprzatana, butelki niewyparzone wraz z laktatorem i co.... mialam to odlozone na srode a tu akcja porodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my jestesmy po pierwszej awaryjnej wizycie u lekarza. Mała wymiotowała od rana kilka razy i była bardzo niespokojna. Lekarka nic nie stwierdziła - byc moze ja cos zjadłam a moze mala za łapczywie ssała i nałykała sie wiecej powietrza niz zwykle. W to drugie troche nie wierze - potrafie odróznic ulewanie od wymiotów. Na wszelki wypadek dostałam skierowanie do szpitala- do wykorzystania jakby nie przechodziło. Od 18:00 jest spokój, mam nadzieje ze juz jej przeszło. okropnie sie martwiłam jak widziałam ze sie meczy. Świeta chyba spedze na rygorystycznej diecie. Jak była taka niespokojna to próbowałam podac smoka. Wypluła - chyba obejdziemy sie bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda - dawaj znać co i jak! Mamuli - fajnie że jesteście w domu i obyło się bez naświetlania. Agneszka - dzisiaj właśnie czytałam w gazetce o pleśniawkach. Biały nalot trzeba zetrzeć gazikiem z przegotowaną wodą. Jeśli wraca, to są to najprawdopodobniej pleśniawki. W takiej sytuacji trzeba się udać do lekarza. Część leków jest na receptę. Leczenie polega na pędzelkowaniu jamy ustnej u maluszka i brodawek u mamy specjalnym lekarstwem. Moja mała smoka nie chce i go wypluwa. Tez dawałam jej taki z aventu. Spróbuję jeszcze z innym, bo przyznam że czasem by się przydał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ja też zauważyłam u mojej małej taki biały nalot na języku - ale dość głęboko. Nie wiem czy to pleśniawki... Ciężko jest to zetrzeć bo jest głęboko... Dziewczyny, miały coś takiego Wasze dzieci? Jak rozpoznać czy to pleśniawka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuli-> mnie również po cc bolało z jednej strony, nie mogłam się podnieść z tego boku, a nawet za bardzo na nim leżeć. Zgłaszałam lekarzowi jeszcze podczas pobytu w szpitalu, powiedział że może właśnie z tej strony było bardziej naciągnięte (wkładają haki itd.). minęło 2 tygodnie i od 2-3 dni nie mam już dolegliwości. Brałam paracetamol. Moja Ala też ma lekko biały języczek, ale żadnych przy tym innych wyprysków. Kładziecie swoje dzieci już na leżaczkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judyta - a robisz coś z tym nalotem? U mnie też wypryskw nie ma... Nie chcę panikować. I zastanawiam się czy z czymś takim to się idzie do gabinetu dzieci zdrowych czy chorych? Wiosenna mamo - Twoja Karola chyba ma i leżaczek i huśtawkę (tak kojarzę po zdjęciach) - co bardziej polecasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę Was w końcu doczytałam. Teraz karmię małą, więc może udami się coś napisać. Aaaanula wiem co czujesz, bo moje pierwsze dziecko też tak dużo płakało:( Musisz pamiętać, że dzieci z tego wyrastają i choć trudno w to teraz uwierzyć będzie lepiej:) Jeżeli lekarz podejrzewa alergię na białko mleka (skoro przepisał Bebilon pepti) to może to potrwać nawet 3 tygodnie, aby organizm się oczyścił. Poza tym używasz jakieś kropelki na brzuszek? Polecam oczywiście suszarkę. Moją mała super uspokajała. Agneszka widzę, że niestety miałyśmy podobny scenariusz porodu. Tzn ja miałam taki przy Uli.Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło:) Ines chociaż bardzo popieram karmienie piersią i bardzo chce to robić uważam, ze dobra matka to szcześliwa matka. Nie zadreczaj sie . Ja Ulę też dokarmiałam przez pierwszy miesiąc, póżniej udało mi sie przejść tylko na pierś. Moja też ma biały nalot. Musze poczytac coś na ten temat, bo chyba nie zawsze oznacza pleśniawki. Gratuluję wszystkim rozpakowanym. Mikołajka i pozostałe dziewczyny dacie radę 🌻 Zdjec jeszcze nie dalam rady ogladnac i wkleic Agatki. Moze dzisiaj sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judyta dzięki za odpowiedź w sprawie rany. W takim razie czekam na poprawę :) Czy któreś z Waszych dzieci miało tzw rumień niemowlęcy? Moja ma dużo takich czerwonych wyprysków. Znacie jakiś dobry sposób żeby się tego pozbyć? Ja mam taką hustawke, ale chyba już nie ma takich nowych http://allegro.pl/okazja-hustawka-graco-silhouette-swing-i1568156214.html .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuli -> moja miała rumień dotykowy - bo chyba o taki chodzi, byłyśmy 7 dni w szpitalu i przeszło samo podczas pobytu, pediatrzy niczego nie zalecali. Nic nie robiłam z tym nalotem, nie jest jakiś taki mocny... też muszę poczytać, we wtorek mam kolejną wizytę położnej.... podpytam jeżeli nic sie nie rozwinie do tego czasu. a proszę o hasło login i hasło do galerii, gdzieś zapodziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę tak na raty, bo nigdy nie wiem czy uda mi się skończyć:) Jeszcze odnośnie nawału - u mnie dalej trwa:( Piersi są na prawdę jak kamieni. Zastanawiam się już czy czegoś źle nie robię. Wczoraj wypiłam nawet szałwię, która ma powstrzymać laktację. Chyba zrezygnuję z laktatora. Najwyżej mnie rozsadzi:) Teraz karmiłam raz z jednej raz z drugiej piersi. Może lepiej przystawiać do 2, ale na krócej? Tylko wtedy dziecko je ten mało wartościowy pokarm. Sama nie wiem. Zew możesz coś doradzić? Agatka generalnie ładnieje , ale jak jej teraz podałam druga piers to ssała tyllko chwilke. Teraz przez cały czas mi ulewa:( Chyba juz bylo tego za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuli, gratulacje! Jeśli chodzi o nawal to lepiej karm jak dotychczas, a druga piers delikatnie oprozniaj laktatorem. Delikatnie to znaczy odciagaj tylko tyle ile jest niezbedne, by piers nie bolala. Nie wiecej, żeby jej dodatkowo nie pobudzac. Powinno minac po 1, 2 dniach Oczywiscie obserwuj, czy się piersi nie zrobia gorace, bo to by oznaczalo już stan zapalny, ale pewnie do tego nie dojdzie. Ja wczoraj mialam z mala kryzys z mala, już brakowalo mi sil. W ciagu dnia w ogole nie mozna jej nigdzie odlozyc, bo natychmiast placze. Caly czas musi być noszona na rekach, a najlepiej z piersia w buzi. Poza spacerem nie udalo jej się ani razu zasnac na dluzej niż minutke. No chyba że podczas karmienia na raczkach. No i jak tu zajac się domem i drugim dzieckiem. Mam nadzieje że to tylko jednodniowa fanaberia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja mam kolejne pytanie ad. karmienia.... mała zakrztusza się na początku jedzenia... leci bardzo dużo.... i mocno, postanowiłam trochę ściągnąć przed podaniem jej piersi... zobaczymy... Mamuli -> mnie nawał spotkał w szpitalu i położna mi pomagała, przed sciagnieciem jedynie "do poczucia ulgi" mokrą, gorącą pieluszkę tetrową przykładałam i tak samo przed karmieniem, a po zimną pieluszkę. No i jedno karmienie z jednej piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mala niestety dalej troche choruje. Ale wymiotow juz nie ma tylko bóle brzucha i gazy. To pewnie zaczyna sie kolka. Teraz spi ale bardzo niespokojnie. Łukasz pojechal do apteki, akurat trafił na farmaceute który miał podobny problem ze swoim dzieckiem. Polecił espumisept - jedna kropelkę. Tak bardzo chcialabym malej zaoszczedzic szpitala, mam nadzieje że pomoże. eh... wiedzialam ze kiedys sie sielanka z moją dzidzią skończy. No nic sama chciałam to sie moge pomeczyc teraz, byle ona tak nie cierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ditta dzięki! U mnie to na pewno pleśniawka, mała ma w tym cały języczek i podniebienie. To jest nie tyle nalot jak takie małe białe krostki. Ścieranie gazikiem nic nie dało. Konsultowałam to wczoraj z położną. Poleciła mi Aphtin albo wodny roztwór fioletu. Ale ten drugi jest podobno bardziej skuteczny. Wczoraj spróbowalismy ten pierwszy ale niestety nic to nie dało. Chwilę temu nasmarowałam jej tym fioletem. Mam nadzieję, że przejdzie... Kurcze ja też zaczęłam ją karmic trochę z jednej trochę z drugiej piersi. Chyba jednak wrócę do karmienia raz jedną raz drugą. Czy któraś z Was ma laktator Medela Mini Electric? Zastanawiam się nad jego zakupem... Ja mam jakiś tani ręczny. Jak jeszcze na początku działał tak teraz mam z nim problem... Eh straszne to jest jak nasze maleństwa tak cierpią a my nie możemy im pomóc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanko do mam po CC: Czy Wam też tak puchły/ puchną nogi??? Wczoraj jak zobaczyłam moje kostki to się trochę przeraziłam. Takich balonów jeszcze w zyciu nie miałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×