Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

hej kobietki ale drukujecie stron.A ja dzisiaj przyjechalam na tydzien do tesciowej i mysle ze teraz bede miala wiecej czasu dla siebie bo u mamy na gospodarstwie to zawsze pelno roboty wiec jak tylko mialam chwilke to staralam sie jej pomoc. Alex rosnie juz na pewno ma ponad 7kg.Ma nadal super nocki ostatnio dwie noce spal po karmieniu o 21 do 5:40 hehe nadal karmie tylko piersia pokarmu mam dosc bo Alex wytrzymuje juz teraz nawet 3h bez cycucha.Kaszelek juz praktycznie zanikl katarek rowniez wioec teraz tylko sie cieszyc.Moj smerfus ladnie sie smieje, gaworzy oj jak ja go kocham.W PL jestesmy do 20.08 potem tesciowa do nas przyjezdza wiec zanim wroce do normalnosci to troche jeszcze minie. Z moim M hmm spokoj chociaz powiem ze po porodzie wszystko sie zmienilo nie wiem czy to przez Alexa ze mam go i wypelnia mi duzo czasu ale mam wrazenie ze nie tesknie za moim M a nie widzimy sie juz 2tygodnie no i troche to mnie martwi ze juz tak sie oddalilismy ze nie damy rady z tym kryzysem:( ehhh Emilia Ja jak idziemy na spacerek to alexa wkladam do wozka w czapeczce i jak jest upa l ze prawie wiatru nie ma to tez podobnie jak izamaj zdejmuje mu ta czapeczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczor majoweczki!!!ja tak na chwilunie zerkam co u was.widze ze skrobiecie ładnie!teraz moze czesciej do was pozagladam bo moj kochany wkoncu kupil mi laptppa i moge pisac nawet jak wszyscy juz spia!!ojej u mnie wlasnie zaczeły sie fajerwerki na molo i glosno strasznie az szyby trzeszcza!!mimo ze nie moge za bardzo je zobaczyc z bliska ale przez okno tez nie jest zle.moj Filipek dzis strasznie marudny,ale to zasluga kolejnej szczepionki.biedactwo moje probowalo sie usmiechac do mamusi ale ciagle mial lzy w oczach tak jakby chciał sie wyzalic,ze go bolało!kotek kochany .ja Filipkowi czapeczki jakjes cieplo nie zakladam tylko jak wieje .strasznie nie lubi jak jest mu goraco i placze.opaske mu czesto zakladam ale to bardziej w domu bo ciagle zagina mi jedno ucho a jak ma opaske to jest ok.dobranoc kochane mlych snow dla was i maluszkow do bialego rana!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, mieliśmy masakryczny dzień, takich kolek to ten mój Matuś jeszcze nie miał. Tylko ryk i krzyk. Ja jak już kiedyś pisałam czapek nie używam , czy w wózku czy po za, czy wieje czy nie, mój maluch czapki nie nosi. I nic mu nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza:-) mój mały spał dzisiaj od 22 do uwaga 7:-) gdyby nie moje bolące i skamieniałe piersi pewnie spałby dalej, bo sama go zaciągnęłam do cyca. Teraz oczywiście jeszcze śpi:-) takie nocki to ja rozumiem. Dziewczynki dzięki za odp. Odnośnie czapki i opaski. Ja chyba się jeszcze boję całkowicie ze wszystkiego zrezygnować. No ale jak opaska nie zda egzaminu to będę do tego zmuszona. A teraz to ja lecę spać:-) do później!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, my właśnie wstałyśmy, mała zjadła i znów zasnęła - śpioszek malutki... Wiecie, te które mają problemy na spacerze, moja koleżanka kiedyś mi mówiła, że jej mała nie lubiła na spacer chodzić. Jak tylko wyjeżdżała z nią na dwór to płakała i jak się okazało to dziecko po prostu za ciepło było ubierane i na dworze było jej za gorąco. Może to jest przyczyną tego płaczu. Moja malutka lubi spacerki ale rzeczywiście my jej nie ubieramy grubo. Kaftanik i spodenki a czasami i tak jest jej za gorąco. Co do nakrycia to czasami jak jest bardzo ciepło ubieram jej samą opaskę, a moja sąsiadka od małego nie ubierała dziecku ani czapki ani opaski. Taką tradycję przywiozła ze sobą ze Skandynawii i rzeczywiście, mała jej nie chorowała mimo iż była od małego chowana na zimno. Staram się też nie przegrzewać tego maluszka i na razie nam wychodzi. Fakt dbam o uszka ale raczej w kąpieli a teraz gdy jest ciepło to chodzimy i po domu i po ogródku bez czapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej majówki nie było mnie długo, ale mamy teraz tyle spraw na głowie że szok... Na szczęście Tomek już w domku, więc możemy wrócić do przygotowań do ślubu :) Muszę się Wam pochwalić że Kubuś śpi mi już całą noc:):) zasypia po kąpieli tak kilka minut po 20 i budzi się o 6 :):) Atenka mój Kubuś też ogląda bajki:P a wczoraj to nawet kawałek meczu oglądnął z mamusią i tatusiem:) Ja z racji tego, że moje kochanie do pracy już nie wraca, ma zakaz pracy fizycznej (lekarz mi wprost powiedział że mamy składać papiery o rente) musze sobie znaleźć prace...kochana mojemu Kubie też idą ząbki ale jakoś wyjść nie chcą.. Dee Yaa ja też dostałam okres po niecałych 3 miesiącach. Też byłam w szoku że tak późno, no ale każda z nas jest inna więc już przy następnym dziecku będę wiedzieć co i jak. Mój Kubuś już je te kaszki bobovity smakowe, je aż mu się uszy częsą, no i oczywiście owoce jabłuszko, bananka:) i rośnie jak na drożdżach i wcale nie jest grubaśny:) X mój Kuba już dawno główkę trzymał leżąc na brzuszku:) Myślę że na razie nie masz się czym martwić bo każde dziecko rozwija się swoim tempem. Daj mu jeszcze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, u nas nocka super mimo że mała ząbkuje:) O 20tej poszła spać i po 3ciej pobudka na jedzonko a potem przed 7mą i dalej śpi. W dzień troszkę bardziej markotna i rączkę wkłada do buziaczka a jak się ślini przy tym. Ja małą w chuście noszę i na spacerach wogóle nie płacze, wtula się w e mnie i śpi a jak się obudzi to ciekawie świat ogląda.Czapeczki jej nie zakładam jak jest ciepło. A jak wieje to opaskę albo kapelusik taki cieniutki ażurkowy zrobiłam jej na szydełku, ale to bardziej żeby słoneczko jej nie dawało po główce. Jak woziłam ją w wózku zanim chustę kupiłam to wcale czapki jej nie zakładałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! Nie odzywałam się długo, bo najpierw byłam na wakacjach z małą u rodziców, a teraz jak wróciliśmy już do domu, to źle z moim m. się układa i nie miałam siły z wami pisać... ehh widze, że sporo z Was narzeka że dziecko na tyle wywróciło w związku że jest sporo spięć, my ostatnio kłóciliśmy się prawie codziennie już nie wiem czy uda nam się to wszystko poskładać, ja mam coraz wiecej sił, wiecej w domu ogarniam bo malutka grzeczna całe noce przesypia w ciągu dnia tyle sporo czasu jej trzeba poświęcać bo praktycznie wtedy wcale nie śpi, a mój m. im dalej tym mniej chce się małą zajmować a w nocy czasem jak z płaczem się przebudzi to nawet nie ma mowy żeby wstał, od razu są nerwy ... nie wiem juz jak to wszystko poskładać, strasznie się od siebie oddaliliśmy.. trochę się Wam wyżaliłam ... kiedyś przez moment to Was zajrzałam i czytałam że piszecie o karmieniu słoiczkiem albo ekologicznymi warzywkami, przepraszam że wracam do tematu, ale powiedzcie gdzie można kupic takie ekologiczne warzywa, bo jakoś nigdy nie spotkałam się, tylko jakieś soczki itp ale warzyw jakoś nie... ja zacznę chyba też powoli wprowadzac już kaszki, marchewkę (o ile dojdę do tego gdzie kupić tą ekologiczną :-)) moja mała też ząbkuje, strasznie się ślini i czasem zamarudzi no i pcha rączki do buźki non stop, muszę pilnować bo jak za głęboko włoży to wymiotuje... nawet pediatra ostatnio przy szczepieniu mówiła, że ząbki idą, ale podobno to jeszcze nie znaczy że szybko wyjdą, bo może się zatrzymać ząbkowanie na pewnym etapie .... aa nie napisałam Wam najażniejszego moja córcia ma powiększony węzełek chłnny, za uchem na szyjce taka kulka jakby, poszłam do pediatry i mówiła, że to może być po tym uczuleniu co wcześniej miała na buźce i ciemieniuszce pozostałość ale na wszelki wypadem zleciła morfologię, zrobiłyśmy i wyszła jej lekka anemia :-( żelazo 10,4 a norma od 10,8... dzisiaj popędziłam zrobić sobie też badania bo może to przeze mnie, karmię piersią a może ja mam za niskie... w internecie czytałam też że miedzy 2 i 3 m-cem spada maluchom żelazo bo szpik nie produkuje jeszcze krwinek, ale lekarka nic takiego nie mówila i zleciła żelazo.... nie wiem co robić bo od żelaza to wiadomo będzie męka z kupkami, na razie dałam jej troszkę niższe dawki zresztą tak lekarka mówiła żeby mała się przyzwyczaiła i dalej czekam na swoją morfologię, bo jeśli to moja wina, to trzeba małej uzupełnić a może to jednak ta fizjologiczna chwilowa anemia .. nie wiem już przepraszam dziewczyny że nie odpisuję do każdej z osobna, ale po tak długiej nieobecności to by mi zajęło chyba kilka dni teraz :-) no to się rozpisałam, miłego dnia mamusie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annjaa-- nie martw się, mój tez ma lekką anemie i to właśnie podobno przez moją dietę, którą mi zalecili lekarze:( Ale powiedziano mi, że to normalne, ponieważ tak jak wytłumaczyłaś, może to być też anemia fizjologiczna.Sami dokładnie nie wiedzą. Dostał żelazo, bardzo małą dawkę, więc wszystko jest ok. Zrobiłam badania i żelazo u mnie jest tez na granicy dolnej normy. U mnie dzisiaj w nocy tylko mleko mm, ale wypijał je po 40, czyli bardzo mało i to co 2 godziny. W piersiach--nic. Dziewczyny karmiące dzieci butelką, jakie robicie przerwy między karmieniami, bo niby trzeba co 3-4 godziny. Ale jak to jest w praktyce. Może przetrzymać do tych 3 godzin, to i więcej by zjadł.Czekam na Wasze rady, bo gdy przestałam karmić pierwszego syna, miał 6 miesięcy i już jadł stałe posiłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julietta ja karmie mm ale tez na zadanie bo teraz jak jest cieplo to Maly wypija 60 czasem 90 (powinien wedlug norm 120) i co 2-2,5 godziny jest glodny... Probowalam oszukiwac go herbatka zeby jadl wiecej a rzadziej ale nie wyszlo. Niestety ale widac kto tu rzadzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julietta40 ja karmię od poczatku butlą, co trzy godziny. Juz nawet na zegarek nie muszę patrzeć bo moja mała ma zegarek w brzuszku jak tylko zgłodnieje to woła. I tak poczynając od 6 rano co trzy godzinki. Ja jestem zadowolona z butli, bałam się, że nie będzie odporna na choróbska jeśli ni ebędę karmiła piersią. Nie miałam jednak pokarmu i mleczko modyfikowane było koniecznością. Teraz czuję się z butlą komfortowo bo jak jej dam na noc to do rana śpi, mogę wyjść na cały dzień i moja mama ją nakarmi, czuję się dobrze z buteleczką. Mała zjada mi na raz 90 (przeważnie), czasami zje 120, jej rekord to 170:) ale zwykle zje 90 albo troszkę mniej. Jak nie chce to jej nie daję więcej, chociaż martwi mnie to że jada mi 90 - tylko. Ale mówią mi, żeby nie zmuszać więc nie zmuszam. Za dwa tygodnie chcę spróbować z kaszką, po troszku. Mała już skończyła 3 miesiąc, będzie w połowie 4 a że nie ma skłonności do kolek to myślę, że można już próbować jej dawać coś smaczniejszego zwłaszcza, że malutka patrzy jak jemy i mlaska usteczkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) jaTuska moja tez jak poparzona ostatnio w ondoli jezdzi, w tygodniu przesiadamy sie na spacerowke, moze bedzie lepiej emilia_83 opaska jak najbardziej, byleby uszy mial zakryte. izamaj34 ja malej tez czapki nie zakladam jak tak gorao tym bardziej ze lezy w gondoli i jej tam nie wieje, zakladam jedynie jak ja wyjmuje i trzymam na rekach, albo zakladam opaske julietta wspolczuje z tym mlekiem, moja narazie bebilonem nie gardzi. cv ja wyjechalam i moj M zostal sam na tydzien, nie ten sam czlowiek. Straznie sie stesknilismy za soba, wiec moze u Ciebie po tych dwoch tygodniach tez cos sie zmieni?!Trzymam kcuki zeby sie ulozylo wszystko u Ciebie jola1237 to odwazna jestes ze non stopo bez czapki. ja nie ryzykuje bo jako dziecko strasznie na uszy chorowalam i nie chcialabym zeby moja Maluda poznala ten bol:( kropeczka ja mojej za grubo nie ubieram bo zazwyczaj jak jest cieplo to ubieram ja tak jak siebie lekko, czyli np t-shirt bez rekawow i takie majtusie na pampka itp. lorien a co jako pierwsze wprowadzilas? ja mysle zeby od jabluszka zaczac, mam tez wlasnorecznie zebrane jagody:) z kaszkami sie wstrzymam, a dajesz te z glutenem czy bez? annjaa nie martw sie moze sie odmieni szybciej niz myslisz, u mnie tez tak bylo, ale potrzasnelam moim M porzadnie i teraz sam mowi zebym mu mala dala a ja mam sobie porobic co tam potrzebuje itp. moze potrzebuje wiecej czasu, a moze boi sie takim malenstwem zajmowac? Trzymam kcuki zeby anemia szybko minela. julietta ja mojej na poczatku karmienia mm to robilam po 30-60 ml co godzine 1,5h, pozniej zaczelam przepajac herbatka i ze tak powiem troche maltretowalam zeby wcisnac wiecej:) tzn siedzialam i trzymalam butle i to trwalo czasami nawet godzine, zjadala wiecej, ale moze 2-3 razy jej sie ulalo jak bylo za duzo, a pozniej jakos sama sobi wyreulowala juz karmienie i je co 2,5 -3h po 90-120ml. A moja juz 3 h spi, a ja czekam i czekam bo na spacer chce z nia wyjsc, bo piekne slonko i bardzo cieplo. U nas pojawil sie lekki kaszelek, ale zauwazylam ze tylko wtedy kiedy mala "gada" i popiskuje, czyzby sobie gardlo zdarla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też Adrianka nie przegrzewam jeżeli chodzi o ubranie. Odgadłam nasz spacerowy problem i to oczywiście czapka. Bez niej nawet jak się obudzi leży grzecznie we wózku. Niestety póki co opaski też nie chce:-( tak więc 1:0 dla Adrianka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja zostałam z Malutką sama ;/ i powiem wam że to wyzwanie. Mój musiał pojechać do siostry do ang, bo jej mąż miał poważny wypadek... długa historia. Samej ciężko ale radzimy sobie , moi rodzice pracuje wiec nie bradzo mają kiedy pomóc , Mama czasem po pracy zajrzy poprasuje mi to odkurzy zawsze to coś mniej roboty. A teściowie nic pisałam już o tym kiedyś , przyjeżdżają 1-2 x w tyg na "kawe" Wczoraj tesć jak był nawet nie pomogł mi wuzka znieś na dół bo szłyśmy na dwór ja już ubierałam buty a on że już idzie. Stanęłam dęba , bo nawet się tego nie spodziewałam a teściowa byłą u nas po operacji małej - marudna strasznie i prawie cały czas na rekach ja nosiłąm, Tesiowa gadała z kimś przez telefon i mówi "Julka marudna ale nosimy ją na rękach na zmianę" myślałam ze wybuchnę ;/ bo nic mi nie pomogła na ręce nie wzięła nawet na 1min a komuś tak kłamie. Zastanawiam się co oni Mówią Marcinowi. I nie wiem co robić nie chce mówić Marcinowi że na jego rodziców nie mam co liczyć żeby się nie martwil że zostałam z tym sama. A z drugiej strony czemu mam go okłamywać! On mi ciągle mówi że jak coś to mam poprosić o pomoc jego mamę ona zawsze przyjdzie. I to się zgadza przyjdzie i siedzi a ja jeszcze musze jej podać "kawę" do stołu i więcej roboty mam jak ona jest... Ostatnio Marcin się pytał czy jego rodzice pomagają powiedziałam mu tylko że jak mam cos do zalatwienia to małej popilnują i ze przy Julce mama nie pomaga za dużo bo się boi ją brać na ręce bo ma nogę w gipsie. I zmieniłam temat szybko. Doradźcie mi powiedzieć mu prawde jak zachowuja sie jego rodzice ? kiedy zapyta mnie nastepnym razem. Z jednej strony nie chce go kłamać i ściemniać ile mi to oni nie pomaga i że mogę na nich liczyć. A z drugiej strony nie chce zeby Marcin się martwił że mi tu ciężko samej , że nie daje rady że nie mam co liczyć na pomoc jego rodziców. Help nie wiem co mam z tym zrobić zastanawiam się co oni jemu mówię jak teściowa kłamała tak przez telefon może jemu też tak ściemniają... Mam mętlik w głowie nie wiem co robić, moja mama mówi żebym ofen mówiła przy czym pomocy potrzebuje. Żeby przyjechała i mi pomogła np umyc okna czy cos. Ale ja tak nie potrafię czuła bym się tak jakbym się miała obcych o coś PROSIĆ , jest mi strasznie przykro bo mogli by zabrać Julkę na spacer chcoiaz na 1h i ja bym już miała czas żeby ogarnąć dom czy coś. A tu nic. Moi rodzice po pracy przyjeżdżają kiedy tylko mogą , a nie chce ich wykorzystywać po całym dniu pracy jeszcze. Poplątane to wszystko tak że czasem mi się ryczeć chce że mój Marcin ma takich rodziców !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bym zapomniała we wtorek na 99% zdejmują już nam gips :) I buciki będziemy już nosić :) Nie wiem czy wam pokazywałam jak ta szyna wygląda przesyłam link: http://www.google.pl/imgres?q=szyna+buciki&hl=pl&biw=1366&bih=664&tbm=isch&tbnid=49MuZbBmzJSwRM:&imgrefurl=http://www.babyboom.pl/forum/zdrowie-f311/stopa-konsko-szpotawa-10202/index24.html&docid=adejvmypU1D0kM&w=500&h=206&ei=FVc9TurxDIbKtAae-7X4Dw&zoom=1&iact=rc&dur=399&page=1&tbnh=89&tbnw=215&start=0&ndsp=15&ved=1t:429,r:1,s:0&tx=118&ty=35 Moja już w gondoli na styk się mieści :) A i tak szyna nam nie wejdzie do gondoli wiec od wtorku już spacerówka :) Muszę ją wyjąć i wyprać żeby była już gotowa na wtorek :) Co do czapeczek ja nakładam opaskę , czapkę jak jest zimno. Ja jeszcze jedzonka nie wprowadziłam lekaż powiedział że jak skoczy 4 miesiace czyli od 5mies. Ale się już doczekać nie mogę chciała bym już jej dawać. Ja chyba zacznę najpierw od marchewki potem jabuszko a potem nie wiem Muszę o tym poczytać w necie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoooooooooo NO nie nadrobie was kochane- tyle stron. ech Napisze tylko ze obecnie jestesmy w Dźwiżynie, pogoda zaje-fajna - wczoraj tylko padało łookropnie ale i tak byliśmy tam gdzie chcieliśmy. Na RYBCE. mniam mniam. Wracamy w piątek czyli za tydzień. Byczenie trwa. Mała superowo się ma. Opalona delikatnie, daje nam naprawde dużo wypoczynku swoim spokojem. A neta mam tylko na recepcji w ośrodku wiec pewnie znowu bede jutro, bo router mają kiepski. Odważyłam się podawać jabłuszka w słoiczku - dziś zjadła 2 łyżeczki i naprawde nic jej nie ma. Lorien Od 15 sierpnia podam kaszkę kukurydzianą do mleka - ciekawe czy już mogę ją dawać bo ostatnio była niespokojna. hmmmmm Odnośnie dołków - dziewczyny nie dajmy się, bo wystarczy moment i już go mamy. Znów mamo masz rację takie chwile mijają i znów będzie superowo. Imprezy i znajomi wrócą jak dotychczas. pozdrowienia kochane i idę poczytać was dokładniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm Atenko troszkę mnie uspokajasz, skoro twojej małej nic nie jest po jabłuszkach to i może ja przestanę się wahać z kaszką. Moja mama mówiła, że nam dawała kaszki od 3 miesiąca. Hmmm muszę się zastanowić i troszkę mojej kochanej kruszynce urozmaicić to jedzonko. Już ostatnio chciałam kupić kaszkę ale jakoś tak zrezygnowałam.... Cóż, teraz chyba się zaopatrzę w jakiś smakołyk dla mojej dzidzi. W sumie wiecie najbardziej mnie martwi to czy ona będzie umiała to łykać. Nigdy nie była karmiona łyżeczką. Nie boję się tego, że będzie ją bolał brzuszek bo tak jak wam mówiłam, w zasadzie nie wiem co to płacz mojego dziecka. może kilka razy mi płakała, częściej się złości i marudzi niż płacze, kolek też nie miała dlatego myślę, że jej brzuszek jest spokojny. Boję się, że nie będzie umiała łykać. Co do tych kolek to moja koleżanka gdy jej mówiłam, co jadam będąc w ciąży (chińszczyzna i ostre potrawy) obiecywała mi, że moje dziecko będzie miało kolki, że będzie miała problemy z brzuszkiem a ja dalej jadłam ostre, piłam colę i wiecie, nie wpłynęło to na mojego szkraba. Kolek nie miała, może raz ją bolał brzuszek - albo mnie się tak zdawało ale to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczko - ja też wszystko jadłam w ciąży jak tylko miałam ochotę, kolek moja Julka też nie miała. Brzuszek ją bolał jak przeszłyśmy z piersi na butelkę z dnia na dzień. Tak to problemów nie ma. Tak mówicie o tym karmieniu że mnie kusi strasznie ale sama nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DeeYaa najpierw wprowadziłam kleik kukurydziany, a później zaczełam od jabłuszka znaczy się soczku z jabłuszek:) My już po kapieli Kuby i mały spi już 40min w łóżeczku więc mamy z Tomkiem chwile dla siebie:) pozdrawiam Was i do usłyszonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane!! moja myszka spi juz od 20!!ja zakupilam juz sloiczek jabłuszek i marcheweczki i kaszke manne ale poczytalam na necie i stwierdzam ze czekam do konca 4 miesiaca!!to juz nie dlugo bo moja ma juz 3mc i 8dni:D narazie zatrzymalam sie tylko na soczku jablkowym!!a malej smakuje i nic sie po nim nie dzieje!! piszecie ze maluszki przewracaja sie z brzuszka na plecki i zaczynam sie martwic bo moja Nelcia tego nie potrafi!!ogolnie to bardzo sie denerwuje jak ja klade na brzuszku!!fakt podnosi wtedy glowke i ladnie ja trzyma i juz nawet na raczkach sie troszke podnosi ale nie potrafi sie obracac i po paru minutach juz jest mega placz bo strasznie nie lubi tej pozycji!!co innego na klatce tatusia lub mamusi!! co myslicie o tym?? atena ale ci zazdroszcze tego naszego baltyku!!i tych rybek i gofrow!! mniami!! co do ubierania w upaly to moja tylko ma cieniutkie body i czasem skarpetki a i tak jest cala mokra z goraca!!wdala sie w tatusia i nie cierpi upalow!!a co do czapeczki i opaski to zakladam tylko gdy jest chlodno lub bardzo wieje i robie tak od 2tyg zycia malej!! pozdrowionka kobitki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kari - Mi lekarz właśnie też powiedział że jak skończy 4 miesiące. Jaki soczek jabłkowy jej dajesz ?? Moja na brzuszku nie podnosi głowy ;/ mało ćwiczymy przez ten gipsik przez ostatnie 3 tyg wogole jej nie kładę na brzuch bo nie mogę, muszę pilnować żeby się gips nie zsuną. Też mnie to martwi ale dziewczyny tu pisały że każde dziecko inaczej się rozwija.Moja za to nawet z tym gipsem sama gładzie się na boku już od 1tyg. Mam nadzieje ze juz we wtorek nam zdejma gips i będziemy ćwiczyć i Mała zacznie podnosić główkę. Jak ja trzymam na rekach to głowe podnosi i jak na klatce u mnie to tez podnosi. Chyba te nasze dziewczynki Leniuszki hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiula ja daje soczek z gerbera!! to super ze zdejma malej gips!! no moja tez sie przewraca z plecow na bok i komicznie to wyglada jak sie cala napnie i sie przewraca i z wysilku baczki puszcza :D no i to jej podnoszenie do siadania:) silaczka moja!!tylko martwi minie to przewracanie z brzuszka na plecki ale moze faktycznie to indywidualna kwestia kazdej dzidzi!! a co do kupek to moja nadal robie co 2/3 dni ale nie spina sie przy tym zbytnio i nie widac zeby cierpiala z tego powodu i sa one jak jajecznica wiec chyba ok??jak myslicie?? za to baczki to jak u druzyny pilkarskiej!!a takie smierdziuszki ze masakra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok uciekam spac bo padam!! do jutra kobietki!! spokojnych nocek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kari: Te bąki to są najlepsze znajomi często ze zdziwieniem się mnie pytają czy to Julka. Pewnie cichaczem sobie myślą że to ja a z ganiam na dziecko hehe bo naprawdę sadzi jak nie jeden dorosły. Ale to dobrze jak dzieci takie pierdziochy puszczają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kari, Kasiula mój też się jeszcze się nie przewraca się z brzuszka na plecy. Ale nawet nie myślałam żeby już się tym martwić. Główkę już dawno ładnie podnosi. Mój mały łobuz jeszcze nie śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kari, Kasiula dr google mówi, że dziecko zaczyna się przewracać z brzuszka na plecy między 4 a 10 m.ż. Do tej pory o ile dobrze kojarzę, to tylko Penelopki Synek dokonuje takiego cudu:-) i pamiętajcie,że każde dziecko rozwija się inaczej. To mówiłam ja, prawie największa panikara na forum:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis pierwsza bo moj synus od jakiegos tygodnia uwaza ze skoro budzi sie tylko raz w nocy to mama sie wysypia o nie potrzebuje dlugo spac. Co dzien z zegarkiem w reku mam pobudke o 5.50 :) Dziewczyny ktoras z was pisala o tej masci znieczulajacej przy szczepieniu chcialam zapytac ile to kosztowalo? Z gory dziekuje za odpowiedz. Milego dzionka Kwietniowki/Majowki/Czerwcowki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej weekendowo u Nas :) sama nie mam czasu zajrzec :) mala spi, zaraz ide do niej :) chcialam wam tylko napisac ze te plastry EMLA mozna stosowac dopiero od 3mca! a poza tym ja chyba nie jestem za tym zeby dzieciom malym smarowac ta mascia.. niektore mamy polecaja, inne odradzaja.. kazdej wybor :) co do posilkow stalych - dziewczyny dlaczego Wy na sile wprowadzacie dzieciom inne pokarmy?? bo ja juz tego nie kumam, skoro ktos sugeruje ze po 4mcu to chyba warto sie tego trzymac? Kiedys troche inaczej produkowano te grysiki kleiki itd teraz jest duzo chemii i czy warto tak szybko obciazac brzuchy malca.. Nawet Kasiuli lekarz zalecil po skonczonym 4mcu, no chyba lekarze wiedza lepiej. Badz co badz ja tego nie rozumiem i nie popieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ho - ja dzisiaj już na nogach hihi, miśka mnie obudziła a teraz znów śpi. Moja mała rano jak zobaczy, że otworzyłam oczy to tak się śmieje, jakby była zadowolona z siebie, że już mnie obudziła:) Ja dzisiaj jadę do sklepu i kupię soczek jabłkowy, może będzie jej bardziej smakował niż moja herbatka. Może i kaszkę kupię i dam parę łyżeczek. Martwię się jak ona to będzie łykać z łyżeczki - hihi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Moja Księżniczka o 6 zjadła i nie mogła zasnąć ;/ dopiero o 8 zasnęła. Wiec ja szybkie śniadanko, ogarnięcie i jeszcze mam chwilkę żeby tu zajrzeć :) Emilia- To mnie pocieszyłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×