Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani na wlosciach

idealna pani domu

Polecane posty

Gość ten temat powraca
Był tu kiedyś temat "lubię być kurą domową". Pierwsze kilka stron to była taka sama przepychanka, że zacofanie, średniowiecze, że jak tak można na utrzymaniu męża itd., itp. Potem zostało grono mniej lub bardziej zadowolonych ze swojego życia kurek domowych, a potem padło śmiercią naturalną, bo ile można pisać o tym co się dziś w tym domu zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANONIMKA 2000
pewien psycholog mądrze stwierdził..ze zaczyłe się w dzisiejszych jakaś niebezpieczna ,,fala Pańoczekujących niewiadomoczego". Tłamszą swoich partnerów i modelują na takich jak wymyśliło kino lub kolorowy magazyn. Wychodzą z kina po romantycznej komedii i czepiają się swoich partnerów, ze im kwiatów nie przynosi..płatkow róz nie sypie pod nogi..itp. Moj tez nie kupuje. i niech tego nie robi..szkoda kasy na bukiety..kwiaty do domu kupuje sama ..uwielbiam je i kocham wybierac w kwiaciarni..kwiatek (jedna róze dostaję na Dzien Kobiet a czekoladki na Walentynki , a potem idziemy do Pubu.. Kocham swego faceta ,ze ma swoje wady i czasami jest nieporadny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Temat bardzo dobry do przepychanek słownych :D. Świetnie wychodzi w nim, jak to Nas życie innych nie obchodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Was podczytuję
Anonimka - i ze skrajności w skrajność :) Jak facet robi coś w domu, to od razu znieiweściały. Chodzi o to, żeby faceta od początku przyzwyczaić do tego, że różnie w życiu może być i że kiedyś może przyjść taki moment, że będzie musiał posprzątać czy uprać. Tak samo dla mnie może przyjść taki moment, że będę zdana na siebie finansowo. I dlatego on bierze udział w pracach domowych, a ja pracuję i odkładam pieniądze na swoją przyszłą emeryturę. Mój mąż przed śłubem mieszkał sam i sam utrzymywał swoje gospodarstwo domowe. Nie wszystkie czynności lubił, ale nie miał wyjścia. Oprócz tego ciężko pracował, prowadząc działalność i dochodziło do takich sytuacji, że jak był chory to nie zostawał w domu, bo w tym czasie nie zarabiał, a firma = koszty, które trzeba ponosic niezależnie od tego, czy się zarabia czy nie. Teraz przynajmniej wie, że nawet jak się rozchoruje to może zostać w domu, bo ja zarabiam dodatkowo, więc nie będziemy w czarnej dupie finansowej (chociaż mamy oszczędności).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Tak na prawdę wielką sztuką jest zorganizować sobie ciekawe życie w domu i poza nim kiedy się nie pracuje...Bo to nie sztuka pójść do pracy i po pracy mówić, jak to sie jest bardzo zmęczoną i mieć usprawiedliwienie, że nic poza tym w dzień się nie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Bo przecież i w pracy i w domu mozna się lenić, nie ma reguły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
nie popadajmy w jakas hipokryzje..facet ma byc facetem a nie babochłopem lub z wygolonym torsem sztucznym macho. Ale to jak, sprzatajacy facet to babochlop??? czytam to i nie wierze.... Anonimka - to ty nie pracujesz? Jak robisz wszystko za niego w domu i widza to twoje dzieci - potem ucza sie tej patologii - dla mnie to patologia - i beda myslaly, ze tak mam byc. Chlopiec bedzie oczekiwal podcierania mu dupy przez zone - synowa ci kiedys podziekuje... Co ty widzisz meskiego w tym? Masz spaczone pojecie kobieto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podczytuję trochę,...topik kur domowych nie umarł..swietnie się trzyma w domu za miastem..Jestesmy wierne sobie i swoim poglądom od lat...i naprawdę mamy co opowiadac codziennie..ale to temat tylko dla niektórych Pań...Wypracowałysmy sobie swoje grono, kazda jest z nas inna , wymieniamy się tematami codziennymi i tymi dalszymi i chyba się nie nudzimy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANONIMKA 2000
,,czytanie ze zrozumieniem"...Ja nie musze swego faceta tresowac i uczyc sprzatania..bo umie na tyle żeby przeżyć :) Nie widzę potrzeby zaganiania go do wspónego sprzątania, bo on zajmuję się innymi sprawami jak ..samochód,księgowość, naprawa czegos w domu, zamówienia dla klientow..itp...Córki zawozi na zajęcia dodatkowe, czasami zlecone zakupy..mamy taki podział...nie wiąże się z facetem , który nic nie umie i mysli , ze kobieta ma sprzatac..ale ja go wyreczam bo robie to lepiej, szybciej..a on ma swoje inne zadania....i to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadac ble,ble
dopoki tu beda zagladac Panie co w domu nie lubia byc totemat bez sensu...a miało byc Pani domu....:) apni a nie służąca...bo takie są..ale nie których to drażni...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany glany
...jest 21:30..a ja szoruje szafki w kuchni:) tescie tescie tescie...przyjezdzaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealna pani domu
idealna pani to powinna być : kucharką w kuchni damą na salonach i kurwą w sypialni,sprzątaczką w kiblu pracownicą w pracy i popielnica dla męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealna pani domu
ja jestem idealną pania swojego pana i władcy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealna pani domu
służę mu w domu i jeszcze zapierdalam w parszywej robocie. Ja po pracy biorę się za dom a on z kawką i papieroskiem zasiada na kanapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co pozostalo po mnie
mam 28 lat, 3 studia zaoczne...dwa pierwsze kierunki dzienne, jeden przerwany po roku-mloda jestem ...muslalam-zle wybralam, moge zmienic...2kierunek przerwany na 4 roku-kiedy to zaczelam sie dusic w tym co robie-koszmar. teraz zaoczne-znalazlam to co mi odpowiada-i chyba tak gleboko zawsze we mnie siedzialo jestesmy razem prawie 5 lat, myslimy o slubiale to bardziej ze wzgledów formalnych-ja jestem zwolenniczka zycia bez slubu---wyanjmujemy mieszkanie 5 w przeciagu 5 lat...obecnie mamy podpisana umowe na 2 lata-wiec nie musze si martwic pakowaniem, transportem...sami urzadalismy mieszkanie poza oczywiscie kuchnia-byla niestety na wyposazeniu:(koszmarnie bordowe szafki dni mijaja mi na pomocy w pracy mojej meskiej polowie i zajmowaniem sie domem+dorywcze zajecia ...i czuje, ze zaczynam gnic w tym mieszkaniu-zielone tapety, posarzałe, panele, których nie idzie doszorowac, szafki na których widac kazdy najmniejszy zaciek, lazienka z fatalna wentylacja, rolety koszmarnie poszarzałe.... urabiam sie po lokcie a i tak dostaje szały patrzac na to mieszkanie!!!! uwielbiam gotowac, prasowac, układac i składac, przekładac, segregowac przyprawy, ksiazki plyty i filmy... ale zaczynam gnic...malowanie mieszkania odkładane w nieskonczonosc-a to to trzeba bylo kupic a tamto...a to kot zachowrował i leczenie pozarlo cała nadwyzke kasy...kredyty na sprzet i meble, na wycieczki..i tak w-kolo macieju... kuchnia duza ale fatalnienurzadzona, trudno mi pomiescic sprzet, naczymia, pojemniki, i zapasy... pokoje niby wielkie a nie ma juz gdzie gromadzic cholernego dobytku... ...mam nadzieje, ze moja lepsza polowa sie opamieta-stwierdzi, ze nie moze zyc jak czlowiek opetany praca, zostawi wszystko i wyniesiemy sie na jakas wies, gdzie mi jablon bedzie galeziami o okno stukac... i wypier....y ten cholerny telewizor.. i jestem srednio idealna pania domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23213
sami urzadalismy mieszkanie poza oczywiscie kuchnia-byla niestety na wyposazeniu koszmarnie bordowe szafki moze by je okleic taka okleina samoprzyllepna? Da sie ja latwo usunac, ja zrobilam u siebie i efekt swietny za 100 zl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, ciężko połapać się w dyskusji, kiedy jest się z doskoku na necie. Ale tak jak autorka, myślałam, że zamiast szeroko zakrojonej dyskusji na temat miejsca kobiety, jej wyborów i ewentualnych porazek, analizy życia w domu i w pracy, to będziemy wymieniały się swoimi radami, przepisami, spostrzeżeniami. I to bez względu na status materialny, społeczny, czy też fakt, czy któraż z nas pracuje zawodowo, czy nie. Ale przyznam, że dyskusja ciekawa i spośród wielu tematów na Kafeterii wyróżnia się poziomem:) Ja ze swojej strony dodam, że i argumenty za i przeciw przemawiają do mnie. Prawda jest taka, że ciężko jest przewidzieć, czy za 10-20 lat nasze wybory "pracować, czy zajmowac się domem i dziećmi" okażą się słuszne, czy nie będzie chciało cofnąć się czasu. Wiem, że w tej chwili odpowiada mi to, że przymusowo siedze w domu, ale i tak chcę iść do pracy. Pewnie gdy pojawi się dziecko to też będe wolała na jakiś czas być w domu, a nie podrzucać je babci, czy opiekunce... ... chciałoby się, żeby było prosto, ale nie jest:) Miłego dnia forumowiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina37
Witajcie, ja mam to szczęście, że mam wony zawód - finanse, prowadzę własną (jednoosobową) firmę. Więc kiedy trzeba pracować to pracuję a kiedy trzeba być w domu to jestem, mam ten luksus, że jak dzieci zachorują moge bez problemu być z nimi w domu, zawiezc na basen itp, chociaż akurat w tym wymieniamy się z mężem. Mam czas na zadbanie o dom i upieczenie ciasta. No i ja pracując z klientami muszę wyglądać jak 1000000 dolarów ...Ale nie mogłabym tylko siedziec w domu albo zajmować sie pracą na pełen etat i z językiem na brodzie lecieć do domu zeby obiad zrobić. Myślę ze mój mąż też nie chciałby mieć żony która tylko zajmuje się domem i nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Witam! :) Karina, ja właśnie do czegoś takiego dążę, mam nadzieje, że od przyszłego roku pójdzie pełną parą...Ty chyba byłoby dla mnie idealne robienie coś poza domowymi rzeczami, ale kiedy trzeba zostanie w domu bez błagania szefa o wolne....Taka mała działalność... Słoneczny słonecznik, wiesz mi się zdaję, że 10 lat to mało, choć na pewno już można coś po tym czasie powiedzieć...Tak jak tu pisałyśmy grunt, to się odnaleźć w pracy, czy w siedzeniu w domu, przecież dużo osób jest sfrustrowanych po latach, że gniją w jakieś pracy, albo że wcale nie pracują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech...:) tak to juz jest, że dopiero po latach i to wielu człowiek jest w stanie bardziej ocenić swoje wybory. Wiem po sobie. Młoda byłam, gniewna, zbuntowana- za duża dyscyplina i mój niepokorny charakter. Do wielu spraw nie przykładałam wagi, nie szukałam swojej drogi życia. Czy żałuję? Nie do końca. Poznałam wiele ciekawych osób, nauczyłam się życia, a z perspektywy czasu cieszę się, że szybko nie wyszłam za mąż jak chciałam;)... dopiero koło 30 dojrzałam do świadomych wyborów, zaczęłam słuchac swoich wewnętrznych głosów (ale nie mam schizofernii;)). A i tak zastanawiam się, jak siebie ocenię za 10 i więcej lat. Jestem na etapie, że potrzebuję pracy ze względów ekonomicznych i żeby nie zwariowac:) Wiem, że kiedy będzie dziecko to będę chciała choć rok, dwa z nim posiedzieć... a reszta to daleka przyszłość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani na wlosciach
hej dziewczynki, przepraszam, ze sie nie odzywam, ale zdrowie nie pozwala mi za bardzo skupic sie na niczym. dostalam antybiotyk i wlasciwie caly czas chce mi sie tylko spac. musze nadrobic 3 strony postow ktore sie nagromadzily pod moja nieobecnosc:) a nie tak latwo z moim stanem umyslu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
pani, jak zdrowie lepiej? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, faktycznie, dziwna i niepotrzebna dyskusja. Stricte akademicka :o Drogie kobiety pracujące, co to żadnej pracy się nie boicie -chwała Wam. Ja nie pracuję, bo okoliczności nie pozwalają. Uczę się, wychowuję dwoje małych dzieci, prowadzę dom. Chciałabym poznać arkana typowych pań domu, które pozwoliłyby mi jak najlepiej zajmować się domem. A tu dupa -'słowa, słowa, słowa', jak można tak w chałupie siedzieć i pierdzieć w stołek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajrzyj do domu za miastem
moze wstrzelisz się w temat..:)...rozmowy na kazdy temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Merde
Pierwszy post w tym temacie w której dziewczyna chce się usprawiedliwiać z najlepszego modelu rodziny jaki wymyślono i praktykowano od lat jest przykry dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Akurat dyskusja jest ważna i potrzebna, a tym bardziej, że generalnie jest na poziomie...Szereg kobiet tu piszących w tym ja, ma dylemat, czy pracować, czy zostać w domu...Czasem nie dostrzega się pewnych aspektów, które na forum można dostrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sapphire
Ja wiem do czego to wszystko prowadzi - kobieta pracują to kobieta pracują i w domu i w pracy, taka jest prawda. Czynności jakie wykonuje facet w domu są nieporównywalnie lżejsze niż kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ale jaak
Generalizujecie...bywa że facet robi równie dużo, jak kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×