Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czary mary mery

Ile lat mialyscie gdy urodzilyscie pierwsze dziecko?

Polecane posty

a powiedz mi ile matek w wieku 40 lat może pozwolić sobie na 3 letnie niepracowanie? bo ja znam niewiele, no chyba, że któraś ma firmę co się sama kręci czy ona tam jest czy nie zależy oczywiście jaki standard życia chce się utrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety niestety
"Teraz pracuje jako serwisant, sprzedawca, już 4 rok mu zleciał, w czasie gdy on nadal jest w firmie przewinęło sie przez nią mnóstwo studentów informatyki, takich którzy nie umieją poprawnie założyć wiatrak na procesor?!" tyle ze co innego serwisant a co innego programista. i to akurat programiści zarabiają większe pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
ale czy my rozmawiamy o tym "w jakim wieku zdecydowałaś się na dziecko?", bo u mnie nie była to decyzja, a wpadka i nie wstydzę się tego. nie mówię, że polecam, ze to najlepszy czas itp. ale nikt mi nie wmówi, że to koniec świata, przekreślenie edukacji i kariery + nieszczęśliwe dzieciństwo syna czy córki. To wszystko na prawdę zależy od wielu czynników, w znacznej mierze od własnego podejścia i nakładu pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak tyle że student na stanowisku sie nie utrzymał, Po za tym za pojęciem serwisant nie kryje sie tylko składanie wszystkiego do kupy, to również administrowanie systemów, naprawa w razie konieczności. Po za tym nie ZAROBKI sa najważniejsze. ( co was przylepiło do tych zarobków) Brat ma pracę którą uwielbia i to sie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
tyle ze co innego serwisant a co innego programista. i to akurat programiści zarabiają większe pieniadze. mój szwagier z kolei pracuje jako programista, zarabia dobrze, a nie ma studiów. ale to tak na marginesie, bo to zupełnie inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie ale po co ta gadka??!!!!!!! Zachowujecie się tak, jakby młodsza zazdrościła starszej tego, że się dorobiła i "wyszalała", a starsza młodszej tego, że jest młodsza matką i ma odchowane dzieci. Czytajcie kilka razy o czym wy piszecie? Jedna mówi, że pogodziła kariere, wiek 22 lata, dziecko i nauke, a druga jej wpiera, że niemożliwe, bo nie na tym polega życie. No litości!!! Skoro tak pisze to widocznie była to świadoma decyzja i POGODZIŁA pracę, naukę, karierę. Tak samo w drugą stronę. Jeśli starsza mówi,że to była dobra decyzja, że czekała z dzieckiem do 30 tki, bo teraz czuje się spełniona to widocznie tak jest!! Wy byście sobie oczy wydrapały, żeby tylko tej młodej lub starszej noga się powinęła i żeby stanęło na "waszym" Do starszych kobiet: Pamiętajcie, że młode kobiety mają różne predyspozycje, różnie zostały wychowane i różną "spuściznę" po rodzicach odziedziczyli. Wiele z 20 latek pracuje w dobrych firmach, bo A. udało się po znajmości B. jest to firma kogoś z rodziny C.są ambitne, uczą się i robią dobre wrażenie na szefie Albo mają męża, który zarabia sporo, otrzymali jakieś mieszkanie w spadku, pomaga im rodzina. Lub uczą się zaocznie i pracują w tygodniu. Dlaczego więc, wy 30 paro latki uważacie, że młode nie mają warunków do wychowania dzieci?? I dlaczego niby się nie "wyszumiały"? Nie wszystkim do szczęścia sa potrzebne imprezy do rana, alkohol, puszczanie się. I w drugą stronę, do młodych: Dlaczego uważacie, że późne macierzyństwo jest złe? Jeśli ktoś potrafi kochać, daje z siebie wiele dziecku, ma ustabilizowaną sytuację to dlaczego ma niby być gorszym rodzicem niż te po 20stce?? Ważne, że jest dobrym rodzicem, wiek nie gra tu roli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie zgadzam z Rafinka, bo wlasnie kobiete ktora zajmuje odpowiedzialne stanowisko, nie stac na 3 letni wychowawczy :P jak pojdzie na taka przerwe to jzu jest koniec jej kariery, poza tym nie kazdej kobiety ambicja jest uzeranie sie z dzieckiem pzrez x lat, ja osobiscie bez wzgl na to czy by mnie bylo stac na wychowawczy czy nei i w jakimkolwiek wieku nie wyobrazam sobie siedziec przez 3 lata z dizeckiem w domu litosci to sa te wasze marzenia i ambicje?? nie dziwie sie ze sa na ostatnim miejscu bo to jak wyrok wiezienia o zaostrzonym rygorze :/ a co do pracy to tez sie zgadzam ze liczy sie dzis co umiesz a nie jaki masz papier mozesz miec profesure a nie nadawac sie do najprostszych prac z jej zakresu :/ zarobki do wyksztalcenia zupelnie nijak sie maja wiec o czym wy tu piszecie? studia sa dla siebie, papier czasami sie przydaje ale dzis to rzadkosc poza wybranymi zawodami jak lekarz, sedzia itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tego też nei rozumiem. każdy sobie życie układa jak chce. dopóki sobie w tym życiu dobrze radzi to to jego sprawa. PS. mnie tylko denerwuje jedno - ze mowiac o starszych troche matkach czesto używa sie argumentu "w przedszkolu beda mowili ze babcia przyszła". sorry, ale 30-kilkulatka żadną miarą na babcię nie wygląda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama była młoda gdy mnie urodziła, była jedną z młodszych mam w mojej klasie i podstawowej i średniej, ale też dlatego, że jako jedna z nielicznych w klasie nie miałam starszego rodzeństwa, natomiast w klasie mojej młodszej siostry moja mama nie wyróżniała się wiekiem, a urodziła ją ok trzydziestki, tak jak prawie wszystkie mamy w tejże klasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i nie zapominajmy o najważniejszym Wszystko to natura. Tak zostałyśmy stworzone, że każdy "powinien" wydać na świat potomstwo. Jest pewna granica wieku dla każdego, po której już w ciążę nie zajdziemy. Tak natura nas stworzyła, że najlepszy wiek biologicznie na ciążę jest CHYBA coś 19-25? (mogę się mylić). Chodzi mi o biologiczne aspekty. No i instynkt macierzyński. Zwlekanie z zajściem w ciąże jest w pewien sposób wbrew naturze. (co nie zmienia faktu, że jak ktoś nie ma partnera to rzecz jasna-nie zajdzie w ciążę) Po drugie nie zapominajmy, że dziecko to owoc miłości dwojga ludzi. To cząstka nas i naszego ukochanego. Jeśli para bardzo chce mieć dzidziusia, pragnie wydać na świat tę cząstkę ich to czemu się przed tym wzbraniać. Jeśli mamy świetnych partnerów i wiemy, ze będą cudownymi ojcami, a my wspólnie rodzicami to po co zwlekać, ze względu na brak 8 tysięcy miesięcznie pensji? Dla jednych spełnieniem jest szczęśliwa rodzina, dla innych najpierw auto, kasa, pełny portfel..a potem rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo tak jest mysza, jak wróciłam po macierzyńskim to i tak nie mogłam nadążyć, tyle ustaw się pozmieniało... w pracy nie miałam czasu czytać i nadrabiać, a po południu - jak? przecież dziecko małe, trzeba się zająć wieczorem? przy niemowlaku który wstaje w nocy i jesteś ciągle niewyspana? przez pierwsze pół roku pracy po macierzyńskim nie miałam czasu nawet obciąć sobie paznokci u nóg a zasypiałam od razu jak gdziekolwiek usiadłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupelnie sie nie zgadzam
z Rafinka, widzisz, ty nie moglas zostac na wychowawczym byc moze dlatego ze nie masz zbyt silnej pozycji w firmie, a poza tym majac jedno dorastajace dziecko i drugie male pewnie nie moglas sobie pozwolic na mniejsze dochody. Ja urodzilam dziecko w wieku 33 lat, postawilam sprawe jasno przed szefem, chce co najmniej poltora roku na odchowanie maluszka - razem wybralismy osobe na zastepstwo, ktora formowalam na moje stanowisko przez 2 miesiace zanim radosnie poszlam na macierzynski. Jako ze pracowalismy z mezem przez ostatnie 10 lat, moglam spokojnie brac opiekunke 1-2 razy w tygodniu zeby miec troche czasu dla siebie, przy okazji moj zastepca wysylal mi miesieczne sprawozdania, ktore pozwolily mi wiedziec co sie dzieje w firmie (jestem prawnikiem wiec wierz mi follow up jest bardzo wazny). Po poltora roku wrocilam do pracy, zatrudnilam nianie ktora bardzo ulatwia mi zycie - jest wtedy kiedy jej potrzebuje, przyjezdza do mnie do pracy na lunche zebym mogla pobyc z synkiem. Taka sytuacje mam wlasnie dzieki temu ze mialam srodki finansowe zeby tak to zorganizowac - rezultat - wszystko bylo latwe, nieprzespane noce mi nie przeszkadzaly bo po prostu spalam w takim rytmie jak synek, powrot do pracy byl dobrze zorganizowany... dlaczego zycie musi byc trudne??? Przeciez taka sytuacja gdzie padasz ze zmeczenia biegajac miedzy praca (ktora wykonujesz zle bo brak ci koncentracji ze zmeczenia) i dzieckiem (ktorego nie wychowujesz bo brak ci sil) to mozna sobie zycie obrzydzic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale widzisz rafinka do takiej zacietrzewionej 35latki ktora uwaza sie za super babke to nie dociera ze naturalnym jest starzenie sie organizmu i jego z latami niewydolnosc, jak mialam lat 20 to na dobe spalam 2-3 godz i mi starczalo, moglam sie nieustannie uczyc i wszystko mi do glowy wchodzilo, potzrebowalam mase ruchu mialam mnostwo energii a wraz z latami potzrebuje snu, odpoczynku, ciszy, nie mam juz tak podzielnej uwagi, koncentracji itd.. i po prostu mi sie mniej chce :D takie warunki nie sprzyjaja nadrabianiu zaleglosci w wiedzy pracy lacznie z macierzynstwem :/ a wyglad 30 latki tu sie ma nijak to tego wieku i wogole, to sprawa najmniej istotna natury sie oszukac nie da :D pewno sa i takei co sie czuja super extra :) ale to sa wyjatki :) moj tata ma 72 lata skonczone i tez jest super sprawnym dziadkiem w porownaniu z innymi facetami w jego wieku, on pracuje po 10-12godzin, jezdzi an rowerze, chodzi an spacery, wszystko potrafi kolo siebei zrobic, prowadzi sam sobie dom itd ale... ale nie da sie oszukac natury jest dziadkiem :)) w zaden sposob nie mozna o nim powiedziec ze jest taki sam jak 15lat temu bo nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie bawi do łez
a mnie bawi do łez to przeciwstawianie sobie kobiet 20to i 30letnich w kontekście młode - stare :D Ależ wy baby jesteście powalone :D Mam 31 i nie urodziłam dziecka oraz planuję nie urodzić. Nie mam oszałamiającej kariery, domu z ogrodem, jachtu i pięciu samochodów. Męża też nie mam tylko konkubenta :D Wszytko jeszcze przede mną. I tez jestem bardzo szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh a co to znaczy silna pozycja? :D mój szef miał bardzo silną, stworzył firmę i zarządzał nią kilkanaście lat z sukcesami, a w pewnym momencie zarząd zdjął go w minutę i już nie miał pracy, bo tak im się podobało... zawsze może się okazać, że ktoś jest lepszy od ciebie a szefowi może być wsio rawno, aby robota była zrobiona, a czy ta ją robi czy tamta.. ja tam wolałam nie ryzykować ;) mam kilka świetnie wykształconych koleżanek, pracujących w super firmach, które po wychowawczym skasowali i bezskutecznie szukają pracy już dłuższy czas, nawet na sprzedawczynię nie chcą je przyjąć może słusznie właściciel myśią, że paniusia z biura nie będzie umiała porządnie zimniaków zważyć a co dopiero podnieść skrzynkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojjjoookk
własnie chciałam to napisać...tak jakby była wielka róznica między 25 latka a 30-chą! myssza sory ale pieprzysz głupoty jak mało kto na tym forum....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i bardzo dobrze :) w końcu człowiek żyje po to, żeby być szczęśliwym jeden się spełnia w macierzyństwie, drugi w pracy, trzeci w leżeniu na kanapie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poczułam różnicę pomiędzy 30 a 40 latką no ale może jestem jakaś wyjątkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydawało, że wszystko jeszcze przede mną, ale jak czytam wasze wypowiedzi, to nic, tylko do piachu... Pracy pewnie nie znajdę, do warzywnego nie pójdę, bo słaba jestem i wora kartofli nie dźwignę, jestem babcią dla własnego dziecka, wnuków pewnie nie doczekam... No to teraz mam doła, a taki miałam fajny humor, buty sobie wczoraj kupiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie bawi do łez
ale między wypruwaniem sobie żył na pięć samochodów i 300 metrowy dom byle tylko wyrobić się przed 30tką, a lezeniem na kanapie jest jeszcze tzw. spokojne tempo. Nie wiem jak wy, ale ja się tam nigdzie nie spieszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojjjoookk
30 a 40 jest róznica ale 25 a 30 no nie specjalna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie bawi do łez
a ja między 20tką a 30tką nie czułam żadnej. Tym bardziej, że mój wygląd zmienia się równie wolno jak rozwija moja kariera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytać ze zrozumieniem
osoba ta mówiła o 25 i 30- latce a nie o 30- latce i 40 -latce. Co za durne baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie bawi do łez
no durne, agresywne i sfrustrowane. Moze joga ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytać ze zrozumieniem
a mnie bawi do łez-przydałoby im się:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie ja pisalam o roznicy 5 lat? z tego co sobie przypominam to pisalam w kontekscie 35latki i 20 latki ewent 30tki i 20tki :) pogratulowac skoro nie macie roznicy po 10 latach :D ja mam ogromna roznice kondycji :D:D az strach pomyslec co bedzie za kolejne 10 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytać ze zrozumieniem
mi to wsio ryba,ale czytając ten temat mam wrażenie,że te "młode matki" na siłę chcą przekonać te "stare"(czytaj te koło 30 i po),że są z nich rozlatujące babsztyle i z pewnością nic ciekawego nie mają do zaoferowania swojemu dziecku.Przemawia przez Was zazdrość i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czuje sie wcale mloda matka chociaz chcialabym nia byc ale zazdrosc?? o co?? nie kumam zupelnie?? to chyab nabardziej idiotyczny zarzut jaki tu wyczytalam :D jeszcze zrozumialabym odwrotnie tak ja zazdroszzce tym co maja w wieku 30 lat 10 letnie dzieci a ja male ale mlode starszym maja zazdroscic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×