Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam takie pytanko

czy goscie zdejmuja buty jak wchodza do waszego

Polecane posty

Gość eyryrywoufwuqoqwofgcyrweyfcg
i co z tego ze brudno? :D jak jest brudno to sie sprzata! tez mi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
i tym chyba mozemy posumowac nasza dyskusje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pupa - czyli proponujesz w domu chodzic w butach, a sciagac je przed wyjsciem na zewnatrz, co by te skwery i parki czyste były?;) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie chce aby mi ktos
zostawial na dywanie swoja grzybice. to juz wole niech wejdzie w butach, w koncu mam w domu odkurzacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoja droga, np na takich Kaszubach w polach albo nad jeziorami to czysciej jest, niz u niektórych znawców savoir-vivre'u w domach ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej czyscioszka
moze tak wyluzuj, bo ci zylka pierdzaca peknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
temat spotkal sie z ogromnym zainteresowaniem i choc wydawaloby sie trywialny to wzbudza kontrowersje :D a wystarczy jedynie odrobina rozsadku i wyczucie taktu, ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala mi chociaz my sie zgadzamy :D Ja lubie chodzic po domu boso,i nie mam zamiaru kazdego wieczora spedzac szorujac dokladnie stopy bo jakis brudas wtarl syf o podloge :/ Ale wiecie co,mam ojca alkocholika ktory ma stalego kompana do kieliszka.Sa jak malzenstwo :D No ale mniejsza o to. Moj ojciec raz na rok wypierze dywan u siebie,oczywiscie jak pierze to z przerwami na kielicha az pojdzie spac...tak ze w sumie pare dni mu schodzi zanim upierze go,co mi zajeloby 40 minut. Pierwsze 3 dni chucha i dmucha zeby nikt mu w butach nie wszedl.I raz ten jego kolega zapomnial ze on dywan wypral i wpakowal mu sie w butach :D Haja na calego.Moj ojciec kazal mu przyniesc plyn i prac te slady odbite :D A z racji tego ze jego kolega nie ma w domu pradu a chcial sobie Tv obejrzec u ojca to dla swietego spokoju wypral te slady :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niiedobra pupa
- Należy dać pod rozwagę, czy mniejszą dolegliwością jest trochę piachu na podłodze, czy zapach po ściągnięciu butów - podsuwa Krzysztof Zanussi. Wg mnie to najlepsza puenta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irqa pokazalas z jakiego srodo
wiska jestes . juz wiemy dlaczego wazniejsza podloga od czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
i znowu to wrzucanie ludzi do szufladki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuu..umrzecie od zarazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papowa
a jak wchodzicie do czyjegos domu(niezawsze czysteggo)to tez sciagacie buty?? to mnie ciekawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papowa
bo jak ktos ma syf i wy go przeniesiecie na swoje nogi(skarpety) i co dalej? przyniesiecie to do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie czepiac
moim znajomym nogi nie cuchną...kwestia doboru towarzystwa? a tak serio: zwolennicy chodzenia w butach - patrzycie czasem na chodnik po czym chodzicie? zauważyliście może jakie cuda można spotkać na ulicy lub na parkowej alejce? I nie chodzi tu o piach bynajmniej. Jak sobie pomyślę, że ktoś najpierw wdepnął w jakąś soczystą plwocinę (ogólnie łatwo dostępne) lub zużytą prezerwatywę(spotykane w parkach) a potem przemaszerował mi po podłodze, na której bawi się dziecko to mam lekki odruch zwrotny. To nie jest kwestia manier tylko zdrowy rozsądek, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy nie wiesz w co wchodzisz i kto to zostawił. Ja buty zdejmuję, bo czuję się wręcz nieswojo i bezwzględnie tego wymagam. To tak jakby rąk po przyjściu do domu nie umyć, bo np myło się przed wyjściem z pracy... Ohyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze trochę przemyśleń dorzucę :-) zaczęło się od tego,że na butach jest mnóstwo bakterii,co jest zabójcze dla raczkującego dziecka,gdy teoria z bakteriami nieco podupadła to zaczęło się na temat brudu i piachu pisałam już wcześniej brud widać,można sprzątnąć,nie mam z tym problemu,gdy ktoś zostawi ślad na podłodze,czy dywanie (chociaż prawdę powiedziawszy nie przypominam sobie takiej sytuacji,żebym musiała po wyjściu gościa szorować ślady) nie przyjmuję gości codziennie,ale codziennie odkurzam,podłogę w kuchni,przedpokoju i łazience myję,(a raczej wycieram) codziennie,po prostu dbam w miarę o czystość i trochę piachu nie zabije mnie ani moich dzieci,a moi goście potrafią korzystać z wycieraczek :-) moim osiągnięciem jest nauczenie teściowej,że ma butów nie zdejmować :-) a my,domownicy chodzimy po domu w kapciach,chociaż zdarza się chodzić też w butach,gdy między wejsciem a ponownym wyjściem z domu jest mało czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co,moze powiem tak.Jak ktos ma wieloosobowa rodzine i w glownej mierze na tym kims spoczywa obowiazek utrzymywania czystosci i sprzata za wszystkich brudy...to potem jak wejdzie kolejny panicz w butach to rece opadaja i mozna sie zalamac.Czlowiek sie stara zeby mimo wielkiej rodzinki jakis porzadek byl,a taka niekulturalna osobka potrafi w jednej chwili wszystko popsuc.Potem czlowiek zamiast skupic sie na pogaduszkach,mysli ile go jeszcze czeka mycia podlog i odkurzanie po chamskim gosciu. Moze olalabym to gdybym mieszkala sama,to zwisaloby mi ze ktos raz na jakis czas mi pobrudzi.Ale jak ktos SPRZATA ZA KILKORO W DOMU i na dokladke zapaskudzi taki gosc to odechciewa sie wszystkiego.Takie pytanko mam do lubiacych wchodzic w butach : CZY MIESZKACIE SAMI I JAK CZESTO SPRZATACIE? Tylko bez sciem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papowa
czyli dobierasz sobie towarzystwo pod wzgledem cuchnacych stop? :)wachasz ludziom stopy? a jak przychodzi inkasent , monter, ksiadz..? tez im kazesz sciagac buty? dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co irqa
u nas jest 6 domownikow. ale jak sie nabrudzi to sie sprzata. Taka jest kolej rzeczy.Nie odwrotnie-najpierw sprzatam a potem pilnuje aby nikt nie nabrudzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
my sprzatamy raz w tygodniu cale mieszkanie (zazwyczaj w wekendy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papowa
a macie psy? czy im zakaldacie buty przed wyjsciem z domu i zdejmujecie przed wejsciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do------> nie chce sie czepiać,a jak bierzesz jakiś towar w sklepie,to wiesz kto to przed tobą dotykał? może facet,który wcześniej walił konia (sorry) i nie umył rąk,albo ktoś kto po wyjściu z toalety nie myje rąk,a Ty później po zakupach dotykasz swojego dziecka? (zakłądając,ze robisz z dzieckiem zakupy,a na pewno to się zdarza) wiesz co masz na dłoniach? no fuuj i to wszystko przełazi na dziecko,na ubrania-na wszystko czego dotkniesz,fuuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie czepiac
papowa - niestety nie każę i strasznie nad tym boleję :) a tak powaznie to moi znajomi dbają o higienę i nie muszę ich wąchać, żeby to wiedzieć. Co do grzybicy stóp - nie mam nic przeciwko, żeby swoje kapcie przynieśli. Zasada jest prosta - mam małe dziecko, którego królestwem jest obecnie głównie dywan i nie zamierzam go narażać, aby gościom było miło. Większe imprezy stanowią wyjątek - wtedy pilnuję, żeby dziecko nie bawiło się na podłodze a po wyjściu gości starannie sprzątam. Mój dom - moje zasady. Albo ktoś je szanuje albo nie zmuszam do utrzymywania kontaktów. Koniec i kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papowa
prosze o odpowiedz na moje pytania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtefcdfnb
uwazam ze jak sie ma male dziecko-jeden pokoj- i dywany to sie gosci nie zaprasza. do pokoju dziecka tez byscie wpuszczaly gosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie czepiac
dziecko po przyjściu do domu - podobnie jak reszta domowników przebiera się w domowe rzeczy. Po buzi dziecka nie głaskam w czasie zakupów. A na marginesie - ktoś dawno temu wymyślił nawilżane chusteczki, z których mogę skorzystać, gdybym w markecie zapragnęła dziecko obgłaskiwać po twarzy. A pytanie do orędownków łażenie w butach: rąk po przyjściu z dworu też nie myjecie? Gościom też pozwalacie bawić się małym dzieckiem, dotykać jego gryzaków i smoczków brudnymi łapami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niiedobra pupa
Zasada jest prosta - mam małe dziecko, którego królestwem jest obecnie głównie dywan i nie zamierzam go narażać, aby gościom było miło Narażać? A do piaskownicy tez mu nie pozwalasz chodzić? Jest tam 10000 razy gorzej niz na najgorszym domowym dywanie, i mimo to jakoś dzieci masowo nie umierają z tego powodu.... To parcie na przesadną czystość jest weynikiem ogłu-piających reklam w tv i braku podstawowej wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtefcdfnb
2/3 swiata zyje w brudzie a tu taki problem jak ktos na podloge wejdzie w butach, zreszta nawet nie chodzi juz o to ze nie wchodza z gnojowki prosto . najgorsze to miec sklonnosci do przesady. nabrudza to wez odkurzacz , mopa szmate i umyj do cholery ciezko ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to zawsze na nerwy dzialalo.Umylam podloge,a po godzinie znow syf.Wpadalam w szal i wyzywalam na ojca,bo prosby nie skutkowaly..wiec wchodzil jak ja nie widzialam.Zazdroscilam tym ktorzy moga sie odprezyc w posprzatanym czysciutkim mieszkaniu.A ja? Tyle osob w domu a NIKT,doslownie nikt nie chcial pomoc.A ja musialam sprzatac bo zle sie czuje w syfie.Nie moglam lekcji odrabiac itp bo katem oka widzialam ciuchy na podlodze i inne brudy ktore mnie draznily.Nikt nigdy nie powiedzial 'dziekuje'..a nawet dostalam zyeba od brata za to ze mu ciuchy w szafce poukladalam bo mial istny burdel :/ Moze dlatego teraz tak nie trawie takich gosci.Dla mnie to brak szacunku dla gospodarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×