Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czary mary mery

Ile lat mialyscie gdy urodzilyscie pierwsze dziecko?

Polecane posty

ale dlaczego myślisz że jak sie ma przykładowo 23 lata to nic sie nie przeżyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poodlicious
tala, to na swoim przykladzie wymien co przezyłaś do 23 roku zycia? jakie studia skonczylas, ile lat pracowałaś w zawodzie? jakie szkolenia, kursy, kwalifikacje? ile lat z mężem przezyłaś, uczac sie siebie najpierw we dwoje mieszkać, zyc, dzielić i cieszyc beztroska codziennoscia? gdzie byłaś, co widzialas? czego doswiadczylas, jakie wazne doswiadczenia i przezycia dały Ci mądrość zyciowa? i, prozaiczne ale bardzo wazne - ile kasy odlozylas, ale ze swoich wlasnych zarobionych pieniedzy, nie kasy rodzicow/męza/dziadkow/pociotkow? miałas wlasne, kupione lokum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poodlicious widocznie ty mierzysz swoja miara innych :> bo ja majac 23 lata mieszkalam na swoim, sama sie utryzmywalam, sama zarabialam ok 3 razy tyle co dzis, mialam odlozone na tyle zeby mnie bylo stac sobie uzradzic mieszkanie, kupic samochod, wyjechac na wakcje, pracowalam od 18 roku zycia moze nei w uczonym zawodzie ale w pracy ktora kochalam a i jak sie okazalo w galezi mojego obecnego zawodu :P to ja prowadzilam kursy, szkolenia, organizowalam wyjazdy itd.. studiowalam 2 kierunki, majac 23 lata poszlam na pierwsza podyplomowke, poznalam wtedy mojego obecnego meza, ale tez mialam 7 letni zwiazek juz za soba z innym mezczyzna, na weeked jezdzilam sobie do Wiednia czy Budapesztu, mialam zwiedzone kawalek swiata dzieki pracy pilota wycieczek i opiekuna kolonii zagranicznych :D i jakos nie uwazam zebym nie miaal zadnych doswiadczen zyciowych, zebym nic o zyciu nie wiedziala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz wydaje mi się że to co przeżyłam zależy bardzo od moich rodziców .Zawsze dbali o mój i mojego rodzeństwa rozwój i dzięki nim zwiedziłam parę krajów Hiszpania ,Włochy Grecja i Francja a także sporą część Polski. Zawsze wpajali mi że wykształcenie jest bardzo ważne ale starali się bym była zaradna życiowo .Od 15 roku zawsze miałam jakąś prace choćby sezonową .Uczyłam się języków angielskiego i hiszpańskiego niestety ten drugi z mizernym skutkiem.Jestem w trakcie studiów ale 4 lata pracy mam już za sobą .Kursy jakie mam cóż zrobiłam z EFS kurs biurowy Nowoczesny Pracownik.Mam również za sobą staż w urzędzie .Lokum swoje wykupione bez pomocy rodziców .Żyje dobrze na finanse nie narzekam .wakacje co roku gdzieś spędzam z rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poodlicious
tala - no i tak jak myślałam- wszystko tylko rodzice, rodzice, rodzice...:) dzieci mają dzieci, i tyle - zabawa w dom myszza - wybacz, ze nie odnoszę się do Twoich wypowiedzi, ale biorąc pod uwagę tematy, które czytalam z Toba w roli glownej, Twoje sciemy, rozne wersje wydarzen, i sam blog - jakos nie traktuje Cie jako prawdomownego i powaznego rozmówce;) haftowane - ja rowniez szanuje i popieram Twoje wypowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam tylko zauważyć że studia nie są żadnym wyznacznikiem sukcesu dziewczęta np ja musiałam studia przerwać ze wzg na wyjazd z kraju, wyjeżdżałam na kilka miesięcy z których zrobiło się 6 lat teoretycznie jestem dziewczyną po maturze bez wykształcenia, w praktyce władam biegle angielskim, mam doświadczenie zawodowe 8 letnie, pracę biurową, doświadczyłam własnego biznesu itd natomiast moja koleżanka skończyła studia (amerykanistykę) nie przepracowała w życiu w sumie nawet 2óch miesięcy a po angielsku nie umie nic powiedzieć ale ma papier w szafie tylko która z nas dwóch jest lepszym ewentualnie pracownikiem? podejrzewam że ja bez studiów to samo mój mąż, chłopak po zawodówce bo on zawsze mówił że studia to głupota. no dobrze takie ma podejście. i co? pracuje jako kierowca ale jednocześnie w tamtym roku założył własną firmę transportową w anglii którą rozwija na rynek polski a jego koledzy po studiach kserują cv i latają po biurach szukając pracy wiem że to nie na temat ale chciałam wam uzmysłowić że studia nie są wyznacznikiem bycia dobrą matką czy ojcem i że tylko po studiach można dziecku zapewnić dobre warunki finansowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poodlicious
ja tam uważam, że harmonia w świecie i naturalna kolej rzeczy nie powinny być zaburzane, i dobrze jest planowac zycie z głową 1. nauka, kształcenie, rozrywka 2. praca zawodowa, zdobywanie doświadczeń życiowych 3. stabilizacja finansowa, stabilny związek 4. powiekszanie rodziny mniej wiecej taki schemat sie sprawdza, i tyle a skad sie bierze wczesne, przedwczesne macierzynstwo? spojrzmy prawdzie w oczy 1. taka tradycja pokoleniowa: szybko za mąż, pieluchy, zero wlasnego rozwoju i zycia 2. wpadki, bezmyslnosc 3. wplyw otoczenia- laczy sie z pierwszym 4. brak ambicji i wyzszych potrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
12:56 [zgłoś do usunięcia] czytać ze zrozumieniem tak, tego że zmarnowałyście najlepsze lata na podcieranie kupek,dupek itp rzeczy ,w przeciwnym razie nie pie**oliłybyście tych farmazonów,jeśli czułybyście się spełnione i szczęśliwe zmarnowałysmy?? przykre, że tak postrzegasz wychowywanie własnego dziecka :-O poza tym czemu wiek 18-20 lat nazywasz "najlepszymi latami"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja wstaje
27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale przeciez właśnie dlatego odkładasz macierzyństwo, żeby Cię było stać na dzieci, jeśli dobrze zrozumiałam czyli chcesz im dać wszystko co najlepsze, tak? no więc czemu masz pretensje, że innych rodzice wozili na wycieczki zagraniczne? coś mi tu sprzeczne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poodlicious
Catie - mam to samo co Ty, rowniez mieszkam za granica w tej chwili, wladam biegle angielskim, praca w zawodzie (ogolnikowo: biurowa), odlozona kasa, doswiadczenie, ale do tego skonczylam studia i ksztalce sie dalej- dalo sie;) wiec nie przekonasz mnie a studia sa wazne, oczywiscie nie papierek prywatnej wyzszej szkoly smazenia nalesnikow, i nie ma co ukrywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana na studia zarabiałam sama nikt mi na nie nie dał rodzice dbali o mój rozwój kiedy uczyłam sie w podstawówce i liceum .23 lata to ja miałam parę lat temu więc mnie nie oceniaj bo wszystko co mam osiągnęłam swoją własną ciężką pracą.Wyprowadziłam sie z domu w wieku 20 lat i na niczyja pomoc nie liczyłam .Studia kończę i staż pracy już jakiś mam i to w bardzo dobrej firmie.Na dziecko sie zdecydowałam świadomie w tym wieku a mój mąż to nie był jakiś chłystek 21 letni tylko dorosły 28 letni facet.Na mieszkanie sami zarobiliśmy bo niby dlaczego ktoś ma mnie sponsorować. Żyje godnie i stac mnie na wyjazdy w wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
poodlicious to przykre, że naukę i rozrywkę postrzegasz jako etap życia, ja mam zamiar uczyć się nowych rzeczy i doświadczać rozrywki, dokąd mi sił starczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszza - wybacz, ze nie odnoszę się do Twoich wypowiedzi, ale biorąc pod uwagę tematy, które czytalam z Toba w roli glownej, Twoje sciemy, rozne wersje wydarzen, i sam blog - jakos nie traktuje Cie jako prawdomownego i powaznego rozmówce I WZAJEMNIE :/ rozne wersje wydarzen?? podaj chociaz jeden przyklad??? blog?? ale sciema ja piernicze wstyd mi niesamowicie :(((( smieszna jestes wiesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poodlicious
i np w mojej branzy bez studiow nie masz szans nawet dostac pracy, chyba ze po znajomosci, ale tutaj jednak konieczne sa okreslone umiejetnosci, a nie koneksje za duzo mozna zarobic i za duze mozliwosci oferuja - wiec uniwerek is a must rozumiem, ze do junior admin albo data entry studia nie sa konieczne, ok - ale czy to az taka gratka dla pracodawcy w Polsce...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigmaipiii
przestańcie wreszcie wyliczać co która jak zrobiła, co skończyła itp. czy na prawdę uważacie, że świat potrzebuje Waszych klonów??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poodlicious studia też zrobię bo ja zawsze lubiłam się uczyć i miałam dobre wyniki w nauce i nie wyobrażam sobie przejść przez życie tylko z maturą zrobię je dla siebie, dla własnej satysfakcji :-) to był tylko przykład że można się dorobić i mieć godne warunki życiowe także bez papierka nie jest tak że bez ukończonych studiów to bieda i brak zaradności po swoich koleżankach widzę że większość skończyła uczelnie i nie wie co teraz ze sobą zrobić, gdzie się ruszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, co to przetarg? :D reasumując, poodlicious w Twoim wieku wielu ludzi ma już pracę, mieszkanie i dziecko Ty masz tylko pracę opóźniasz się dziewczyno :D a teraz spadam do mojej pracy, bo już finish niedługo a jeszcze trochę mi zostało miłej dyskusji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka - bez cynizmu tutaj. Kto ma niby to mieszkanie, odłożone oszczędności i wykształcenie? O ile wspominasz o istotach tu przemawiających, to faktycznie naiwna z Ciebie kobietka. Nie znam żadnej 25 - latki, która dorobiła się na swoim i swojego, ba nawet znam nieliczną liczbę osobniczek, które w wieku lat 26 - 28 dorobiły się swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jaki cynizm... ja miałam :) wykształcenie może nie do końca jak miałam 23 lata ale mieszkanie tak, za własne oszczędności i dobrą pracę no i dziecko kiedyś młodzież była pragmatyczna i pracowita to i szybciej się dorabiała, a teraz to tylko rozrywki w głowie no to i nie mają :P nie zagaduj, bo nie skończę i będę musiała po godzinach siedzieć a tego nie znoszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
tylko kto Wam będzie sprzątał ulice, wywoził śmieci, obsługiwał w sklepie, czesał, uprawiał ziemię - jak dyplom (wyższej uczelni) będzie niezbędny do zycia? cieszcie się, że nie każdy ma takie ambicje jak Wy, bo inaczej to wszystkie mniej szanowane prace musielibyście sobie robić sami... mniej szanowane przez Was... ech, jakbyście nie wiedziały jak funkcjonuje społeczeństwo... żal już gdzieś pisałam - pierwsze dziecko urodziłam w wieku 34 lat, drugie bedzie tuż przed 37 urodzinami, instynkt macierzyński odezwał mi się ok. 26 roku zycia, ale ówczesny narzeczony nie chciał miec dzieci, więc sobie odpuściłam, a w ciążę zaszłam kiedy już się pogodziłam, że dzieci mieć nie będę (z braku odpowiedniego partnera). Z kilku powodów cieszę się, że to nastąpiło teraz (i wcale nie uważam, że to późno), ale mimo ćwiczeń i innych takich kondycyjnie byłoby łatwiej 10 lat temu i pospać też muszę dłużej... a czasami jak patrzę na moją młodszą o 19 lat siostrę to myślę, że jakbym zaszła w liceum to już bym miała takie odchowane potomstwo! kazdemu inna droga i nie ma się co kłócić, życie czasem skręca tak, że najlepsze finansowe zabezpieczenia i plany na życie stają się nic nie warte - dlatego śmieszy mnie to przerzucanie się karierami i stanami kont, no, ale coż... każdy wie swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka - ale jak Ty miałaś te 23 lata, to czasy były inne, mieszkania tańsze i z pracą takiego problemu nie było. Zresztą i tak czytając Twoje wypowiedzi śmiem stwierdzić, że w czepku urodzona jesteś :-o ;) A Twoja córka jest już gotowa na bycie matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm czyli przez 4 lata odlozylas 80 tys, czyli 20tys rocznie- czyli ponad 1500 miesiecznie???? :D TAKA praca w wieku 19 lat, bez wyksztalcenia i doswiadczenia? Pleciesz bzdury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka, napisz kiedy kupowałaś mieszkanie, bo Ci nie uwierzą. Przecież napisała jak byk, że kupili mieszkanie zakładowe, jeszcze ze zniżką! Kiedyś mieszkania były znacznie tańsze, nie wiem, czy ktoś pamięta jeszcze te czasy, a poza tym, było coś takiego jak książeczki mieszkaniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poodlicious
Rafinko - mąż starszy, utrzymywał Cie, kupil mieszkanie- to miałaś 20 lat temu, w jakiejs dziurze poza tym co Ty w ogole porownujesz jestem z Krakowa, wiesz ile byle jakie, małe mieszkanie w Krakowie obecnie kosztuje? albo pod Krakowem działka? 200 tys to jest minimum, a 400 tys standard na spadki i inne darowizny, jałmuzny nie licze, a w domu z tesciami ani rodzicami mieszkac nie chce, bo nie wije sie gniazda w gniezdzie do wszystkiego dochodze sama, z mezem, i bedziemy miec swoje - ale przed 30tka wlasnie wiec nie rozsmieszaj mnie swoim gadaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos ty, ona do dzieci kompletnie nie ma podejścia, sport uprawia i ujeżdża po całym kraju na zawody :D nawet własnym bratem nie umie się zająć bo nie ma cierpliwości :D taki typ.. a czasy różniły się tylko tym, że kiedyś nie było kredytów mieszkaniowych i jak mi trochę zabrakło do tego mieszkania to musiałam dobrać konsumpcyjny i w rok go spłacić, a że wtedy byłam na wychowawczym to cienko było :D jak to któraś wcześniej pisała nie wiedziałam co zrobię na kolację i czy w ogóle no ale wszystko wymaga poświęceń i wcale nie zawsze bywa różowo, u mnie też nie było zawsze , dlatego śmieszą mnie takie plany, najpierw to potem tamto... a jak ci mąż zejdzie na zawał znienacka dla przykładu to wszystko weźmie w d.. i nawet dziecko po nim nie zostanie... albo chore dziecko urodzisz albo inne nieszczęście i cały piękny obrazek pryska jak bańka więcej pokory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×