Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

a dziekuje emilko:) jak do mnie trafila miala jakies 2 miesiace. Mieszkam na uboczu miasta i tylko slyszalam pisk samochodu a pozniej zobaczylam kotke. Ludzie nie maja serca. Ale za to ja mam najbardziej oddana kotke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę. X jeśli chodzi o nospę myślę, że możesz spokojnie łyknąć. Wiele się o niej naczytałam bo sama muszę brać i to forte. Jedna na pewno nie zaszkodzi. Jutro do lekarza szoruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) witam wieczorkiem :) X sliczna kotka imie zajebiste!!! hehe z ta nerka.. hmm pewna jestes ze to bol nerki? czytalam gdzies ze ciaza obciaza nasze nerki bo coraz wiecej ma pracy, u ciebie to jeszcze podwojnie pracuja bo masz dwa babelki pod serduszkiem :* moze lepiej skonsultuj wszystko przy okazji z lekarzem a jesli sie bol powtorzy to idz do doktora JaTuska nie znam sie na tym bialku w moczu.. hmm.. ale napewno ci w szpitalu powiedza co i jak, zazdorszcze zakupow w UK promy sa extra nie to co u Nas w Polsce - sciema nie przeceny :P Dosia czy to twoje fotki na poczcie?? Eni spoko ze bedziesz miala tak aktywny weekend ;) ja akurat wole inne male wiochy niz zakopiec np bukowine, bialke.. ale sam fakt wyjazdu - pozazdroscic :) ja juz w domu, babcia jakas taka slaba, w piatek dostala pierwsza chemie (niestety kroplowki) do tego strasznie doskwieraja jej bole nog i praktycznie nie moze chodzic tak bolii :/ Pamietajcie 21 dzien babci 22 dzien dziadka :)))buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ponownie, cóż byłam na uczelni i rozmyślałam. moja mała cały czas wcale nie dawała o sobie znać więc ja zainspirowana pomarańczówką, a co tam poszłam się zbadać tym urządzeniem dopplera. hihi w końcu płacę ciężkie pieniądze na ubezpieczenie zdrowotne więc chcę mieć pewność, że nie mam powodów do zmartwień. Poszłam na izbę przyjęć do pobliskiego szpitala i powiedziałam pani położnej, że od wczorajszego wieczora czuję slabo ruchy. Poprosiłam by mi ta pani ulżyła i sprawdziła stetoskopem czy małej bije serduszko. Tak niewiele chciałam:) słuchajcie rozpętałam burzę bo pani mi powiedziała, że żadnym stetoskopem, ale od razu podłączyła mnie do tych sond dopplera. Ja tylko chciałam się upewnić, że wszystko jest dobrze, że mała tylko śpi i mnie straszy. Za 2 minuty przybiegł lekarz, zrobił ze mną szczegółowy wywiad i zabrał mnie od razu na USG bo mała jest jeszcze mała i serduszko nie jest tak głośne. Byłam pod wrażeniem, że od razu się wszyscy przejęli. No i powiem Wam że nie żałuję, pan doktor sprawdził czy wszystko jest ok. Powiedziałam mu, że ja nie chciałam wywołać takiego zamieszania i chciałam tylko żeby mnie posłuchała położna, na co on mi odpowiedział, że gdybym wyszła stamtąd a dziecku coś by się stało to on ma prokuratora na głowie i nie rozumie lekarzy którzy w XXI wieku nie przejmują się alarmem pacjentki, nawet gdyby był najbardziej absurdalny. Więc nie mam wyrzutów, w końcu opieka lekarska mi się należy jak psu buda i zamierzam się sobą martwić i biegać do lekarza z każdym niepokojem. Ja też nigdy nie byłam tchórzem, na stół operacyjny dwa razy kładłam się bez mrugnięcia okiem, nie boję się nigdy o siebie ale gdy widzę taką małą osóbkę na ekranie wtedy nie żałuję, że się o nią tak trzęsę, bo chyba bym sobie nie wybaczyła, że zlekceważyłam jakiś objaw. Sama o siebie nigdy się nie martwiłam, nie prowadziłam zdrowego styli życia i było mi daleko do lekarzy. gdy zaszłam w ciąże rzuciłam z dnia na dzień palenie, a nigdy nawet o tym nie wspominałam. A wszystko dla tej malutkiej. I będę straszną panikarą bo sprawa mi przyjemność bycie w ciąży i posiadanie pewności że z moim dzieckiem jest wszystko dobrze. Kurcze jakie to przyjemne odetchnąć z ulgą widząc mojego malucha zdrowego i uśmiechającego się:) Dziewczyny nie żałujcie sobie, jak macie jakieś wątpliwości to siup na izbę przyjęć. W końcu wszyscy płacimy za opiekę a lekarze się zmieniają, ich mentalność - chyba bardziej się przykładają. Co do białka w moczu to z tego co wiem jest to dość istotny parametr i należy go skontrolować. Nie wiem czym grozi białko w moczu ale mi lekarz powiedział, że jeśli nie ma ma białka w moczu to dobrze. Pochwalę się Wam jeszcze, moja mała przytyła hihi - dwa tygodnie temu (niespełna) ważyła 393 gramy a teraz ma już niewiele ponad 600:) A wykorzystałam jeszcze lekarza, który mnie badał i zadałam mu kilka pytań odnośnie mojej witaminy B12 i on powiedział, że on by brał witaminę i jej nie przerywał. Ale lepiej bym sprawdziła jej poziom przed jej przyjęciem. ...X... - ludzie nie mają serca. Ja miałam dwa kotki i biedactwa zostały otrute przez okrutnych ludzi. Znalazłam jednego zwiniętego w kłębek, zasnął. Młody i śliczny kotek. ja mam cały czas wrażenie, że jeśli człowiek nie ma wyrzutów przed zrobieniem zwierzęciu krzywdy to chyba nie będzie ich miał przed zrobieniem krzywdy człowiekowi. No- spę możesz łykać a ból może wcale nie wynikać z dysfunkcji nerek. Mnie krzyż właśnie tak boli, zwłaszcza po lewej stronie taki przenikliwy ból. Ale wiem, że chyba ból nerek jest łagodzony przez nospę więc jeśli weźmiesz tabletkę a ból nie przejdzie to raczej nie nerki. Idę już powoli spać, oczka mi se kleją. jeszcze się troszkę podroczę z moją małą, nafocham się na nią, że nie daje znaku a mama od zmysłów odchodzi. uwielbiam ją:) taki urwis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trevelinko- hehe Mieczysława czyt. Miecia:P no wlasnie nie jestem pewna czy to nerki ale jesli jeszcze dzis bede miala bol to wezme no-spe bo mowicie ze mozna a jutro pojde do rodzinnego. 3mam kciuki za babcie. Wlasnie pamietajcie o babciach i dziadkach, ja niestety mam ich na cmentarzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczko- to cudnie ze slyszalas i widzialas swoja malutka:) faktycznie uroslaaa. Co do zwierzat to ja mam za miekkie serce, placze nawet jak widze zly los zwierzat w tv. Przed snem pozwiedz swojej malenkiej zeby mamusi nie straszyla bo mama w glowe zachodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, podczytuję Was w miarę regularnie, ale jak tak nie umiem jak Wy, dużo pisać i odnosić się do wszystkiego... A szkoda :) U mnie wszystko w porządku, mój Jasiu też nie jest jakimś mega ruchliwym dzieckiem. Jego kopniaki mają bardzo podobną częstotliwość jak u Kasiuli. Ale się nie martwię, bo czuję że wszystko jest dobrze... Pomijając fakt że odliczam z kalendarzem w ręku dni do badania połówkowego :P Chciałabym go znowu zobaczyć :) To już za tydzień, jupi. Kropeczko- super Twoja malutka przytyła :) Dobrze że się uspokoiłaś i że wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Trelevinaaaa tak te fotki na poczcie to moje!! A na zdjęciach moja AMELKA!! Możliwe, że w najbliższym czasie wrzuce jeszcze fotke brzuszka jak tylko dojde do ładu z moim aparatem!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochaniutkie! ale mi dzis dzionek przeleciał. nie zdążyłam nic napisac do was ani poczytac was ale zaraz to nadrobie:) odebrałam wyniki odnośnie ospy i powiem wam, ze nic nie rozumie. grzebie po necie i szukam jak zinterpretowac te wyniki i nic nie moge znaleźc:( na wyniku napisane jest; varicella zoster Igm wynik 0,26 interpretacja ujemny varicella zoster IgG wynik 0,12 interpretacja ujemny kuzwa nie wiem co to znaczy:(:( kropeczka super, ze z dzidzią wszystko dobrze. mnie te bóle niepokoją. w poniedzialek wizyta to dopytam, bo czasem to wydaje mi sie, ze to jelita. mykam was poczytac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIEEEEEEEEE KOBIETKIII Samopoczucie moje rewelka. Wcisnełam w siebie byłeczke nadziewana czekoladą. Nowość w piekarni. Smaczna. Tak więc moge nadrobić wasze wpisy. A ja nadal szukam noclegu w zakopanym. Emilia - nie smiej sie - taki mój Mezulek jest - wybredny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, ja od rana na posterunku. Justynka_87 - nawet jeśli nie piszesz często i do każdego to fajnie, że od czasu do czasu się odzywasz. U mnie też bywają dni że nie mam w ogóle ochoty zajmować żadnego stanowiska:) Hihi, wczoraj mój mąż doszedł do wniosku, że wariatka ze mnie. Pojechałam smutna a wracam ucieszona. I rzeczywiście trafnie to określił. Powiedział, że ja z tęsknoty się tak zamartwiam. Że wystarczy, że zobaczę małą przez minutkę i już jestem szczęśliwa. On ma rację, wymyślam bo chcę ją cały czas widzieć i czuć, po prostu tęsknie za nią:):):) kurcze z anikim nigdy tak nie tęskniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Majóweczki :* Kropeczka nie przejmuj się każda z nas tak ma tęsknimy za swoimi Szkrabami. To jest normalna zwłaszcza jak maluch jest tak bardzo wyczekiwany, jak jest dla nas cudem, bo lekarze mówili, że nigdy się nie uda zajść w ciąże. Więc naprawdę to nie jest nic złego że się tak martwimy. Byleby się nie martwić za bardzo bo zwariujemy. Mój mały też ostatnio się mało rusza, ale wieczorem daje czadu jak się położę więc wiem, że jest wszystko oki:) teraz odliczam dni do następnej wizyty i aż zobaczę mojego maluszka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorien - tak masz rację, ja w sumie od zmysłów nie odchodzę ale niezwykle przyjemnie jest mi tęsknić za tym moim małym urwisem... Fajnie, że większość z Was też się czuje ogarnięta takim silnym uczuciem. Ja się czuje normalnie jak jakaś zakochana, jak pijana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuuuuyyyyyyyy
eni to zmień męża. fajne te pokoje, a ten pewnie chciałby w willi spać :o przeważnie to baby tak wymyślają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka, bo dla mnie ten maluszek był wyczekiwany :) I jestem bardzo szczęśliwa że nam się udało, zwłaszcza, że nie mamy możliwości starania się cały cykl, gdyż mój mężulek za granicą pracuje, więc tym bardziej jesteśmy szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,hej kochane:) Eni nie reaguj,szkoda nerwów,ale te pomarańczki to sobie Ciebie upatrzyły ,zobacz jakie masz powodzenie:D Kropeczka cieszę się,że Cię tak dobrze potraktowano,bo to akurat coś nowego,fajnie,że teraz możesz być spokojna Lorien witaj:) A ja kochane piszę żeby sie pożegnać na tydzień,bo raczej bedzie tak intensywny,że nie bedzie czasu na komputer,ale po tygodniu od razu do Was wracam;) Może jeszcze dzis dam rade do południa coś napisać ale nie mam pewności,także jakby co,to miłych dni Wam życzę,dawajcie tutaj czadu jak zawsze,buziole wielkie:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuuuuyyyyyyyy
Ale co tu takiego napisane?, skoro sama eni napisała, że mąż wybredny! nie przesadzajcie. Zresztą piszę prawdę i same pewnie tak uważacie ale nie chcecie się przyznać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stylowa w takim razie udanego tygodnia i uważaj na siebie i małego:) Będziesz mieć pewnie sporo do nadrobienia ale na pewno dasz rade :)Trzymaj się i do usłyszonka:) A pomarańczówkami nie należy się przyjmować, bo po co się denerwować??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorien - Co do wyczekiwania to ja byłam pewna, ze nigdy nie doczekam się malucha i gdy zobaczyłam, że jestem w ciąży to się wystraszyłam, jak to udźwignę. Zawsze bowiem myślałam o sobie jak o jednostce a od tamtej pory już musiałam myśleć za nas dwie. Ale jestem taka zakochana w tym maluchu, taka szczęśliwa, że ona ze mną jest, ze tego nawet nie da się w słowach opisać. Porównuję to uczucie do zakochana, byłam wielokrotnie zakochana, czułam że mam gorące serce ale nikt nigdy nie znaczył dla mnie tyle co ten maluch. Strasznie zakochana jestem i nikt poza tym maluchem się dla mnie nie liczy. Mam poza tym tyle w sobie energii, że czuję, że dla niej mogę góry przenosić:) Wykorzystuję każdy dzień maksymalnie do samego wieczora. Stylowaa - wiesz, ja zauważam, poważne zmiany w medycynie. Widzę lepszą obsługę, widzę jak zmienia się podejście lekarzy do pacjenta. Jestem czasami zdziwiona i urzeczona. Mam nadzieję, że ta tendencja już pozostanie. Wracaj do nas szybko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SPOKO POMARAŃCZKA - DAM RADE. Nie zmienię swojego marsjanina - dobrze mi tak jak jest. Skoro już jest - niech budietttt. hhihiih sTYLOWA - UWAZAJ TAM NA SIEBIE KOCHANA. bO MY TERAZ W OCHRONNym czasie jesteśmy. nie przemeczaj się i wracaj szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale chyba miłość wielką miłość jakoś tak trudno opisać słowami. Ja też bardzo kocham naszego Szkraba, i teraz będzie trzeba uważać żeby Go nie rozpuścić za bardzo. Dziewczyny a co myślicie o założeniu takiego konta oszczędnościowego, żeby wpłacać daną kwotę a później jak dzieciak skończy 18 lat dać mu tą kasę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorien - ja co do konta nie mam pojęcia, jestem zupełnie genetycznie odporna na oszczędzanie. Jakoś nigdy o takim czymś nie myślałam a może to jest całkiem sensowny pomysł. Co do miłości to mój mąż wczoraj właśnie poskarżył się, zapytał się mnie, ale w sumie to było pytanie retoryczne. Gdy ja powiedziałam, że tak strasznie kocham tego urwisa on mi odparł - a mnie chyba tak nigdy nie kochałaś?? A ja zaczęłam się śmiać i powiedziałam: no pewnie, że nie:) Już mnie ENI za to ochrzaniła, że facetowi nadziei nie daję:) Jeśli o wyrażenie uczuć słowami chodzi to ja mojej małej puszczam piosenkę: "Każdego dnia, dziękuję Bogu za to że cię mam":) i Dżemu: "chcę ci coś opowiedzieć":) Pomarańczówki pokażcie się:) niech wiemy kto wprowadza zamęt. Mnie się tam ENI mąż podoba:):) a baba jest od tego, żeby wymyślać:) i wybrzydzać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny chyba jakieś przeziębienie mnie łapie... jak myślicie można jakieś krople do nosa brać w ciąży?? Czy lepiej się takimi domowymi sposobami leczyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie się zastanawiam nad takim kontem, bo to będzie specjalnie dla małego:) Co do pomarańczówek dokładnie niech mają odwagę się zaczernić. Mojemu też się wydaje, że maluszka kocham bardziej, ale męża kocha się inaczej a dziecko inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorien - krople do nosa odpadają. Nie wiem czy wszystkie ale większość obkurcza śluzówkę a mi farmaceutka mówiła, że tam na dole, w naszych brzuchach jest błona śluzowa która przez działanie kropli może się obkurczać i wysuszać. To nic że krople stosuje się miejscowo, ich składniki wnikają do krwi i tam działają w całym ustroju i na każdą śluzówkę. Mi doradzali nawilżanie noska solą fizjologiczną. Najlepiej kupić tą w małych opakowaniach. W ogóle przez cały okres ciąży nie brałam żadnych tabletek na przeziębienie, leczyłam się naturalnie. Wolę unikać leków, a aspiryny to już w ogóle nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka czyli mówisz że najlepiej domowymi sposobami?? No tak lepiej dmuchać na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi powiedziała farmaceutka, że krople do nos odpadają, właśnie ze względu na to obkurczanie śluzówki. Wiesz, ja uważam, ze gdybyś ich użyła pewnie by się nic nie stało ale teraz jest czas na ostrożność. Taka refleksja mnie naszła po wczorajszej wizycie. Poczułam się bezpieczniejsza. Czy wiecie dziewczyny, że gdyby naszym maluchom pchało się na świat, i gdyby urodziły się teraz miałyby 80% szans na przeżycie. Wcześniej człowiek się bał o maluszka a teraz z każdym dniem jestem spokojniejsza, bo nasze maluchy byłyby po prostu wcześniakami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie kropeczka, ja też słyszałam że chyba jakby dzieciaczki urodziły się w 22 tyg to już mają szanse na przeżycie, ja jednak jestem pewna, że wszystkie donosimy szczęśliwie. I chciałabym, aby po porodach nasz topik był kontynuowany żebyśmy mogły się nadal wspierać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×