Kto tak jak ja czeka teraz czy jest w ciąży?

mnie glowa 3 dni bolala i na 3 dni przed @, mojego meza zreszta tez :D w tym samym czasie :D wiec cpalismy apap :D razem :D

A mnie głowa nie boli ;)

ciaza....bo masz zdrowa:P

heh apap jest najlepszy:D

może i zdrową :D

kobitki sprzatam, wiec bede dorywczo :*:)

A słyszałam, że apap jest zły;) szczególnie na kaca, może niszczyć wątrobę, bo ma taki skład, które wiąże się z alkoholem źle.

witam kobitki widze ze tu od rana sa pogaduchy i ruch jak na targu przykro mi ciaza czy... ze przyszedl do ciebie ten cholerny @ ale nastepnym razem sie uda :) ja trzymam kciuki monia za ciebie tez trzymam kciuki bo mam nadzieje ze test nie wykryl jeszcze u ciebie ciazy ja jak robilam test do wyszla blada kreska ale jest wiec dzisiaj powtorzylam i mam nadzieje ze sie nie myla dorota a ty jak tam szykujesz sie do wyjazdu :) ale beda upojne wieczory u was :)

EDZIA - dzieki ja tez mam nadzieje nastepny test wyjdzie dzis mnie zaczeły piersi bolec wiec moze cosik tam na dole jest:D nop jak blada to znaczy ze tez jest z moja corka ja mialam bardzo blada kreske w 6 tyg wiec ciesz sie ciesz:D a my razem z toba:)

monia bardzo sie ciesze tylko troche sie boje zeby nic nie poszlo nie tak :( ale jestemdobrej mysli

co moze pojsc nie tak?? bierz witaminki oszczedzaj sie odpoczywaj nie nos ciezarow tj. zakupy a bedzie wszystko git:)

mam nadzieje ze wszystko pojdzie dobrze.a wiesz w pierwszej ciazy mi nie wyslo to teraz ma sie lekki strach. od poniedzialku bede pracowac tylko 2 godziny i do 1 grudnia a potem na urlop ide bo wiesz ja jestem za granica i tutaj mieszka ale dobrze ze mmy szefa wyrozumialego. witaminki biore i bede odpoczywac jak najwiecej :) i wszystko pojdzie dobrze i bedzie zdrowy dzidziulek

i ciesze sie bardzo ale tez doskonale cie rozumiem ja tez sie boje jak sie okaze ze jednak jestem w ciazy to jest taki strach zeby tylko bylo wszystko ok :) I tak tez bedzie dzieci beda zdrowe i chetne do poznawania swiata:D

wszystko bedzie siwetnie a nie wolno nawet inaczej myslec, duzo wypoczywac i jeszzce wiecej sie usmiechac :D

edzia....heheheh co tak panikujesz do wyjazdu jeszcze daleko :D tylko sie spakowac musze :D moge dzien przed:P :P ,

lece na poczte bo polecony dostalam :) 3mcie sie bede potem :*

monia a Tobie czasem tak się spóźnia? ;) edzia no to miło, szybka jesteś z tym zachodzeniem ;) powiem wam, że jak wczoraj mężowi powiedziałam, to w pierwszej chwili nic nie powiedział, a później w jego głosie zauważyłam nutkę zawiedzenia, niby się nie staramy, a jednak na psychikę działa, tym bardziej, że on chyba już chce, tylko tak ma, że dojrzewa dość długo dot ej myśli...

nie do tej pory mi sie nie spoznial, ale zawsze moze byc ten pierwszy raz. Ja wczoraj wieczorem mowie do meza: nie bedziesz mial potomka. a on: dlaczego. ja: bo mnie brzuch zaczyna pobolewac dolem. a on: moze za duzo zapiekanki zjadłas. Ale nie bolał jak na okres tylko tak mi ciezko bylo ale nie wiem dlaczego. CIAZA- to od nnastepnego cyklu juz chyba zaczniecie sie starac. Tak zawsze jest najpierw maz nie chce a poznie jak jest to żałuje ze nie chcial:)

no teoretycznie tak, może Ci się spóźnić, ale jednak bardziej prawdopodobne, że to ciąża. mnie strasznie zmyliło, to dziwne plamienie tydzień po, kiedy akurat wychodziło mi z obliczeń zagnieżdżenie, no ale teraz już wiem, że nie ma co się zapalać, tylko trzeba czekać spokojnie, choć do jakiś panikar nie należę...

Właśnie jeszcze nie wiem, czy się na pewno zaczniemy starać, muszę jeszcze raz z mężem porozmawiać. Wiesz my sami chyba jeszcze do końca nie wiemy, czy już i wiek tu nie ma nic do rzeczy.

nop zobacze jak nie przyjdzie to test. Przykro mi ze ci sie nie udalo alee jeszcze bedzie nie jedna szansa:) zawsze tak jest ze sie zastanawiasz a myslisz ze znami tak nie bylo, to nie ma pieniedzy to nie czas to nie to. Za kazdym razem jak bedziecie chcieli sie zdecydowac na dziecko to cos bedzie nie tak ale wszystko bedie git tylko bedzie tez strach przed wielkimi zmianami:)

Wiesz nie chodzi o jakieś materialne aspekty...tylko ja nie do końca czuję, że chce, a jak teraz myślałam że może jestem, to miałam mieszane uczucia, niby chce, ale jednak...może to normalne, ale wolałabym poczuć, że chce i nic innego nie jest ważne, a tak nie mam.

wiesz w sumie my chcielismy miec drugie dziecko i ja czuje ze chce i jestem gotowa na przyjscie nowego dziecka. Z pierwszym dzieckiem tez nie chcialam wogole (nawet myslałam o usunieciu) ale pozniej oswoiłam sie z ta mysla a jak poczulam 1 kopniaka to juz wiedzialam ze to jest to czego mi było trzeba:)

Z pierwszym wpadliście? No właśnie wiem, że człowiek przed ciążą, to niekoniecznie chce, a później często szaleje z radości, no ale nie każdy tak ma. Wczoraj żona brata mojego męża zapytała mnie, czy nie planujemy dziecka, bo oni mają mieć w lutym, a że mamy dobry kontakt i się lubimy, to jej powiedziałam, że jeszcze nie tak konkretnie się staramy, ale też nie zamierzamy długo czekać...I powiem Ci, że dziwnie się poczułam kiedy oni w lipcu oznajmili nam, że będę mieli dziecko...tzn. podejrzewam, że dlatego dziwnie, bo w kolejności powinniśmy być my ;), takie głupie myślenie. A oni powinni brać ślub, a potem dziecko ;)

Tzn. jeszcze nie żona brata mojego męża, tylko dziewczyna ;)

No a czasem to mam po prostu takie pragmatyczne myśli, że jak mam urodzić, za powiedzmy 2 lata, to chyba lepiej już teraz zajść, bo to tylko odwlekanie ;). Monia, a jak ogóle wspominasz ciążę, dobrze ją znosiłaś i jak tuż po?

nie pierwsze dziecko nie bylo planowane ( ogolnie w moim zyciu nie bylo planowane bo nie od zawsze chcialam miec dzieci). Hmmm a co do Ciebie masz inny system wartosci dlatego sie dziwnie poczulas jak sie dowiedzialas ze twoj brat bedzie mial dziecko tylko ze slub mozna wziasc zawsze w kazdej chwili a dziecka tak łatwo sie nie da "zrobic". Tylko ze jak ktos nie jest jeszcze pewny to nie mozna do niczego zmuszac lub namawiac bo cos innego z tego wyjdzie. A ty sie nie przejmuj narazie kto co mowi o co pyta, a przede wszystkim wiek nie ma ty znaczenia:)

To brat mojego męża ;). Nie chodziło mi, że mnie to oburzyło, bo oni przed ślubem ;), tylko o to, że jednak gdzieś głęboko w podświadomości miałam juz zakodowane, że ot my niebawem przyjdziemy z taka nowiną, a oni z nowiną o ślubie...mimo że nie jestem jakaś super ułożona, to jednak jak coś sobie w głowie ułożę ;), to jak wyjdzie inaczej, to mocno na mnie jakoś to oddziałuje...ale to było tylko tak jak się dowiedzieliśmy,teraz już spoko, ciesze się razem z nimi :)

a ja bardzo chce miec dzidzie...jasne ze sie boje ciazy, porodu, calego tego zamieszania...wiem ze to wszystko nie jest takie proste. Maz na poczatku tez twierdzil ze mamy czas, ze niema sie co spieszyc, ze najpierw mieszkanie wieksze i wogole...ale teraz on tez bardzo chce, on juz ma syna 10 l i pewno dlatego na poczatku bylo mu obojetne czy bedzie i kiedy bedzie

dorota a jak długo wy się staracie?