Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agivp

Czy wasi mezowie tez utrzymuja kontakt ze swoja byla?

Polecane posty

Gość skadii
nie placz, szkoda nie-narodzonego dziecka, bedzie nerwowe. od kiedy on sie tak zachowuje? od poczatku waszego malzenstwa? i co on mowi na twoj placz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciekawie to sie zapowiada
porozmawiaj z mezem, to jemu powinna zalezec zebys Ty sie dobrze czula i nie plakala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kontakt kilka miesięcy temu i teraz tel. wydaje mi się, że przesadzasz. Była też człowiek:) Jakby coś było na rzeczy to kontaktowaliby się częściej. Słyszałaś kawałek rozmowy, Twój mąż mówił o dzieciach, o pracy. Nie nakręcaj się niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - z nią rozmawiaj w ostateczności. Skup się na rozmowie z mężem i na dziecku, które nosisz pod sercem. Pewnie większość z nas ma jakiś sentyment do miłości sprzed lat. To, że rozmawiali ze sobą nie musi znaczyć, że nie kocha Ciebie i dzieci. :) Może odżyły jakieś sentymenty. Porozmawiają i to wystarczy Twojemu mężowi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciekawie to sie zapowiada
a inny kontakt takze maja czy tylko telefon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podchodze z humorem
czasami bylego partnera traktuje sie jak kogos z rodziny, z kim mozna calkiem komfortowo porozmawiac o wszystkim, nadal ma sie z ta osoba nic sympatii i zaufania. dzieje sie tak wtedy, gdy ludzie rozstaja sie w miare polubownie, na zasadzie, ze nie sa dla siebie stworzeni jako para, ale dogaduja sie jako koledzy/przyjaciele. oczywiscie dla nowych partnerow taka sytuacja jest nieprzyjemna, bo zdajesz sobie sprawe, ze jego z ta osoba laczy cos, co jest poza twoim zasiegiem, ze ta osoba byla w jego zyciu dluzej niz ty, maja wspolne tematy, ktore nie sa twoim udzialem. to chyba najbardziej wkurza, prawda? no bo chcialabyc ty byc ta osoba, z ktora on dzieli najwiecej/wszystko, nie ze jest ktos poza waszym zwiazkiem, z kim on dzieli jakies sprawy, o ktorych ty nie wiesz. nic nie wskurasz wrogoscia i wymowkami, on tylko uzna cie za niedojrzala, dzieciaka, co jeszcze bardziej bedzie go sklaniac do kontaktow z byla, wiedzac ze z nia ma porozumienie na bardziej dojrzalej plaszczyznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odkad go poznalam to wiem ze pisywali czasem do siebie, lub dzwonili, zadko ale czasem, czasem ona przyjechala np listy przywiezc mu ktore do niej przychodzily do mieszkania, ja bylam w domu, to siadala na chwile pogadali chwile co slychac i szla, raz nawet bylam z nim u niej , byl tez jej maz bo dawala mojemu mezowi kwiatkidoniczkowe, raz z mezem swoim byla u nas bo kupowali od nas auto, czasem pisala smsa albo on, ale coraz bardziej mi to przeszkadzalo, zaczela mnie ta ich znajomosc meczyc i on troche odpuscil. pamietam ze ona pisala takie smy czasem jakby miala pretensje troche do niego ze traca kontakt, wiem tez pozniej ona mialka raka pisala do niego ze szpitala, i on ja byl odwiedzic. no a pozniej tak pisali sobie albo dzwonili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podchodze z humorem - masz zupelna racje- ale to tak boli, jak slysze jak on jej wszystko opowiada - jak by rozmawial ze swoja mama co najmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze jestem zazdrosna - o to co ich lączylo, o to ze ona jest bardzo ladna .. i o to ze dalej mysla o sobie skoro pisza i dzwonia do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iyzzz24
dziewczyno... nie panikuj mój tez utrzymuje kontakt-raz na jakis czas napiszą sobie e mail z drugą swoją byłą też i co, zaraz mam schizować, że coś ten? czyli, że czuje coś do obydwu byłych bo czasem napisze im co u niego w pracy, ze jest szczesliwy itd? please... jakby mój były żył to też bym sobie czasem chętnie z nim pogadała, co u niego itd bo jak się jest z kimś dłuższy czas to nie da się tak o zapomnieć o tej osobie a właściwie to po co zapominać? ufam mojemu mężowi i nie mam zamiaru psuć sobie nerwów bo oni czasem do siebie piszą a jeśli już jakimś cudem on złamie moje zaufanie i mnie zdradzi z byłą to- czy to że będę mu teraz zabraniać owych kontaktów coś da? jak ma mnie zdradzić to prosze bardzo, oby jak najszybciej, będę mieć to z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podchodze z humorem
ja ciebie rozumiem, ze to boli, ale sama sobie stwarzasz ten bol :) sama piszesz - rozmawia z nia niczym z mama. czyli nie o to ci chodzi, ze z kims (jakas kobieta) szczerze rozmawia, tylko ze to jest wlasnie ona, lub nie ktos z rodziny? nie mozesz sobie wkrecac obsesyjnie, ze on ma do niej jakies nieporzadane uczucia. prawdopodobnie dzieki ciazy jestes bardziej wrazliwa emocjonalnie. najprawdopodobniej ich znajomosc jest calkiem neutralna. scenami zazdrosci tylko wkurzasz jego i moze dajesz mu nawet do myslenia, ze cos moze go z nia laczyc, podczas gdy on sam wcale tym tokiem nie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ale mnie to tak strasznie boli, wioem ze to moze hormony w ciazy swoje robia- ale nie umiem sie z tym uporac, pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi jak np uslyszalam podczas rozmowy jego z nia- jak on pyta ja jak po rozwodzie i czy ona teraz ma kogos? jak mnie to strasznie zabolalo - niewyobrazalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wsumie jak tak chodze po tych forach roznych to nieliele osob utzymuje kontakty z bylymi - a moze sie tylko nakrecam ,sama niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko pieknie, ale jak facet widzi, ze ciężarna żona to przeżywa i płacze, to mógłby choćby dla jej i dzieci dobra odmówić sobie tych kontaktów to nie jego matka, że musi się z nią kontaktować, bo tak i już egocentryk i tyle, ma taki kaprys, a może ego sobie musi podreperować - a że kosztem uczuć i zmartwienia żony, to mniejsza z tym więc go nie usprawiedliwiajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvz24 to ty zarywasz do tego
zonatego faceta i jeszcze masz meza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zonę w ciązy niepotrzebnie denerwować, to juz jest skandal lepiej by się chłop skupił na wyprawce dla dziecka i poświęcił trochę czasu temu starszemu, żoną zaopiekował, a nie szukał kontaktów z byłymi babami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała- no widzisz a jednak nie moze podarowac sobie kontaktu z byla przykre ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale tak - to już jest taka mentalność, patriarchat i kult mężczyzny cholerny w tym kraju zwłaszcza - facet musi to, musi tamto, wszystko mu wolno, a żona niech dźwiga dzielnie brzuch z drugim dzieckiem, udaje radosną żeby nie zasmucić pierwszego, i płacze po nocach w poduszkę nie pozwalajcie sobie na to, kobiety - i nie wychodzcie za mąż za palantów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iyzzz24
nie zarywam po prostu myslalam,ze sie spotkamy i spedzimy miło czas!! we dwójke ze moze coś zaiskrzy aaaaa nie twoja sprawa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieciekawie to sie zapowiada
bardzo przykre jak wie, ze Ty sie tak zle z tym czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iyzzz24
wam sie wydaje, ze wszystkojest takie proste..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podchodze z humorem
sama sobie, kochana, gotujesz ten bol. a robisz to pozalajac emocjom brac gore nad rozsadkiem. ja np. nie mam w tej chwili juz od lat kontaktow z bylymi partnerami (ok. 2 na powaznie), ale to dlatego, ze te kontakty same z siebie sie wykruszyly. ale czasem o nich mysle i to w bardzo cieply sposob. jak o przyjaciolach, krewnych ktorych lubie, chcialabym wiedziec, co teraz robia, czy sa szczesliwi, czy maja zony, dzieci. chcialabym to wiedziec z czystej sympatii do nich i zyczac im szczescia, nie na zasadzie, ze mam na nich nadal ochote i mam nadzieje, ze nikogo nie maja. ani przez sekunde nie mysle, ze chcialabym z nimi dzielic cokolwiek romantycznego, bo ten aspekt naszych znajomosci po prostu nie gral, chociaz przyjazn sama w sobie pozostaje. nie wiem jak inaczej ci pomoc, niz podajac przyklad, ze przyjazny kontakt z bylym partnerem nie koliguje z miloscia do obecnego partnera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podchodze z humoremm-- bardzo madra z ciebie osoba - naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podchodze z humorem - to niech sobie o niej ciepło myśli, jak o członku rodziny (chociaż to nie zawsze tak działa - w przypadku mężczyzn zwykle jednak jest aspekt fizyczny i pamięc o udanym życiu erotycznym z daną osobą np. zwłaszcza że on z nią mieszkał więc stanowili poważny związek), ale nie musi perfidnie się z nią kontaktowac, gadać po godzinie przez tel itd. ma żonę w ciązy, ma rodzinę, i to ZOBOWIĄZUJE sam się na to dobrowolnie i świadomie zdecydował, prawda? wkurza mnie ten częsty ostatnio brak szacunku ze strony mężów do swoich żon, zwłaszcza gdy te noszą ich wspólne dziecko pod sercem co chwilę czytam o jakichś nocnych imprezach tychże męzów, podczas gdy żony się martwią i płaczą, o jakichś flirtach z koleżankami z pracy, z byłymi, o olewczym podejściu do uczuć i emocji żony i mającego się narodzić dziecka. co sie z tymi chłopami dzieje? a może to główna wina żon, że za takich palantów wychodzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ona tez jest ciekawa ciagle co u niego - najpierw wypytwala o slub, potem jak sie dziecko urodzilo o dziecko , teraz znow o dziecko , boze co ja to obchodz nie ma swojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podchodze z humorem
zgodze sie, ze jest to niejako egoizm z jego strony, ze nie baczy na placz ciezarnej zony. ale ow placz nie jest racjonalna reakcja na to, co on robi (raz na kilka miesiecy porozmawia z inna kobieta, ktora jest mu bliska, bo dziela jakies tak wspolne codzinne sprawy, znaja sie od dawna). takze nie chodzi o to, zeby obierac czyjas strone, bo kazdemu z nich moznaby tu zarzucic blad, przynajmniej w sferze logiki. trzeba sie pogodzic z faktami, wytlumaczyc sobie, ze nic zlego sie nie dzieje i zyc soim zyciem. autorka tematu i jej maz nie dogaduja sie konstruktywnie jako para, skoro takie cos siedzi w ich zwiazku jako problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno: żona ma czuć, że jest jedyna, najwazniejsza i ukochana jeśli tego nie czuje, a zamiast tego czuje smutek i niepewność, to coś jest ewidentnie nie tak trochę rycerskości by się tym współczesnym chłopom przydało tyle ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o boze naprawde uwazasz ze nie dogadujemy sie jako para- to nie dobrze nam wrozy dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×