Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czary mary mery

Ile lat mialyscie gdy urodzilyscie pierwsze dziecko?

Polecane posty

Gość sigmaipiii
marchewkowa ekstaza nie przesadzasz trochę? sprecyzowane poglądy polityczne uważasz za konieczność przy wychowywaniu dajmy na to 2latka?? coraz późniejsze macierzyństwo spowodowane jest teraz powszechnością studiów i pracy zawodowej kobiet, a nie niedojrzałością w wieku 18-20 lat, jeszcze niedawno większość kobiet rodziła pierwsze dziecko w tym wieku i jakoś potrafiły one wychować dzieci na ludzi. sama jestem dzieckiem "starszej" matki, ale wiele moich koleżanek i kolegów miało matki młode i nie zauważyłam, żeby to determinowało ich wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sigmaipii - jeżeli widzisz problem w zapłodnieniu i urodzeniu dziecka (nie biorę pod uwagę tych, które mają z tym medyczne problemy), to mogę się tylko dziwić. Bo niby jaki mamy z tym problem? Prosta, biologiczna prokreacja. Mamy potomka i na tym koniec. Nie myślimy o przyszłości, grunt, że dzieciak jest zdrowy. Jednak w dzisiejszych czasach samo posiadanie nie wystarczy. Ubogim jest mieć za priorytet trzepanie kasy, ale bez tego dla mnie nie ma życia na poziomie. I nie chodzi mi tu o snobizm tylko o pozwolenie sobie na zapewnienie podstawowych potrzeb w utrzymaniu dzieciaka i pozwolenie sobie na zakup nowej sukienki czy butów. Nie chcę wybierać, chcę mieć i na to i na to. A nikt mi nie da, muszę sobie zapracować i zarobić, a żeby zarabiać godnie muszę mieć wykształcenie, plan, pomysł i mieć troszkę w głowię. A jak mają to zdobyć jednostki prosto po maturze (i to jak dobrze pójdzie), bez sprecyzowanych planów na przyszłość i tylko z chęcią urodzenia dziecka, nie kumam tego. Nic mi do waszego życia, ale mogę wyrazić swój pogląd i zdziwienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma nic złego w 26 letnich matkach, tak samo jak nie ma w 18 letnich, 35 letnich, cy 40 letnich. 18 letnia matka może być cudowna matką do swego dziecka, tak samo jak i 40 letnia, wszystko zależy od kobiety, jej cech, predyspozycji, warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sigmaipiii - ale czasy się zmieniają, my się zmieniamy i teraz poród w wieku lat 18 - 24 jest dla mnie zadziwiający. 2 latkowi nie potrzebne Twoje poglądy, ale już 8 latek wielu rzeczy się dopytuje i jak mu odpowiesz? Coś wymyślisz? No tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sussanna
Falea, o :) I temat trzeba zakończyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak mają to zdobyć jednostki prosto po maturze (i to jak dobrze pójdzie), bez sprecyzowanych planów na przyszłość i tylko z chęcią urodzenia dziecka, nie kumam tego. a dlaczego osobnik w wieku 18 lat ma nie miec planu na przyszlosc?? skad takie zalozenie?? poza tym zuplenie sie nei zgodze ze ktos bez wyksztalcenia nie mzoe zarabiac i to czesto tacy zarabiaja wiele wiecej niz ci wyksztalceni :/ chory kraj ale tak jest i to calkiem normalne i powszechne, tylko tzreba miec odpowiednie przygotowanie zyciowe od rodzicow a nie tylko firmowe ciuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza - a jakie są plany na przyszłość takiego 18 - latka, skoro priorytetem jest zapłodnienie i urodzenie dziecka? Przecież wiadome, że większość czasu musi siedzieć w domu z maluszkiem, a jak już dzieciak odchowany do momentu pójścia do przedszkola na świat przychodzi kolejny potomek, co to za plan na przyszłość? No powiedz mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sussanna temat się tak szybko nie skończy, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał udowodnić, że jego racja jest "najmojsza" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza - ale z całym szacunkiem, mi nie chodzi o wykształcenie na odwal się i tylko dla papierka, mi chodzi o kształcenie swojej osobowości i predyspozycji w kierunku który się lubi, i w którym się widzi dany osobnik. Tylko o takie wykształcenie mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marchewkowa, masz rację, bo ja też o tym myślałam - trzeba najpierw samemu dojrzeć - mentalnie i to nie jest kwestia studiów, ja sama często zachowuje się jak rozpieszczony bachor i mam nadzieję, że wyrośniemy z tego razem z córą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 25 skończone i jestem w 8 m-c ciąży. Uważam, że jak dla mnie to idealny wiek. Ale dla każdej kobiety idealny wiek może być inny. Zarówno kobieta 25letnia, 19letnia czy 40 letnia może być nieodpowiedzialna, mało pomysłowa czy nieprzygotowana na posiadanie dziecka. I w drugą stronę działa to podobnie przynajmniej wg mnie:) ja mam 25 lat, męża, mieszkanie, studia za sobą, dobrą pracę od 2óch lat i dość energii by być aktywną młodą mamą. Czytając większość postów można odnieść wrażenie że idealnie mieć dziecko po 30tce, ja tak nie uważam- jestem zadowolona że w wieku 40 lat prawdopodobnie będę miała odchowaną 15letnią córkę, i nie widziałam sensu dłuższego czekania na dziecko. Ale to wybór i decyzja (mam nadzieję w większości świadoma) każdej z nas, i tylko te co to mają kompleksy czy to z powodu zbyt wczesnego macierzyństwa czy kompleksy ze zbyt późnego macierzyństwa będę iść w zaparte, że najlepiej w ich wieku, a w innym to źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
marchewkowa w zapłodnieniu i urodzeniu dziecka problemu nie widzę, ale mi zawsze się to nierozerwalnie kojarzyło z jego wychowywaniem i opieką, a o tym nie powiedziałabym "pójście na łatwiznę" urodzenie dziecka nie kolidowało w moim przypadku ze sprecyzowaniem planów na przyszłość, z maturą i ze studiami. trzeba ( moim zdaniem ) tylko więcej pracy w to włożyć i dziwne jest dla mnie, ze Twoim zdaniem jedno wyklucza drugie. Nie uważam się z wybitnie uzdolnioną jednostkę, a jakoś dałam radę. 2 latkowi nie potrzebne Twoje poglądy, ale już 8 latek wielu rzeczy się dopytuje i jak mu odpowiesz? Coś wymyślisz? No tak. moje dziecko jest akurat w takim wieku ( 8 lat ) i nie mam problemów z odpowiedziami na jego pytania, nie rozumiem w czym widzisz problem. Córka jest jedną z najlepszych uczennic, posiada dużo większą wiedzę od większości jej rówieśników, a to chyba świadczy o tym, że potrafię pozytywnie wpływać na jej rozwój? nie uważam, że ma to związek z wiekiem, w jakim ją urodziłam ale z moim podejściem, i z tym, jakim człowiekiem jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam 22 lata ,gdy urodziłam pierwsza córke-dzis ma 10 lat ,druga coreczke urodzilam w wieku 31lat:))róznica niby duża miedzy nimi,ale fajnie jest,bo starsza corka juz jest samodzielna,duzo tez pomaga przy małej,gdy ja musze zrobic cos pilnego.Nie żaluję,ze zostałam wczesnie mama-dla mnie to w sam raz,znam kobiety rodzące pierwsze dzieci w wieku 25-30 lat i nie kazda z nich była gotowa na macierzyństwo.Ilu ludzi-tyle sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marchewkowa plan moze byc identyczny z tym jaki ma taka 25 latka 30 latka 35 czy 40 latka :D i siedzenie w domu do 3 roku zycia to obled! sa zlobki od 5mca zycia a ksztacenie osobowosci nie konczy sie z wiekiem 30 czy 35 lat :P wiec to jest smieszny argument z twojej strony tez proponuje zamknac temat bo takich bylo tysiace i zawsze pojawiaja sie te dwa sprzeczne obozy :) i pewno dlatego srednia wieku to 25 :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
marchewkowa ekstaza myszsza - a jakie są plany na przyszłość takiego 18 - latka, skoro priorytetem jest zapłodnienie i urodzenie dziecka? Przecież wiadome, że większość czasu musi siedzieć w domu z maluszkiem, a jak już dzieciak odchowany do momentu pójścia do przedszkola na świat przychodzi kolejny potomek, co to za plan na przyszłość? No powiedz mi? zaraz zaraz, rozmawiamy ogólnie o matkach młodszych i starszych, czy o jakiś patologiach??czemu zakładasz, ze młoda matka płodzi dzieci jedno po drugim, że siedzi ciągle z nimi w domu i nie stawia na pracę czy edukację?? bez sensu taka rozmowa, bo taki życiorys można dopisać równie dobrze 30 czy 40latce, różni są ludzie niezależnie od wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiasynusia86
21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
i zawsze pojawiaja sie te dwa sprzeczne obozy kurcze, ja drugie dziecko planuję urodzić po 30ce, kurcze... nie mogę sie zdecydować, do jakiego obozu wtedy wstąpić?? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sigmaipii tylko ze drugie to inna bajka :))) tu sie mowi o pierwszym :D przy drugim sa inne obozy mozesz sobie wybrac :D nawet oboz jedynakow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
myszsza sigmaipii tylko ze drugie to inna bajka tu sie mowi o pierwszym przy drugim sa inne obozy mozesz sobie wybrac nawet oboz jedynakow o matko...jak dobrze, że na kafe przesiaduję sporadycznie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ale się narobiłlo :D ja pisze o swoich odczuciach a kiedy kto będzie dzieci rodził to jego sprawa ;) ale ustosunkuję się do 3 wypowiedzi, po pierwsze w USA jest pełno młodocianych matek, statystyczna amerykanka po ogólniaku wychodzi za mąż, bo wpaja się jej od młodości, że mąż to najlepsza inwestycja i jej zadaniem jest zdobyć chłopa, który na nią będzie robił, ma 3 a często 4 dzieci i jest kurą domową, oczywiście nie mówię o wielkich miastach tylko o typowym, małomiasteczkowym społeczeństwie po drugie, któraś napisała: "Wybrała egoizm i straciła tyle lat dzieciństwa i tyle cudownych chwil swojego dziecka, więc z całym szacunkiem, ale pieprzycie " z szacunkiem, ale Ty pieprzysz, jak małam 22 lata, to spokojnie poszłam na urlop wychowawczy i sama wychowywałam moje dziecko, w nosie miałam, czy mnie zwolnią czy nie, młodym niewiele trzeba, jak miałam 35 to niestety musiałam wracać do roboty, bo nie mogłam sobie pozwolić na wychowawczy, to nie warzywniak, że osobę można z dnia na dzień zastąpić, a i pracy mi było szkoda stracić, bo szukać nowej w wieku 40 lat... powodzenia :D no i szkoda, bo wiele mnie ominęło z dzieciństwa małego a po trzecie mogłam przez 3 lata pracy sporo odłożyć bo zarabiałam 2 średnie krajowe a mąż jeszcze więcej i jedną albo półtora pensji odkładaliśmy + odsetki bankowe to się uzbierało, dobrałam trochę kredytu a mieszkanie kupiłam służbowe od męża zakładu pracy za pół ceny rynkowej (zniżka za lata pracy + 30% za płatność gotówką) generalnie mam w nosie kiedy kto będzie rodził, ale ja z perspektywy czasu patrząc wolałabym urodzić 2 dziecko wcześniej, przed 30 jak miałam 30 lat to wydawało mi się, że w wieku 40 będę miała taki sam speed, a tu guzik prawda, nie mam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sussanna
sigmaipiii Wyrzadzasz krzywdę swojemu dziecku myśląc o nim w kategoriach: "najlepsze w klasie" takie porównania mogą wbrew pozorom bardzo osłabić pewność siebie u dzieci ;( Taka mała sugestia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
to nie jest moje myślenie ale zdanie nauczycieli. To normalne , że w szkole dzieli się uczniów na takie kategorie i nagradza tych najlepszych. Myślisz, że sama ją tak w domu nazywam?? :-D często podkreślałam, że cieszę się , że się dobrze uczy, że jestem dumna z tego i tamtego, ale nigdy nie mówiłam "jesteś lepsza od innych" nigdy też nie wywierałam na nią presji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sussanna
No na forum tak napisalas - jako swoje zdanie. A skoro popierasz zdanie nauczycielki to się z nim zgadzasz.. Nie chce się kłócić, fajna babka z ciebie, ale smutno mi, bo przez taka etykiete sama zachorowalam na wyścig szczurów w każdej dziedzinie swojego życia :( jestem przez to bardzo nieszczęśliwa.. Szczerze - nigdy nie powtorzylas zdania nauczycielki córce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sussanna
" To normalne , że w szkole dzieli się uczniów na takie kategorie i nagradza tych najlepszych. " Nieprawda. Normalne jest gdy nagradza się uczniów za ich indywidualne postępy i walkę z własnymi słabościami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
Sussanna jest przecież spora róznica pomiędzy pojęciem "własne zdanie" a fakty. córce zdania nauczycielki nie musiałam powtarzać, ona sama chodzi do szkoły i wie, kto jak się uczy. niech Ci smutno nie będzie, sama też miałam taką etykietkę i nigdy mi to nie przeszkadzało, wyścig szczurów nie spędzał mi snu z powiek. postaram się, żeby i w przypadku mojej córki tak było, ona po prostu lubi się uczyć. ale dzięki za to, co napisałaś. wezmę pod uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naskoczyliście na myszczę, bo użyła słów które was obrażają. Co ja mam powiedzieć skoro moje wypowiedzi skomentowano "nie piep*z, nie pierdziel, gadasz bzdury...? Macierzyństwo każdy sobie wybiera( jeżeli jest to świadome macierzyństwo) każdy w swoim czasie, ja wybrałam w wieku 23 ty 32, i ok. Porozmawiajmy podyskutujmy, ale nie musimy się wzajemnie obrażać i mieszać z błotem. Ktoś napisał że przy dziecku nie mozna sie kształcić. Mozna i jak napisałam poprzednio nie koniecznie na studiach! Czy wiedzę którą posiadacie, wszelkie umiejętności zdobyłyście w szkołach i na uczelniach. Ja lwia częć moich umiejętnoścci i wiedzy zdobyłam z własnej nieprzymuszonej( bądź co bdź szkoła przymusza) woli. Co z tego że będę wykształcona, że będę miec papierek. Mój brat papierka nie ma jest po podstawówce, 5 lat siedział w domu nie pracował jednak przez te 5 lat pogłębiał swoja wiedzę na temat komputerów. Teraz pracuje jako serwisant, sprzedawca, już 4 rok mu zleciał, w czasie gdy on nadal jest w firmie przewinęło sie przez nią mnóstwo studentów informatyki, takich którzy nie umieją poprawnie założyć wiatrak na procesor?! i nadal uważam że dobrze zrobiłam zostając matką w wieku 23 lat. I czasami myślę że za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale po co gadac z tym
glupim gryzoniem, skoro jak sam pisze, jest beznadziejny i mu z tym dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wypowiedzi niektorych
mozna domniemac ze decyzja o dziecku w mlodym wieku byla nieprzemyslana. Pewnie ze mozna sobie poradzic na studiach z dzieckiem, pewnie ze sa zlobki od 5 miesiecy, ale czy o to w zyciu chodzi? Na wszystko bedzie czas, jak jestes na studiach to jest czas na nauke i pewnie niektore kierunki sa latwiejsze, ale na innych trzeba pracowac od rana do nocy zeby sie utrzymac i pozaliczac wszystko. Poza tym jesli masz dziecko i dodatkowo sie uczysz i pracujesz to nie wiem jak ty je wychowujesz, mam rocznego siostrzenca ktory wlasnie zaczal chodzic - nie mozna ani na chwile sie od niego oderwac, a przeciez nauka wymaga koncentracji. A jesli masz go oddac do zlobka w wieku 5 miesiecy to przeciez tez wcale nie jest ok, nie wychowujesz go, jest w zlobku od 7 do 16 a potem masz 2-3 godziny i spanie... A niewiele matek w wieku 20 lat moze sobie pozwolic na to zeby zostac w domu z dzieckien i nie obnizyc przez to poziomu zycia rodziny - chyba ze maja meza ktory duzo zarabia, ale tak szczerze to jest sytuacja moze 10% polskich rodzin. A w US jest inaczej niz w Polsce, pewnie ze kobiety czesto zostaja w domu, ale zycie tam z jedna srednia pesja jest na poziomie - jedzenie jest tanie, benzyna tania, dom mozna kupic dosyc tanio zwlaszcza w malych miastach - ich system jest zorganizowany w taki sposob. W Polsce z jedna srednia pesja wegetujesz i to jest fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×