Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Greta Garbooo

Poroniłam a on o tym nie wie...

Polecane posty

Gość Greta Garbooo

zaszłam w ciąze w polowie czerwca,tydzien temu poroniłam. Od poczatku ciązy strasznie zle się czułam. 2 tygodnie się strasznie pokłocilismy, on nie ma pracy(prawie w ogole wg mnei nei szuka, odkad zaszlam w ciaze tez nei zmienilo sei jego szukanie). Nie jestesmy malzenstwem i nie mieszkamy razem, jestesmy 2.5 roku razem. W kłotni zapytałam go jak dalej sobie to wyobraza(ja mam pracę i mieszkanie), chodzilo mi o jego szukanie pracy i ewentualnie czy zamierza sie wprowadzic, ogolnie czy ma jakies plany. Wkurzył się(mieszka z rodzicami 25l., ja 26)ze go pytam ze czuje sie jak w potrzasku, ja powiedzialam swoim rodzicom, on zamierzal dopeiro powiedizec jak znajdzie pracę, jednak jej nie szuka, wiec jak go podpytalam to nawet do konca roku nie zmaierzal isc do pracy bo pielegnuje swoje zainteresowania. U mnei w meiszkaniu trwa malowanie, ktorym tez sie nei interesowal, ja na ten czas mieszkam u rodzicow. Od tych dwoch tygodni on sie do mnie nie odzywa, a ja sobie obiecalam ze tez sei doniego juz nie odezwę, jest mi ogolnie bardzo przykro. Moglabym tutaj pisac o pobycie w szpitalu ale wlasnie nie chce sie rozklejac i skupiac na tym ze straciłam dziecko. Prosze o porady jak najszybciej i najlagodniej zakonczyc temat z tym gosciem bo chce sie uspokoic, a teraz jestem w ogoromnej rozsypce, bo jest mi ogolnei bardzo smutno ze nie jestem w ciazy, ale tez mam wyrzuty sumienia czy jemu powiedizec co sie stało, ale z drugiej storny przez te dwa tyodnie on mysli ze jestesm w ciazy i nawet sie nei zainteresuje jak sie czuje?Takie to przykre i trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrrrr
Jej, dziewczyno w dupe kopnij palanta!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiecakobietkano1
zadzwon, albo wyslij mu smsa, ze to koninec z wami i w ps wpisz ze poronilas i nie reaguj jesli bedzie oddzwanial czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrrrr
czyli masz zamiar go zostawić, tak? Nie mysl, zeby to zrobic jak najlagodniej. Terapia szokowa bedzie tu na miejscu, jak sie odezweie powiedz mu, ze juz nie macie o czym rozmawiac,nie ma was, nie ma dziecka, nie ma wspolnej przyszłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie dzieje sie bez przyczy
Glowa do gory!! Widocznie tak juz mialo byc. Moze to i lepiej... Pomysl sobie jak wygladaloby Twoje dalsze zycie z tym palantem. Pewnie nawet nie zainteresowalby sie tym dzieckiem... Nawet zadnych alimentow by Ci nie placil, bo niby z czego... A Ty musialabys zrezygnowac z pracy... Widocznie to nie byl jeszcze ten czas na dziecko i nie ten facet... Nic nie dzieje sie bez przyczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie dzieje sie bez przyczy
A moze najlepiej po prostu zerwij z nim kontakt, nie mow o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverending story
przykro mi z tego powodu, ja tez chcialabym zakonczyc zwiazek, dosc podobny do twojego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Nie chciałam pisac tego przez smsa, chocby przez wzgląd ze niektore sprawy w wiadomosciach tekstowych nic nie znaczą. Nie chce sie odzywac pierwsza bo patrzac dzisiaj wstecz ja to robiłam zawsze. Chodziło zeby to było jak najmniej bolesne dla mnie, nie dla niego. Myslalam ze jak sei odezwie to faktycznie mu napisze, tylko chialam zapytac czy to dobry pomysl. Caly czas zarzucam sobie ze to moja wina ze on sie nie odzywa, bywaly takie momenty, na poczatku ciazy ze naprawde zle sie czulam i on mi zarzucal ze trzeba chodzic wokol mnei jak przy małym dziecku, a jak on ma znalezc pracę. Wiem ze pracy nei szukał po naszej klotni, tylko zajmuje sie zainteresowaniami, i dalej chodzi na mecze z kolegami i nikt nie wie o mojej ciazy czyli tak jak było kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pollla678987
nie powinnam tak pisać,ale dobrze się stało.on nie interesowal się dzieckiem .spróbuj dojść do siebie i zapomnieć o nim.samej z dzieckiem byloby ci ciężko,jak on tak mogl nie odzywac się dwa tygodnie,ciąza to powinien byc piękny okres dla obojga.dostalaś druga szansę od losu skorzystaj z niej,a pasożyta pogoń bo bedzie ciągnął cie do dołu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
W złości mi powiedział ze to nie jest moja sprawa kiedy powie rodzicom-to mnie bardzo zabolało. Jak mu zarzuciłam brak odpowiedzialnosci zaczal sei ze mnie nasmiewac, co to jest ta odpoweidzialnsoc i chyba ze sie za duzo filmów naoglądałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie dzieje sie bez przyczy
Nic mu nie mow, po prostu zerwij z nim kontakt. On nawet nie zasluguje na to zeby znac prawde... W koncu nie martwil sie ani Toba ani dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Zamierzam sie do niego nie odzywać, po prostu jest mi bardzo ciężko i chcialam o tym napisać. Ostatni raz się widzielismy 2 sierpnia, a ostatni kontakt mielismy 3 sierpnia. Nie spodziewalam sie ze nei bedzie sie tyle do mnei odzywał, a codziennie otwieram oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiabb
nic mu nie mów.zerwij kontak ,on nie zasluguje na ciebie a nawet na rozmowę wyjaśniającą.poznasz kogoś kto na ciebie zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Tak wszyscy mówią, tylko jak kazdy kto stoi przed rozstawniem wie ze to jest trudne. Mysmy sei rozstawali wiele razy, w lutym nawet na ponad miesiąc,twierdził ze to moja wina, ze to przez moje fochy. A ja po prostu nei czułam sie ani pewnie ani bezpiecznie.Na Swieta Bozego Narodzenia w drugi dzień swiąt napisał mi że mnie nie kocha-niby po pijanemu za co potem przepraszał ale napisał. To ja sie odezwałam i wrocilam i namawialam go na powrót, zgodził się i bywało cudownie, jednak wiedziałam ze to wszystko za moją zasługą. Dzisaij wszystko do mnei wraca za zdwojoną siłą i na nono to przezywam, ale juz jestem pogodzona. Po prostu jest mi bardzo ciężko, ze moglismy być rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że szkoda...marzeń, spędzonego razem czasu... nie rozumiem jak dorosły facet może tak olewać swoją dziewczynę, ciężarną do tego. niestety, ale wydaje mi się, ze brak dziecka będzie mu na rękę, więc nic mu nie mów. skoro jest dupkiem to niech żyje w nieświadomości. czy Ty masz pojęcie gdzie on jest i co robi? dla mnie to jest niepojęte, że zgadzasz się na takie traktowanie. Masz 26 lat, jesteś kobietą a pozwalasz się TAK traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Mieszka 30 km ode mnie, ale wiem ze nei pracuje. Jego standardowy dzien wyglada ze wstaje rano cos tam zje, cos tam porobi na komputerze, potem pooglada telewizje potem pojdzie na obiad z ojcem, potem cos porobi na komputerze, a potem albo idize grac w pilkę albo do brata oglądac telewizję, albo do baru z kolegami. Nie miałam wplywu na to co robi, zawsze jak cos mowilam ze cos robi nei tak, owil ze chce miec spokoj ze ja się czepiam, ze go ograniczam, ze mowie o tym szukaniu pracy jak jego matka. Popełnilam wiele błędów, ktorych najwazniejszy z nich to brak konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę to nic mu nie mow. Nie zasługuje na to, skoro się nie odzywa. Nie interesuje go dziecko (przecież myśli że dalej jesteś w ciąży), ani Ty. Facet powinien być przy kobiecie a szczególnie w okresie ciązy. Z jednej strony dobrze się stało. Teraz tego nie docenisz, ale kiedyś poznasz kogoś mądrego, będziecie mieli dziecko, będzie super. Jesli masz swoje mieszkanie to super, masz gdzie mieszkać, a on z tego co widzę to pasożyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mysmy sei rozstawali wiele razy, w lutym nawet na ponad miesiąc,twierdził ze to moja wina, ze to przez moje fochy" może on się "zaciął". pewnie mu cały czas "ględziłaś" i on ma tego dość. może i ma ochotę zadzwonić, ale chce Cię przetrzymać. I tu właśnie po raz kolejny pokazuje swoją niedojrzałość. Doskonale rozumiem czemu mu "marudziłaś". Dorosły facet powinien robić coś więcej w życiu niż tylko biegać na mecze i dorosły facet pomimo wściekłości powinien zainteresować się swoją dziewczyną w ciąży. Może on zakłada, ze jak się coś stanie to do niego zadzwonisz? zresztą, kto to może wiedzieć co on sobie w tej swojej niedojrzałej głowie myśli? rozminęliście się w priorytetach. Znacznie rozminęliście. Podstawowe pytanie, czy Ty chcesz jeszcze z nim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Jeszcze miesiąc temu myslalam ze wszystko będzie pięknie, i jemu się pewnie też tak zdawało przez chwilę, gdybym nie zadawałą neiwygodnych pytan, o szukanie pracy, o to kiedy powie rodzicom(czułam się jak jakas nastolatka), ogolnie o naszą przyszłość. Dzisiaj chcialabym sie odciąć jak najbardziej od tego wysztskiego, bo nie uwierze ze do niego cos dotrze. Oczywisice ze mu tam ględziłam i się zaciął, i wiele nocy przepłakałam zastanawiając sie co robie zle, planujac sie przymykac oczy na coraz to nowsze wybryki, ale ja sie czułam coraz bardzies sfrustrowana. W lutym 2009 zaczelam dosyc absorbujaca prace, ktora kocznylam kolo 17, czesto po pracy jezdzilam do niego zeby sie spotkac , bo on czesto nie mogl przyjechac, bo wiadomo kasa, benzyna, odleglosc, brak samochodu(samochód mieli rodzice) i tak to narastało. On potem juz wolal isc w pt na impreze, w sobote odpoczywac, a w nd wiadomo jego rodzinne obiady, wiec czesto bylo tak ze sie w weekendy nie wiidzelimsy. Często idąc na takie piątkowe imprezy nei odzywal sie odkąd wyszedl, wyłaczał telefon czy nie odpisywał, a ja lezalam i plakalam, w sobotę czy w niedziele wybąkał smsa z przeprosinami, ale rzadko dzwonił a nigdy nei przyjechal przeprsoic. A ja koło wtorku przewaznie dzowniłam. Tak od wrzesnia do stycznia wygladal w wiekszosci nas związek, przynajmniej ja go tak postrzegam. Dlatego pewnie jemu sie wydaje ze zadzwonie go poinformowac, jednak ja najbardziej czego chce to sie wyleczyc. Przez ostatni tydzien miałam laktację, ogromny ból, nie mam do niego zamiaru dzownic i wyprowadzac go z błędu tylko dlatego ze tak wypada czy tak powinnam zrobic. On powinienen przy mnie być i trzymac mnei za rękę kiedy byłam w szpitalu. Jednak ja podczas mojej ciazy ani razu nei usłyszałam ze mam sie nie martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, kobito po co ty się oglądasz na niego. Ułóż sobie życie na nowo i go olej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Zawsze byłam zwolennikiem rozmowy, jednak te dwa tyfodnie temu powiedizał mi ze on ze mna nie potrafi rozmawiac i prawdopodobnie nigdy nie potrafił. Gdy na drugi dzień rozmawialismy, ja probowalam mu wyjasnic ze zapytalam się sie o pracę i o to ze się boję i dlaczego ze mnie się naśmiewał. Odpisał mi tylko że to moja wina ze trzeba chodzic przy mnie, ze nie da sie nic zrobic, i inne doscy krzywdzące rzeczy , ktore uwazalam ze są nie na temat i są wypomianniem. Nie odpisałam już. On mysli ze pojechalam na Mazury bo mialam tam jechac, ale niestety bardzo sie zle czułam i jak potem sie okazalo dobrze ze nei pojechałam. Ja zawsze płaciłam za siebie, często tez za niego, mowiac ze jak znajdzie pracę to będzie sie mogl zrewanzowac. Mieszkam teraz u rodzicow, i ostatnio mama mnei pocieszala, ale dzisiaj cały dzien zmarnowalam płacząć i tak założyłam ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widać on lubi takie wygodne życie. Na pewno mamusia koło niego wszystko robi czyli pierze, prasuje, obiadki gotuje. Jak byś się z nim związała i zamieszkalibyście razem też musiałabyś to robic. Żadnego partnerskiego związku. Oprócz tego jemu było tak wygodnie, chodził sobie na imprezy, kto wie czy nie było jakiś dziewczynek na boku, a kiedy mu się zachciało , sory za słowo zadupczyć, to miał Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś w odpowiedziach wyżej napisał, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Dużo się wydarzyło prawda? jeśli masz w sobie dość siły (mam nadzieję, że masz) to odetnij się od niego całkowicie.Zaczynając od tego, że wasz związek był jakimś nieporozumieniem, przynajmniej ostatnio, przez jego niedojrzałość i nieróbstwo po Twoje poronienie. Więcej znaków już chyba nie trzeba... ze sposobu jak piszesz wnioskuję, że jesteś dziewczyną na poziomie i takiego partnera szukaj dla siebie. Odpowiedzialnego, dojrzałego, takiego na którego będziesz mogła liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizjana taka sobie
Nie warto płakać przez takiego idiotę. Z tego co napisałaś ewidentnie wynika, że tylko Tobie zależało na tym związku, a on był z Tobą z wygodnictwa. Nie odzywaj się, jak sam zadzwoni powiedz mu, że to wasza ostatnia rozmowa i nie masz już ochoty na jakiekolwiek kontakty z nim. O poronieniu nic nie mów.On nie dojrzał do roli partnera, a co tu mówić o ojcostwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Dziewczyny, to co napiszę nie chcę żeby go wybielało, chciałabym zeby było to obiektywnie. Mamusia akurat niestety nie pierze ani nie gotuje bo jest wielką Panią, która zajmuje się swoją firmą i kawami z koleżankami. Obecnie chodzi z ojcem na obiady.Mama gotuje tylko w nd. Reszta domowcyh zabaw wykonują sami, a raczej powinni wykonywac sami, ze sprzątaniem u nic h w domu to trochę roznie, z praniem to tez straszna rzadkość, a prasowac to nei prasuje. W kazdym razie jak musi to cos tam z domowych obowiązkow zrobi. Fakt, że bardzo mi brakowało własnie tych wyszstkich rzeczy, rad czy pomocy, na które inne dziewczyny mogą liczyć. Ja naprawdę rzadko to miałam. On się obronił w lsitopadzie i do tej pory nie ma pracy. Nie neguję tego bo chce znalezc cos w zawodzie, ale z drugiej strony jak nie ma pieniedzy to mozna robic wszystsko. A tak mama z ojcem na piwo i papierosy dają. A jak zabraknie to tam kilka dyszek odpalił zawsze brat. Pamietam taką sytuacje ok.3tyg.Bardzo zle sie czułam, była to niedziela,spał u mnie, mama mu napisała ze obiad jest o 14(i zeby się nie spóźnił-przypominam ze tam jest dosyc chlodna atmosfera bo mama jest Damą).A ja do niego ze niech napisze ze będzie wieczorem bo myslalam ze razem jeszcze posiedziemy, a on ze brat jego jedzie na delegację i z tej okazji jest obiad(sic!),zamurowało mnie to, oczywiscie brat jechal na góra 2 dni, ale niestety tam było takei wystawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizjana taka sobie
Znasz jego rodziców? Dlaczego ta dama nie zaprosiła Ciebie też na obiad tylko synka swojego. Może nie wiedzą o Twoim istnieniu co? Sama widzisz, nawet jego rodzina nie traktowała Cię poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
Ogolnie sprawa jest taka, jak to się stało ze zaszłam w ciążę, nie chciałam o tym pisac, ale skoro widze ze dziewczyny mnie słuchają więc wyjaśnię, zeby nie było wątpliwosci. Mam 26 lat od ponad 6 lat wiedzialam ze nie mogę mieć dzieci w marcu byłam na badaniach hormonalnych ktore wykazaly ze moge sie leczyc farmakologicznie i jest szansa. Przepisano mi leki i je brałam. Nigdy się nei zabezpieczalam bo wiedzialam jaką mam przypadłosc. Jak się zaczęłam leczyc staralismy sie uwazac, jednak w polowie czerwca stalo się, ja od razu wiedzialam ze mam owulację i moze byc z tego cos. Bardzo się bałam, na początku on w to nie wierzył, gdy po dwoch tygodniach zrobilam dwa testy i poszlam do lekarze przyjechal i niby mialo sie ulozyc. Widzialam dalej ze do niego to nie dociera i nic w jego zyciu sie nie zmienia, podczas gdy ja rozpoczelam malowanie, gdy chcialam zrobci porzadek z pracy u niego byla dalej stagnacja, Mistrzostwa w piłce i piwa z kolegami. Od poczatku jednak lekarz mi powiedzial ze ciąża moze byc zagrozona wiec tez mu o tym powiedzialam.I ze wszystko sie wyjasni do do konca 3 miesiąca bo to jest najbardzije ryzykowany czas. Kiedys gdy sie zapytlaam keidy zamierza powiedizec rodzicom powiedzial, ze jak będzie wiadomo ze wszystko w porządku jest. Ja przypuszczam ze odezwie sie gdzies do 15 wrzesnia wtedy miną 3 miesiące od zaplodnienia. Ale szczerze moze minac nawet 9 miesiecy bo przeciez niektorzy się czują ciekawi dopiero po rozwiązaniu. Ja w kazdym razie chcialabym jzu o tym wszystkim nie myslec. Teraz jestem na zwolnieniu. Od 1 pazdzienika idę do nowej pracy, ktora mialam odrzucic z powodu ciazy. Chcialabym byc do tego czasu pelnowartosciowym pracownikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greta Garbooo
luizjano, znam jego rodzicow, on zna moich, ani jedni ani drudzy nie przepadali to z kolei za mna czy za nim. Moze i nie traktowali ale ja ogolnie nigdy nie bylam zwolennikiem budowania związkow z rodzinami. Ogólnie nie chcialam tez isc, skoro jeszcze nie poweidizal to nei chcialam sie czuc niekomfortowo poza tym tez się źle czułam. A wyprawa ponad 30 km dloa mnei to był nie lada wyczyn, poniewaz swoj samochod mialam na warsztacie a on przyjechal pociągiem, wiec musialabym jechac rowniez pociągiem, a sczerze obiad nie wydawalam mi sei az tak wartą propozycją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na twoim miejscu bym powiedziała tak, żeby jego rodzina sie dowiedziala jak traktował kobietę w ciąży i że w ogóle nikomu nie powiedział o tym że ma być tata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luizjana taka sobie
Wiesz co autorko- zakończ ten męczący rozdział swojego zycia. Straciłas dziecko, ale może będziesz miała w przyszłości z kimś z kim warto miec dzieci, a o tym facecie zapomnij na zawsze, to nie mężczyzna. Studia skończył, a zachowuje się gorzej niż przedszkolak. Zyczę Ci, żebyś jak najszybciej odzyskała siły witalne i zaczęła normalnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×