wstydze sie jeszcze pierdziec przy chlopaku,, a jak jest z wami???

hmmm narazie żaden bystry polityk nie wpadł na pomysł by zrobić zakaz pierdzenia i JAK NARAZIE pierdów nie opodatkował, więc pierdźcie do woli i cieszcie sie życiem :) a nie dziwne tematy zakładacie :P a jak chłopy kochają was to zrozumieją, tym bardziej że sami lepsi w trzymaniu "gołąbków" w yhmmm.. gołębniku :D nie są ;)

a niby co Ty walisz piorunami z tyłka i smród zwija tapety ze ścian???? :P

ja tam przy swoim pierdze i sie ne przejmuje , moj pierwszy raz byl jakies 2 miesiace jak sie spotykalismy , jego zreszta tez, tylko ze on to niechcacy bo w wyglupach nacisnelam mu na brzuch i puscil baka , glupio mu sie zrobilo strasznie to zrobilam to samo tylko ze z premedytacja hahahah , historia jak ze shreka :P ( pamietacie... ? jak w bagienku baki puszczali?P

hehehe moj przy mnie nie pierdzi i ja przy nim tez. jestesmy razem dwa lata, ale nadal sie wstydze..

prrryyyyy

jak to pierdziec s?

ja nie pierdze on tez nie... ale bekam:D zawsze sie na mnie dziwnie patrzy:D ale mowie ze lepiej jak gora wyjdzie a nie dolem:) on tez beka ale nie tak chamsko jak ja:D

Widze że większość jest jednak za niepierdzeniem... nie wiem już co robić, a cierpieć wciąż musze :(

jeden bąk wiosny nie zwiastuje :D

jak masz potrzebe to zrobic to pogadaj z nim o tym i powiedz, ze boli Cie brzuch i nie jest to dobre dla Ciebie... ja mialam tez tak, tyle ze moj chlopak sam zaczal ze mna o tym gadac.. powiedzial mi ze by mi sie chcialo czasem puscic pierdzioszka to zebym sie nie krepowala itp ;) wiadomo, ze sie wstydzilam ;p on sobie juz prykal a ja trzymalam, ale najgorszy jest pierwszy raz! jak juz zaczniesz to sie oswoisz. wazne zeby on to tolerowal. ;)))))

mój chłopak ostatnio pierdział w nocy i za każdym razem, gdy mu się zachciało leciał do ubikacji. parę razy nie doleciał i pierdnął przy mnie(ale śmierdziało, jak zgniłe jajko). później mi opowiadał, że bardziej chciało mu się pierdzieć przy mnie, gdy był w ubikacji pierdział nie do końca.

To prawie tak jakbyś srała przy swoim chłopaku! Niewielka różnica!

Sranie to nie to samo co pierdzenie! Pierd po chwili ginie w powietrzu, a kupa nie, dlatego z tym trzeba biec do łazienki :P a pierdka o ile partnerowi nie przeszkadza można puścić, ewentualnie otworzyć okno

a kiedyś byliśmy u przyjaciółki i jej chłopaka w domu. tak się śmiała, że aż bąk jej wyleciał z przestrzeni między pośladkami, ale mieliśmy ubaw(ona też). powiedziała, że nie wstydzi się pierdzieć, bo tak wszyscy zostaliśmy zaprogramowani.

pieskie życie ;) jak nie gębą to dupą sie wymksknie :D

ale psy przynajmniej nie wstydzą się pierdzieć, jak mój piesek puści bączka, to ewakuuję się do innego pomieszczenia

u mnie ani ja nie pierdzę , ani on przy mnie... moj byly pierdzial i mnie to wkurwialo

niektórzy ludzie sie też nie wstydzą ;) kobiet to sie też tyczy :D

mój były przy pierdzeniu dłubał w nosie, jakoś tak automatycznie wkładał palec do nosa

Nie wyobrazam sobie, zebym pierdziala przy facecie/ zeby on pierdzial, dlubal w nosie, bekal przy mnie. Skoro to jest takie ludzkie to czemu nie pierdzicie przy innych, w sklepie, na przystanku, na lekcji ?? Okropni jestescie po prostu :O

Wiem co to znaczy "ciche dni" u kobiety w tych dniach kobiety prykają po cichu! :P takie psssst... :P

kobiety w ciche dni prykają po cichu, ale smród za to zabija

ja się zbączyłam pierwszy raz u niego w samochodzie jak jechaliśmy z marketu. dobrze że nie było zbyt smordliwe (ale było czuć) otworzył okno, powiedział że nic nie szkodzi i jechaliśmy dalej xD muzyka głośno grała więc nie było słychać ale widział jak poślady unoszę w górę ;)

my tego nie robimy przy sobie, chyba że cichacze. ale mnie to nie rusza właściwie, byle był cichy i nie śmierdzący :P.

mnie póki co jeszcze nie zabiło także looz

tez to robie - czemu dziewczyna liże ci dupe?

A ja coś wiem! <= obyś nigdy nie miał do czynienia z takim cichym zabójcą. ;)

buahaha masakra Seksić sie nie wstydzą, a jednego bączka zasadzić co jakiś czas wstydzą i za nieludzkie uważają a jak sie kiedyś zdarzy to co skoczycie z okna? żenada

Jakiż wybitny temat tu poruszono ;) A podobno "pierdzenie przy sobie w związku to apogeum bliskości". Wg mnie to kwestia umowna. Jedno jest pewne - KAŻDY TO ROBI i nie ma się co czarować i wypierać, że nie. Jak ktoś tego nie robi, to znaczy że nie żyje, albo nawet nie wie że to robi..

Błagam na kolanach kliknij w te 2 linki. http://www.glitery.pl/polecam,Zaczarowanax3 . http://Zaczarowanax3.gliteruje.pl. błagam cię . < 3 .