ona polka on brytyjczyk

zeta 48 - ma chyba jakis problem zyciowy :D hehehe 1- moze ciebie ktos pierdolil jak bylas dzieciakiem albo twoje dziecko to spotkalo :D:D hehehe zal mi ciebie , dla takich jak ty jest pomoc- psychiatra albo kulka w leb:D hehehe dzis moge stwierdzic ze pokoleji w glowie to ty nie masz :D

A mnie związek z Brytyjczykiem interesuje z czysto formalnej strony. Jak żona stara się o obywatelstwo. Polka, będąca w UK 5 lat, żona Brytyjczyka ok kilku miesięcy? I jak z obywatelstwem dla dziecka?

"slurzy"? ja chętnie dowiem się więcej, ale może od ludzi, a nie od imbecyli ;)

dziecko ma obywatelstwo automatycznie, a ja to nawet nie wiem jak to z obywatelstwem dla siebie bo w sumie sie tym nie interesowalam.. po 5 latach w uk mozesz sie starac o obywatelstwo, nie musisz byc zona.

zobacz tutaj: http://bit.ly/oGHABC przyda Ci się; ) ^^

Dziwka to cię urodziła i zapomniała zabić, do tego usiadła ci na głowie. Tak więc twoja matka to dziwka, pewnie puszczała się z jakimś brudasem i dlatego ty masz takie skrzywienie na tym punkcie. Urazy z dzieciństwa często zostają już do zasranej śmierci, szmaciarzu ;)

Po 6 latach można się starać o obywatelstwo, nie po 5. Po 5 masz automatycznie permanent residency, musisz mieć ją przez rok, żeby się starać o obywatelstwo. A mnie interesuje, jak to jest w przypadku małżeństwa. No nic, pogadam z wujkiem google ;)

automatycznie sie ma? a nie trzeba aplikowac o to????

Obywatele Unii nie muszą aplikować. Ja mam niebieską książeczkę, teraz ją będę musiała wymienić na indefinite. Niby nie trzeba, ale czytałam na różnych forach, że się w Home Office pytali o to. Wymienię i zobaczę. Doczytałam, że będąc żoną Brytyjczyka można się starać o obywatelstwo po 3 latach pobytu w UK.

a skad ta niebieska ksiazeczka???? ja nie czaje nic... :)

Jak to się ma automatycznie?A nie po tych trzech latach?Albo ktoś tu czegoś nie wie,albo zwyczajnie kłamie,że ma męża anglika?A może czarnego"króla wioski".

Zdesperowana związała się z Rudym Łosiem,a nawet nie ma pojęcia jak się załatwia łosiowe obywatelstwo.Jakby się bzyknęła na ten przykład z normalnym w parku Białowieskim,to i papiery by dostała od razu,i pieczątkę Białostocką w dowodzie...........

ja mieszkam i pracuje w uk 7 lat wiec nic mi nie daje malzenstwo z brytyjczykiem bo o obywatelstwo mam prawo ubiegac sie juz od 2 lat. ps. moj facet jest brunetem. a wogole to masz cos przeciwko rudym??? bardzo fajny kolor. niejeden przystojniak by sie znlalazl.. sarzyna (szatyn.... hahaha czyli co? szaro-bury blond po polaczkowatemu? ). jakis kurwa anty-rudy-rasista sie znalazl...

ktos podjebal mi nika.. te forum to zenada .. ;/ wszyscy sie gownem smaruja .. eeeeh..

Piszesz gdzieś,że masz dziecko,to więc jak pracujesz.Jesteś uzależniona od swojego Anglika.Mąż was utrzymuje.A poza tym kiedyś mieszkałam w Hrabstwie York,i tam samych rudych,piegowatych,i gburowatych spotykałam.Ohydni,a poza tym wulgarni.Oni tylko pracowali,bili się po meczach,albo całymi dniami przesiadywali w pubach.

zapomnialas ze mam tu rowniez tesciowa :) jak maly skonczyl rok to wrocilam do pracy. zreszta niedlugo nie bede potrzebowala jej pomocy bo maly juz idzie do szkoly. nie pierdolcie ze na ulicach widzicie samych rudych.. zreszta jak pisalam, co z tego, ze ktos ma rude wlosy, co to az takie ohydne??? moj facet jest brunetem z bardzo ciemnymi duzymi oczami. widac, ze nie polak. polak jest szary i nudny na pierwszy rzut oka. zadko kiedy spotykam cos wartego wiecej niz jedno spojrzenie. no wlasnie, z jednym sie zgadzam z toba... jedyny minus to taki, ze ten moj facet bardzo duzo pracuje.

bede pisala jak mi sie podoba bo ortografia sie nie przejmuje a ty mnie mozesz pocalowac co najwyzej w dupe. to samo duze litery przecinki i polskie znaki. przemowilam :)

Niebieska książeczka to residency permit

bo jak ktoras urodzi dziecko to ma w domu i przy garach siedziec? :D:D:D:D ty eeeeee jestes tez pewnie z tych co wyszly za maz w wieku lat 18 bo potem to "kto mnie bedzie chcial taka stara", pewnie od wieku 25 ubierasz sie jak baba po 70 przeciez juz nie wypada zakladac krotszych spodniczek .... naprawde, czasami to mozna niezle sie posmiac czytajac niektore wpisy. Za co wam pieknie dziekuje, pomimo zadziwu skad wy ludzie wyszliscie, to jednak poprawia humor :D:D:D:D:D:D

No to załóż sobie pampersa.......Czy ktoś ci każę siedzieć w domu przy garach,ktoś tu robi z ciebie kurę domową?Raczej nie.Ale czy możliwe by było twoim zdaniem,chodzenie do pracy,czy na imprezy zaraz po urodzeniu dziecka?Jak chcecie obydwoje pracować,i jednocześnie mieć dziecko.Ono musi być na tyle duże,żeby nadawało się do żłobka,lub przedszkola.

po to jest maternity zeby dostawac kase a nie pracowac i to trwa tylko jakis rok. a dziecko tak szybko rosnie ze zanim sie obejrzysz to ono pojdzie do przedszkola lub szkoly a ty do pracy. na pierwsza impreze wyszlam 3 miesiace po porodzie - nic nie stalo na przeszkodzie zeby tatus sie zajal dzieckiem, po to w koncu dziecko ma obydwoje rodzicow.

Poszłaś na imprezę bez męża? :>

a co w tym zlego? ja ostatnio pojechalam na wesele bez meza. BO mezatka to juz pol-osoba? bez meza juz z domu wyjsc nie wypada? czy wyscie poszaleli? ohc nie, zapomnialam. Moja ciocia rozwodka w PL (jeszcze mloda, ok 49 lat) nie jest zapraszana na zadne imprezy wsrod znajomych, bo jakto sama przyjdzie? A moze mi jeszcze meza odbije ... zalu warta mentalnosc!

A dlaczego mi ubliżasz? Raczej ty oszalałaś i nie wiem na jakiej podstawie dopisałaś sobie ideologię do mojego pytania. Które nota bene nie było do ciebie! Pół osobą to może ty jesteś, ja jestem mężatką i do pół osób się nie zaliczam. Widocznie masz jakieś traumatyczne przeżycia i czujesz się niedowartościowana, skoro tak histerycznie zareagowałaś. Dla twojej wiadomości pytałam (nie ciebie, podkreślam), bo ja bez męża wychodzić nie lubię. Nie lubię też, jak on wychodzi beze mnie i ciekawa jestem, jak dziewczyny są nastawione do samotnych imprez, czy wyjść i jak sobie z tym radzą. No ale oczywiście musiała się trafić jakaś niedowartościowana owieczka, z własną ideologią :D

iskra, dajze se spokoj, bo hysteryczka to ty jestes. Przeciez ja nikomu nie ublizylam, chyba ze jak ktos nazywa cie szalona to odbierasz to jako obelga? i od razu gadka z tym niedowartosciowaniem :o zadnych traum nie mialam i nie musze sie dowartosciowywac a raczej czuje ze mi troszke wartosci ubywa odpisujac na twoja reakcje. Wiec pozostawie bez komentarza bo kto cos w glowie ma to i tak zrozumie o co mi chodzilo :p

tak, wyszlam na impreze bez meza, a co gorsze zdarza mi sie to raz na 2-3 tygodnie do teraz! lubie babskie wypady - szpileczki, sukieneczki i dlugie pazurki:)

Moj by mnie nie puścił. Do koleżanki tak, jeszcze by mnie wypchnal z domu i chusteczka pomachal ;) ja tez nie mam nic przeciwko, jak on do kolegi wychodzi, byle na noc wrócił. Nie jestem typem imprezowiczki, a ze względu nawet na rodzaj pracy o paznokciach mogę zapomnieć. A szkoda ;) Ciekawa jestem czy w związkach gdzie pary czasem bawią sie oddzielnie nie ma Nieporozumień na tle zazdrosciowym.

nie puszczala to mnie mama, ale teraz to juz jestem na to za duza :)

Tera puszczasz sie sama?!

tak, puszczam sie ze wszystkimi oprocz ciebie :)