Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podlasie

BIELSK PODLASKI -PRZYSZŁE MAMUSIE I OBECNE

Polecane posty

Gość colina
Nie, to nie są obowiązkowe badania. Jeżeli nie masz wady wzroku i z sercem ok to badania zbędne. Złe wyniki mogą być przeciwskazaniem do porodu naturalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colina
ja mam normalną wanienkę, bez zadnych udziwnień. Tylko ze stojakiem żeby trochę oszczędzić kręgosłup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
ja też mam zwykłą wanienkę . colina a ty masz mieć cc czy naturalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colina
Chce rodzić naturalnie, tylko póki co dzidzia ułożona pośladkowo. Ale myślę, że się obróci jeszcze. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colina
Po naturalnym porodzie koiebieta jednak szybciej dochodzi do siebie. I lepiej jest dla maluszka. Cesarka to ostateczność. Jak coś nie tak z dzieckiem lub kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
colina a myślisz że damy rady bez znieczulenia? :-) ja to ze swoim ginem na temat porodu jeszcze nie gadałam ,bo po co się stresować jak to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colina
Pewnie, ze damy rade. Nie my pierwsze i nie ostatnie. Ja się boję tego znieczulenia w kręgosłup. Tylko fajnie by było gdyby była możliwość tego znieczulenia (w razie jakby naprawde było ciężko. Wiadomo każda z nas ma inna granice wytrzymałości na ból). No ale Ty masz jescze trochę czasu i może coś sie zmieni u nas w szpitalu.Teraz trąbią, że każda kobieta powinna dostać znieczulenia na żądanie. Ja to już za 5 tygodni mam termin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
ty to juz blisko więc czekam na relację szczegółową :-) niby mówią o tym znieczuleniu , ale pewnie na bielsk się nie dostanie:-( ja mam nadzieję że nie będzie tak zle i dam rady ,nawet bez znieczulenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colina
Pewnie, ze tak. Żadna z moich znajomych, która rodziła w Bielsku nie narzekała. To i my przezyjemy. Oby tylko dzidzie zdrowe. To chyba najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
i nastała cisza:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colina
nie ma jakiego tematu zarzucić :/ I tak juz nas kilka tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie [kwiatek]
ostatki zostały ciężarówek ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
nie wiem co za kwiatek w nicku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy1984
Ja jeszcze zarzucę temat komórek macierzystych, bo można takie z krwi pępowinowej dziecku pobrać i na wszelki wypadek przechowywać. Wiecie coś o tym, bo ja się chyba zdecyduję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colina
fajna sprawa, tylko troche kosztuje to przechowywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
daisyi colina a wy to chyba się umawiacie przez sms że piszesz na forum , bo często tak bywa że jedna po drugiej jesteście tutaj :-) kasa nie zła na to idzie . gdzieś o tym czytałam na forum innym i tam dziewczyny się tez napaliły szczególnie po przeczytaniu artykułów na stronie banku komórek czy cos podobnego. także radzę z ginkiem pogadać na ten temat co doradzi ,a nie to co napiszą na stronie banku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy1984
No właśnie mi znajomy lekarz polecał (nie mój ginekolog), że to bardzo przyszłościowe. Ponoć kobiety specjalnie potrafią zachodzić w drugą i trzecią ciążę, żeby tylko pobrać komórki które mogą się przydać pierwszemu dziecku, do którego komórek np. nie pobrano. Tylko trochę się boję, czy u nas jest to na tyle popularne, że Panie położne i personel będą wiedziały jak się tym zająć i co należy zrobić, a w czasie porodu to raczej nie będę skora do tłumaczenia co i jak, bo nie będzie mi to w głowie... chyba że liczyć, że mąż nie zapomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane, jak tam samopoczucie?? Co do tego przechowania krwi to ponoć drogo się płaci za to w banku komórek, ale byłoby trzeba zorjętować jak to jest faktycznie. Ja to nie mam już na to nawet czasu żeby się zorjętować i jeśli bym się zdecydowałam to za późno, bo już mi mało zostało bycia 2 w 1 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
ja nie będę pobierać tej krwi , z prostego powodu kasa. kalina to jak juz nam znikniesz ,to będziemy wiedziały że sie "rozpakowujesz" :-) czekamy na relację z porodu , gdzie byś nie rodziła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wedle terminu lekarza to mam 2 tygodnie jeszcze, ale jak już się rozdwoję :) to napiszę, a rodzić będę u nas w bielsku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
o to fajnie że w Bielsku ,i colina też w Bielsku to będe miała świeże relacje co do porodu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
w którym tygodniu robiłyście test obciążenia glukozą? gdzie robiłyście to badanie? i jak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy1984
Ja robiłam w 29 albo 30 tygodniu, jakoś tak. Wygląda to tak, że na czczo pobierają krew, potem każą wypić roztwór z glukozy który smakuje jak woda z cukrem pudrem po czym po godzinie znowu pobieraja krew. W zależności jak będzie spadała zawartosc glukozy w tym 2 teście to stwierdzą, czy masz cukrzycę ciążową czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
to potem pobierają po godzinie. a kiedy po dwóch ?-bo chyba jest tez taka opcja . w bielsku u nas robiłaś to badanie? jak tak to gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy1984
Tak, jest opcja i z 2 godzinami, ale to ponoc robia jak wyjdzie zle po godzinie. Mi wyszło w granicach normy wiec na ten test po 2h jeszcze nikt mnie nie kierował. A ja akurat robiłam w przychodni w B-stoku tam gdzie mam lekarza prowadzacego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasie
to mam nadzieję że i u mnie wyjdzie ok . w sumie jeszcze to mam czas "psychicznie " się nastawić na te słodkości :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colina
Ja to badanie miałam robione w przychodni na Jagiellonskiej, od lekarza skierowanie dostaniesz i recepte na glukoze. I z ta saszetka glukozyi buteleczka wody idziesz do laboratorium. Pielegniarki zrobia ci roztwór, wypijesz i po godzinie pobiora krew. Przez ta godzinie trzeba spokojnie sobie posiedzieć. Nic strasznego :) Wypijesz dużymi łykami i po bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość future_mom
cześć mamusie. ja miałam ta opcję z 2 godzinami w bielskowym laboratorium. wynik ok chociaż obżeram się słodyczami jak szalona. krew drugi raz była pobierana z palca. rozrobiona glukoza smakuje znośnie, ale wiem że niektóre ciężarne reagują wymiotami - wtedy niestety całe badanie trzeba przeprowadzić od początku. a tak z innej beczki, myślałyście już o wyborze lekarza rodzinnego dla swego maleństwa. osobiście jestem zapisana do LEKO na Jagiellońskiej, ale szczerze, to nie widzę tam lekarza dla dzieciątka. nie mam też absolutnie przekonania do lekarek z MEDICA - dzięki nim mój siostrzeniec, a głównie szefowej, do której jest zapisany, będzie miał problemy z żołądkiem zapewne do końca życia. teraz ma 15 lat i nieraz nie idzie do szkoły, albo zwalnia się z powodu silnego bólu żołądka ( symulantem nie jest :) ). chłopak od maleńkości łapał to katar, to grypę , to anginę i na wszystko były przypisywane antybiotyki, czyli parę razy w roku był nimi "truty". można by było jeszcze wiele opowiedzieć, w każdym bądź razie zraziłam się strasznie do tego NZOZ-u. pozostaje jeszcze TWÓJ LEKARZ i VITA. jakie są wasze opienie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×