Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aszika85

przyszłe mamy POZNAŃ

Polecane posty

Beta rosnie bo kontrolnie powtarzalam testy ciazowe i tenostatni byl super kreska testowa ciemniejsza od kontrolnej mam nadzieje ze bedzie dobrze.Odezwe sie jutro po badaniu trzymajcie kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was dziewczyny!!! Też jestem z Poznania, mieszkam tu od kilku lat. Mam dwie dziewczynki, jedna to już prawie nastolatka ;)) ma lat 10, a druga urodziła się w tegoroczny dłuuugi weeekend majowy :) w piatek skończyła 15 tygodni czy jak kto woli ma ponad trzy i pół miesiąca :)) Na temat szpitali w Poznaniu, mogę się wypowiedzieć tylko na ten w którym rodziłam, a mianowicie była to klinika św. Rodziny. Od początku wiedziałam, że chcę tam rodzić tym bardziej że ciąża przebiegała spokojnie bez żadnych powikłań. No i nie zawiodłam się tym miejscem. Spokojnie, kameralnie i rodzinnie, jestem bardzo zadowolona z porodu w tym szpitalu. Położne podczas porodu pomocne, miłe i uczynne, jak już było po wszystkim również służyły pomocą, były bardzo cierpliwe kiedy dwie z dziewczyn na sali miały ogromny problem by karmić. Jak się chce to dzieciaczki są cały czas z mamusiami, a jak chce się odpocząć lub przychodzi rodzina to można je oddać na odział noworodkowy. Ja chciałam by moja mała była jak najwięcej ze mną więc zabierały ją tylko wtedy kiedy trzeba było, no ale inne dziewczyny jak chciały więcej odpocząć to nie było problemu by zajęły się dziećmi. Klinika jest wyremontowana, sale nie duże z łazienkami na sali (przynajmniej ja taką miałam), sale porodowe odnowione, łóżka do porodu nowoczesne, w czasie porodu mogłam chodzić, brać prysznic, siadać na worku sako, lub na piłce, zresztą tak się naspacerowałam że poród był bardzo szybki.... :)))) Nie wiem co mogłabym jeszcze napisać, jeśli będziecie miały jakieś pytania to chętnie odpowiem Pozdrawiam Poznanianki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Witam nocna pora. Jak zwykle nie moge spac. Witam nowe poznanianki. Dziekuje za informacje nt Sw. Rodziny. Kumpela tam rodzila trojke i tez poleca ten szpital. Ja juz mam mentlik w glowie. Fajnie, ze mozna tam dziecia oddac na jakis czas, ale ten koszt porodu rodzinnego mnie zabija. Wiem, ze niby mozna jakies podanie napisac. Jestem ciekawa, jak tam jest z zzo, bo im blizej terminu, tym bardziej boje sie bolu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem- ciaza jest pojedyncza jest zarys zarodka nie bylo jeszcze czynnosci serca mam wizyte za dwa tygodnie lekarz super naprawde.Musze przetrwac te dwa tygodnie ale jestem dobrej mysli ciaza ma 5 tygodni i 5 dni ups juz szesc:) dzieki ze jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was dziewczyny :) Ja pierwszy poród miałam rodzinny, ale mieszkałam wtedy w innym mieście, wspominam go nawet dość dobrze, chociaż było to 10 lat temu, i warunki w szpitalu w którym rodziłam inne. Drugi poród miałam tak jak pisałam wcześniej w św. Rodzinie, rodziłam sama, ale wspominam go lepiej, ponieważ opieka lekarzy i położnych była lepsza, no i sam poród był szybki. Ale wiem, że można napisać podanie i złożyć je w administracji szpitala, koleżanka tak rodziła, co prawda było ją stać na opłacenie porodu ale stwierdziła że skoro tak można to ona nie będzie płacić, napisała że jest w trudnej sytuacji materialnej i nie stać ją na opłatę ale bardzo zależy jej na porodzie rodzinnym, - w każdym razie coś w tym rodzaju. Co do znieczulenia zzo nie wypowiem się bo nie wiem, nie korzystałam z tego gdyż nie chciałam, ale to tylko dlatego że bałam się późniejszych problemów z kręgosłupem, ponieważ moja koleżanka i szwagierka po takim znieczuleniu je mają. Jak miałam już skurcze to pytali się mnie czy podać już coś przeciw bólowego czy dam radę jeszcze wytrzymać, kiedy stwierdziłam że boli już na tyle mocno iż chcę by coś mi podali, to nim położna skończyła mi wstrzykiwać przez wenflon lek to ja dostałam już bóle parte, parę minut i było po wszystkim, więc chyba lekarstwo nie zdążyło dobrze zadziałać bo musi upłynąć od podania parę minut. Na razie tyle, spadam obiadek gotować, bo moi na spacerku są :)) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie nowe poznanianki :) właśnie wróciłam z rynku z festiwalu smaków, gdzie pysznie się objadłam i przy okazji...... podpatrzyłam kilka wózków:) co do porodu to może któraś ma jakieś doświadczenia z polnej? pozdrawiam w niedzielne popołudnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja rodzilam dwa razy i teraz tez bede jak dla mnie najlepsi w wielkopolsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eterno powiedz mi jak wygląda na polnej sprawa ze znieczuleniem, z chodzeniem no i czy zamiast leżeć można chodzić, siadać na piłkach etc. no i jak jest z pomocą przy pierwszych karmieniach no i pierwszych "zabiegach" przy maluszku?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
No hej dziewczyny. Ja znowu nocny marek, ale przy tej duchocie nie idzie wyzyc. Co do Polnej, to ja nie rodzilam tam (ani nigdzie jeszcze), ale podobno najwiekszy problem jest z opieka poporodowa i fajniej jest miec wlasna polozna. Wiem to od dziewczyny - poloznej, ktora przewinela sie przez porodowki. Dobra, lece probowac zasnac, bo czekaja mnie przedporodowe imprezy dzien w dzien. Oby je przezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Moj pierwszy porod byl tak dawno temu ze wiele sie zmienilo jesli chodzi o drugi bylo szybko urodzilam 1,5h od przyjecia do szpitala ale opieka przy porodzie super znieczulenie dostalam czulam sie po nim jak na haju nie bylo czasu na pilki i chodzenie.Na poporodowym bylo ok na polozniczym coz ja nie potrzebowalam pomocy dziecko jest z toba jesli potrzebujesz pomocy mowisz im ale mysle ze swietnie sobie poradzisz sama trzeba sie domagac pomocy w przystawianiu do piersi to napewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki. Ja miałam troszkę zarwane ostatnie dwa dni, dlatego was podczytywałam ale nie miałam czasu napisać. Eterno - bardzo sie cieszę, że wsio ok. U mnie na tym etapie wygladało to dokladnie tak samo, a dwa tygodnie później ( 7t4d) gludek miał juz 9,7 mm. Dostałaś od doktora skierowania na badania na Polną? Dootik - to Ty świeżo upieczona mamuśka jesteś. Gratulacje :-) Antypatologia - jak się trzymasz? Wielki dzień zbliża sie wielkimi krokami. Aszika85 - słyszałam, że dobre jedzonko było na festiwalu. Miałam zamiar też w tej rozpuście uczestniczyć, ale niestety samopoczucie mi nie dopisało. Upatrzyłaś już jakiś wózek? Dzięki dziewczyny za info o możliwości złożenia podania. Z racji tego, że przyszły tatuś nie ma zamiaru dokładać się do czegokolwiek każda złotówka jest dla mnie cenna.Ja myślę o tej Polnej ze względu na lekarza prowadzącego i na jedną wielką niewiadomą odnosnie samego porodu. Nie dość, że choruję na przewlekłą astmę to jeszcze mam cholerną skoliozę i kręgosłup mi siadł już gdzieś w okolicach 10 tc. Cały czas jestem pod ścisłą kontrolą pulmunologa, ale i tak nie wiadomo czy nie skończy się cc, bo astma się zaostrzyła. Natomiast bardzo dużo bardzo pozytywnych opinii słyszałam o Raszei i gdybym była zdrowa nie zastanawiałabym się ani chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arika29 ponana
boże dziewczyny nie rodzcie na polnej!!!!!!!!! nie majac porownania to moze i jakoś byscie ten szpital zniosły ale mając....po prostu byłbyscie w szoku jakie warunki moze miec matka a jak traktuja ja na polnej. Ja miałam to porownnaie i jestem od tamtego czasu najwioekszym wrogiem polnej., Przede wszytskim na polnej dziecko macie przy sobie 24h na dobę. Tak wiem, teraz nie wydaje wam sie to straszne ale bedac po porodzie nie bedziecie miały siły zyc, kazdy siad sprawiał bedzie nieziemski bol i byc wtedy skazana na wlasne dziecko wpedza czlowieka w totalna depresje. Na sw. Rodziny np pileegniarki przychodza czesto i pytaja czy chcesz odpoczac, czy chcesz sie najesc, czy chcesz sie umyc i zabieraja dziecko na kilka godzin. Kiedy placze- pomagaja, przewijają, przebierają. Jest ogromny nacisk na opieke nad matką,. Na polnej chca tylko zebys dala im spokoj i zwolniła jak najszybciej lozko. Kiedy dziecko ma np zoltaczke - Ciebie wywalają do domu a dziecko zostaje....na sw. rodziny jestes tam razem z dzieckiem. Nie wspominajac juz o totalnym ignorowaniu jakichkolwiek norm. Rodziałm tam przy pierwszym porodzie. Odeszly mi wody a oni na to ze w ciagu kilku godzin musza mi wywołac porod bo dziecko moze zakazic sie moim paciorkowcem. Zanim zaczeli wywoływac mineło ponad 20 godzin!!!!! Kiedy cork apo porodzie miała wysoką zoltaczke (ponad 25 bilirubiny!!) nie zrobili jej zadnych badań....na sw. rodziny synowi zrobili komplkoswe badania juz przy poziomie 14 i szybko wyszło ze to infekcja wenatrzmaciczna. U corki rodzonej na polnej dopiero 5 miesiecy po porodzie dwoeidzialam sie ze cos było nie tak kiedy zaniepokojona jej zachpowaniem zrobilam badania na wlasna reke. Ogromna roznica jest tez w innych rzeczach np- jesli cie cieli - na polnej zszywaja na szybko, zeby tylko zwolnic sala, maja gdzies jak to wyglada, na sw. rodziny lekarz zszywal mnie z 45 minut i robil wrecz plasytyke pochwy, która wygladala potem lepiej niz wczesniej. na sw. rodziny masz poza tym najwiesze szanse wsrod innych szpitali w poznaniu zeby dostac znieczulenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was mamusie ( nie ważne czy dzieciątko w brzuszku czy po za :)))) wszystkie już mamusie) arika29 ponana - zgadzam się z tobą co prawda nie rodziłam na polnej ale nasłuchałam się o tym jak tam traktują, więc od razu skreśliłam ją z listy szpitali w których chcę rodzić, ja idąc rodzić do św. rodziny podejrzwałam że zaczęły mi się sączyć wody choć nie czułam tego, tylko jak leżałam czasem miałam wrażenie że kilka kropel mi leci ale na początku jak mnie zbadał lekarz to wydawało im się że jest ok a nie było i też okazało się że to infekcja wewnątrz maciczna, i mała od razu dostała antybiotyk bo miała podwyższone ob i zrobili jej wszystkie możliwe badania, byłyśmy przez to w szpitalu 5 dni i bez problemu mogłam zostać z małą bo ja do wypisu byłam już na drugą dobę ale dla nich oczywiste było że zostaję z dzieckiem. Ja jako że poród miałam szybki, a lekarz jak mnie szył to rozmawiałam już przez telefon z moim lubym i jeszcze żartował sobie że mnie tu ładnie zaceruje co by luby nie grymasił później :))) wogóle podczas porodu jak zaglądał do mnie to kawały mi opowiadał i jak śmiałam się z nich to twierdził że jeszcze mnie tak nie boli skoro mogę się śmiać... hehhe Wyschnięty piernik - dzięki za gratki :)) ja też mam astmę z tym że u mnie w ciąży właśnie mi mniej dokuczała i to o wiele, jestem teraz na takim etapie że nawet leków nie biorę Pozdrawiam was dziewczynki w ten jak by jesienny dzionek za oknem... hmmm.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Hej dziewczyny. Ja po wizycie u lekarza, wszystko niby OK, szyjka sobie w kulki leci i nic sie nie przygotowuje. Teraz siedze sama przez kilka dni, wiec nawet dobrze, bo wole nie robic alarmu. Co do Polnej, to wydaje mi sie, ze rodza tam kobitki, ktore maja jakies problemy z ciaza albo przewrazliwione osoby, ktore mysla, ze dziecku sie zaraz cos stanie i tylko szpital na Polnej jest w stanie im pomoc, albo tez takie, ktore maja tam swojego lekarza i jakos sa poumawiane na porod z nim wlasnie. Teraz wlasnie chyba wszedzie, z wyjatkiem SW. Rodziny kladzie sie nacisk na rooming in tak, ze dziecko jest z matka caly czas. Przeraza mnie to. Ja korzystam z chwil samotnosci i robie pranie, zbieram sie tez do porzadkow w szafie dziecia. Poki co, wszystko w workach porozwalane, a przeciez wypadaloby, zeby mialo rece i nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. Jeśli pozwolicie dołączę do Was. Mieszkam pod Poznaniem. Jestem 35-letnią mamą dwóch chłopców: 10-letniego Michała i 2-miesięcznego Filipa. Obu rodziłam na Polnej i za każdym razem byłam bardzo zadowolona. Opieka zarówno przed, w trakcie jak i po porodzie rewelacyjna. Ale to pewnie zależy od tego na jakim oddziale się leży i na kogo się trafi. W międzyczasie leżałam też w tym szpitalu po poronieniu i mimo przykrego powodu pobytu uważam, że opieka była super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuśki. Honka---> to Ty też świeżynka :-) Gratuluję! Hmm...no jak widać nie ma reguły na tą Polną. Co opinia, to inna. Widocznie to faktycznie zależny od tego, na kogo się trafi. No cóż, ja mam jeszcze troche czasu na myślenie, więc zobaczymy. Wczoraj zainwestowałam całe 68 zlotych w wielką poduchę do spania dla ciężarnych, którą później można wykorzystać do karmienia. Mój kręgosłup boli już tak bardzo, że jakbym się nie ułożyła w wyrze to i tak nie zasnę. Jak się do tej poduchy wieczorem przyssałam, to obudziłam się dzisiaj o 14 :-O. Rewelacja, wreszcie sie wyspałam :-D Antypatologia--->a Ty sama siedzisz na chwilę przed rozwiązaniem? Ojoj...mam nadzieję, że wszystkie możliwe telefony alarmowe masz pod ręką. Trzymaj sie kobito! Idę wysikać psa, pogoda jak dla mnie idealna. Miłego popołudnia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Z przyjemnością dołączę się jeżeli można:) Jestem teraz w 20 tyg ciąży i mam termin na początek stycznia:) Tak sylwestrowo:) Pierwsze 3 miesiące ciąży przeleżałam, ale już się troszkę poprawiło, więc jestem mobilna:) Czytam tak wasze wypowiedzi o szpitalach i niby wszyscy polecają Św. Rodzinę. Rodziła tam ostatnio moja koleżanka i nie ma za miłych wspomnień. Położyli ją na patologię ciąży, bo normalnie nie było miejsca. Urodziła dziecko w czasie montażu przez pielęgniarkę podnóżka( jedną nogę trzymał jej mąż), mimo że podali jej coś na przyspieszenie skurczy i powinni być już w pełni gotowi. Dziecko zobaczyła po raz pierwszy dopiero po 8 godzinach. Więc pewnie co historia, to różna opinia:) No ale cosik trzeba wybrać:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj efta25---> to idziemy łeb w łeb. Ja też jestem w 20 tygodniu i też mi się kroi sylwestrowy dzidziuś :-) Weżmiemy sobie po flaszce Picolo pod pachę i pójdziemy rodzić. Razem będzie nam raźniej :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Fajnie, ze jest nas coraz wiecej. Jesli chodzi o opinie nt. szpitali, to trudno sie kierowac wylacznie nimi, bo czlowiek moglby zwariowac:). No tak, zostalam sama, ale moj luby jest 1.5 godz. drogi stad, ciagle pod telefonem, wiec nie panikuje, tylko odpoczywam. Nie mam pod reka nawet numeru na radio taxi, ale znajomej bratowa dojechala na porod do Raszei autobusem MPK (tak probuje wykombinowac, co sie tam blisko zatrzymuje i chyba blizej, niz Roosevelta nie ma nic?). Maz byl w pracy akurat i spokojnie zdazyl. Tak sobie mysle, ze nie jestem jakas wyjatkowa i moj porod bedzie rownie dlugi i bolesny, co wiekszosci kobiet, wiec raczej go nie przegapie. Obaczymy. Lece sie polozyc, bo dopadlo mnie jakies chorobsko i slabiej sie czuje. A moze ja sie tak czuje, bo juz jestem na ostatnich nogach. Trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyschnięty pierniku :) a duży masz już brzuszek? Mój jest taki malutki, że jak założę cosik luźniejszego to go w ogóle nie widać:( I od razu zaczynam się martwić, że coś jest nie tak jak trzeba. Idę w sobotę na usg połówkowe i mam nadzieję, że wszystko będzie ok:) Ale jakoś się tak zestresowałam:) Antypatologia-zazdroszczę Ci, że już jesteś przy samej końcóweczce:) Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło raz dwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:D wyschniety piernik zastanawialam sie nad ta poducha jeszcze nie teraz ale pewnie niedlugo w drugiej ciazy szybko mialam brzuszek (podobno u wielorodki to norma) i teraz tez sie spodziewam co do polnej ja jestem za uwazam ze szpital specjalizujacy sie w jednym jest odpowiedni nie bede nikogo namawiac bo to bez sensu i szczerze po obu porodach mialam bardzo duzo czasu na prysznic czy jedzenie takie maluszki jednak sporo spia co do szycia nie wiem jak dlugo to trwalo bo mialam narkoze ale szewki oba piekne nie mam zadnych zastrzezen.U mnie dzisiaj dobre nowiny badanie tsh w normie toxoplazmoza ujemna a tak bardzo sie tego obawialam bo surowe miesko lubie i mam w domu zwierzyniec poza tym mieszkam na wsi i kotow bezdomnych w okolicy cala masa ale jest ok:)Antypatologia trzymam kciuki za Twoje szczczesliwe rozwiazanie po pierwsze nie boj sie to naprawde pomaga myslo nagrodzie wszystkie na nia czekamy😘dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
No, ja juz wyspana:) Dzieki dziewczymy za slowa otuchy. Nawet specjalnie sie nie martwie, bo wiem, ze od porodu sie juz nie wymigam;) Fajnie wam, ze macie male brzuchy w 20 tyg. Ja juz od konca 4 - tego miesiaca mialam spory i do tego nisko osadzony, wiec szybko musialam sie pozegnac z moimi kochanymi biodrowkami. A tak w ogole, ciezarne, dobrze sie czujecie? Jak znosicie lato? Nie mowie o dzisiejszej pogodzie, bo ta jest dla mnie super. Wam tez tak sie ciagle chce spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Eterno - surowe miesko...pyyycha! Niedlugo zjem sobie tatarka i sushi. Na sushi to chyba sie pokulam po wyjsciu z porodowki, nie ma sily! Jesli chodzi o toxo, to od zwierzat chyba trudno ja zlapac. Ja rodzicow kota wykochalam po wsze czasy (bez skojarzen;)), a wyszlo mi, ze nie mialam toxo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem ze nielatwo tylko gorzej z grzebaniem w ziemi gdzie moga zalatwiac sie koty a u mnie tego rodzaju znalezisk nie brakuje ale juz ok wynik ujemny spooko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Nooo:) Czyzby Poznan oferowal tyle atrakcji?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Aha, gadam sama ze soba, ale musze sie pochwalic, ze spisalam numery taksowek tak w razie wu. Ja mam slaba pamiec do numerow i nigdy nie pamietam, czym wczesniej jezdzilam. Czesto bylo to na kody znajomych, wiec oni dzwonili, no ale teraz trzeba sie sama soba zajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Ja spałam na poduszce dla ciężarnych od 4 mc aż do samego końca. Teraz co prawda do karmienia z niej nie korzystam, bo dostałam taką mniejszą specjalną do karmienia i muszę przyznać, że sprawdza się rewelacyjnie. Co do porodów, to nie każdy musi być strasznie bolesny. Ja o pierwszym porodzie dowiedziałam się przez przypadek - byłam na wizycie kontrolnej i okazało się, że jest lekkie rozwarcie a na dodatek trochę za niskie tętno dziecka. Lekarka kazała pojechać mi na Polną na ktg i wyszło, że mam regularne (co 5 min.) dość mocne skurcze, których ja w ogóle nie czułam. Położyli mnie na porodówce, a ponieważ była to noc to spokojnie sobie zasnęłam :) Co godzinę przychodził ktoś sprawdzać postęp porodu - rozwarcie było coraz większe, skurcze coraz silniejsze, a ja dalej nic nie czułam. Pierwszy skurcz poczułam po 8 godzinach porodu przy 8 cm rozwarcia, ale wtedy okazało, że odkleiło się łożysko i konieczne jest natychmiastowe cc, mimo że lekarze mówili, że maksymalnie w ciągu 2 godzin urodziłabym. Tak więc nie zawsze musi być tak strasznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×