Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zdesperowana Domowa Żona

ona polka on brytyjczyk

Polecane posty

Gość eeeeehhhhh
Mialam zawsze obraz wyspiarza jako zimnego,pozbawionego uczuc prostaka,z tym prostactwem tak nie do konca,jednak uwazalam ze cos jest w nich wyszkolonego,cos nieprawdziwego,schemat zachowan jak w chinskiej armii ludowej,masa z przyklejonym falszywym usmiechem...az przypadkowo poznalam jego,nie najpiekniejszy,ale tez nie brzydki,byl nieprawdopodobnie cieplym i fajnym czlowiekiem,spotykalismy sie jak tylko czesto sie dalo,powiedzialam mu na samym poczatku ,jaka jest moja sytuacja,ze mam 2 dzieci,ze moj byly partner nie mieszka na wyspach i co 2 mce przylatuje na kilka dni odwiedzic dzieci...czs plynal,byl slodki,dbal o mnie tak jak nigdy wczesniej nikt,az do przyjazdu mojego ex,On do mnie zadzwonil i zapytal gdzie jestem,odpowiedzialam mu ze przyjechal moj ex do dzieci i jestesmy w miescie...to byla nasza ostatnia rozmowa,nie rozumiem w ich postepowaniu jednego,ze nie potrafia wprost powiedziec,rozmawiac o pewnych sprawach,zamiast tego cisza,nie odbieranie tel i taki glupawy sposob konczenia znajomosci,bez klasy,milczeniem i ignorancja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgui
tyś za to pokazała klasę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeeehhhhh --> ocenilas cala brytyjska populacje na postawie jednego czlowieka.. tez zrozum, ze faceci nie chca sie mieszac w takie zwiazki za bardzo. tym bardziej jak jest mlody (?). mnie by to tez wystraszylo. popatrz z jego punktu widzenia a nie tylko swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeehhhhh
Nie oceniam calej populacji,gdyby mial sie wystraszyc to moglby to zrobic na samym poczatku,nie owijalam w bawelne,bo w zasadzie tak naprawde nie chcialam sie z nikim wiazac,wiec wolalam przedstawic mu sytuacje w najczarniejszych barwach,bez znieczulenia,tak zeby sie wycofal.Nie byl wcale taki mlody 33 lata to nie jest dzieciak.Chodzilo mi raczej o chowanie glowy w piach,to milczenie,i tchorzostwo,bo skoro cos ci nie pasuje ,badz dorosly i powiedz...wiesz ten uklad mi nie odpowiada,tak zrobilby kazdy...oprocz wyspiarzy,oni milkna i nabieraja wody w usta.Nie mam do niego zalu,nie zakochalam sie ,ale jesli mi cos nie odpowiada,to mam odwage to glosno powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 199100
Ja mialam chłopaka brytyjczyka!...;p mhmh nie trwalo to dlugo ale nie załuje ani chwili!! bylo super...oni sa bardziej spontaniczni od polakow i to jest swietne...wydaje mi sie ze faceci w polsce maja kompleksy w wiekszosci i boja sie podchodzic do dziewczyn i zagadac...W Anglii jest inaczej, ten narod jest bardziej otwarty na kontakty miedzyludzkie moim zdaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hukui
ten narod jest bardziej otwarty na kontakty miedzyludzkie moim zdaniem zgadzam sie, szczegolnie zajeci panowie sa baaardzo otwarci na kontakty z innymi niewiastami:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjgftikoty
potwierdzam wypowiedz wyzej znam takiego jednego z pracy, w domu dzieci, babka , a on twierdzi ze poniewaz nie maja slubu moze robic co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeeehhhhh --> a skoro moj facet by ci powiedzial co o tym mysli to znaczy ze tak naprawde nie jest brytyjczykiem? poza tym znam cala mase zajetych polakow ktorzy kombinuja na boku.. i tylko kilku brytyjczykow, ale z nimi kontakty ograczam do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjgftikoty
ja tez staram sie ograniczac, ale niesmak pozostaje poza tym przez 7 lat pobytu tutaj poznalam fantastycznych anglikow, jedna z moich lepszych kumpeli jest rodowita z dziada pradziada angielka o Polakach tutaj nie piszemy, ps.mam meza Polaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niesmk to ja mam niestety do polakow co tutaj przyjezdzaja a zony i dzieci zostaja w polsce. szczytem osiagniec jest dla nich wymacanie angielki na tylnim siedzeniu taksowki.. niestety spotkalam sie z kilkoma takimi przyadkami. no ale nie mialo byc o polakach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss Cole
A ja mialam faceta Polaka, teraz Anglika i powiem Wam ze wcale sie tak od siebie nie roznia. Wszystko zalezy od czlowieka i uogolnianie nikomu na zdrowie nie wychodzi. CHoc moze moj Anglik jest bardziej spokojny, wyluzowany i z wiekszym optymizmem patrzy w przyszlosc. A jego dewiza zyciowa jest 'nie warto sie klocic i zloscic, zycie i tak jest popaprane'. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razem od 4 lat
tez sie zglosze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ehhhhhhhhh
przykro sie zachowal, szczerze tez nie rozumiem, bo najpierw sie zangazowal, troszczyl sie o Ciebie i opiekowal a potem z sekundy na sekundy sie wycofal, bez slowa, bez niczego ,ani me ani be, bardzo nie ladnie. Niestety faceci z Polski zachowuja sie podobnie, a nawet jeszcze gorzej. To wynika z braku szacunku do drugiej osoby, nikt ich nie nauczyl, nie wychowal jak nalezy, kompleksy jakies maja. Moj maz nie jest ani polakiem, ani anglikiem, i jest najcudowniejszym facetem na swiece, pelnym szacunku do mnie, zrozumienia, milosci. Wlasnie tacy powinni byc faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anglicy spontaniczni?!
w Zyciu sie z tym nie zgodze, pracuje glownie z Anglikami i musze stwierdzic, ze sa strasznie sztywni, niewyluzowani, niekontaktowi i nudni. Przede wszystkim brak im poczucia humoru, serdzecznosci i wogole ciepla, chlod od nich wieje. Poza tym wogole nie kumaja co to jest team work w pracy. Do tego lenie, chowaja sie od pracy jak potrafia. Szkoda gadac i szkoda tracic energii na takich. Jezeli w pracy sa tacy, nie wyobrazam sobie spotykac sie z nimi po pracy i spedzac z nimi moj cenny czas. Brak im tego luzu i umiejetnosci towrzenia fajnej atmosfery w pracy! Polakom zreszta tez tego brakuje i praktycznie sa bardzo podobni w tym do Anglikow, tak samo sztywni i niewyluzowani. Sponytaniczni i jedni i drudzy tylko do picia, zeby wyjsc po pracy albo w wekeend i sie nachlac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss Cole
Ja pracowalam z Anglikami i powiem ze bylo super. Mielismy bardzo przyjacielska atmosfere, byli otwarci na obcokrajowcow, chetnie pomagali i poczucia humoru tez im nie brakowalo. Ale to zalezy od ludzi a nie od narodowosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tez zalezy skad ludzie, jaka praca, w jakim srodowisku sie wychowywali. ja mam takie szczescie, ze zawsze pracowalam w dosc dobrych miejscach, mieszkam w spokojnej okolicy, bijatyki i pijackie wybryki sa dla mnie obce. oceniam brytyjczykow wlasnie jako tych bardzo wyluzowanych, z poczuciem humoru, patrzacych przez rozowe okulary. sama dosc szybko sie stresuje, ale wlasnie to moj facet potrafi mnie zrelaksowac i zlamac "powage sytuacji" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglicy spontaniczni?!
Trafilas na wyluzowanego anglika w takim razie, bo oni sa jednak antywyluzowani i maja takie beznadziejne poczucie humoru, aha no i ich podejscie do pracy - co robic, zeby sie nie narobic. Jak lezy cos na ziemi, to nawet sie taki nie schyli zeby podniesc tylko bedzie lezec przed oczami przez caly dzien, az jakas dobra pracowita Polka albo inna cudzoziemka podniesie, bo im by korona z glowy spadla. Im trzeba caly czas mowic, co jest do zrobienia, bo biedaki sa zagubieni, 'przeciez there is nothing to do', sralala, zawsze jest co robic, trzeba chciec. Potem sie dziwic, ze pracodawcy wola zatrudnic 100 razy pracowitszych, bardziej efektywnych i zmotywowanych obcokrajowcow. Ot, takich mam anglikow w pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglicy to skryci rasisci
Tak naprawde nie znosze nikogo poza samymi soba. Dla nich i Szkoci i Walijczycy juz nizej stoja a co tu mowic o innych obcokrajowcach. Oczywiscie jako narod tchorzy slowa nie powiedza do muzulmanow (bo tych sie boja i boja sie posadzenia o rasizm a w glebi serca sa rasistami ;-) ) wiec robia "nagonke" na Polakow (przy czym przy swoim nieuctwie do jednego wora wrzucaja Polakow, Slowakow, Czechow :O) Kiedy zaczynalam swoja emigracyjna przygode bylam nastawiona bardzo pozytywnie do nich, teraz juz mi sie w glowie rozjasnilo i juz nie mam oporow aby korzystac ze wszystkich benefitow jakie mi sie naleza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie widze roznicy miedzy anglikeim, walijczykiem, szkotem a irlandczykiem w zachowaniu. poza tym popatrzcie sobie wokolo, np. idzcie do banku i sprawdzcie kto piastuje urzad menadzera, albo do jakiekolwiek pubu albo biura - skoro oni tacy leniwi to jak sie dorobili takich stanowisk i jak to sie dzieje, ze tak je dobrze piastuha? przeciez gdyby mieli liczyc na to ze ktos cos za nich zrobi to zaraz by ze stolka zlecieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaligunka
Ze tak dobrze te stanowiska piastuja to bym polemizowala :O Czesto sa nie doinformowani, nie znaja przepisow, nie umieja liczyc w pamieci. I zgadzam sa ze sa rasistami. I tchorzami. Brudasy tez z nich niezle. Oczywiscie w tym stadzie czarnych owiec znajdzie sie kilka bialych ale...jedna jaskolka wiosny nie czyni :D wiec jako narod sa do dupy, szczerze powiedziawszy. Co prawda, my Polacy tez nie jestesmy lepsi i moze dlatego czujemy sie na Wyspach calkiem dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odezwały się panie polaczyńskie.. że niby brytyjczycy to brudasy, nieuki i rasiści? popatrzcie lepiej na polaków.. ci nie są rasisatmi ani trochę :classic_cool: (nawet nie chcę wspominać ile razy w PL słyszałam jak obcokrajowców wyzywali od "asfaltów" i "zajeb*ć chu*a"), jeśli chodzi o poziom intelektualny to wznoszą się na wyżyny (zastanawie mnie w takim razie czemu 85% z nich tyra za minimum wage i duka po ang piąte przez dziesiąte) :D, bójek nie wszczynają wcale (mam kolegę, który pracuje jako ochroniarz w klubach nocnych w londynie ale w każdy dzień może pracować w innym - zależy gdzie go przydzielą na dany tydz. i przy takim przydzielaniu każdy ochroniarz modlił się tylko żeby nie dostać polskiego klubu bo na 10000% było wiadomo, że będą bijatyki), gentelmeni jak nic, a polskie kobiety wyzywają od kur*w i puszczalskich :D nie no, polacy naród wymarzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglicy spontaniczni?!
zgadzam sie z luuupka na temta pewnych panow z PL, ale opinii o Anglikach nie zmienie, sa leniwi i sie zbytnio nie przepracowuja, po pracy leca zaraz do pubu. tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni po pracy lecą do pubu z kolegami i co w tym złego? ja też parę razy w tygodniu z koleżankami idę do pubu na kilka drinków albo piw. i co z tego? ja lubię przebywać z ludźmi, poznawać nowych przyjaciół. nie widzę w tym nic złego. polacy za to po pracy do domu, tylko że po drodze do domu zakupią czteropak piwa u ciapka, w domu usiądą z dupą przed komputerem/tv i tak wygląda ich każde popołudnie. ja poznałam wielu brytyjczyków i polaków w londynie i dla mnie anglik a polak to zupełnie 2 inne światy, na korzyść dla anglików. wiadomo, nie ma narodu idealnego, ale dla mnie anglik ma o 100% więcej kultury, intelektu, szacunku do kobiety i spontaniczności niż przeciętny polak. ale jeśli tyle naszych rodaków w UK pracuje na magazynie, w tesco tudzież na budowie, wielu z nich nie za bardzo mówi po ang, to gdzie mają ich poznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×