Do mam o dobrym seduszku.Prośba o pomoc.

[zgłoś do usunięcia] Freydis a ty jestes nie wiem czemu zlosliwa.na szcescie akurat ta sprawa nas nie dotyczy. i sytuacja sie zmienila, dostalismy samochod i moj facet pracuje teraz na budowie z wlasnymi narzedziami i ludzmi. wiec jest ok.jak nas nie znasz, to nie oceniaj.poza tym, co ja ci takiego zrobilam, ze sie mnie czepiasz? Ye Jacobites by name, lend an ear! 21:38 [zgłoś do usunięcia] Freydis ale masz racje, jestesmy niesamowite nieroby---on zapie**ala od 6 rano do 18 na dociepleniach, ja studiuje, gotuje, sprzatam, piore, robie zakupy, zajmuje sie dzieckiem i daje korki. lenistwo jak ch*j.

jak pisałam po 3 miesiącach REALNEGO bycia razem :P bo tak na prawdę to to trwało dłużej a decyzja o dziecku była świadoma i dobrowolna żadna wpadka jeśli o to ci chodzi :P

Realnego piszesz to jak bło wczesniej?jakas znajomosc wirtualna bo nie rozumiem???

Mami, lepiej uważaj, hieny się jeszcze nie najadły i już patrzą na Ciebie pożądliwym okiem ;-) Nie, nie jestem Freydis, ale zjechałyście tą biedną dziewczynę maksymalnie. Prawdziwe katoliczki.

dokładnie wirtualna i telefoniczna przez neta się poznaliśmy ale to nie wątek do tutejszej rozmowy :P

Weszłam na początek co pie..szycie chciała kombinezon dla córki, tak dużo chciała.

yyyy a jeden durny kombinezon to dużo????? czy to ironiczny wpis był bo już zasypiam i mogę nie kumać :D

do bożewidzisziniegrzmisz jakos mam to w dupie jak chcą niech się czepiają nie pierwszy i nie ostatni raz na kafe :D:D:D

Bozewidzisz.... nie nie jest to moim celem :) po prostu zajrzalam do suwaczkow i tak zapytałam :) Mami to mieliscie naprawde kupe szczescia ze taka znajomosc przetrwala przerpdzola sie w milosc i ze jestescie razem :) duzo sie oczytalam o tych spotkania przez net,,, chociaz moja corcia tez poznala chlopaka przez net i juz w czerwcu minal rok jak sa razem ...

jak tez jednym okiem zasypaim i wale takie bledy ze masakra

A to przepraszam, Pomarańczko :-) A tak btw. ja też poznałam mojego M. przez neta i jesteśmy razem już 7 lat, choć dzieci mieć nie zamierzamy. Takie rzeczy są możliwe :-)

no widzisz cuda się zdarzają :) no my już ponad 3 lata po ślubie a razem realnie prawie 5 a faktycznie ponad 5 i nadal jest super i się kochamy :) no i drugie dzieciątko na dniach bedzie :) gdyby nie net to nigdy byśmy się nie spotkali bo mieszkaliśmy od siebie 600km a tak mogliśmy się poznać i być szczęśliwi :) chociaż wiadomo jak w każdym związku bywają czasami złe dni :P

no to super dziewczyny gratuluje!! ja już mam staz 18 latek po ślubie,20 lat razem a znamy sie cąłe życie bo mieszkalismy na jednej ulicy :)

Ludzie jak chce się pomóc to się nie pyta a dlaczego a po co a ile masz dzieci a w jakim wieku a na internet masz? Jak ktoś nie jest zainteresowany to po co te wywiady upokarzające, wstyd. Nie ufam , nie wierzę to nie pytam i nie pomagam.

kaja nic nie poradzimy tak było jest i bedzie zawsze ktos sie znajdzie co pierwszy rzuci kamieniem..a przeciez kazdy z nas ma takie czy inne epizody w swym zyciu i rzeczy ktorych sie wstydzi ale dorósł i wie ze cos bylo zle,glupie i teraz tak by nie postapil ale coz stało sie na błedach sie uczymy..

Kaja, bo te kobiety wolą zrezygnować z dobroci niż narazić się na to, że ktoś je oszuka i po chichu będzie się śmiał, ze takie naiwne, kiedy za ten wychodzony kombinezon wykupi sobie wycieczkę na Karaiby ;-) Takie czasy :-/

się podziała autorka ??????? Do kaja 24 - moze po to te wywiady ,ze własnie chce ktos pomóc , ale tez chce zeby te rzeczy trafiły do naprawde potrzebującej ,a nie do oszustów Ja bardzo czesto czytałam ,ze tu ktos prosił o ubranka , a potem sprzedawał na allegro Po to te pytania i nieufnosc ,zeby się upewnic ze ktos naprawde potrzebuje

Znacie takie przypadki że ktoś prosił a potem sprzedawał na Allegro. Nie wierzę.

Kurna ludzie ona nie tylko kombinezon i buty dla dziecka chciala! Obrala taka taktyke,mam ale wezme jeszcze od innych ona ma na jedzenie,opłaty, ale ma to na styk! Wiec chce więcej! Dacie jej zarcie,ubranka,to juz z pieniedzy z mopsu zaoszczedzi i na piwko,fajki,fryzjera bedzie miala. Dobrze gra. Juz nie jedna taka dorobila sie na naiwnosci ludzkiej.

napisala o długach? Ciekawe, na wycieczki za granice sie zapożyczyla kurde a moze to ta co moja ciotka zna taką w okolicy! Ludzie to tej babie paczki z całej polski ślą i zza granicy! Dom wyremontowała, wyposażyła, chodzi 'zrobiona' paznokietki,włoski... I co 2 dzień na poczte chodzi i pyta czy cos do niej Przyszlo (moja ciocia pracuje na poczcie) kurna czemu do cholery jeszcze nikt tej baby nie sprawdził

ja o takich przypadkach czytałam , ostatnio pisała o tym patinka - wysłała mase ubranek , a ktos je sprzedał Wczesniej tez się pojawiały takie posty, ja pisze to o czym czytałam Tak dziewczyny pisały Poza tym tu co jakis czas pojawiaja się posty, ze ktos o cos prosi , a potem albo milknie , bo nie chce podac adresu , szczegółow itp albo od razu okazuje się ,ze oszust Ja mysle ,ze osób , które chcą pomóc jest bardzo duzo , ale kazdy chce się upewnic ,ze prosząca osoba jest wiarygodna Nie ma się co dziwic ,ze ludzie sa nieufni

Do "ona sie z was smieje" No i choćby nawet, to to jest powód, żeby kogoś tak opluwać i mieszać z błotem? A pomyślałaś, jak ona się teraz czuje jeśli jednak naprawdę potrzebuje pomocy? Ludzie, gdzie wy macie resztki kultury osobistej?

do nie wieRZe :P uwierz. Tu na forum była kobieta,co napisała,że oddała kobiecie ubranka,a później przypadkowo na licytacji na allegro je znalazla! Ja sama kiedys kobiecie oddałam suknie ślubną,bo niby taka biedna była i 'płakała' ze tak bardzo chce wziasc slub w białej sukni... następnego dnia sukienka znalazła się w ogłoszeniach,poznałam po opisie i po nr tel

Ja może zle napisałam o tych pieniądzach i tak to sie zaczęlo ale myślałam ze tak najlepiej bo to i przesyłka kostuje i zachodu dużo bo kupić trzeba. Mogłam o jedzenie poprosić i może by tego nie było. Trudno.A potem inną panią się zajeto to ja już nie pisałam.Trudno.Teściowa da nam jeszcze troche jajek i mąke mam to zrobie obiad jutro.Beda nalesniki z jagodami. Jagody mam bo zbieram w lesie i w słoiki daję.I pójdę jutro do Mopsu może co nam poradza.No trudno.To ide juz spać.

do bozewidzisz... Czy ja ją wyzywam? I mieszam z błotem?:O Jak już sie do kogoś czepiasz,to miej powody

do no dobra Nie milkła dała adres, a może faktycznie potrzebuje pomocy, nie można wszystkich wrzucić do jednego worka. Ona się śmieje ?, a może płacze.

do bozewidziszniegrzmisz - ja jej nie opluwam , napisałam tutaj dopiero trzeci post , a temat cały czas czytałam Napisałam dopiero na 9-tej stronie Oczywiscie ,ze nie mozna nikogo opluwac , ja tej całej freydis nie znam , nie czytałam jej postów , nie znam sytuacji z wczesniejszych starych postów --- napisałam jedynie ze wzgledu na post kaja27 , która sie dziwi ,ze ludzie przeprowadzają wywiady zanim pomogą - a to jest przeciez normalne U mnie w miescie bardzo duzo chodzi ludzi , którzy zebrza , chodza po całym miescie ( bo znaja ich tez rodzina i znajomi np jak do mnie przychodza w marcu , to następny raz pojawiaja się w maju , bo w tym czasie maja obchód po innych osiedlach ) i tak naprwde z tego zyja i niemałe pieniadze z tego wyciagaja

Do "ona sie z was smieje" a czy ja piszę, że to konkretnie Ty ją opluwasz? Piję do wszystkich hien z tego wątku, które znalazły sobie ofiarę dla wyładowania swoich frustracji. To żenujące. A Ty też nie wiesz, czy ona się z nas śmieje, a piszesz tak, więc Ciebie do tych hien też mimochodem zaliczyłam ;-)

Do Adelajka Założyłaś temat ale teraz nie wiem czy ktoś po tej burzy zechce cię wysłuchać powodzenia.

jesli nawet są prawdziwe osoby potrzebujące,to sorry,ale muszą wziąść pod uwagę to,że wiele naciągaczy tak wykorzystywało ludzi i ludzie,też już baczniej przyglądają sie tym,którym chcieliby pomóc. Ja też czytając ogloszenie o pracy chałupniczej w domu,pierwsze co mi się narzuca,to sprawdzić tą firmę,bo wiele takich ofert pracy oszukało ludzi! Dlatego ja nic złego nie widzę w tym,że ktos ja zdemaskował! A wy musicie być nieźle rąbnieci,żeby 'na ślepo' pomagać