Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

A ja znów chciałabym zapytać o pikantne potrawy. dziewczyny ja lubie jadać ostro i całe życie to była podstawa mojej diety... Czy słyszałyście może o szkodliwym wpływie pikantnych, ostrych potraw??? Tak jak w stosunku do tych serów taki argument że niby listerioza może się po nich pojawić nie działa zupełnie we Francji gdzie są one na porządku dziennym tak samo myślę o ostrych potrawach - które np. górują na Węgrzech... Moja rodzinka grozi mi palcem, że mam nie jeść ostrego a ja mam wiecznie na pikantne apetyt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj miałam wielką ochotę na bułkę słodką z serem i mój M. pojechał i mi kupił. Zjadłam dwie, ale były takie słodkie że się zmuliłam. A teraz czekam na schabowego i ziemniaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka ja słyszała, że pikantne potrawy można jadać w ciąży ale z umiarem. Także nie wiem jak Ty często je pałaszujesz. A swoją drogą ja też lubię ostre rzeczy, ale teraz jem jakoś je rzadziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia_83 - właśnie przyjęłam... Mówicie o zachciankach. Ja dzisiaj mam ochotę na kaszankę z cebulą. Nie uwierzycie ale ja raz w życiu miałam to w ustach i potem gdy moje chłopaki jadły ja nigdy nawet nie powąchałam, nie smakowało mi i już a dzisiaj obudziłam się z taką wielką ochotą na kaszankę, albo chociaż na wątróbkę z cebulką, której kiedyś też nie znosiłam. Niesamowite, ja siebie nie poznaję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny powiedzcie mi, czy wy także macie problem z bólem nóg w nocy. Bo ja mam straszny. W dzień mogę chodzić i na prawdę rzadko się zdarza, że mnie bolą- no chyba że cały dzień coś robię, to wtedy tak. Ale normalnie w nocy spać nie mogę, bo mnie tak mięśnie ciągną i czuję takie rwanie. Przeważnie od kolana w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PrzyszłaMAMI co za wredny babsztyl z tej teściowej, nie daj jej się. Ja bym takiej na wymyślała już. No i dobrze że sie wyprowadzicie, ja mieszkam sama z mężem i może finansowo przez to nie ma kokosów ale jest cudownie -nikt się nie wtrąca, jestem dla ciebie pełna podziwu że wytrzymujesz takie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuskamaj - ja mniej więcej codziennie jem coś bardzo pikantnego. Po prostu nie potrafię się powstrzymać. A niemal non stop mam ochotę na coś chińskiego, ostrego... Ja bóli nóg nie mam, może spróbuj spać z nogami na podwyższeniu. Moja mama właśnie mi napisała smsa że kupiła wątróbkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy tak wcinacie wcinacie te słodkości i mi aż ślinka leci, nie rozumiem dlaczego w takim razie macie tak mało kilogramów w tabelce, ja mam wrażenie że jak sobie tak pofolguje z 2 dni to odrazu waga mi leci w górę jak szalona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka niby mam poduszkę, ale ona wogóle nie pomaga. Będę musiała chyba podłożyć większą, aby nogi były bardziej w górze i zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mój lekarz powiedziłał żebym nie jadła pikatnych bo wtedy bedzie mi sie bardzo chciało pic i jest wieksza szansa że sie napiję coś słodzonego a jak ja tak tyje to lepiej się tego wystrzegać, tylko tyle, nie mówiła że ostre samo w sobie szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KasiaGJ a ja zauważyłam, że czy jem czy nie jem to i tak waga rośnie regularnie, więc po co mam sobie odmawiać przyjemności. Ograniczać będę później, po ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszla mami taka cholere to tylko z wiezowca zepchnac, az sie noz w kieszeni otwiera na takie teksty. chyba ani serca ani sumienia nie ma!!! az ja sie wkurzylam czytajac twoj wpis. co za ludzie chodza po tym swiecie ??? dla wlasnego dobra znjdzcie sobie mieszkanko i wiejcie gdzie pieprz rosnie. wiem, ze jak sie wynajmuje to jest ciezej z kasa itp bo u mnie to samo, ale bynajmniej ma sie spokoj i wlasny kat gdzie nikt sie nie wtraca. glowa do gory i pisz co sie dzieje 🌼 kropeczka dzieki za dobre slowko, fakt obrze, ze zaradny z nigo facet. no i jeszcze nie maz :) ale milo jak tak napisalas bo i tak nim bedzie i tak. ostatnio jak pojechalismy nad morze, po fantastycznej kolacji we wloskiej restauracji, kiedy szlismy brzegiem morza zaskoczyl mnie pytaniem 'Ty zoastaniesz wreszcie moja zona czy nie? kiedy Ty wreszcie za mnie wyjdziesz?' he he ale sie usmialam. co do srodkow komunikacjoi mijskiej to maskara! tez nie ma regoly jaki to kraj wszedzie brak kultury i juz. ALE tutaj wymyslili jedna bardzo madra rzecz, kobieta w ciazy wysyla prozbe do wladz metra, ze tak to nazwe o specjalna plakietke z napisem 'BABY ON BOARD' przypina sobie do ubrania i wtedy kazdy jej musi ustapic miejsca :) musze sobie koniecznie taka sprawic bo niestety po mnie kiedy mam plaszczyk czy kurtke nic nie widac, a czasami milo by bylo usiasc w zawalonym metrze czy autobusie, a nie mam zamiaru pochodzic do kogos kto siedzi na miejscu dla ciezarnej i mowic zeby mial mi zejsc. tzn nie mam nic przeciwko temu by stac, ale ludzie wchodzacy wychodzacy tak sie przepychaja, ze boje sie, ze dostane w brzuszek. ale macie sny babeczki ha ha ale ja mam wcale nie lepsze, moj Lolunek sni mi sie co noc praktycznie i gdizes jakies erotyki sie pojawiaja szok normalnie szok :) tez jak tak Was czytalam ile Wy jestescie ze swoimi menami to doszlam do wniosku, ze z moim S to krociotki staz mamy. u nas jakos tak wszystko szybko bylo i jest. poznalismy sie i praktycznie od razu razem zamieszkalismy, po kilku miesiacach chcial juz sie zareczac, wytrzymal prawie rok, oswiadczyl mi sie w ubiegle swieta bozego Narodzenia, a raczej w sylwestra, i po kilku miechach wyszedl nam Lolunek :) he he pisalyscie tez wczesniej na temat chrzcin i ja kompletnie nie wiem jak my to zrobimy, czy tu czy w pl ehh i ten nasz odkladany slub... no i szkoly rodzenia - dowiadywalm sie ostatnio u mnie w szpitalu, ze jest taki jednodniowy 'kurs' o porozie, karmieniu, oprowadzaj po porodowce itp i koniecznie sie na niego zapisze w marcu. ja tam wole miec wszystko obcykane :) a smaka robicie niesamowitego :) jezyk to mam juz do pepka normalnie. ale jakos nic z lodowki mi nie pasuje, chyba skonczy sie kanapka z salami i musztarda - bez wyrafinowania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj oglądałam filmiki z porodówki. Widziałam salę,wannę,sposoby znieczuleń,nawet pokazali jak wyglada założenie tej żyłki do znieczulenia zewnatrzoponowego,także jakby któraś chciała zobaczyc to moge wkleić link. Mówili tez co szpital ma na wyposażeniu np. lodówke pełna jedzenia za darmo,do tego kawa i herbata ,także to super ,no i co nalezy zabrać ze sobą. myslę,że ten filmik mi wystarczy w pełni,nie jestem na tyle odważna żeby isć to tak na zywo ogladać:D Przyszła mami ta Twoja teściowa to potworek niezły,choc z drugiej strony to lepiej ,że Wam wprost powiedziała niz żebys właśnie to co chwilę gdzieś "przypadkowo" miała słyszeć. No cóż,różne typy ludzi sie zdarzają,ale cholercia czym ona sie tak zestresowała,przecież juz matka jest. Może jeszcze jej przejdzie,może to stres ja tak zjadł,przejęcie zbyt wielkie. Moze potrzebuje czasu,dziwna kobieta:( O jedzeniu jak zwykle mówicie,to ja Wam powiem ,że ja dalej ogórkowa jem:D Pychotka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszła mami pewno jak dzidzia sie urodzi to tesciowa sie zakocha i zapomni o wszystkim co mówiła. zobaczysz! teraz olej to co gada i nie słuchaj choc wiem, ze to trudne! moja mama jak byłam w ciazy mowila, ze sie nie bedzie moim dzieckiem zajmowac, bo nie lubi małych dzieci itp a teraz????? szaleje za Julka odkąd ja na świecie zobaczyła. i jakoś nagle miłość do mojego maluszka sie w niej obudziła i umie od samego początku się nią zajmować:) a wy znowu o jedzeniu:) ja ide obiad mężowi robić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie gadam z wami - znowu o jedzeniu i jak ja mam wejśc na wage - jak ciagle wcinamy takie smakołyki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eni ja na wagę wchodzę tylko u lekarza w domu wolę nie wchodzić:P Chociaż i tak się przestałam wagą przejmować. Po porodzie będziemy zrzucać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaTuśka - my też odkładamy ślub , w tamtym roku w wakacje rozmawialiśmy ze tak za dwa latka czyli 2012r, teraz będzie Dzidka wiec w 2012 ona będzie miała roczek wiec malutko wiec raczej ślub będzie 2013 lub 2014 mi się w ogóle coś w kreciło ze chciała bym ślub w sylwestra, mojemu się to nie podoba moim rodzica też, natomiast moja siostra jest zachwycona tym pomysłem. Oczywiście gości bym zapraszałam z rok wcześniej żeby sobie nic nie planowali na ten czas. Jeszcze mamy czasu a czasu.... wiec skupmy się wsumie na czymś innym hehe A do ślubu i tak dojdzie wcześniej czy później i nasze dzieciaczki będą nam nieś welon albo podawać obrączki ;p Ja mojej Julce uszyje taka sama suknie jak ja będę mieć na ślubie. Taką wizje mam hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz kompletnie nie wiem kogo mam a kogo nie na nk ;( musze pogrzebac chyba w waszych profilach i znajomych, bo wydaje mi sie, ze nie wszystkie Was mam kropeczka wyslalam Ci wlasnie zaproszenie i ja pikantne rzeczy uwielbiam po prostu, ale poobno wlasnie to nieobrze dla Maluchow wiec ograniczm jak tylko moge ;/ ale nie wykluczylam calkowicie, trzeba bedzie zapomniec o smazonym, ostrym itp przy karmieniu. swoja droga to dziwne, bo w ciazy mozna i pieczarki i kapustke i fasole i wiele innych rzeczy jesc a karmiac juz nie. (?) mamuskamaj mnie tez strasznie meczy bol nog wlasnie od kolan w dol i stopy - masakira jakas. leze co wieczor z nogami na scianie, chwilowo pomaga, ale wraca. do tego mam straszne skorcze miesni wczoraj chcialmam siegnac po pouszke za siebie to mnie taki skorcz zlapal, tak mi dziwnie palce powywijalo, ze az sie prestraszylam, rozdarlam sie strasznie, dopiero po kilku minutach jak mi moj S masowal to puscilo. KasiaGJ to nasz czas na jedzenie wszystkiego i wiekszych ilosciach :) przeciez pochlaniamy to jedzenie nie tylko dla siebie ;) ja Wam powiem (az wstyd sie przyznac) ze sie zalamalam moim wygladem. niby malo przytylam i to tylko na brzuszku, do tego kazdy lekarz mi mowi, ze brzus za maly ja za chuda itd, a mi sie wydaje, ze wygladam jak wieloryb, ze mi dupsko uroslo i w ogole, ze gruba jestem. Moj to sie az na mnie prawie wydarl ostatnio. jakas przewrazliwiona jestem i glupia - takie chwile slabosci ;/ tez tak macie? A dla mojego Malucha moglabym przytyc jeszcze ze 3 razy tyle byle by tylko byl zdrowy i silny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiulaaa he he no racja i tak do tego dojdzie i tak, kwestia tylko czasu. Fajny pomysl z tym sylwestrem mi sie podoba. No i z sukienka dla Julki tez, za to moje chlopaki beda miec podobne garniaczki ;) ja bym chciala slub w jakims fajnym miejscu nad woda, latem :) tylko... raz bylam wlasnie na weselu gdzie sala byla miedzy wisla a jeziorem i tak wszystkich komry pociely, ze ludzie nic innego z przyjecia nie pamietaja tylko bable i drapanie sie ha ha wiec jeszcze to przemysle. zastanawiam sie tez czy nie zroboc slubu i chrztu w jednym czasie, w jednym dniu, badz dzien po dniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaTUSKA ja zaczęłam brać magnez jedną tabletkę na dzień i mi przeszły te skurcze. Bo ostatnio jak mnie złapały dwa pod rząd to przez tydzień czasu mnie łydka bolała i nie mogłam chodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marta tzn jatuska bardzo mi się podobają takie śluby łączone z chrzcinami byłam nie raz na takich:) i super:-) z kolei ślub jak już dziecko jest większe to mi się nie podoba jakoś.. No nie wiem.. Z reszta jak znam życie jak się nie połączy tego z chrzcinami to ślub będzie się odkładać latami.. Ja mam w planie chrzciny w pierwsza rocznicę naszego ślubu:) 19.06 mam nadzieję że się uda:) Ależ mnie dopadła zgaga:( masakra:( rura pali że hej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaTuśka -Moi rodzice chcieli żeby właśnie tak zrobić ślub i chrzest. Ale my chcemy że tak powiem takie porządne wesele za piete na ostatni guzik, i nie uśmiechało mi się szykować wszystko na szybko, kiedy kupić kieckę zanim brzuch urośnie ? Potem mogę nie mieć swojej wagi, ja chrzczę moją jeszcze w Maju. Wiec malutka. I zamiast się cieszyć tym dniem to ten cały dzień by się kręcił koło Julki czy nakarmiona, czy nie za głośno - jest dla małej. Potem dziecko lulu trzeba uśpić , przecież sama w pokoju nie zostanie , wiec ktoś by musiał pilnować ? Kto jak cała rodzina na parkiecie się bawi. Wiec zdecydowanie nie. I ciągle tylko myślami czy Julcia śpi , i bym ciągle do niej zaglądała. Jeśli planujecie tylko ślub cywilny czy kościelny , kameralny dla najbliższych to co innego. W naszym przypadku to się nie sprawdzi. Trelevina my chcemy właśnie jak dziecko będzie wieksze 2 - 3 latka. Też mi dużo osob mówi że potem będziemy odkładać ten ślub coraz to dalej. Ale ja naprawdę marzę o tym ślubie w takiej a nie innej postaci, i napewno nie pozwole sobie na odkłądnie go na koljene 10lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trelevina ale sie usmialam z Twojej zgagi :) no nie ze zgagi tylko z tej rury he he he :) wlasnie chyba tak bedzie najrozsadniej slub i chcrzest nie bede musiala gosci na 2 imprezy zapraszac heh (to tak droga oszczednosci :)) Kasiulaaa fakt to bedzie trudne bawic sie dobrze myslac caly czas o naszych Maluchach, ale beda miec w tych dniach tyle ciotek, babc i osob chetnych sie nimi zajac, ze raz sobie mozna pofolgowac. u nas to jest tylko jeden problem musiamy pojechac do pl iwszystko zalatwic, na slub + chrzest + impreze do tego - jest juz za pzono by udalo nam sie zalatwic do tych wakacji. ;/ no nic zobaczymy jak sie Maly urozi co z tym fantem zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam jeść, z moim apetytem zjadłam na miejcu i kazałam sobie dodatkowy zestaw zapakować. Siedzę dzisiaj do 18 w pracy i czekam na mojego męża:) Odpowiedziałam wszystkim dziewczynom które do mnie wysłały zaproszenie ale też jeszcze nie do końca się orientuję która jest która. Ja w stałym kontakcie na GG z Eni jestem:) Dziewczyny uwaga - gadam o jedzeniu: zjadłam w barze nieopodal wielkiego szaszłyka a na wynos wzięłam placki po zbójnicku. Własnie je jem - 15 minut po szaszłyku:) hihhi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki!! Witam Was.U nas w Irlandii leje (czyli typowa irlandzka pogoda). Wczoraj stuknął mi 26 tydzień. Moja Amelka kręci fikołki i kopie sobie w najlepsze. A ja własnie czekam na mojego Męża pewnie zowu wróci późno?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczka podziel sie tym plackiem ;) mniam a co Wy tak konspiracyjnie z Eni piszecie nieobre baby ;) ja dla ulatwienia w profilu na nk w pseudonimie mam wpisane Tuśka. sama tez nie orientuje sie dokladnie kto jest kto, kogo mam a kogo nie ;( szykuje zdjecia na nasza poczte mojego brzucholka tylko cos mi sie net muli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrzę na was na tej naszej - klasie i nie mogę nadziwić jakie wy wszystkie ładne jesteście:) a co jedna to ma lepszą figurę. Normalnie jak nigdy nie miałam kompleksów tak teraz zaczynam się denerwować:) hihi Do dziewczyn z NK - wiecie ja mam w swoim profilu prośbę o wsparcie mojego bratanka 1% procentem. Jeśli któraś z was odpisuje to zwróćcie na ten apel uwagę, będę wdzięczna a może los pozwoli mi się kiedyś odwdzięczyć. To mój chrześniak, już wczoraj o tym pisałam, wysyłałam też info na głównego maila ale wiem jak wielu jest oszustów i ciężko zaufać komuś. Więc na NK jestem bardziej realna i jeszcze bardziej i ładniej proszę o wsparcie. Dziewczyny mówicie o ślubach. Ja pamiętam mój był wyjątkowym dniem, potem jakoś troszkę mi się posypało wszystko. Z mężem, wówczas jeszcze narzeczonym byliśmy świetnymi partnerami a jak wyszłam za niego, mimo, że mieszkaliśmy od dłuższego czasu razem posypało się nam wszystko. Niemal rok po ślubie mieliśmy w planach rozwód. Cieszę się szczęściem wszystkich dziewczyn, i podziwiam przede wszystkim te, które potrafią bez formalności pielęgnować swój związek, swój skarb. U nas troszkę zabrakło porozumienia, z czasem fascynacja wygasła a nasze małżeństwo dzisiaj to już raczej wielka przyjaźń niż miłość, ogień i namiętność... A co do propozycji na ślub to mnie się strasznie podoba jak malutka/malutki niesie za swoją mamą welon albo idzie przodem i sypie kwiatki... Może to sentyment ale ja sypałam przed moją siostrą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×