Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fiolcia84

termin czerwiec 2011

Polecane posty

hej ho:) czy u Was też taka smuciasta pogoda:(?? Mała śpi już godzinkę a ja ogarnęłam trochę dom i chwilka dla mnie. Kaska z BI - fajnie, że napisałaś:) Czas zobaczysz, ze sobie zorganizujesz, łapie się chwile snu dzieciątka na zrobienie czegoś ale dasz radę jak każda z nas:) Wagą się nie przejmuj kochana, zleci Ci szybko, jesteś jeszcze krótko po porodzie, u mnie zostało teraz już tylko 2 na plusie. A karmienie piersią sprzyja nie objadaniu się niezdrowymi rzeczami - i dobrze;) Alina - super, że z bioderkami ok:) My wybieramy się we wtorek i nie widzę tego inaczej, żeby było coś nie tak. A kupki były zielone, są teraz żółciutkie i baardzo rzadkie. tak że Karolcia102 - spokojnie, to też normalne na początku. U nas 6 tygodni skończone, a częstotliwość kupek taka sama (czyli dużo;) ). Pediatra uspokaja, to normalne. Dobrze, że nosek wyleczony. Faktycznie o własnym mleczku słyszałam, że działa cuda. Podobno na suchą, podrażnioną skórkę warto do wanienki wlać troszkę mleka. Kleopatra wiedziała, co robi w końcu:):):) a jak u Was z pępuszkiem? łądnie wygląda? U nas po przygodach z brzuszkiem i kolką, prężeniem się i wyginaniem, pępek wystaje trochę (początki małe przepukliny), ale mamy naklejony plasterek specjalny, zostawia się na kilka tygodni nawet bez zdejmowania. Chodzi o to, żeby pępuszek "wpadł" w tą dziurkę. Mam nadzieję, że pomoże... ooo, słonko wychodzi, juhuuu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Jak mija popołudnie? Pogoda u nas podobna...brak słonka i wiatr, ale ogólnie nie jest zimno, więc i spacerki wchodzą w grę :) Częste kupki przy karmieniu piersią to jak najbardziej normalne. Choc_ella - a te kupki same zmieniły kolor z zielonych na żółte czy coś podawałaś Małej? Po jakim czasie stały się znowu żółte? Martwi mnie to :/ Z pępuszkiem na pewno będzie dobrze! :) Plasterek spełni swe zadanie! Pozdrowionka i spokojnego popołudnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka29
Witam, ostatnio jakoś coraz mnie czasu na neta mam. Mała zaczyna chyba mieć jakieś małe kolki. Kupiłam dziś espumisan zobaczymy czy pomoże. Mamuskaaniusika jak te krostki u Was goją sie? U nas nic nie pomaga, ani rumianek, ani bepanthen i nadmanganian potasu też nie, wiec w poniedziałek chyba do lekarza się wybiorę. Alina my bęziemy szczepić i na rota i na pneumokoki, bo Emilka idzie do żłobka, więc wolimy się zabezpieczyć. Karolcia przy karmieniu piersią takie kupy są rzadkie i częste wiec się nie martw Pozdrawiam Was Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór mamusie, Marzycielko, i u Ciebie widzę kłopoty z brzuszkiem i kolkami:( Ech, najgorsza ta nasza bezsilność, co? gdyby tak dzieciątko mogło powiedzieć, jak mu pomóc. Albo który lek naprawdę pomoże. U nas też bywa jakiś kryzysowy dzień, czasem jeden wieczór, gdy Nadia płacze i nic jej nie udobrucha:(serducho się kroi, jak się tak męczy bidula. Ale wszystko przejdziemy, damy radę:):) Alina, właściwie tak. Kupki były dwa może trzy dni zielonkawe, potem nagle żółciutkie. Nie wiem, czy to mój pokarm, uważam co jem, ale trudno stwierdzić co szkodzi dziecku. Nadusia ma czyściutką buźkę, nie ma żadnych krostek czy potówek, a zazwyczaj tu objawia się reakcja na jakieś nasze jedzenie. czasem jeszcze podaję Sab Simplex, ale ograniczyłam, nie chcę przyzwyczajać a tym bardziej wywoływać, jeśli jest dużo lepiej. ciekawe co u reszty dziewczyn?? w wolnej chwili napiszcie cosik, jestem ciekawa, co u Waszych skrzatów dobrej nocki, idę ucałować śpiącą królewnę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choc_ella - 2 -3 dni mówisz, hm... u nas to trwa już z 5 dni :/ Dziś jakby zielono - żółta... Poczekam do poniedziałku. Jeśli nie będzie poprawy to do lekarza. Dobrej i spokojnej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Kobietki! U nas dziś piękna pogoda, i oby tak było cały dzień! Widzę, że u was różnie zielone kupki i plasterki na pępusiu, ale to wszystko przejdzie, będzie dobrze!!! Mikołaj dalej kaprysny, albo rzeczywiście go ciągle boli ten brzusio, krople delicol odstawiłam, tzn, daje jak już nic nie pomaga, a dalej płacze, fakt kupki czasem robi zielone, ale b. rzadko. Wije i pręży się nadal.Nie wiem jak mu już pomóc. Na szczęście z odsieczą przyjechała mama na parę dni, bo noce były bardzo ciężkie, a tak to dziś przespałam ciągiem 4,5 godziny!!!!!co się jeszcze od porodu nie zdarzylo!!było naprawdę pięknie! No dobra pozdrawiam Was i Wasze Maleństwa!!!Miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, witam się szybciutko! Kłopoty z brzuszkiem nadal są, mała marudna a jutro chrzciny. Marzycielka nam te krosty schodzą pomalutku. Myje buzie nadmanganianem i rano i wieczorem smaruje tym kremem Atoperal Baby, a takie większe zmiany na noc smaruje maścią Mecortolon. KasiaBI u mnie są czasem fajne dni a czasem też nie mogę się zorganizować, wszystko zależy od nastroju małej, najgorsze wieczory jęczy czasem do północy, po kąpaniu jakby jej ktoś zapałki w oczy podstawił i nie moze spać. My szczepienie mamy we wtorek, ale starszą córkę szczepiłam standardowym pakietem i Tosię też. Angua u nas największy problem z "gazami" , daje Tosi teraz Bobotic i dalej ten Delicol i nic, kupki są, ale pręży się nadal i płacze. Już czasem nie mam siły. Karolcia ilość kupek się z czasem unormuje, a później się będziesz martwić ich brakiem. Tak to już jest. Miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ze wzgledu na przepiekna pogode rano i popoldniu nie ma nas prawie wcale w domu. Za to poznymi popoludniami i nocami piekne burze :] Zjawisko chociaz piekne bardzo nie bezpieczne. Piszecie tych prezeniach maluchow. Zamiast chemi naprawde wyprubujcie koper wloski. Same pijcie a i maluszkom swoim mozecie podawac (oczywiscie w mniej stezonej postaci). Do tego stosowanie jego opoznia powstawanie kolki. Mojemu Jaskowi pomaga. Mniej stekania i prezenia (tylko slychac furgotanie z pod pieluszki :P) Co do kupek to tylko raz zauwazylam zmiksowana kupe zolto-zielona. I na tym jednym razie sie skonczylo :) Co do rosteczek. Moj tez ma. Ale zaczyaja znikac. Na noc i rano przed wyjsciem na spacer smaruje zwyklym kremem bambino. Zreszta zaopatrzylam sie w cala serie kosmetykow z tej firmy (szampon - do bujnej czuprynki, mydelko - zniewalajacy zapach, oliwka i kremik na suche partie cialka) :) i tak pachnie dzidzius :):):) Maly ma jeszcze problem z noskiem (ale lekarz powiedzil ze nosek urosnie to sie wszystko unormuje). I z oczka z nowu zaczela leciec ropa. Ale dzis znaoma powiedziala mi o jakims masazu oczka. Jej may tez mial wyciekajaca ropke i masowala mu jakos kolice oczka i podziałało. Jak znajde cos wiecej n ten temat to sie pochwale :] Czy Wy Mamucie przyjmujecie jakies witaminy w postaci tabletek. Mi gin. nie chcial zadnych polecic bo nie ma po co - a ja czuje jednak ze czasami brak mi czegos bo jednka wszystkiego jesc nie moge w takich ilosciach aby zaspokoic zapotrzebowanie organizmu - acz kolwiek jem wszytsko (w malych ilosciach) oprócz kapusty. I jeszcze jedno. Macie juz ten "pierwszy" (po porodzie) raz za soba? Niby czeka sie 6 tyg. Prawda? A teraz lece szukac cos na temat masazu tego oczka :] Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfvbghnjoiujhg
mamuskanauska - kup w aptece rurki WINDI wsadza sie je do pupci i gazy uchodzą rewelacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo halo :) znowu cisza? Jak tam Wasze Szkraby? My właśnie wróciliśmy z długiego spaceru. Pozdrowionka dla Mam i Maluszków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka29
Jaki tu spokój. My byłyśmy dziś u pediatry z tymi krostkami, przepisała nam maść robioną w aptece. Martwi mnie trochę to, że jest ona ze steryden, niby 1%, ale sama nie wiem. Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ojej jaka cisza, myślałam, że będę miała tyle do czytania i nadrabiania po weekendzie a tu taka niespodzianka :) pewnie każda z Was korzysta z pogody jak tylko można. U nas maluch rośnie. Kupki średnio co dwa dni- śmierdzące i żółte. Przerwy między karmieniami coraz dłuższe. Sięgają nawet 6-7 godzin. Ale raczej to mnie cieszy niż niepokoi :) No i mam już pierwszą miesiączkę za sobą... Bardzo szybko wszystko wraca do normy, aż sama się zdziwiłam. Niedługo małą będziemy szczepić, bo skończy niedługo 6 tygodni. Jestem ciekawa ile waży, bo od porodu jeszcze nie ważona. Niepokoją mnie tylko krostki na twarzy- myślę, że to może być trądzik niemowlęcy, ale (mam nadzieję) lekarz rozwieje moje wątpliwości. Buziaczki kochane w Waszą stronę :) Piszcie częściej co u Was- oczywiście w miarę możliwości, bo wiem, że z wolnym czasem różnie- raz jest raz go nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Dzięki za podpowiedzi z tym Boboticiem, słyszałam też o tych rureczkach Windi, ale boję się mieszać małemu te dawki. Ostatnio daje niesamopwite popisy z kolką- ryk trwa od 40 min do godziny non stop!!!!!!!!!Czuję, że sąsiedzi wezwą policję, albo kogpś z ośrodka pomocy! Na razie pomaga nam mama i nawet ma swoje sposoby! (pomaga mocne hustanie,bujanie i noszenie na rękach- masaż brzuszka, krople i termometr w okolice pupy mało co daje).Na buzi dalej krostki i to w postaci kaszki. Przesuszona- bambino - to naprawdę fajne produkty, ale chusteczek nie polecam- za suche.Powodzenia z masażem oczka! Ja biorę magnez , prenatal compleź co drugi dzień i tran lub Omega Med- tłuszcze Omega3.A pierwszy raz jeszcze przed nami, choć ochota jest. Marzycielka- czasami trzeba użyc mocniejszej maści żeby poskutkowało, ale tez bez przesady, my na razie nic nie używamy, , ale na peewno coś na te krodtki trzeba będzie uzyć. Dora- a te przerwy między karmieniami- to trochę długie, chyba że to tylko w nocy to ok.My też czekamy na szczepienie- na peno bierzemy 5 w 1, rotawirusy i pneumokoki. No dobra kończ ę. miłego dzionka życzę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) jak fajnie wiedzieć, że tu byłyście:) U nas w porządku rośniemy sobie, tzn. mała pięknie przybiera na cycusiu - wczoraj u pediatry ważona-całe 4300g:) A mamusie pięknie traci, pozostało 1,5kg, brzuszek płaski, tylko skóra na całym ciele jakaś mniej jędrna , heh. Stosujecie coś? jakieś kremiki czy coś? jeśli chodzi o kolki, mamy je chyba za sobą, ale zdarza się że małą płacze, marudzi i nie może chyba zrobić, bo z bąkami to problemu to nie mamy:D:D dora87..., to faktycznie chyba nie masz głodomorka w domu, ja nadal na żądanie czyli średnio co ok 2 godzinki w dzień karmię. W nocy dwa razy, czyli co jakieś 5 godzin. A kupki nadal praktycznie po każdym karmieniu, żółte, rzadkie, ale to normalne. U mnie miesiączki jeszcze niet, i dobrze, jakoś nie tęskni mi się:) Ale fajnie, że u Ciebie wszystko się ładnie reguluje Marzycielka...w kwestii krostek nie pomogę. Nadusia (odpukać!!) ma śliczną czystą buzię, czasem pojawi się jakaś potówka szczególnie na brodzie, jak za bardzo przyklei się mała do cycusia:) Szczepienie miało być w zeszłą środę...dalej nie mają w przychodni szczepionek 5 w 1...hmmm...czekamy:/ A zaraz jadę na usg bioderek, mam nadzieję że będzie dobrze:) przesuszona...., ja niby mam witaminki Omega med, ale chyba mało systematyczna jestem, coś zapominam ich brać. A przytulanko było, nie powiem, miło;) ochota jest, ale szczerze jakoś zmęczenie czy brak czasu bierze górę chyba...Ale o to się nie martwię;) Angua.., u nas też i taki płaczek bywał, wszystkiego się próbuje, żeby pomóc dzieciątku. Ale wszystko przejdzie, już niedługo:):) Super, że na mamę można liczyć!! trzymajcie się kochane i buziaki dla waszych skarbów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reksona
Ja też dla swojej małej używałam Windi, pomogło. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny :) u nas wszystko w porządeczku :) całymi dniami jesteśmy w ogrodzie :D czasem uciekamy przed deszczyskiem :D ładnie jemy, śpimy, robimy 3 kupy dziennie ( 24h ) wieczorami chwile popłakolimy ale to chyba nie kolki tylko uleganie Frankowi i przeszmuglowanie jakiegoś jedzenie między określonymi sztywno posiłkami :D Mistrz pierdów i bekania .... czasem to aż mnie wystraszy jak sobie pruknie albo beknie :D:D::( o własnie to zrobił :D ) Franek nie jest jakimś bykiem .... na koniec 5 tygodnia ważył 4,5 kg :) ale przeszedł dokładne badania i prześwietlenia ( jak to u przewrażliwionej starszej matki :D:D: ) i jest wszystko w porządku :D Jedno jest pewne mam zakaz wchodzenia do sklepów do jesieni bo juz chyba wsio wykupiłam dla Franka ,.... jesooo ale jestem zakręcona na jego punkcie :D:D:D A tu wrzucam małe zdjątko mojego szkrabka ... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4023cc6a8105b6c5.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cb5a1824abe3ebb9.html taki mały rozrabiaka z niego wyrośnie ... tak mówi rodzinka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gamedesire! - Masz Super Synka!!!!Widać , że się zdrowo chowa!!! U nas walka z wysypką- alergiczną- to ta co myslałam że przejdzie i wyglądała jak kaszka- teraz zaczerwienila sie i musimy używać maści na buzię , szyjkę i paszki- powoli widać efekty. Pozdrawiam wszystkie i życzę lepszej pogody!!Bo my czujemy się uziemieni już drugi dzień w domku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka29
Witam, Oj powiem Wam, że z tymi lekarzami to jakaś masakra. Tak jak pisałam w poniedzałek byłyśmy z tą wysypką i dosyałyśmy maść za sterydem. Zaczęło ładnie schodzić. W Srodę pojawiły się biegunki więc znów do lekarza. Była akurat inna pani doktor i mówi żeby odstawić tą maść bo sterydów dzieciom się nie podaje i że efekt po sterydach jest krótkotrwały i jak odstawimy to wysypka wróci, a na biegunki dała tylko probiotyki. Rzeczywiście nie smaruje od Srody wieczora i wysypka wróciła, a biegunki też dalej są. Już nie wiem co na to poradzić. Lekarze mówią, że to ja coś zjadłam na co mała jest uczulona. już odstawiłam wszystko, prawie nie jem suchy chleb został:( Wysypka ta znika na buzi jak jest chłodniej, a na ciele jest cały czas. Poza tym dziś byłam u ginekologa, wszystko ładnie zagojone, muszę tylko morfologie zrobić, bo lekarz się spytał czy nie mam anemi, zresztą każdy mi mówi, że blado wyglądam, pewnie przez to, że dużo krwi straciłam przy porodzie. Angua- a jak u Was to wygląda z tą wysypką, jaką maść stosujesz? Gamedesire-Franek jest boski! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Nasza Tosia na chrzcinach była grzeczniutka. Imprezka udana. Gamedesire Franek - cudo, na zięcia by mi się nadał! Marzycielka u nas też krostki dalej są, zwłaszcza przy dotyku czuć taką kaszkę. Widze, ze wszytskie mamy jakieś kłopociki z dzieciaczkami. Ja to nawet weny do pisania nie mam, bo moja Tosia prowadzi strajk głodowy. Mam całą kolekcję butelek,bo myślałam, że może smoczek jej nie odpowiada. No i przy smoczku Lovi wypiła 50ml o godz. 17, a wcześniej jadła 70ml o 10.00. I to już od paru dni. Na szczepieniu wyszło, że mało przytyła, dosłownie na granicy normy. Ja już głupieje z tym karmieniem. Przesuszona jesli chodzi o sprawy łóżkowe, to ja dopiero wybieram sie do gina. A bez jego zezwolenia się boję. No i panicznie boję się ciąży, więc powiedziałam męzowi, że ma "zakaz wstępu"! Pozdrawiam, lece bo mała Maruda beczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) gamedesire, kaska - no śliczne te Wasze skrzaty, modele prawdziwe;) U nas różnie, mała od jakiegoś czasu płaczka i marudka jedna. Już nie wiemy, co to może być. Wyeliminowałam większość powodów, dla których dziecko płacze, łącznie z metkami na ubrankach (dzieciaki niektóre są naprawdę wrażliwe:) ). Pozostało, że może jakaś infekcja dróg moczowych, jakaś bakteria w brzuszku. No nic, w poniedziałek lecę do pediatry, zrobię nadusi posiew moczu, może coś wykryje...:( Kolki to raczej nie są, z bąkami i kupami problemu nie mamy, a jednak coś małej nie pasuje. Do tego ostatnio dwa razy mi mocno zwymiotowała:( Straszne to było, a ona taka spokojniutka...Mówią, że tak się zdarza, ale mi to się jakoś nie podoba. Najgorsze, że ostatnio nawet niezawodny cycuś mamy nie pomaga, wręcz odpycha go w ataku płaczu. Macie jakieś pomysły dziewczynki? Czuję, że coś córeczce jest, jakaś smutna taka mi się zdaje, chlip chlip chlip. A z pępuszkiem lepiej jest, ale profilaktycznie naklejamy nowy plasterek jeszcze. Z bioderkami też wsio dobrze:) u nas w końcu słoneczko, miłego dnia dla Was, Czerwcóweczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) Z krostkami również my się borykamy. U nas to jest trądzik niemowlęcy. Przynajmniej tak brzmi diagnoza pani dr, i chyba to faktycznie to, bo reaguje np. na temperaturę. Mam nadzieję, że Mu to minie, bo żadnych leków ani maści nie mamy. Podobno nie należy tego smarować i dodatkowo zatykać pory. Na zielone kupki dostaliśmy lakcid i floridal baby, i fakt w końcu zrobiły się żółte, ale teraz zaczął się pojawiać śluz. Po mleku matki podobno tak może być, ale już sama nie wiem... Komu mam wierzyć, jak nie lekarzowi ^^ Spokojnego wieczoru :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Maść której uzywamy na wysypkę nazywa się PIMAFUCORT- UŻYWAMY jej 3 dzień, efekty są, ale mam nadzieję, że po odstawieniu nie wróci. parę razy zdarzyła się zielona kupka, ale mozna policzyć na palcach jednej ręki,biegunek nie ma, do gina dopiero idę za 8 sierpnia, ale czuję sie dobrze, z przytulaniem czekamy, choć nie wiem na co, na humor mojego m, bo ostatnio kaprysny jak 100 diabłów (oczywiście z niewyspania- bo ja go strasznie angażuje w nocne karmienia- noszenia, odbijania, przebierania- bo niby dlaczego wszystko mam robić sama. Wiem, że idzie do pracy i jest zmęczony, że musi tak wcześnie wstać, ale ja w dzień nie moge się zdrzemnąć, bo Mikoaj nie sypia dłużej niż po 15 min w dzień- a tu trzeba obiad zrobić, zakupy, pozmywać, wyprać, karmić, myć butelki (bo odciągam) i też jestem zmęczona. Ale dosyc tego narzekania. bo mogłabym naprawdę długo. A jak u was z pomocą sprawców tego zajścia? mamuskaanusika- Twoja Tosia naprawdę mało je, mój Mikołaj na 100 ml zawsze kończy , ale po chwili najlepiej jak dostanie jesszcze 20 ml by się dopełnić. We wtorek mamy szczepienie- rotawirus + 5 w 1- zobaczymy jak zareaguje maluch nasz. kaska z BI- ależ walneliście sobie sesję!!!!Pięknie!!!!Naprawdę!Roxanka! chc_ella- nie uprawiaj czarnowidztwa! na pewno nic nie dolega Nadusi!Życzę Wam , żeby przeszły jej te humorki! Alina- rety a jak wyglądał ten tradzik- bo rozumiem że już schodzi. Bo ja też podejrzewałam go u nas, ale pediatra zapodała- alergia pokarmowa- no nic żywie się chlebem z masłem, ogórkami i serkami homogenizowanymi z biszkoptami i herbatnikami. Zakaz wszelkich owoców - prócz jabłek i bananów.Ale już mi bokiem wychodza.A u was jak z jedzeniem. Nie wiem jak u mnie z wagą, bo już dawno się nie ważyłam, ale brzucho dalej jest i nie mieszczę się wciuchy z przed ciąży, niestety. No dobra, kończę- miłej niedzieli kobitki z maluszkami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki! Po strajku głodowym wybraliśmy się wczoraj prywatnie do lekarki, która pracuje na noworodkach w szpitalu i w sumie znana na całe województwo jako bardzo dobry lekarz. Powiedziała, że ta wysypka to absolutnie żaden trądzik noworodkowy tylko atopowe zapalenie skóry czyli alergia. Mała jest od wczoraj na Nutramigenia (okropne). I te wszystkie brzuszne kłopoty to skutek alergii. A moja pediatra powiedziała, że to na pewno nie alergia. No, co lekarz to inna opinia. Dała nam maść na buzię i Mała po posmarowaniu była spokojniejsza. Bo ta wysypka podobno bardzo swędzi. Za to karmienie wczoraj, to istny cyrk, Tosia tak wrzeszczała, że bałam się , że sąsiedzi sie zaczną dobijać. Ale w nocy coś zjadła czyli po ok. 70ml - 2 razy. Ja z moim chłopem absolutnie nie mogę się dogadać, jego ciągle nie ma, ja sama z dziećmi, czasem jak pada, to muszę prosić mojego tatę (70 letniego), żeby mi zakupy zrobił. Brakuje mi rozmów z dorosłymi, jakiegoś wsparcia. Więc mamy ciągłe pretensje do siebie. Ech, ostatnio to już tak sie przyzwyczaiłam do bycia samą, że wręcz jak pojawi się w domu, to mnie denerwuje. Tak więc do amorów mnie nie ciągnie. A jaką antykoncepcje zamierzacie stosować? Kaska BI -Roksanka śliczna. Choc_Ella każde dzieciątko jak i my ma swoje gorsze dni, Toska przy skoku rozwojowym była nie do wytrzymania. Angua moja po szczepionce 5w1 pół dna przespała. No ja na pomoc meża moge liczyć od czasu do czasu w weekend. Po porannej awanturze usiłuje mi udowodnić, że można wszystko zrobić i jeszcze mieć czas dla siebie. Ja w niektóre ciuchy wchodzę, ale brzuch mi się wylewa - obrzydlistwo. Próbuję trzymać dietę, ale jak mam gorsze dni (depresyjne, których mi ostatnio nie brakuje) to nadrabiam. Pozdrawiam dziś bardzo melancholijnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ho!! ja też dziś jakoś na smuciasto:( Ja na mojego Ktosia nie mogę narzekać, zakochany w córuni, pomaga mi, hmm właściwie robi to o co poproszę. Ale czy chłopy same inicjatywy nie przejmą, nie pomyślą, zanim my się odezwiemy. Ale rano to mnie wkurzył, nie gadamy teraz, foch!! Dziś po karmieniu zostawiłam ich w domu, pojechałam po prezent dla Mamy imieninowy a po 1,5 h telefon: gdzie ja jestem??!! To ja pędem do domu. Nadusia nie spała, płakała i domagała się gadania, szeptania, noszenia i przytulania.No ok, cyca też się domagała. Ale halooo, tatuś jeszcze chwilkę nie mógł zabawić?? No faktycznie!! Bo jak mu prześpi kilka godzin, jak mnie nie ma, to tata chwali się jak sobie super radzi!! dobra, już się uspokajam:) chill out czytam co piszecie dziewczynki o tym skoku rozwojowym; może faktycznie to to. A jedna majóweczka podsunęła mi link, poczytajcie: http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Mlode-mamy/530228,1,Prawidlowy-rozwoj-dziecka--jaki-jest-prawidlowy-rozwoj-dziecka Wczoraj zrobiłam rentgen mojej szafy, odnalazłam spodnie sprzed ciąż i...ogólnie nie jest źle. Dopnę się w każde, no ale to coś co wystaje nad pasem z boków, dżizassssss. Kupuję hula hop jak nic. Na wyjście z domu na jakieś fitness narazie chyba nie liczę:/ buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia102
Witam Ja z Pawełkiem radzę sobie całkiem nieźle z drobną pomocą mojej siostry, która dzielnie nam pomaga w wolnych chwilach. Bo na tatusia nie możemy niestety liczyć, bo pracuje daleko od Nas. Malutki kupki robi praktycznie, co 2 godz.- 4 godz., karmię go piersią nie jest lekko z tymi cyckami, więc karmię go przez nakładki, Avent. 2 Razy miałam gorączkę, mam tyle pokarmu ze szok, a nie mogę sobie odciągnąć z dwóch piersi, bo jedna mnie bardzo boli i wolę żeby malutki pił z niej niż mam odciągnąć, bo ogólne nie chce z niej lecieć pokarm do tego laktatora, a Pawełek najada się z tej piersi także nie jest tak źle. Teraz na buźce i czółku wyskoczyły mu krostki, koleżanka poradziła żebym wykąpała go w herbatce z nagietka i faktycznie pomaga po 2 kąpielach krostki praktycznie znikły. Czy wasze pociechy czasami tak się prężą i robią się czerwone tak jakby chciały się załatwić i nie mogły (nie płacząc, więc to kolka raczej nie jest), ale kupki nie robią? Bo właśnie się zastanawiam, od czego to może być, bo bardzo uważam z jedzeniem. Pawełka pępuszek wygląda też całkiem dobrze cieszę się, że sam odpadł i jest czyściutki. A tak po za tym wszystko u nas ok. maluszek uwielbia się kąpać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Trądzik niemowlęcy to takie krostki na główce, buźce. Nie wiem czy będę umiała je opisać...jak jest zimno to są białe, a jak ciepło to się robią czerwone, jakby stan zapalny. Trochę w necie o tym czytała, choć pierwsza diagnoza innej pani dr to było właśnie atopowe zapalenie skóry. Dostaliśmy maść na sterydzie! Franek miał wtedy 3 tyg i już steryd! Jestem trochę przewrażliwiona i szukałam dalej, bo coś mi nie pasowało to atopowe i kiedy było tak strasznie ciepło na dworze i Franka znowu wysypało, pojechaliśmy do innej pani dr (podobno najlepszy pediatra w mieście) i ona kategorycznie zabroniła smarowania takiego maleństwa sterydami! Co lekarz to inna diagnoza ;) ale maść odstawiłam. Aktualnie nie smarujemy się niczym. Krostki (punktowo) jeśli są oczyszczamy spirytusem. Ja na mojego Mężusia narzekać nie mogę. Pomaga mi jak może (pracuje na zmiany), obiady gotuje, sprząta, robi zakupy i bawi Franka jak tylko może. Z przytulankiem czekamy, bo połóg nadal trwa! Coś długawo i nawet zaczyna mnie to niepokoić... Podobno przy karmieniu piersią może to trwać dłużej, ale za kilka dni minie 6 tyg., więc wybieram się do pana dr. Niech sprawdzi co i jak. Pogoda u nas wreszcie znośna! Nawet słonko zagląda ;) Roxanka prześliczna! Piękne zdjęcia :) Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helołłł:) jak mija dzionek? U nas standard...czyli deszcz za oknem. Dzizasss, ja mam już dosyć siedzenia w domu:( Alina, no właśnie -co lekarz to inna diagnoza. Dobrze, że trafiliście na konkretnego, który kazała odrzucić niepotrzebne teraz sterydy! Karolcia, dzielna Mamuśko:) Dajesz sobie świetnie radę sama, bez Tatusia. Mój też co jakiś czas wyjeżdża na kilka dni (taka praca) i zostajemy same z córą. Ale wtedy Nadia śpi w jednym łóżku ze mną, więc towarzystwo super;) A z tym prężeniem to też normalne. Nie płacze, ale czerwienieje na buźce, napina się i jakoś pomału idzie. To raczej nie od jedzenia, alergia na jakiś nasz pokarm zazwyczaj objawia się jakimiś krostkami na twarzy. Mała śpi już 2 godziny ponad, pogoda sprzyja jak nic. A ja sama , mieszkanie ogarnięte i już mi się nudziiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Co do pogody to faktycznie dupno. Jak tylko wyjde z małaym to za 2-3 godz deszcz :/ Ale przezyje Jaska sie chyba wszystko zaczyna czepiac Najpierw ta zoltaczka, potem oczko (zapuszczam kolejne kropelki), dzisiaj zauwazylam ogromna ciemienuche :/ ze wzgledu na te jego bujna czupryne nie bylo nic widac ale dzisiaj to az sie przerazilam (pierwsze co to byl tel. do mamy co robic i co to wogole jest) bo bylo na calym czubku glowy (czerwonee plamy z biala "wysypka") a myslalam ze wyskakuje tylko w miejscu kosci ciemieniowej. zEhhh ale tak jak wczesniej to zamiast zwyklego olejku juz Olejszuka nasmarowałam. Do tego doszlo mocne odparzenie tyleczka :( a caly czas byl starannie pielegnowany tam. No ale skoro juz wyszlo cos takiego (prawdopodobnie to uczulenie na pieluchy) to odstawione chusteczki i zamiast pudru zwykla maka ziemniaczana. Troszke zeszlo. Ajj i przy obcinaniu paznokci zauwazylam ze u dwoch raczekw tym samym palcu paznokcie mu zaczely wrastac i sie ropka pojawila. Ale juz zazegnane - pozaokraglane i i posmarowane mascia i juz ladnie sie goi. Za to mozemy sie pochwalic pieknie puszczanymi baczkami z minimalnym wysilkiem. Od wczoraj podaje malemy koper wloski (wczesniej pilam sama) poslodzony glukoza. Jak zacznie swoja arie to czasami sie smiac chce - ale przynjamniej ma ulge :)\ I jeszcze te krostki na twarzy - raczej potowki, albo poprostu hormony maluszka jeszcze sie ustabilizowaly. Ale pki co to przemywam mu takie krosteczki i potkow nadmanganianem potasu i wszystki slicznie wyglada :) Zacza sie okres wiekszego skupienia uwagi na malym :) mniej spi i domaga sie rozmow :) mam chwile spokoju gdy wlacze mu karuzele i wtedy maluszek sobie "biega" i macha raczkami :) - sposob zeby sobie dluzej biegal? wlozylam mu pod nozki reklamowki a zeby szelescilo. Malec widzac karuzele usmiecha sie i zaczyna maraton :) Wczoraj mielismy przelom :) Malec po kapieli o 21 obudzil sie juz nie tak jak dawniej o polnocy ale o 2 :):):) Az asam oczy zrobilam 8) A teraz lece troszke posprzatac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka29
Witam dziewczyny, Wczoraj byłam prywatnie u pediatry z tą wysypką i niestety Emilka ma atopowe zapalenie skóry :( Wysypkę ma już na całym ciele, w główce i na uszkach łuszczy sie skóra. Na główce przypomina to trochę ciemieniuchę. Troszkę mnie to podłamało, ale przynajmniej wiem w końcu skąd ta wysypka i sucha skóra. Nie będzie łatwo, ale będziemy z tym walczyć. Poniewaą karmie piersią muszę zreygnować z czekolady, orzechów i ich pochodnych i ograniczyć nabiał. Mamuskaaniusika widzę, że mamy ten sam problem z dzieciaczkami. Dziś byłySmy na usg bioderek i brzuszka i wszystko ok, choć pani doktor stwierdziła, że nie ma odpowiedniego sprzętu do usg brzuszka takiego maleństwa i jak chcemy mieć pewnośc, że jest ok to musimy iść prywatnie. Pisałyście o mężach, ja nie mogę narzekać, mój sie bardzo angazuje i pomaga jak może. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×