Kto tak jak ja czeka teraz czy jest w ciąży?

Tzn. my oficjalnie ;) mieliśmy starania zacząć od przyszłego...ale że wyszło nam przypadkiem bez gumki w płodne w lipcu i sierpniu, to pomyślałam, że może nie ma co czekać...

ciaza czy... nie sa szanse, tylko na 100% pojde do lekarza w tym tygodniu w koncu to juz bedzie 7 tydzien :) ale ten czas leci

No w 5 tyg., to może Ci jeszcze nie wykazać...Ja bym tych globulek na razie nie brała, na Twoim miejscu...Często padają opinię, że nadżerkę leczy się dopiero po 1 ciąży, no i ona ciąży nie zagraża...

Evika niestety jeszcze troszkę musisz poczekać, ale już niedługo kilka dni i powinno być wszystko jasne :). A to wasz pierwszy cykl takich intensywnych starań?

evika kup sobie test co wykrywa 6 dnia ciaze to bedzieaz wiedziala czy jestes czy nie bo ona wykrywa juz od 10 a te zwyle dopiero 0d 25 wykrywaja ciaze takze sprobowac mozesz :)

Ostro evika... ;). A mój niby jeszcze nie jest do końca zdecydowany, ale był rozczarowany, ze ostatnio się nie udało, plus zważyłam, że inaczej reaguje na małe dzieci...

Więc podejrzewam, że to kwestia najbliższego czasu i też powinniśmy zacząć starania na poważnie...

a dlaczego ty ciaza czy... nie staraci sie w tym misacu czy os sie stalo ??

Nic takiego się nie stało, mój mąż jest ostatnio zestresowany praca i sprawy rodzinne, więc lepiej ten miesiąc odpuścić...

Evika a to nie przesadziliście z tym, że już badanie nasienia, przecież chyba latami się nie stracie? A co znaczy, że 47 proc. facetów ma problemy z płodnością? No to raczej nie oznacza, że nie może mieć dzieci...Nie słyszałam o tym. Myślę że podobnie tyle kobiet też ma problemy hormonalne, ginekologiczne, ale odsetek niepłodnych jest mały...

Czasem przychodzą różne myśli do głowy, gdybyśmy nie mogli, to byśmy adoptowali. Bo nie wiem czy przez lata chciałabym eksperymentować na swoim ciele, brać tony leków, jakieś zabiegi, ciągłe nadzieje i rozczarowania, no ale oczywiście teoretycznie sobie piszę, czasem w praktyce bywa zupełnie inaczej...Ale jak na razie jestem zdanie, że nic na siłę, co innego mieć nadzieje i strać się naturalnie, a co innego kombinowanie...

A tak ogólnie, to i kiedyś zdarzały się małżeństwa które nie mogły mieć dzieci, te które miały dopiero po 10, 15 latach małżeństwa ...chyba w każdej rodzinie są takie przypadki...Tylko teraz świadomość ludzi z reguły jest większa, więcej różnych niedomagań się diagnozuje ze względy na lepszy sprzęt, więc się o tym wszystkim mówi i stąd przekonanie, że gorzej jest z płodnością niż kiedyś...Może i gorzej, ale też pewne jest to, że wiele więcej wcześniaków się ratuje, więcej dzieci udaje się uratować w pierwszych miesiącach życia...

Evika ale wiesz jak to jest...pewnie w część cykli, to nie trafiliście na szczyt płodności, bo piszesz, że dopiero od tego cyklu na poważnie...No i chyba to też nie powinno się tak liczyć, ze 1,5 roku starań...No i ja właśnie nie chce tak robić, bo jak masz regularne, chcesz dziecko, to kochasz się z 5 razy w płodne i wtedy czekasz, wiesz kiedy trzeba i tyle, mi by teraz wyszedł 3 cykl, ale tak na prawdę chyba nie mogę tak tego liczyć...

No i moim zdaniem, to niektórym pomaga kochanie się na luzie, a innym nie, nie ma reguły, niektórzy muszę się ostro wziąć żeby było, a inni Ci co mają problemy z dystansem, to właśnie lepiej żeby starali się na luzie...

No właśnie właśnie mi też po psychice dawało o dziwo, bo myślałam, ze tak nie będzie, że nie zaszłam choć staraniami nazwać tego nie można było...Wiesz hormonami, to chyba nie masz co się martwić, tym bardziej, jak masz minimalne odchylenia...

Wszystko się okaże, oby pomyślnie :). W każdym razie chyba lepiej wiedzieć o jakiś niedomaganiach, a nie tak jak wiele kobiet ma, mówią im, że wszystko ok, bo nie chce się robić dodatkowych badań, a ciąży nie ma latami...a później w klinikach nie płodności wychodzi wiele niedomagań i wielkie zdziwienie...

w tym momencie, to mi się wydaje, że pól roku konkretnych starań dla zdrowej pary, to dużo, a co dopiero rok...

to dobry objaw, niech leci ;)...raczej okres Ci nie grozi ;)

a wcześnie tak dużo śluzu nie miałaś? Co jak co, ale objawy takiego jak śluz nie można sobie wkręcić, bo jest albo go nie ma :D

No więc masz sporą szansę ;). Ja tam też bym wolała konkretne objawy od początku ;), szczególnie to jest dobre, jak się ktoś nie spodziewa, to od razu ma sygnał...bo przecież niektóre kobiety palą, ciężko pracują, a tak szybciej się skapną ;)

Ale chociaż miała bez stresowy pierwszy etap, czy zaszła czy nie :D

Ja to pewnie po kilku dniach, bym zaczęła mieć myśli, tzn. chodzi mi o to jakbym się nie spodziewała, ale już chyba mi to nie grozi przed pierwszym dzieckiem :D. Mam bardzo regularne, więc kilka dni odchylenia byłoby zastanawiające ;)

Mnie to jakoś mocno nie stresuje, bo póki co nie mam czym, tylko wkurza mnie, to myślenie, czy może tak, czynie, brrr...wtedy nie mogę się nad niczym skupić. Pewnie myślałaś, jak zaczynaliście bez zabezpieczenia, że szybko zajdziesz?

To masz nieco dłuższe cykle... A wcześniej miewałaś nieregularne?

Ano pamiętam, że pisałaś, że jak teraz się nie uda, to musicie trochę poczekać. Ale może to i dobrze, że wcześniej nie zaszłaś ;), macie więcej czasu dla siebie ;), a zajść i tak zajdziesz :)

W sumie, to nawet lepiej mieć dłuższe, bo rzadziej @ wychodzi ;)

Ano wszystkie, wszystkie nie mamy wyjścia :D

ano fakt....ja mam niby co 28 dni, ale ostatni cykl wydawał mi się dziwny, nie wiem czy faktycznie, czy dlatego, że go obserwowałam...

i co wszystkie uciekly ??

są ;)