Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

oliwkowa mamusia

31-32 tydzien ciazy:)

Polecane posty

Gość gryczka
A w Łodzi dziś niezbyt ładnie. Dużo bezbarwnej wydzieliny, to może wody Ci się sączą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Świetnie, Ty piszesz bezzapachowej, a ja zrobiłam z tego bezbarwną :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryczka nie wiedzialam ze jestes z Lodzi, piekne miasto;) w czerwcu mam wesele w Lodzi, jako nie moge sobie tego wyobrazic..wesele z dzieckiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Laporushi, no proszę Cię :-p Piękne? Ja tu mieszkam od urodzenia i wcale za nim nie przepadam. Na szczęście na osiedlu, gdzie mieszkam teraz jest dużo zieleni, mieszkamy troszkę w głębi, z daleka od największej ulicy. Ale generalnie Łódź to dla mnie szarość, brud, hałas... Mąż jest z Sieradza i tam bardzo mi się podoba. Chcielibyśmy tam mieszkać, ale z pracą tam bardzo krucho. Może kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam tam w sumie tylko 2 razy i to raz przejazdem, podobaly mi sie te stare kamienice, inny klimat;) to bylo dawno temu, pewnie sobie zidealizowalam to miasto;) ja bym chciala generalnie mieszkac w Polsce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie cos znaki przedporodowe ustały :( o ludu, zebym tylko nie przenosiła bo sfiksuje totalnie:) - Dzisiaj kochany miał wolne wiec zrobilismy sobie dzien majsterkowicza i ponaprawialismy, podokręcalismy wszystkie meble które szwankowały w uzytkowaniu - hehe, ale zajęcie sobie znalezlismy:P W Łodzi nigdy nie byłam ale jakos fajnie mi sie kojarzy, to duze miasto wiec zycie pewnie toczy sie pelną parą - :) ze mnie jest typowy mieszczuch W Anglii mieszkalam w takiej wiosce ze przez 2 lata chodziłam praktycznie dzien w dzien w gumiakach - tak swojsko tam bylo - czy do sklepu, czy na spacer:D Laporushi u mnie tak samo z tą wydzieliną - pisalam juz wczoraj o tym - dzisiaj to naprawde przyszly mi na mysl ze to wody jak znowu mi sie mokro zrobilo:O Chociaz bardzo nie chcialabym zeby moj porod zaczol sie od odejscia wód - lekarz mnie uczulał ze wtedy trzeba odrazu do szpitala- a ja sobie to tak zaplanowalam ze nie spanikuje i jak zaczna sie skurcze to pojade jak juz będa silne i coraz czestsze / ale planowac to ja sobie mogę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny!! jesli sacza Wam sie wody to do szpitala!!mi wlasnie z tego powodu wywolywano poród! polozna strasznie sie zdenerwowala, w szpitalu zreszta tez...pojechalam na badanie i juz zostalam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moonlight , u mnie to samo, najwiecej jest chyba z rana po przebudzeniu, teraz tez sucho , a jak jest to tylko troche na papierze, wyglada to jak gesty plodny sluz, teraz zaczal mnie kluc prawy jajnik, tzn tylko od czasu do czasu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewzyny tak patrze przez okno i jest pełnia ksiezyca:) Ciekawe czy sie sprawdzi ktores z nas o tym porodzie;) Co do wydzieliny to u mnie nic takiego nie zauwazyłam. Jedynie zastanawia mnie brak apetytu... Do tej pory mogłam jesc bez konca a teraz tak jak by mi sie zoladek zmniejszył... Zjem troche i czuje sie pelna jak balon....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzie dziewczyny, ze wszystkie nie mogą się już doczekać porodu. jak chodziłam dziś po mieście i nie mogłam znaleźć herbatki z liści malin, to kupiłam w aptece olejek rycynowy (podobno można nim bezpiecznie wywołać poród). ale spróbuję dopiero za tydzień. nie wiem, może to głupie, co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwkowa mamusiu to chyba jeszcze nie pełnia :) Sprawdziłam w internecie i .... Pelnia obecnego cyklu: 21 listopad 2010 r. (niedziela), godzina: 17:28 Doszły mi dzisiaj te zwierzaczkowe pianki nad lozeczko - wlasnie je nakleilam - no cudnie to wszystko wygląda przyznam nieskromnie:P Moj kochany dzisiaj zdal sobie sprawe ze malutki nie ma jeszcze zadnej zabawki, nawet grzechotki - pełne oburzenie :D Musialam na spokojnie mu tłumaczyc zeby nie wariowal bo jeszcze bedziemy zasypani zabawkami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia niewiem co myslec o olejku - wiem,czytałam i slyszalam ze daje efekt ale to jakos zbyt drastyczne dla mnie...chyba balabym się. Pije napar z l. malin, łykam wiesiolek, probujemy cos z mezem działac w łozku - i na tym narazie poprzestane.Aaaa no i staram sie byc w miare aktywna fizycznie, chodze na spacery, czasem pocwicze na duzej pilce:) takie sposoby wywolywania porodu mi odpowiadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Moonlight ma rację, pełnia dopiero pojutrze :-) My też nie kupiliśmy żadnych zabawek, dostaliśmy już jakieś 3 maskotki... Ja w ogóle nie chcę żeby moje dziecko miało za dużo zabawek, a na pewno jeszcze sporo ich dostaniemy, więc nie kupujemy nic:-) A ja posprzątałam w łazience, starłam kurze, poodkurzałam podłogi i... zmęczyłam się, że hej :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wyglada jak by była pełnia:):):):) Co do zabawek to my tez nic nie mamy:) Tylko karuzela nad łozko z pluszakami i lezaczek bujaczek:) A dzis mi przyszło z lovelii mleczko do prania, czapeczka i niedrapki:) Kiedys wypełniłam jakis formularz na ich stronie, ale szczerze nie sadziłam ze cokolwiek dostane:) A tu mile zaskoczenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem za leniwa na spacery:) a co do metod lozkowych moj maz stwierdzil ze boi sie mnie dotykac:D generalnie bardzo mi to pasuje:D caly czas czekam na malinowe pastylki:) co do zabawek, ja kupilam taka lalke przytulanke ktora spiewa iles tam kolysek i buzia jej sie swieci, mamy tez lezaczek bujaczek i karuzele, to wszystko, nie mam zamiaru wiecej nic kupowac, tez bede starala ograniczyc sie z zabawkami do minium, fakt faktem nie moge sie doczekac az kupie jej konika na biegunach, wielki domek dla lalek , wozek dla lalek, itp. naplailam sie na tego psa ktorego tak reklamuja na kafe;) ale to jeszcze kilka lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Ale mnie boli znowu brzuch, jak na @... Ciekawa jestem, czy to szyjka się skraca... Licze ciągle na to, że jeszcze w tym tygodniu mi czop odejdzie, ale jakoś go nie widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny:) Mnie od rana tez Gryczka boli brzuch jak na @, ciagle jest mi nie dobrze i nie mam apetytu.... Wogole to chyba przez pogode jakos tak nawet glowa mnie pobolewa...Nic mi sie nie chce, a dopiero co tyłek z łozka podniosłam;/ Ech kiepsko widze dzisiejszy dzien;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
A ja mam właśnie bardzo dobry apetyt:-) Mój dzień za to zaczął się bardzo miło. Wzięłam sobie ciepłą kąpiel, z maseczką na buzi, potem wysmarowałam się masłem kakaowym Ziaja (uwielbiam:-) ) I tak sobie leniwie siedzę teraz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry;) a ja jestem na nogach od 7 30, z synkiem mojego szwagra, wlasnie ''pudruje''sie moim pedzelkiem :D juz nie pamietam kiedy ostatni raz wstalam o tej porze:D jak pojdzie to na pewno sie przespie;) czy zauwazylyscie spadek ruchow dzidziusia?? kopniaki czuje bardzo bardzo sporadycznie, dopiero jak przyloze reke to czuje sie przekreca i leciutko porusza, troche mnie to martwi.. co do jedzonka, wczoraj zrobilam grzybowa z suszonych grzybow , pomyslalam ze to w sumie ostatnia okazja na grzybki, bo pozniej pewnie ich dlugo nie pojem, zjadlam 2 miseczki oczywiscie w kilkugodzinnym odstepie;) i myslalam ze wieczorem bede zygac..za to dzis obudzilam sie glodna jak wilk;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Ja nie zauważyłam wyraźnego spadku aktywności synka. Tak jak wcześniej miewa dni bardziej i mniej ruchliwe. Ale np. dziś w nocy tak szalał, że myślałam, że mi bokiem wyjdzie ;-) A dziś tylko się przeciąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Laporushi, nie martw się tym, że dziecko mniej się rusza. Podobno krótko przed porodem to się bardzo często zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie wrecz odwrotnie, od kilku dni czuje wzmozone ruchy malenkiej:) Od rana mialam takiego lenia, a pomyłam okna, powycierałam kurze porobiłam porzadki w szafkach, takze do swiat mam spokoj:):):) Pusciłam sobie moja ulubiona piosenke świateczna 'LAST CHRISTMAS" i normalnie poczułam zblizajace sie swieta:) Doczkeac sie juz ich nie moge:) Uwielbiam ta atmosfere przed swietami, zakupy, sprzatnie, gotowanie:):):):) Po domu kreci sie tyle osob:) A tym bardziej ze w tym roku bedzie z nami jedna osobka wiecej;):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj pusciutko tu dzisiaj:) po tym jak powiedzialam ze mala mlo sie rusza, dostalam spora dawke kopniakow;] juz zaczynalam sie troche martwic:) na dodatek teraz czuje jakby miala temp. plus biegunka, ehh moj maz mowi ze jego przeczucie mowi, ze mala na pewno nie pojawi sie w ciagu najblizszego ty..szczerze to dopiero teraz zaczynam panikowac, myslalam ze trzymam sie dobrze, ale po przeczytaniu artykulow na temat porodu i stanu poporodowego moje pozytywne myslenie zginelo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja siedze cicho bo humor mam dzisiaj ...hmm...trudno okreslic:( Moj mąż potrafi nieraz tak mnie dobic swoim pesymizmem - wiele zniose, ale kurde, no:( nie teraz.Zrzuca mi na glowe tysiąc problemów, wychodzi do pracy a ja cały dzien potrafie teraz smarkac i przezywac powiedziane slowa... wrr... jestem po częsci zła na siebie, tak rzadko pozwalam sobie na chwile słabosci, na bezradnosc ze on mysli ze nie przejmę sie, bede jego oparciem, siła napędową związku. A ja chcialabym teraz skupic sie tylko i wyłacznie na tym co mnie czeka, zbierac siły na poród, nie przejmowac sie niczym co jest narazie mniej istotne.. Sory ze wyrzucam wam to tutaj..troche mi ulżyło jak napisałam ;) Z tej złosci to prawie wysterylizowałam mieszkanie, ze zmeczenia pospałam 3 godzinki i teraz znowu mam sporo energi i niewiem co ze sobą zrobic.Napewno zadnej kolacji dla męza, koniec tego dobrego, troche egoizmu mi nie zaszkodzi.W ogóle zarzadzam bunt, moze ma za dobrze i dlatego taki jest, niech teraz on zadba troche bardziej o mnie. ehh..napisałam to tak jakby był bezdusznym potworem:P nie jest, tylko ja wszystko teraz przezywam milion razy mocniej, chyba wiecie co mam na myslil:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Echh i u mnie nie za ciekawie... Wczoraj poklocilismy sie o kupno wozka do dziecka. I dzis od rana cisza, nie odzywamy sie do siebie, szczerze to wozek był tylko pretekstem do awantury bo juz od jakiegos czasu wisiała kłotnia w powietrzu... Tylko ze u nas jest tak, ze to ja zawsze zaczynam, jestem straszna choleryczka;/ A maz wieczny optymista, nie wiem, dom by mu sie zawalił, a on by sie cieszył ze pod mostem bedzie mieszkał (blizej natury);/ Wracajac do wozka, mowie mu ze musimy kupic go jak wroci, a on mi na to ze mamy jeszcze czas bo nikt z dzieckiem na mroz wychodził nie bedzie, wiec spokojnie do lutego-marca mozna sie wstrzymac, wiec jak tu człowiek ma byc spokojny?!!!! Kwestia wigilii tez została poruszona, mieszkam z moimi rodzicami wiec logiczne ze kolacje zjemy u nas, a pozniej pojedziemy do jego mamy, oczywiscie nie ma takiej mozliwosci najpierw jemu u nich a dopiero pozniej u nas.... Cholera jasna moze czlowieka strzelic....... Brrrrr.... A co do porodu to nadal zero jakich kolwiek obajwów...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z wigilia to faktycznie przesada, chyb latwiej byloby zostac na wigilie u Twoich rodzicow, nic ciagac sie w te i spowrotem., a co do wozka, moj mial taka sama idee:D postawilam go przed faktem dokonanym;) najpierw przeprowadzilam wywiad czy mu sie podoba itp. po tym jak powiedzial ze mu sie podoba to go nakrecilam na ten wozek , ze pozniej to juz na pewno takiego nie bedzie, nie po takiej cenie itp itd. i wyszlo tak ze kupilam wozek przez internet sama;] i zakomunikowalam , o to ten wozek co chciales juz jest nasz, super wybrales, jak to dobrze ze mamy to za soba:D byl podniecony wozekiem i ze to on ''sam'' go wybral:D po czym stwierdzil nic juz wiecej nie kupujemy..( bylam w 20 tyg) tydzien pozniej kupilam kolyske tez przez internet, i tez mu powedzialam ze to byla super oferta, promocja i w ogole i musialam kupic.. (z mina kota ze shreka) ;) oj ja juz dawno nie klucilam sie z mezem, nauczylam sie z nim rozmawiac inaczej;] ciaza wplywa chyba na mnie uspokajajaco;] normalnie jestem wydzierajacym sie cholerykiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×