Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam takie pytanko

czy goscie zdejmuja buty jak wchodza do waszego

Polecane posty

Gość etam etam bez przesady
Pozwole sobie jeszcze dodać, skoro tak o kulturze... wydaje mi się że kulturalny człowiek, kiedy tylko widzi, że w danym domu panuje zwyczaj zdejmowania obuwia grzecznie zdejmie swoje i nie bedzie tego komentował, kultura to nie tylko sztywne zasady, etykieta ale umiejętność odnalezienia się w sytuacji, oraz umiejętność przemilczenia pewnych spraw. np jakby u mnie panował zwyczaj zdejmowania butów i ktos władowałby sie w obuwiu to chyba bym to przemilczala, szczególnie jeśli tej osoby nie podejmuje zbyt często;) i tak na prawde źle bym sie poczuła też gdyby nie ktoś strofował publicznie za niezdejmowanie bo może z rozpedu nie zwróciłam uwagi, że inni goście zdjeli, no ale to tylko takie moje teoretyzowanie bo szczerze ten temat jakoś nigdy nie stanowił problemu w moim gronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polska to...
wielka wiocha i trzeba sciagac buty....:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........ ..........
'Przypuszczam ze takie sa wlasnie podwaliny „tradycji. Holota na wsi ubabrana po pachy w blocie zdejmowala chodaki zeby nie naniesc ziemi do chalupy. Jako ze w spoleczenstwie holoty jest zdecydowanie wiecej niz arystokracji to „zwyczaj ten „przyjal sie powszechnie. Zasada jest jednak taka jak juz napisala PaniMinister, butow sie nie zdejmuje i od gosci sie tego rowniez nie wymaga. Jako ze odczuwam jakas taka wewnetrzna przynaleznosc do tej mniejszosci to butow nie zdejmuje a tym bardziej nie prosze gosci zeby to robili.'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahaha
Pani minister pewnie zatrudnia sprzątaczkę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie zdejmuje
i nie wymagam tego od gosci. luzik. zreszta ja raczej do swojego domu gosci nie zapraszam, jesli juz do na dol do salonu gdzie nie mam dywanow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no sorry mieszkam w niemcze
dobrych paru lat tam przewaznie chodza w butach , ale jak jest lato w jakis sandalach do kogos na kolacje czy uroczystosc rowniez w butach ale gdziekolwiek pojdziesz to zostaniesz upomniona by buty zdejmnac wiadomo parkety czy ladne podlogi do mnie jak przychodza a jest pogoda ladna pakuja sie w butach badz zapytaja sie czy maja sciagnac, ale jak juz pada czy zima jest to o wycieraczke tak czyscza hehe ale rowniez sciagna i u nich w domu nikt nie chodzi w butach nie widzialam zadnego domu gdzie naokraglo w butach sie chodzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no sorry mieszkam w niemcze
od dobrych paru lat *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -===---==-==-==---===-
buty zdejmnac ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooops
goście a goście to różnica. Jesli przyjdzie kolezanka czy chłopak na pogaduchy to ściągają buty. Babcie, ciotki raczej też jesli wpadają czesto na jakies tam ciastko czy kawe :P inaczej sytuacja się ma jesli naprzyklad organizowana jest jakas tam wieksza impreza w domu i stroje są eleganckie, wtedy butów raczej się nie ściąga. No i oczywiscie się butów nie zdejmuje jeśli się jest u kogos, z kim nie jesteśmy na Ty, załatwić jakas sprawę. Ostatnio bylam zmuszona odwiedzic pewną panią mgr w domu, bo na gwałt potrzebowałam wpis, i nie wyobrazam sobie w takiej sytuacji ściagania butów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjddj
otoz to. Jak mozna usiasc komus na kanapie kiedy przedtem siedzialo sie na siedzeniu w autobusie na wypierdzianym fotelu gdzie ktos swoja dupa siadal wczesniej? sciagajmy spodnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niiedobra pupa
U mnie z rodziny to tylko teściowa wymaga, żeby zdejmować u niej buty. I nie ma wcale wykładziny ani dywanów - tylko parkiet. Daje gościom w kreacjach jakieś wyczłapane papcie... I jeszcze uważa się za arystokratkę.... Osobno tzryma herbatę dla siiebie -- i dla gości. Dla gości -- tą gorszą.... szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, że mój dom = moje zasady. bo to ja o ten dom dbam, sprzatam, płace, remontuje. nie goście. tak jak napisałam - nie jest brakiem kultury grzeczne zwrócenie uwagi i poproszenie o ściągniecie butów, natomiast wparadowanie w buciorach z ulicy do mieszkania a i owszem. w poprzedniej pracy miałam piekna wykładzine w biurze, i też jeśli było błoto, deszcz, to albo starannie wycierałam buty przed wejsciem do firmy, albo nawet przebierałam. wlasnie po to, zeby sprzataczki nie musiały potem nosem ryć doczyszczajac podłogi. po prostu szanuję cudzą pracę i cudzą wlasnosc - wiec wlasna rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos napisał o spodniach:) też nie siadam w dżinsach,w których chodzę na zewnątrz, na pościeli albo prześcieradle. co najwyzej na kapie, ale zwykle zaraz po wejsciu przebieram "wyjsciowe" ubranie na domowy, czysty dres czy tam legginsy. nie dziwi mnie to wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurza mnie jak ktos mi sie w buciorach pcha na dopiero co uprany dywan,a juz niejedna taka sytuacje mialam.Moja rodzinka od siedmiu bolesci to brudasy.Wszyscy by chcieli w butach chodzic ale zaden nie bedzie rak zdzierac zeby dywan wyprac albo podlogi umyc. Najgorzej ze mam dziecko,i jak mala raczkowala mialam akurat swiezo wyprany dywan.A kochana cioteczka przyszla w odwiedziny zostawiajac ublocone slady na dywanie ;/ Moze i mieszkalam w kamienicy,i nie mialam super domu w porownaniu z ciotka ktorej niczego nie brakowalo wiec pewnie po co w jakiejs kamienicy bedzie sie trudzic buty sciagnac i okazac tym komus szacunek ze moze w czystym fotelu usiasc i napic sie kawy ;/ Ja bym tylko sprobowala wejsc na jej drogie plytki butem to by mnie zjechala :D W szpitalach zaklada sie woreczki na buty zeby gronkowca czy innego syfa nie przeniesc,a takie paniusie to maja czelnosc przy raczkujacym dziecku w butach zasyfialych sie wryc do domu.Zal. Ja zawsze sciagam buty,nawet jak ktos ma zasyfiala podloge..trudno.No chyba ze nie pozwoli sciagnac butow.Ale i tak bym sie zle czula kiszac stopy non stop w butach jak co niektorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niiedobra pupa
ak jak napisałam - nie jest brakiem kultury grzeczne zwrócenie uwagi i poproszenie o ściągniecie butów, natomiast wparadowanie w buciorach z ulicy do mieszkania a i owszem. no to masz spaczone pojęcie kultury po prostu.. Tak jak ktoś tu pisał - tego typu prostactwo na tyle się przyjęło i zakorzeniło, że wwydaje się normą. Gościom nie wypada zwracać uwagi..... Zwracanie uwagi - nigdy nie jest grzeczne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w podomkach paniusie chodza
i w ciapach.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
'po prostu szanuje czyjas prace i czyjas wlasnosc' mi mala , czasami lepiej to olac i po prostu uszanowac drugiego czlowieka ;) czasami to wszysko nie jest tego warte - wprowadzenia drugiego czlowieka w zaklopotanie tylko po to zeby miec czysta podloge... przynajmniej wg mnie..jezeli ktos zdejmie buty to ok, ale nigdy nie nie zdarzylo mi sie porosic/nakazac gosciowi sciagnac buty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajne malomiasteczkowe
prostaczki. dywan wazniejszy od czlowieka, no szok normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pupa - nie rozsmieszaj mnie. z dziada pradziada i ja, i mąż z krakowa pochodzimy, a z wsia i prostactwem niewiele mam wspolnego. to co piszesz, to wlasnie typowe nuworyszostwo i pseudomieszczanstwo, a la pani dulska. sama napisalas o tesciowej, zgroza po prostu z ta herbata- taka rodzine masz, w takich kregach sie obracasz. ja takich ludzi wokol siebie nie znam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niiedobra pupa
sama napisalas o tesciowej, zgroza po prostu z ta herbata- taka rodzine masz, w takich kregach sie obracasz. Liczy się gdzie ktoś wyrósł - jak go nauczono w domu. U mnie tego nie było - i jestem z miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..... ......
u mnie w domu tez nigdy nie bylo zwyczaju upominania gosci o zdjecie obuwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanuję drugiego człowieka nie syfiąc mu podłogi i nie zwiększając obowiązków. w pracy dbam o czystosc, w gosciach, i u siebie. o gosci dbam jak mogę, nie oszczedzam nigdy na nich, ale jednego wymagam bezwzględnie - ściągania butów. zwłaszcza że mam wykładziny, niestety - postawie sobie dom z parkietem wszedzie, bez dywanów, to moze az tak restrykcyjna nie bede:) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajne malomiasteczkowe
Dlaczego Polacy ściągają buty, przychodząc do obcego mieszkania" Zdarzyło się, że stałem 17 minut w cudzym przedpokoju, a nade mną i gospodarzami wisiała ciężka atmosfera wyczekiwania. Ja czekałem, aż mnie wpuszczą w butach, oni - że wejdę w damskich klapkach, które mi przygotowali. Zazwyczaj nie ściągam butów, a gdy trzeba, tłumaczę dlaczego. Bez butów czuję się okaleczony. Bez butów w obcym mieszkaniu jestem bezbronny, czuję się jak wojownik pozbawiony miecza. W wielu rodzinach kolportuje się zdjęcia z przyjęć komunijnych i chrzcin w M4 - mężczyźni w garniturach, pod krawatami i w samych skarpetkach. Zdjęcie z sylwestra w podwarszawskiej willi - panie w kapciach do długiej sukni. Czy nie czują niestosowności? - Skąd pan to wziął, gdzie pan to widział? Czy pan aby tego wszystkiego sam nie wymyśla? - zaniepokoił się prof. Janusz Tazbir, historyk. - Panie profesorze, tak robią wszyscy. - Ja jeszcze nie widziałem. Dr Wiesław Kot, krytyk literacki, publicysta: - W Polsce żarty kończą się na progu własnego mieszkania. Jeżeli stawiam w pokoju gościnnym meblościankę ze Swarzędza, a podłogę wykładam dywanem z Kowar, to ten dywan i ta meblościanka to jestem cały "Ja". "Ja" pokrywam parkiet i "Ja" dekoruję ścianę główną. "Ja" domaga się szacunku. Nie wchodzimy w butach nikomu do duszy, nie wchodzimy w butach na dywany. Prof. Maria Szyszkowska, filozof: - To jest wyraz drobnomieszczańskiego szacunku dla rzeczy, dla czystej podłogi. Ma być ona ważniejsza niż kompozycja stroju gościa. Wszak buty są istotnym elementem ubrania. W ściąganiu butów wyraża się niskie znaczenie przeżyć estetycznych. Dr Katarzyna Korpolewska, psycholog: - Ściągając buty, pokazujemy, że wierzymy, iż pani domu sprząta. Doceniam jej pracę, szanuję i wiem, że tutaj zawsze jest czysto. Ściąganie butów tworzy też intymną atmosferę. Możemy poczuć się swojsko. Mimo że masz garnitur, czuj się jak u siebie. Krzysztof Zanussi, reżyser: - Buty zdejmują ludzie ze społeczności wiejskich, którzy podłogę w domu traktują jako element nobilitujący. Domy we wsiach szlacheckich różniły się od domów we wsiach nieszlacheckich właśnie podłogą. Szlacheckie ją miały, a pozostałe miały klepisko. Tomasz Raczek, krytyk filmowy: - Zabłocone buty, po przyjściu z pola, zostawia się przed izbą. Rzeczy przeniesione z dzieciństwa zostają na całe życie. - Ale, drodzy państwo - mówię - przecież jadąc na uniwersytet do wielkiego miasta, nabiera się nowych nawyków i zwyczajów. - Nawet studia nic nie pomogą - dodaje prof. Teresa Smółkowa, językoznawca. - Co z tego, że przebywam w metropolii, kiedy w akademiku mieszkam z ludźmi, którzy też skądś przyjechali i mają te same nawyki. Środowisko jest ciągle to samo, więc młody człowiek nie ma gdzie podpatrzyć, jak się zachować. - A przecież Alexis, przychodząc do Blake'a już po rozwodzie, nigdy nie ściągała butów - zastanawiam się na głos. - Czy ludzie tego nie zauważyli? Jak należałoby namówić społeczeństwo, aby nie ściągało butów w gościach? - Należy dać pod rozwagę, czy mniejszą dolegliwością jest trochę piachu na podłodze, czy zapach po ściągnięciu butów - podsuwa Krzysztof Zanussi. - Jeśli już tak chcą ściągać, to niech przed pójściem w gości założą grube skarpety. Bo jak mężczyzna staje w cienkich skarpetach na gołej podłodze, to jest koszmar. Cienkie skarpety po ściągnięciu butów zawsze są trochę wilgotne - tłumaczy Tomasz Raczek. - I do takich lekko wilgotnych wszystko z podłogi się przyczepia. - A ja - dodaje prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny - widzę w ściąganiu butów samonapędzające się koło higieny narodowej. To bardzo pozytywne zjawisko. Otóż gospodyni jest zobowiązana do szczególnie starannego wyszorowania podłóg, jeśli ktoś z gości mógłby przyjść akurat w białych skarpetkach. Goście, aby uniknąć konfuzji, muszą założyć na wizytę czyste i niedziurawe skarpety. Czyste skarpety zaś skłaniają do umycia nóg. Profesor Czapiński przypomina sobie, że już w latach 60. Amerykanie badali mieszkańców różnych krajów, żeby wyróżnić zachowania właściwe tylko dla danego społeczeństwa. Okazało się, że Polaków charakteryzował zwyczaj nigdzie nie spotykany: używanie dwóch ręczników do wycierania, jednego do ciała, drugiego do stóp. Prof. Maria Szyszkowska uważa, że oddzielnego ręcznika używa się nie do twarzy, ale właśnie do nóg, bowiem nie ceni się u nas głowy, zaś stopy bywają w skali powszechnej chore na grzybicę. - Co intuicyjnie podpowiada, by je separować od reszty ciała - tłumaczy. Profesor Czapiński zaznacza, że stopy dostawały ręcznik gorszy, właściwie tańszą ściereczkę, a górne partie - luksusowe wycieradełko frotte. - Z mydłami było podobnie - mówi profesor - pachnące do buzi, szare do nóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloze sie ze te co sa za wlazeniem komus w zasyfialych butach na dywan to zwyczajne BRUDASKI :D Ciekawa jestem jak wygladaja wasze domy. Pewnie podloga myta raz na tydzien albo jeszcze rzadziej nie mowiac juz o kiblu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajne malomiasteczkowe
ak to sobie tlumacz. dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niiedobra pupa
W szpitalach zaklada sie woreczki na buty zeby gronkowca czy innego syfa nie przeniesc,a takie paniusie to maja czelnosc przy raczkujacym dziecku w butach zasyfialych sie wryc do domu O foliach było parę stron wcześniej. Doczytaj dlaczego był taki wymóg - i dlaczego juz go nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to jeszcze jedno - irqa, tez zauwazylam niestety, ze u tych gdzie w butach sie chodzi za czysto nie jest. niestety takie zwyczaje przenoszą sie wszedzie, z podłog na zakurzone meble, na niezbyt czystą toaletę... cos w tym jest. ja brudasów unikam, a jesli i oni mnie unikają - tym lepiej dla mnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..... ......
i jeszcze to szufladkowanie ludzi ach te ciasne umysly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niiedobra pupa
No jasne, jakoś to musicie sobie wytłumaczyć... Nieściaganie butów- brudny dom? Polska z tym zwyczajem ściągania butów - ktoś podawał jeszcze przykład krajów arabskich :), jest istotnie najczystszym krajem w Europie, a szczególnie nasza wieś, nasze parki, swery i ulice.... Po prostu jeść z chodników możemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
dokladnie :D dla jednych priortytetem jest czysta podloga dla innych samopoczucie goscia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×