Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

dzieki dziewczyny, teraz juz bede spokojniejsza, bede oczekiwac na ruchy. Na razie chyba czuje tylko jednego dzidziusia ale kto to wie moze przy sobie leza:P kropeczko- nie denerwuj sie tak ta pomaranczowa, nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahh dziewczyny wczoraj zamowilam 2x te bodziaki z early days. Jeden komplet pirat i drugi zajaczek. I stanik tez sobie zamowilam ten bezszwowy. zobaczymy czy sie do niego przekonam jak przyjdzie:P acha i jeszcze te body kupilam bo nie moglam sie oprzec:P http://allegro.pl/show_item.php?item=1403424942 to mojego meza jeden z ulubionych zespolow i jeszcze te kupilam hihi http://allegro.pl/show_item.php?item=1407403258 zaszalalam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczko moja gin mówiła mi, że leukocyty są ważniejsze od bakterii. A te na razie mam w normie. I tak jak zrobię jutro te badania, to zanim wezmę antybiotyk to zaczekam na tą wizytę we wtorek u tej mojej gin, niech ona mi jeszcze raz powie czy warto brać antybiotyk czy nie. Trochę się boję, że jedna powie brać, a druga jeszcze nie. Sama nie wiem, bo niby w kwestii dzieci to ginekolog zna się lepiej. W każdym razie póki co, walczę domowymi sposobami z ewentualnymi bakteriami i z niedoborem hemoglobiny. Dziękuję Wam za zainteresowanie moim problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie denerwuję się... Cieszę się moją małą ale trzymam rękę na pulsie. Ja może rzeczywiście troszkę panikuję, ale moja bratowa cieszyła się spokojną ciążą, płaciła lekarzowi ogromne pieniądze za każdą wizytę a urodziła dziecko z zespołem downa i dlatego teraz ja mam skłonności do nadmiernej paniki. Ona była spokojną szczęśliwą mamą, gdy jej mówiliśmy o badaniach genetycznych odpowiadała nam, że ciąża to nie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powiedz mi Kropeczko czy jej na usg nie wykrył, że dziecko ma zespół downa? o rety :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia_83 - tak leukocyty masz w normie to znaczy, że nie ma żadnego zapalenia. Czyli nie masz infekcji. Co do mojej bratowej to własnie dlatego zawsze gdy mi lekarz mówi, że wszystko jest ok to ja nie do końca wierzę. Bo tamten też jej mówił, że wszystko się rozwija dobrze, że dziecko jest zdrowe. Dziewczyna pojechała na porodówkę i o mało się nie wykończyła bo dzieciak miał tylko 10 cm pępowiny, i gdy zaczął się rodzić to się łożysko odrywało. Gdyby lekarze tego nie zauwazyli ona by się wykrwawiła a dziecko udusiło w kanale rodnym. I do końca byliśmy pewni, że wszystko jest dobrze, bo lekarz nie alarmował, ona badań nie zrobiła za jego namową. Dziecko urodziło się malutkie i całe sine. Do dzisiaj mam przed oczami mojego brata płaczącego (wierzcie mi kawał z niego chłopa i pierwszy raz go takiego widziałam). Dlatego ja wolę teraz dmuchać na zimne bo nie chcę czegoś podobnego przeżywać co dwa lata temu. Ja też to przeżyłam, dotyczyło to mojego brata przecież i tak samo z nim płakałam. Dlatego ja panikuję i często przez palce patrzę na to co mówi mi lekarz. A i tak na dziewczynę która doświadczyła czegoś takiego jestem spokojna. Nie latam na pogotowie i haruję od rana do wieczora uważając, że w końcu jesteśmy silne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczko- smutna historia, a ile lat miala bratowa jak urodzila dzidzie? no wlasnie z tym zaufaniem to ja do swojego niby mam ale zawsze zostawiam sobie 1 % niepewnosci i mowie sobie ze przeciez kazdy czlowiek ma prawo popelniac bledy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde rozpisałam się i urwało mi całą wypowiedź.... Eni - sweterek extra Emilia co do bakteri to lekarz cyba troszkę zbagatelizował problem. Ja miałam podobny problem jakiś czas temu i moja gin kazała brać i zresztą nadal biorę Femisept uro - ziołowe tabletki... moje samopoczucie nadal kiepskie, bo choróbsko nie chce puścić. Idę dzisiaj na 18tą do lekarza po diagnozę i L4. u mnie ruchy na początku były dosłownie raz czasami dwa dziennie, a teraz coraz częściej, dzisiaj mała tak wypięła się dupką, że pojawiło się po lewej stronie brzucha duuuuuuże wzgórze:) a lewa strona była mięciutka i prawie płaska. moja mała śmieszka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Tego się właśnie obawiałam, że nie dam rady za Wami nadążyć po prostu.Zasiadam koło południa do kompa a tu tyle stron, jesteście niesamowite :). Co do moczu - ja miałam bakterie ale bardziej gina zdziwiło, że się krwinki czerwone przypałętały - dostałam dwie tabletki uroseptu (ziołowy) na noc i po miesiącu na kolejnym badaniu wszystko ok. Wiem, że moja koleżanka już na same bakterie dostała antybiotyk więc co lekarz to inne postępowanie. Jeśli chodzi o ruchy - ja na początku czułam je strasznie delikatnie. Nawet nie byłam pewna czy to to. Dopiero jak się nasiliły to uwierzyłam ;). Czułam wtedy troszkę zamieszania w brzuchu z rana i przed snem. Potem także w ciągu dnia się pojawił a brzuch potrafił już konkretnie zafalować. Też było tak, że jak przystawiałam rękę to ruchy się zmniejszały a jak robił to ktoś inny to już w ogóle cisza. Śmiałam się, że dziecko chce ze mnie wariatkę zrobić, bo ja się zachwycam a nikt inny tego nie wyczuwa i myślą, że sobie coś ubzdurałam :D. Teraz z przykrością stwierdzam, że często bywają dni kiedy po prostu maluch jest bardziej ospały, no ale sen przecież jest pożyteczny więc nie ma co się zamartwiać. Ja od początku mam problem z twardością macicy. Jak mały kopał to przyznaję, że uwielbiałam mu odpukać i czekać na reakcję. No ale na ostatniej wizycie okazało się, że problem z twardością powrócił (jeszcze 3 tyg temu była poprawa) i lekarz po serii pytań czy czasem gdzieś nie szalałam ruchowo zapytał czy nie za często dotykam brzucha. Mam więc nakaz kontrolowania się teraz no i specyfików też nie mogę wmasowywać. Pomarańczki najlepiej ignorować. Pozdrawiam Was serdecznie, jak ogarnę to co naprodukowałyście to może jeszcze coś dodam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też mam zaufanie, inaczej nie chodziłabym do niego. Ale serio, przewrażliwiona jestem co do lekarzy. Wielu ich już spotkałam i niekiedy byłam zdziwiona tym co oni mi opowiadają. Jeden ginekolog jajniki mi chciał wycinać mówiąc, że mam raka - po obrazie USG. Nie chcę nikogo straszyć, jestem przewrażliwiona i tyle. Teraz gdy ja robiłam te wszystkie badania, to USG genetyczne to mi samej głupio było przed moim bratem i bratową bo oni przez przypadek podczas odwiedzin dorwali wyniki. Strasznie mi przykro było, że może sobie pomyślą, że brzydzę się małym, albo że go nie kocham. Ja je zrobiłam bo tak teraz się robi i wtedy też się takie coś robiło ale moja bratowa z tego nie skorzystała. Ona miała wtedy 33/34 lata. To jej drugie dziecko. Pierwszy chłopczyk jest taki śliczny, zdrowiutki, mądry i lekarz mówił, że zagrożenie jest największe przy pierwszym dziecku. Stąd nie robiła badań. Ja się tylko zastanawiam jak mógł nie zauważyć, ze dziecko ma 10 cm pępowinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczko smutna historia :( nie dziwie sie ze dmuchasz na zimne i robilas badania genetyczne.. chyba nikt sie nie dziwi ale fakt ze lekarze nie zauwazyli na USG tak krociutkiej pepowiny.. o matko nie moge myslec bo zaraz sie wykoncze.. Weska Helloooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka po prostu olał sobie sprawę i tyle. Ja staram się nie przejmować i wyluzować, nie zamartwiać takimi rzeczami, może dlatego że wszystkie wyniki mam świetne i hemoglobinę wysoką. Dwóch lekarzy uznało, że z dzidzią jest wszystko ok- a co najważniejsze ufam swojemu lekarzowi prowadzącemu. Nie chcę nikogo straszyć, ale też znam babkę gdzie ginekolog zbagatelizował sprawę- niedokładnie zbadał dziecko tuż przed terminem porodu i okazało się, że niestety dzidziuś urodził się nieżywy. Dlatego ja uważam, że jeżeli macie jakieś wątpliwości to idzcie do jakiegoś innego lekarza, niech on was zbada i powie jakie jest jego zdanie. Ja bym tak zrobiła. A tymczasem życzę wszystkim chorym mamuśkom jak najszybszego powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważne, że wszystko się dobrze skończyło. A ja jestem panikarą i już, w końcu to mój czas. Jak już powiedziałam, całe życie się nie oszczędzałam, wiele razy byłam zmęczona, padałam z wyczeprania, bolało mnie serce z przemęczenia a ciąża to czas dla mnie i dla mojej małej i będę się pieściła ze sobą i leniuchowała i mam w nosie opinie. Nawet moja mama mówi, ze się już w swoim życiu napracowałam. Od rana do późnego wieczora na nogach, od 5 lat nie miałam urlopu, teraz jest czas na moje lenistwo, na dbanie o siebie i na bieganie po lekarzach jak tylko mnie coś zaboli. Bo właśnie to też jest element spokojnej i szczęśliwej ciąży, by być w ciągłym kontakcie ze sowim dzieckiem, by je widzieć na ekranie, jak bryka, by czuć je pod palcami i by z utęsknieniem czekać na jego ruchy. Ja strasznie za moją małą tęsknię, dlatego gdy mamy ze sobą kontakt, tzn. gdy ona akurat opnie w moją położoną na brzuchu rękę to jest to dla mnie najpiękniejszy moment ciąży. I mogłabym siedzieć tylko na aparacie dopplera i słuchać bicia jej serca bo nie ma dla mnie ładniejszej muzyki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie kropeczko, to nasz czas i koniec. A zapomnialam Wam powiedziec wczoraj maz byl w biedronce no i kupilismy taka komode. Fajna i tania:) jestesmy zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny opowiem wam coś i pytam o radę. Ponieważ nasze urlopy macierzyńskie skończą się jakoś w połowie września a po wykorzystaniu urlopu może nawet dalej. Właśnie rozmawiałam z koleżanką, która urodziła w marcu tego roku małą i pytam jej czy ona jest na wychowawczym a ona że nie, że po macierzyńskim poszła na zwolnienie L4 z tytułu opieki nad dzieckiem w którym przysługuje co roku 60 dni. Czy to prawda? Jeśli tak to wynikałoby z tego, że przy dobrych wiatrach można sobie przedłużyć ten macierzyński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też słyszałam o tym zwolnieniu kropeczko, ale tu by się moja wiedza na ten temat skończyła ;-) wiem, że jedna moja znajoma też z tego korzystała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zasiłek opiekuńczy przysługuje przez okres zwolnienia od pracy z powodu konieczności osobistego sprawowania opieki, nie dłużej jednak niż przez 60 dni w roku kalendarzowym, jeżeli opieka sprawowana jest nad zdrowym dzieckiem do lat 8 i chorym dzieckiem do lat 14, albo 14 dni w roku kalendarzowym, jeżeli opieka sprawowana jest nad dzieckiem w wieku ponad 14 lat lub innymi chorymi członkami rodziny. Łączny okres wypłaty zasiłku opiekuńczego z powodu opieki nad dziećmi i innymi członkami rodziny z różnych przyczyn i bez względu na liczbę dzieci i liczbę członków rodziny wymagających opieki, nie może przekroczyć 60. dni w roku kalendarzowym." To znalazłam na portalu ZUS - czyli dziewczyny, jak będziemy przewrażliwione hihi to może uda się jeszcze dwa dodatkowe miesiące hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie chwilkę a wy już tyle napisałyście. Kropeczka co do tych 60 dni to nic takiego nie słyszałam... No i dziś znów narobiłam sobie smaka... oglądałam jakiś film i tam m=jedli naleśniki... no i dziś na obiad będę mieć naleśniki z dżemem i śmietaną :) mniam mniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tych bakterii w moczu to mi moja gin mówiła, że wszystko jest oki ale powiedziała, że mogę zażywać tak jak agnes71 femisept uro... więc już sama nie wiem jak to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny stram sie Was czytać na bieżąco ale czasmi musze narabiać zaległości!! Od kilku dni moja Amelka szaleje w brzuchu:) Mój Mąż, który polował na te ruchy w końcu załapał sie na kilka niezłych kopniaczków!! Teraz chodzi szczęśliwy i stwierdził, że Mała to chyba kickboxerką zostanie!!:P Za kilka dni wybieramy sie na pierwsze zakupy dla Malutkiej - już nie moge sie doczekać!! Jeszcze raz ponawiam prośbę o hasło do Waszej skrzynki. Mój mail: dosiapogo20@wp.pl Narazie zmykam i pozdrawiam. Trzymajcie sie ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja oglądam wózki EMMALJUNGA. Będąc w piątek w Gdańsku widziałam jak dziewczyna wjechała takim wózkiem do KFC i całkiem ładnie się prezentował, poza tym w miarę zwrotny był bo wjechała nim w takie wąskie przejście. Normalnie mi się spodobał. Z ceną już troszkę gorzej, bo zaczynają się od 1700 zł. Ale ładnie wyglądał no i miał to na czym mi zależy, duży kosz na zakupy, dużą gondolkę i duże kółka. No i zawartość miał śliczną bo spała w nim słodka dziewczynka a ja się od razu w niej zakochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadlam sie tylko przywitac bo dzis dzien od rana na nogach i w biegu, musze jeszcze do banku leciec a pozniej do centrum handlowego - kupic mojemu prezent urodzinowo - imieninowy a nie mam pojecia co :/ sciskam Was mocno i do pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sZUKAM NOCLEGÓW W ZAKOPANYM BO NA SKOKI JEDZIEMY. aLE ZAJETE CHOLERA WSZYSTKO LEPSZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczko niewiele tych wozkow na allegro.. bo zaraz weszlam zeby zobaczyc ;) cenowo tez spora rozpietosc hyhy :) ale jeden byl sliczny kolorek ;) x widzialam te komody w biedronie :) ladne i cena niewielka :) a u ciebie byly te bodziaki za 3zeta o ktorych wczoraj pisalam??? :* ja uciekam do babci zobaczyc jak sie czuje i pomoc jej co nieco ;) 3majcie sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczko fajne te wozki z tej firmy choc faktycznie dosc drogie. No a ja z racji ze jestem lezaca to lez i moja kocica mi towarzyszy hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie rozmawiałam ze znajomą i opowiadała mi historie ze szpitala w którym ja chce rodzić. Opowiadała mi urzędującym tam ordynatorze i jestem zszokowana. Już sama nie wiem co mam robić, no i przede wszystkim jak zabrać się za tą cesarkę, żeby się jej doczekać a nie leżeć i być nagabywaną o kopertę. Wiecie takie milczące wymuszanie - zrobimy coś z tobą jak zapłacisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eni a sprawdź ten numer 696425257 Pani Ewa Zabdyr Zakopane Walowa Góra. W internecie też mają swoja stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×