Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna_26

Alergia u dzieci

Polecane posty

Gość ___rodzice___
Pomoce naukowe do stymulacji dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym Produkty naszej firmy wspomagają wszechstronny rozwój dziecka, przygotowując do poznania i pojmowania wiedzy. Sprawią, że Wasze pociechy szybciej i pełniej rozwiną się poprzez zabawę. Wykonane są z najwyższej jakości miękkiej samoprzylepnej folii. Zestawy od 10 do 55 złotych . Zapraszam do zakupów http://allegro.pl/alfabet-duzy-literki-naklejki-polskie-litery-i1427276399.html http://allegro.pl/alfabet-litery-literki-naklejki-zestw-nr-1-i1427276444.html http://allegro.pl/cyferki-naklejki-zestaw-edukacyjny-i1427276592.html http://allegro.pl/cyferki-naklejki-zestaw-edukacyjny-nr2-i1427276606.html http://allegro.pl/literki-do-nauki-alfabetu-czytnia-zestw-3-i1427276428.html Nowość etykiety/naklejki na pudełka od 3,50zł za sztukę http://allegro.pl/etykiety-naklejki-na-pudelka-do-8-liter-i1414217263.html http://allegro.pl/etykiety-naklejki-na-pudelka-do-16-lier-i1414217531.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robiłam mu kilkakrotnie badania i nic nie wyszło robiłam na robale, na lamblie i różne cuda na kiju. Ma bardzo dużą alergię nosa. Jak to lekarz powiedział 80% grzyba w nosie:((, więc może to też ma jakiś wpływ. Natomiast zrobię jeszcze raz badania na robale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy któraś z Was używała specjalne obleczki na kołdrę i materac? sklep jest z Katowic. Dał mi alergolog ulotkę, ale gdzies posiałam:( zresztą idę do Niego jutro to poproszę. U mojego syna znowu pojawił się kaszel szczekający a więc muszę mu podawać wziewy. Zaczęło się od kaszlu przeziębieniowego a przechodzi już w kratniówkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny wierzcie lub nie ale to Nivea pomaga!!! Posłuchałam rady tej alergolog i w piątek kupiłam mleczko oczyszczające Nivea Visage posmarowałam po południu rączki i nózki a na noc posmarowałam Protopiciem i od tamtej pory mamy spokój. Smaruję jeszcze codziennie rano i wieczorem kostki i nadgarstki tym mleczkiem i skóra sie w końcu wyleczyła!!! Mało tego skórka jest idealna i nie musze stosowac żadnych sterydów!!! Teraz jak skończy sie to mydełko co ja myje to kupię jej mleczko do mycia Nivea baby i zobaczymy. Nawet nie wiecie jaka jestem szczęsliwa!! Mam nadzieję, że ten stan potrwa jak najdłuzej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, to dobrze, że ten krem spasował córce, u nas niestety nivea nie podchodzi. Dostal teraz masc z witaminą A i E oraz parafiną, może choć troszkę nawilży. Natomiast rany muszę smarować sterydami by się tego pozbyc. Mam do Was pytanie jakie stosujecie, syropy w kropelkach na uczulenia? Czy któras stosowała Xyzal? Mysmy stosowali zyrtec ale alergolog orzekł dzisiaj ze jest za slaby. Natomiast po aueriusie syn nie mógl zasnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamodwulatka: tu jest coś o grzybach http://zdrowiedladziecka.pl/dziecko-grzybice.html Ja akurat nie wiem jak powinna wyglądać prawidłowa mikroflora w nosie, ale jeśli tam jest za dużo grzybów, to na pewno one mogą wywoływać objawy alergiczne, bo mały cały czas wdycha to co ma w nosie. Czy robiłaś synkowi wymaz z nosa? Trzeba by te grzyby wytępić, bo leki wziewne(pewnie sterydowe) i maści tylko leczą objawy, a dodoatkowo wcale nie osłabiają grzybów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna,cieszę się że nivea pomaga, a przyznam że też pomyślałam że coś za bardzo ta lekarka poleca niveę :p najważniejsze, że pomogło U nas też dobrze, dodałam dziś córci do obiadu kawałek selera i zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneeczka- robiłam wymazy 3x ostatni raz robilam 2 msc temu i mu wyszło że ma 80% dostaję na to krople do nosa. Rincorton. Stosowałam go 10 dni i pozniej przerwa. Natomiast stosuję dismare krople do higieny. Niestety on ma alergię na roztocza wiec walka jest bardzo ciężka. Też nie wiem czy go nie uczulają kwiaty które mam w domu. A mam ich zaledwie 8. To nie tak duzo. W tym storczyka , 2x kaktusy, reszta jakaś trawiasta, która niby nie uczula. Synek pierwszy wymaz miał robiony jak miał 6 msc wtedy mu wyszło 15% grzyba w nosie, a teraz widze ze rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamodwulatka: to skoro ten grzyb rośnie, to znaczy że coś jest nie tak z leczeniem. Maść cutivate to steryd, a sterydy tylko wyzwalają grzyby do rozrastania się, dlatego pewnie cutivate nie pomaga. Tu cytat z jednego artykułu: "Podatność na inwazję grzybicy w naszych organizmach może mieć wiele podłoży. Może to być nadużywanie leków (antybiotyki, sterydy, leki hormonalne, antykoncepcja hormonalna), niewłaściwy styl życia (stres) i błędy żywieniowe to najważniejsze czynniki prowadzące do obniżenia naszej odporności a w konsekwencji do grzybicy i zakażeń pasożytami." Nie słyszałam o takim leku rincorton, nie wiem z jakiej grupy leków to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamodwulatka: myślę, że kwiatki to nie problem, jeśli nie są bardzo zakurzone, a ziemia nie jest pokryta pleśnią. Jeśli kwiatki masz zadbane, a mały nie siedzi z nosem w doniczce, to kwiatki bym zostawiła w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to rhinocort, bo widzę ze w poprzednim poście nazwę zmieniłam. To aerozol do nosa, podawałam mu w celu zwalczania grzyba , bo się bardzo drapał i muszę powiedziec ze pomagało, ale teraz juz nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobie jeszcze rraz wymaz i zacznę po kolei wynosic z domu. Zacznę od jego materaca. Był kupiony specjalnie dla alergików , ale ma on jakieś ziarenka i jakies trawsko ale ten materac byl kupiony zanim nam wyszły badania na roztocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneeczka, czytałam ten artykuł o grzybach. Syn ma chyba jakiś złożony problem. Powiem tak, kilka dni temu skończył dwa latka antybiotyk przez ten okres miał jeden raz, z nabialu nie jada nic- bo nie może. Słodkiego jeszcze nie miał w buzi i powiem szczerze ze nawet nie wie co to cukierek, czy czekolada. Soków mu nie podaję bo według mnie odstawiały czarną robotę, bolał go brzuch , niekiedy gdy miał katar potrafił nimi zwymiotowac. A wiec z soczków dla dzieci się wyleczyłam. Gotuję mu kompoty z owoców które może jadac. Alergolog prowadzi go od urodzenia, w miedzyczasie za namową znajomych zaglądnełam też do innych ale więcej złego zrobili niż dobrego, wiec zostałam przy tym który prowadzi syna od urodzenia. On nam dosyć póżno podał sterydy czy raczej masci z domieszka sterydów. Podał gdy u dziecka wystapiły rany które mogły doprowadzic do zakażenia. dziecko było uczulone na nutramigen - badania to powierdziuły, na bebilon, więc zyje na mleku sprowadzanym. Wziewy dostał po raz pierwszy gdy miał 15 msc , dusił się i znalazł się w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna nie wydaje mi się, że to nivea pomaga tyko protopic. O ile dobrze pamiętam to Protopic działa tak, ze miejscowo hamuje odpowiedź immunologiczną i na tej zasadzie jakby to ująć - organizm nie "produkuje wysypek". Ja po prostu nie wierze, że to Nivea. Ono na pewno nie leczy. Chyba, że wcześniej używałaś mydełka, które uczulało malutką to może wreszcie znalazłaś to właściwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze pamiętasz cycuszkijakmarzenie z tym protopiciem, tak samo działa też elidel ;) mamodwulatka: domyśliłam się już w międzyczasie że chodzi ci o rhinocort, tam głównym składnikiem jest budezonid ( glikokortykosteroid, czyli jakby nie patrzeć jest to pochodna sterydów) . Nie pamiętam, czy brałam kiedyś rhinocort, ale budezonid już tak w różnych lekach wziewnych na astmę (np. pulmicort-to brałam w ciąży, horacort- to kiedyś na łagodne ataki astmy, pewnie jeszcze parę innych ale nie pamiętam). Tu piszą ,że leki z tej grupy działają przeciwalergicznie, przeciwzapalnie (czyli leczą tylko objawy, a przyczyna, czyli być może grzyb się panoszy) :http://pl.wikipedia.org/wiki/Kortykosterydy Pierwsze słyszę, żeby leczyć tym grzyba, jak już pisałam ja to brałam na astmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamodwulatka: a byłaś może u laryngologa z tym wymazem z nosa? Bo może inny lekarz= inne podejście. Nie wiem, czy ten grzybek u synka jest przyczyną kłopotów, ale z całą pewnością osłabia organizm, który z nim ciągle walczy i może być wtedy bardziej podatny na inne choróbska. Ja bym ci jeszcze polecała zrobić synkowi posiew kału na grzyby, czy czasem się grzybek nie rozniósł z nosa gdzieś dalej po organiźmie (ja płaciłam 20zł za to badanie) i razem z wymazem z noska udać się do innego lekarza, żeby grzyby wytępić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja wiem, że to z pewnością zasługa Protopicu, ale Nivea też pomaga!! Lekarka powiedziała, ze Nivea ma tylko zmiekczyć naskórek, zeby nie był taki szorstki. Protopic sprawił, że zniknęło zaczerwienienie ale Nivea zmiękczył naskórek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczkaa- on jest na pograniczu astmy miewa kaszel szczekający. Już raz się dusił zabrała go erka do szpitala, leżelismy tam tydzień.Pulmicort tez bierze-czasem gdy jest groxba dusznosci. Pija elecare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyniki mam w czwartek u laryngologa byłam. zresztą gdzie ja nie byłam kał zrobię,cały czas szukam przyczyn. Wziewy podaję gdy na prawde jest na granicy, bo duszności boję się panicznie wtedy były minuty żeby go uratowac, nie chce już takiego doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamodwulatka: a czy kiedyś podawałaś synkowi jakiś lek typowo przeciwgrzybiczny? Tu masz ulotkę nystatyny: http://www.teva.pl/_itemserver/produkty/dokumenty_pdf/Nystatyna_PLIVA_GRAN_PIL_2008_12_10.pdf Tu też: http://www.leki.med.pl/lek.phtml?id=277&idnlek=952&menu=3 Nie wiem, czy akurat taki lek by pomógł małemu, ale nie zaszkodzi zapytać o to lekarza, albo o jakiś inny lek przeciwgrzybiczy, choćby aphtin (choć to się stosuje raczej w buzi, ale czy w nosie to nie wiem). W każdym bądź razie nie zaszkodzi popytać o takie leki, bo ten grzybek na pewno trzeba wytępić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamodwulatka: tu masz link do różnych leków na grzybki, przeglądnij, czasem lekarzowi trzeba podsunąć konkretny pomysł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamodwulatka ja przy grzybkach poszłabym w citrosept. Oczywiście trzeba by było dostosować dawkę do wieku dziecka. Po 2-3 miesiącach stosowania z pewnością byłyby już pierwsze efekty, tylko czy dziecko to wypije - ehhh. http://www.citrosept.pl/wlasciwosci-grejpfruta/ A przepłukujesz nosek solą fizjologiczną/wodą morską? Na zasadzie po psiku do dziurki 1-3x dziennie? (czytałam twoje wpisy wybiórczo, więc może przeoczyłam). Justyna - cieszę się, że z malutką lepiej :) wreszcie ulga dla niej. Aneczka - ja oglądałam ten sam program z pediatrą warszawskim. U mnie to właśnie był punkt zwrotny. Na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, takie wywalanie to jak błądzenie po omacku. Nie wiem czy to ma sens. Pytałaś wcześniej czy ktoś używał Xyzalu. Moja córka go używała. Dość długi czas. U nas nic nie pomógł. Ale pewnie dla tego, że u nas sprawa okazała się nie tyle alergiczna, co pasożytowa. Ale obrzęk śluzówki był i kilku laryngologów stwierdziło, że był to obrzęk alergiczny... stąd m. in. Xyzal. Teraz z perspektywy widzę, że u nas to było tak: zakażenie pasożytami ok. 20 miesiąca i przez pół roku wysypka na buzi, potem obniżenie odporności, potem ciągłe infekcje zatok, dalej przerost 3go migdała z powodu wydzieliny spływającej z zatok, a to prowadziło do zapaleń ucha z powodu niedrożności przewodów zatkanych przez 3ci migdał i skończyło się na zabiegu, który wcale nam nie pomógł (skończyły się bezdechy nocne i mówienie przez nosek). Ale jak miał pomóc skoro przerośnięty migdał to był skutek a nie przyczyna... Mała miała duszności po wysiłku, straszny kaszel w nocy, zaczynał się tuż po położeniu, podejrzenie astmy i pulmicort, buderhin, flixonase. Potem jeden z laryngologów wytłumaczył mi, że obrzęk śluzówki noska może być przez właśnie bakterie, które mała miała w zatokach - reakcja alergiczna na białka tychże bakterii. Szczepionki i antybiotyki nic nie dawały - skoro były ciągle pasożyty, które "ogłupiały" układ odpornościowy. Po co to piszę. Chodzi mi o to, że może u was też są pasożyty, powodują właśnie takie objawy (duszności i kaszel), mały dostaje sterydy na niby alergię, przy okazji sterydy powodują grzybicę (a to z tego co pamiętam jest częsta przypadłość biorących leki z tej grupy, dlatego ja się wzbraniałam przed sterydami jak tylko mogłam). Poza tym nie ma u was jakiejś cykliczności tych duszności? np. dwa tygodnie względnego spokoju i tydzień-dwa wzmożonych duszności? To też wskazywałoby na robale. No i ostatnia sprawa - przy robalach i lambliach często odporność wariuje: np. - przy wirusowym zapaleniu gardła dochodzi do strasznego obrzęku i może dojść do uduszenia, - przy ukąszeniach przez komara/meszkę występuje nadmierne puchnięcie, nawet całego ciała, - występują wysypki, których przyczyn nie możemy zidentyfikować - również AZS, - uczulają pokarmy, które po odrobaczeniu nagle są nieszkodliwe, u nas było to kakao, cytrusy, mleko, w tej chwili nie pamiętam co jeszcze. Na dziś dzień zostało nam jakieś tam uczulenie na mleko, zaflegmia małą strasznie i też powoduje kaszel. Dlatego nabiału moje dzieci generalnie nie jadają (uczulenie w testach nie wyszło). Ja na twoim miejscu zaczęłabym od odrobaczania jednak. Te leki nie są bardziej szkodliwe niż sterydy czy antybiotyki. A w przypadku grzybicy sterydy wcale nie pomagają, tylko dają idealne środowisko do ich rozwoju (grzybków). U nas badanie kału to strata czasu była. Nigdy nic nam nie wyszło. A po odrobaczaniu dzieci są zdrowe. Skończyły się dosłownie wszystkie nasze problemy. Migdały boczne, które miały już spore (jedno i drugie dziecko) też się już sporo zmniejszyły co mnie niezmiernie cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiszę ci jeszcze tylko jak ja teraz widzę "leczenie" przez lekarzy: - wcześniej byłam z dziećmi u rodzinnego i innych "specjalistów" min. 2x w miesiącu. Wizyta albo prywatna, albo rodzinnemu płacił NFZ za każdą wizytę. - wcześniej w aptece zostawiałam min. 300zł co miesiąc, zdarzało się i 800 :( i tak prawie dwa lata. Po odrobaczaniu - u rodzinnego byłam tylko na bilansie i przy ospie (od września). do apteki praktycznie nie zaglądam. I to jest powód, dla którego lekarz podchodzą lekceważąco do tematu pasożytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×