Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

Ja mam generalny zakaz od lekarza robienia cokolwiek i muszę leżeć, ze względu na zagrożenie ciąży. Choć teraz to już 37 tc i mogłabym coś porobić to strasznie mi ciężko, bo brzuch się napina i schylać się nie mogę. Nawet jeśli Twoja ciąża przebiega prawidłowo nie ma co się forsować, bo czasami zbyt duży wysiłek może doprowadzić do skurczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny Ja juz wiem co bylo powodem mojego mega bolu w plecach Otóż wyobrazcie sobie za mam kamienie na nerkach Po trzech dniach nie wytrzymalam i wkońcu poszlam do lekarza i nie uwierzycie dostalam zastrzyk z morfiny Jak mnie jutro bedzie bolalo to mam wrocic jeszcze po jeden Troche sie przerazilam czy to normalne zastrzyk z morfiny na dwa tygodnie przed porodem ale lekarz powiedzial ze to nie zaszkodzi Na pewno slyszalyscie jak w Irlandi dziela sluzba zdrowia Moim zdaniem sa z 20 lat do tylu za nasza ale zadzwonilam do siostry do pl a ona do swojego lekarz i tez to potwierdzil Przez dwie godziny po tym zastrzyku bylam jak nacpana ale na szczescie juz mi powoli przechodzi To jakis koszmar mam nadzieje ze ten kamien mi zejdzie do jutra bo boje sie tych zastrzykow z morfiny bo to chyba niebezpieczne jest dla dziecka a pozatym one mega otumaniaja Jezeli ktoras z was miala kiedys kamien na nerce to wie jaki jest to bol Pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki !!! kocio-rybka ja się z Tobą zgadzam tyle że mi nie chodziło o to żeby się forsować :) Dla mnie to sprawy codzienne i normalne rzeczy do zrobienia, które każdy ma jak wiadomo. Każdy przeciez mam swój rozum i chyba wie kiedy trzeba przystopować nie , jak się ma zakaz to zupełnie co innego , jak mus to mus :) Każda z nas też jest inna i czuję się inaczej ale to juz chyba tu pisałam ze 100 razy :) A tak co tam dziewczyny ?? :P Ja juz po śniadanku ale nie bardzo chciało mi sie jeść , jakoś duszno w domu ... tyle że musiałam bo zaraz się zbieram z psami i potem z jednym do weta na zdjęcie szewków :) powinno pójść raz dwa bo to tylko 4 szewki także jestem optymistycznie nastawiona hehe ... Mój pies raczej nie :P ( Miał zabieg kastracji tydzień temu - wszystko pięknie zagojone - Jak na psie :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia ja sie na tym nie znam lekarzem nie jestem , najważniejsze że znają źródło twojego bólu. Pewnie też bym miała schizy co do tych zastrzyków :/ Jeszcze się Tobie musiało teraz takie paskudztwo przytoczyć, trzymaj sie dzielnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morfiny nie należy stosować w ciąży, zwłaszcza w III trymestrze ciąży. W przypadku kiedy nie istnieje alternatywne leczenie przeciwbólowe, należy przy zastosowaniu leku rozważyć potencjalne korzyści dla matki i ryzyko dla płodu. Morfina przenika przez łożysko i może prowadzić do depresji oddechowej i spowolnienia funkcji psychofizjologicznych u noworodków. Morfiny nie należy stosować w okresie karmienia piersią (przenika do mleka matki). Poza tym z tego co moj lekarz domowy mi mowil, dziecko ma juz kontakt z morfina i moze to byc niebezpieczne w przyszlosci, ja bym nie brala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana dziewczyny ;-) Freuline - Co do seksu to myśle, że ochota wróci. Ja też tak mam, że im dłużej nic tym bardziej ochoty nie mam za to jak się przemogę to seks po dłuższej przerwie dopiero smakuje :D Tyle, że teraz w okresie ciąży to mam libido takie, że nie da się nad tym zapanować i robić dłuższych pauz ;-) Co do tej spermy to u mnie się np. to nie sprawdza, od początku nie miałam żadnych problemów ze skracającą się szyjką. Teraz stwierdzam, że powoli, małymi kroczkami mogła by już się zacząć skracać, żeby się wyrobić w terminie. Co do obowiązków domowych to ja też robię wszystko tyle, że gigantyczny brzuch sprawia, że robię wszystko wolniej i na raty. W każdym razie się nie ograniczam. Tak teraz się zastanawiam, ile przytyłabym gdybym leżała pół ciąży skoro będąc aktywną osobą od początku do końca jestem w tej chwili 20 kg na plusie... Aneczqax - ja odpukać też od początku znoszę dobrze ciąże, bez większych komplikacji mój mąż się wręcz śmieje, że jestem stworzona do rodzenia dzieci. Jeszcze jednego nie urodziłam a mi tu już napom-kuje o następnym bo nie chce, żeby była różnica wieku większa między maluchami niż 3 lata na co ja zareagowałam, że się wypowiem jak zobaczę jak to jest urodzić dziecko i sprawdzę na ile tatuś będzie zaangażowany w proces wychowania swojego pierwszego synusia. W ciemno teraz nie składam deklaracji ;-) Misia - współczuję ci kłopotów z nerkami co do zastrzyków to wierzę, że lekarze wiedzą co robią i wybrali po prostu mniejsze zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny od kilku dni probuje sciagnac ostatni pierscionek i nic:/ nie daje rady i tak mi sie wydaje ze nie przejdzie:(( znacie jakies jeszcze sposoby na sciagniecie pierscionka? Juz maczalam reke w zimnej wodzie z mydlinami, krecilam nim i nic;( boje sie ze bedzie trzeba go przeciac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dzeiwczyny! Kornelka spokojnie, pierscionek zejdzie i to w najmniej oczekiwanym momencie, po pierwsze bez paniki i drastycznych ruchow bo tylko pogarszasz opuchlizne, musisz wyczuc kiedy rece sa mniej spuchniete, z rana czy wieczorem i wtedy rozpoczac akcje, po pierwsze schlodzic reke no ale tez bez przesady, bo prostu jakies moze oklady, wloz jakis maly reczniczek kuchenny do lodowki a potem wyjmij i owini nim dlon, troche potrzymaj, opuchlizna troche odpusci, potem wez doslownie olej czy oliwe albo kawalek masla i natrzyj, nie sciagaj ciagnac na sile do gory tylko sciagaj starajac sie pierscionek jednoczesnie obracac, ja tak robilam i wydaje mi sie ze wtedy latwiej schodzi. Jesli sie nie da, to odpusc bo za dlugie proby spowoduja jeszcze gorszy stan, sprobujesz za jakis czas, i nie martw si eze trzeba bedzie ciac, sadze ze w skrajnym przypadku dobremu fachowcowi uda sie jakby rozgrzac leko pierscinek na palcu a nawet jesli dojdzie do ciecia to zrobi to tak dobrze a potem tak perfekcyjnie polaczy go ze nawet nei bedziesz wiedziala w ktorym miejscu to bylo, takze sie nie martw, grunt to bez paniki jak mowi moj maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki bardzo za rade:) dzis wieczorem albo jutro rano sprobuje jeszcze polac reke olejem tak jak mowisz i zobaczymy:) dobrze ze chociaz udalo mi sie sciagnac obraczke ale ten tez jest dla mnie wazny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia - przykro mi akcji z nerka.. potrafie sobie wyobrazic bol mimo ze kamieni nigdy nie mialam , ale przy wyrostku to bol byl taki co szedl na bok w nerke i potem w plecy wiec podejrzewali miedzy innymi kolke nerkowa czy wlasnie jakies kamienie.. Mnie faszerowali mieszanka paracetamolu i pyralginy dozylnie, nic wiecej dac nie chcieli a nawet jesli by mogli i chcieli to ja jestem na wiekszosc lekow albo odporna albo uczulona, z mocniejszych to znam ketonal w roznych formach i pochodnie i wiem ze wlasnie mocniejsze, ktore juz sa to wlasnie te na morfinie i nawet tych nie bedac w ciazy nigdy nie bralam a wiem naprawde co to znaczy bol kregoslupa. Na pewno co do morfiny zdania sa podzielone, ja tez sie zastanawiam, ze zdecydowali sie u Ciebie odrazu na tak ostra forme leku.. ale ja lekarzem nie jestem, znajac tez zycie i siebie pewnie bym sie w ciazy z bolu skrecala a mofiny nie wziela, jednak wiem ze byly w szpitalu takie noce ze wylam i krzyczalam z bolu i wtedy szczerze wstyd sie przyznac bylo mi wszystko jedno i wolalam leki, lekarze mi potem tlumaczyli, zeby nie zgrywac bohaterki i nie czekac az bol sie rozhusta na maksa bo potem im trudniej zareagowac i jak juz mocno boli to praktycznie leki juz nie pomoga a przeciez mnie nie wprowadza w stan spiaczki.. takze radzili by brac regularnie przeciwbolowki przy mniejszym bolu i tak jakby odciagac organizm od myslenia o wiekszych dawkach i wiekszym bolu. Tak tez zaczelam robic, mniejsze dawki, lzejsze i szybciej, wyprzedzajac pulsujacy, klujacy atak, nie za kazdym razem to sie udawalo, ale doszlo do tego ze z czasem bol ustepowal i teraz potrafie funkcjonowac bez lekow, no moze nie kazdego dnia ale to co bylo a co jest teraz to przepasc. Takze moja rada jest taka, ja bym na Twoim miejscu w momencie gdy Ci boli mniej wziela juz np. pyralgine czy paracetamol i brala go co wazne regularnie, czy boli mniej czy wogole a morfiny wiecej nie brala, zobaczysz co bedzie, jesli nie da rady i nie bedzie wyjscia to i trzeba bedzie to wez te morfine, nie mozesz sie przeciez nakrecac, trzeba wierzyc ze lekarze wiedza co robia i nikt Ci krzywdy zrobic nie chce. Czasem trzeba wybrac lepsze zlo zeby nie dopuscic do tragedii, jestem w ciazy tego przykladem, sama musialam zdecydowac sie np. na narkoze i operacje i naprawde mega faszerowanie antybitykami i innymi lekami, oczywiscie mialam wyrzuty sumienia i mnostwo obaw i lekow z tym zwiazanych choc w takich wypadkach trudno mowic o wyrzutach, gdy lekarze mowia, ze uczucie chronicznego bolu matki moze miec grozniejsze skutki dla dziecka niz terapia lekami, odczuwanie silnego bolu rowniez moze dobrowadzic do zmian w psychice matki i plodu, nerwice i depresje, poza tym dziecko czuje ze my zle sie czujemy. Mam nadzieje, ze Cie nie nastraszylam tylko uspokoilam, trzymaj sie dzielnie i daj znac jak sprawa sie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kornelka - mi też z dnia na dzień zaczęły puchnąc palce dlatego jak tylko zobaczyłam, że coraz ciężej zdjąć obrączkę i pierścionek to zdjęłam i odpuściłam jak na razie noszenie biżuterii. Spróbuj obłożyć dłonie kostkami lodu na jakiś czas może pomoże a jak nie to tak jest jeszcze jeden sposób bardzo mozolny. Dobrze naoliwić nitkę, miejsce zaraz nad pierścionkiem owinąć nią bardzo ciasno (zwój koło zwoju) na odległości kilku milimetrów. Na owinięte węższe miejsce przesuwasz pierścionek i owijasz kolejne parę milimetrów znów przesuwasz pierścionek a tamtą wcześniejszą nitkę odwijasz i dalej analogicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szok! Zostalo mi 20 dni! :-) Dziewczyny mam pytanie, od kilku dni mam takie regularne dosc klucia jakby w lonie, takie ze czasem az tak smiesznie "kicne" jak stoje, jak siedze tez to czuje, czasem to jest jedno takie a czasem np. dwa, trzy pod rzad takie serie i to w dosc krotkim czasie np. kilkanascie nawet ukluc w minute, maly sie rusza i jest bardzo aktywny, czy to on mi tak robi czy to sa jakies skurcze? czasem sa takie mocniejsze ze mysle sobie "Jezu rodze..", z dnia na dzien tego jest wiecej i czesciej i wciaz mam mysli, ze akcja zaskoczy mnie przed 4 lipca, a maz wciaz powtarza, ze nie mam panikowac tylko trzymac sie terminu.. :-) Do tego tez mam takie uczucie jakby rozwarcia, rozszerzania sie tam na dole, wg. badan mam wszystko pozamykane, szyjka ok i tydzien temu lekarka powiedziala, ze w tydzien najblizszy na pewno nie urodze, ale z tego co wiem, to moze byc tak ze u nas moze sie wszystko szybko potoczyc, wiec z jednej strony sie uspokoilam, ze mam na bank tydzien spokoj u a teraz znow czuje jakby akcja miala przyjsc tuz tuz.. Druga sprawa to taka, ze w nocy potrafi mnie tak rozbolec brzuch, ze sie z tego bolu obudze, praktycznie od paru dni jest tak codziennie, jak sie juz klade na bok to mnie brzuch boli i mam wrazenie, ze malemu krzywde robie bol to jest taki, ze mam wrazenie jakbym miala mu nozki czy raczki polamac i martwie sie czy ja mu robie krzywde, podkladam sobie z boku jaska ale to malo co daje, jak sie przeloze na plecy to jest jakby lzej ale wiem ze na plecach nie powinnam wiec wracam i tak na bok.. czesto tez mam tak, ze jak sie poloze to nie moge sie podniesc i mnie boli i musze odczekac pare sekund zeby sie podniesc. Czy to malego cos boli i przez to mnie, czy tak wlasnie wyglada stawianie sie brzucha? Na poczatku myslalam, ze to moze sam brzuch i probowalam wziac nospe ale to malo co dalo, mysle ze prawie nic, no i te bole sa inne nic te co bylo kiedys, co jak brzuch bolal i sie nospe wzielo to dawalo ulge, teraz mysle ze to bardziej zwiazane jest z dzieckiem jego wielkoscia i ulozeniem. Co myslicie? No a zeberka to czuje caly czas.. Czekam na Wasze opinie. Buziaki! ps. Dzis mam miec fajny dzien, jedziemy z mezem na koncowe zakupy, na takie niedobitki jak ja to mowie, oczywiscie sa sprawy typu sterylizator czy laktator, za ktorymi tylko zrobie rozeznanie ale po dzisiejszym dniu powinnam miec 90% sprawunkow jak to sie kiedys mowilo. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatris też mam takie kłucia jak Ty :) i albo mały szaleje że się tak rozciąga że brzuch mam w poprzek :p a ostatnio tak jakby sobie delikatnie faluje jakby się kołysał :) Te kłucia mam tak czasem po 5 razy nawet pod rząd i właśnie też ostatnio czuję się jakby przed miesiączką . Nie żeby mnie mocno brzuch bolał ale tak jakbym zjadła coś niedobrego :) Termin mam tylko jeden dzień później od Ciebie także przypuszczam że czujemy to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatris ja właśnie pisałam o tym kłuciu wczoraj, tyle, że u mnie się ono pojawia tylko jak stoję, jak siedzę i leżę jest ok. Sama szczerze powiedziawszy nie wiem co to jest ale przyznam, że jest trochę dokuczliwe. Jeśli chodzi o stawianie się brzucha to u mnie jest to łatwe do rozpoznania. Cały brzuch mam twardy i napięty do tego takie dziwne uczucie ciągnięcia w dół. Zdarza się kilka razy w ciągu dnia bez względu na to czy chodzę czy leżę. Do wszelkich bóli przy przewracaniu się z boku na bok się już przyzwyczaiłam. Lekarka mówiła, że to normalne. Dzidziuś razem z nami zmienia położenie i uciska na nerwy. ja to opracowałam nawet własną technikę obracania się z boku na bok (odpycham się od męża ;-)najgorzej jest ze wstawaniem z łóżka, w moim przypadku jest to piekielnie trudne bo mam w obwodzie 123 cm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xAneczQax - ja mam termin oficjalny na 12 lipca czyli 28 dni.. ale wg. terminu wyznaczonego na cesarke zostalo mi 20dni, no ale maly jest i tak lekko tydzien do przodu wiec mozna powiedziec, ze jestesmy w tym samym terminie. Moj tez szaleje, co mnie nawet czesto wrecz boli (chirurg mowil, ze praktycznie nie mam tkanki podskornej, stad to wyrazne, mocne czucie malego), szczegolnie jak sie przerzuca calym tulowiem z prawej na lewa strone. "Obcy" przy nim to pikus, czasem widze jak przelatuje pod skora cala stopa czy noga.. czasem to zaluje, ze nie mam przy sobie kamery. No i te fale Dunaju.. :-) Nie czuje sie jak przed miesiaczka, te klucia u mnie sa wyraznie w lonie, na dole i sa punktowe, a nie rozlazle na calym podbrzuszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, No to widzę, że nie jestem sama... w nocy mnie takie boleści brzucha dorwały, że sama nie wiedziałam co to jest - czy boli żoładek bo coś siadło, czy mam jakieś wzdęcie (kto wie gdzie teraz są dokładnie jelita??;)) czy dziecko mnie gniecie. Też mam okropny problem w nocy ze wstaniem, muszę się rozruszać, postękać, aż zacisk na brzuchu minie. I ja tego nie odczuwam skurczowo jakoś, mnie to boli wysoko nad pępkiem, właśnie jakby od żółądka czy wątroby - tylko nie wiem czy faktycznie coś się tam dzieje, czy po prostu mam te narządy tak zgniecione. Na razie się nie przejmuję, w czwartek mam wizytę przedporodową w klinice, w przyszły wtorek u swojego gina..to popytam. Tak pisałyście o obwodach brzucha, że aż się zmierzyłam i mam 100 cm. Za to brzuch mam w każdym skrawku napięty jak cięciwa, jakby młoda leżała tuż pod skórą, czuję pod dłońmi jej palce czy kolanka. Pisałyście wcześniej o aktywności domowej i jak dobrze słyszeć, ze działacie normalnie - te, które nie mają zaleceń do specjalnego odpoczynku - tylko, że wolniej. Ja mam własnie tak, robię prawie wszystko, tylko że duuuużo wolniej. Staram się jedynie nie nosić za dużo, np. prania z parteru na piętro. To mnie utwierdza w przekonaniu, że zachowuję się normalnie, bo jak słyszę nie rób tego i tamtego to mnie coś trafia. Nie mam żadnych zaleceń, żadnych stwierdzonych zagrożeń, szyjka trzyma, a że z brzuchem ciężej - to robię wolniej. Jak mi lekarz powie, że mam uważać, to tez palcem nie kiwnę, ale tak - dlaczego nie? :) Jadę zaraz do ikei po jakieś gadżety jeszcze do domu, materac dla małej, lampki, moze fotel dla mnie, nie chce mi się, ale będzie znów coś do przodu :) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, dziewczyny, Wlasnie tak pomyslalam o Anusiak, tez ja cos klulo i pobolewalo, pogonilysmy ja do lekarza, i od tego czasu cisza. Moze juz urodzila nawet? Teraz to juz chyba kazda kluje i boli i strzyka, i z lozka wstac to problem. U mnie tez czemus najwieksze skurcze sa w nocy, kiedy przeciez leze i odpoczywam. Zapytalam o to polozna, a ona powiedziala ze to pewnie dlatego, ze w nocy nic innego nie robimy, dlatego czujemy skurcze, a w dzien skurcze tez sa, ale nasza uwaga jest odwrocona. Jutro jest pelnia ksiezyca, moze ktoras sie sypnie, ponoc podczas pelni ksiezyca jest najwiekszy ruch na porodowce. Trzymajcie mocno kciuki, by to nie bylam ja, bo moj maz wyjechal na 3 dni w Bardzo Wazna Delegacje, bez udzialu w ktorej mego meza pewnie swiat sie zawali i francuskie pociagi przestana kursowac. Ci mezczyzni niby jakas inteligencje maja, ale jak co do czego, to pomysly maja odlotowe- na przyklad pozyczyc sasiadowi samochod gdy zona moze urodzic w kazdej chwili. Alo jak moj tesc, akurat w tej chwili rozebral w samochodzie motor na czesci, gdy zona powiedziala ze rodzi, to szybko ten samochod skrecal, by ja zawiezc na porodowke, a zona ze skurczami musiala czekac, az on sie uwinie z tym samochodem. Dobrze, ze zdazyli na te porodowke. Oczywiscie, ze kazda powinna funkcjonowac na tyle na ile jej zdrowie pozwala. Ja w pierwszej ciazy smigalam jak jaskolka do ostatniego dnia, robilam wszystko - zakupy, pranie, prasowanie, wchodzenie na 6 pietro, lazenie po miesice w piekielny upal. A w tej trzeciez ciazy to zupelnie inna historia - jestem zmeczona jak maratonczyk po wyscigu, i tylko patrze, jak by tu sie polozyc. Moja kolezanka to samo - w pierwszej ciazy do ostatniego dnia drwa rabala i nosila do domu sterty tych drow, a w tej ciazy to kanapa lepszym przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam takie pytanie - a dlaczego chcecie posciagac wszystkie pierscionki przed porodem? NIby to wazne dla ewentualnej reanimacji, ale jakos mi az strach sie nastawiac na ewentualna reanimacje. Jak zamawialismy nasze obraczki, to pani opowidala wlasnie, ze ludzie po x latach slubu nieraz wymieniaja zuzyte i mocno porysowane obraczki na nowe, i czesto trzeba przy tym rozcinac, tak palce grubieja z wiekiem. I tu wlasnie poinformowala, ze aparaty do rozcinania pierscionkow maja nie tylko jubilerzy, ale ze w szpitalu tez sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elka - ja ściągnęłam właśnie przez obawę, że za chwilę paluchy mi tak spuchną, że pomoże tylko rozcinanie a lekarka mówiła mi, że im bliżej porodu, mogą bardziej puchnąć wiec po co ryzykować, że za chwilę się obudzę i będę miała problem. Kurde mały dziś tak szaleje, że normalnie nie mam już siły ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela coś jest w tej pełni księżyca :) wczoraj byliśmy w szpitalu w szkole rodzenia i przed izbą przyjęć na położnictwo czekało z pięć kobiet gotowych do wypakowania :D tak sobie pomyślałam, że masakra każda zestresowana i muszą jeszcze czekać na swoją kolej a położna pytała tylko ktg czy rodzimy i one rodzimy :D dziś złożona szafa, tylko półki zostały do zawieszenia dla małego i wózek kurier przywiózł. tako warrior garage taki słonecznikowy kolor z szachownica F1. jest zajebisty :D i wszystko takie maleńkie, szczególnie nosidełko :) ciekawe jak Antek będzie w nim wyglądał :D więc teraz tylko wietrzenie bo wszystko pachnie nowością :) jakaś taka pozytywna dziś jestem :D moja teściowa dziś powiedziała nawet, że mały chyba będzie rozrabiaka bo ja taka wesoła i zakręcona w tej ciązy jestem i nie widać po mnie strachu przed porodem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) A mnie jakoś humor siadł... Już sama nie wiem czy to przez hormony czy faktycznie coś jest na rzeczy. Z mężem ciężko mi się dogadać, co chwila wracają te same problemy... ehhh, szkoda gadać! Do tego próbuję się pozbierać po remoncie - dużo jeszcze jest do zrobienia ale dziś przynajmniej poprzeglądałam i poprałam część ciuszków dla Małej :) Już zapomniałam, że te pierwsze ubranka są takie malutkie i słodkie :) Czy któraś w Was jest jeszcze nie spakowana do szpitala czy zostałam ostatnia? Ciągle obiecuję sobie, żeby to zrobić ale jakoś nie mam weny ;) Muszę kupić te wszystkie podpaski, wkładki itp... Niby to jeszcze 6 tygodni ale w sumie to nie znamy dnia ani godziny ;) Trzymacie się, miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu ja jeszcze nie spakowana. Teoretycznie mam w domu już wszystko ale się jeszcze nie spakowałam, jakoś się nie mogę zabrać do tego i przekładam z dnia na dzień. Już widzę siebie oczyma wyobraźni jak gonie po domu w przerwach między skurczami i ładuje wszystko do torby ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli nie jestem ostatnia :) tylko ja to jeszcze muszę wszystko kupić... ale zdążę, nie? Najwyżej ze skurczami odwiedzę aptekę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie że zdążysz, w drodze do szpitala na pewno się znajdzie jakaś apteka ;-) Ja pokupowałam wszystkie pierdoły typu podkłady podpaski a okazało się, że mój szpital zapewnia takie rzeczy ale bądź co bądź i tak przyda się jak nie w szpitalu to w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Dzisiaj na szczescie juz mnie tylko pobolewuje Tez bylam przerazona jak dostalam ta morfine ale sobie pomyslalam ze lekarz wie co robi Beatris masz racje z tym ze lepiej wziasc tabletki na poczatku bolu niz zwlekac W tamtym roku tez mialam kamien na nerce i zwlekalam z pojsciem do szpitala i skonczylo sie to 4 zastrykami pod rzad z morfina bo tak bolalo Tak ogolnie to dzisiaj sie dobrze czuje Nawet wybralam sie na spacer do parku z siostrzencem bo taka piekna pogoda Pamietam jak moja kolezanak mi mowila ze dwa tygodnie przed porodem wyla z bolu kazdej nocy i modlila sie o porod Teraz ja rozumiem w 100procentach :) Ela ma nadzieje ze bede ta szczesciara i urodze podczas tej pelni hi hi Byloby super Dziewczyny mam nadzieje ze moj jekarz sie nie pomylil bo ja mam caly pokoj zapchany ubrankami dla dziewczynki Kocyki body pajacyki wsztstko praktycznie rozowe Bedzie zabawnie jak urodzi sie chlopak Tutaj zeczy dla chlopcow sa tylko niebieskie a dla dziewczynek rozowe Zadko sie zdarza ze mozna kupic cos w innym kolorze Oczywisvcie sa jeszcze beze i biel ale zielonych albo zoltych ubranek praktycznie nie widzialam Czy ktoras z was tez tak ma ze zaufala lekarzowi oraz przeczuciu i zrobila wyprawke typowo dla chlopca albo dziewczynki??? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Ja obecnie jestem tak słaba, że przechodzenie z pokoju do pokoju mnie męczy :O Nie wiem czy to może te antybiotyki mnie tak nagle osłabiły, czy też takie koleje ciąży ;) w każdym razie w ostatnich dniach mój stan strasznie podupadł i jest coraz gorzej. No słaba jestem jak mucha. Misia, przerobiłam kamienie na nerce, jeden nawet urodziłam lata temu, tak też łączę się z Tobą w bólu :O To strasznie nie fajna sprawa jest i naprawdę boli jak cholera. Niestety nie potrafię sobie przypomnieć co mi wtedy dawali przeciwbólowo :O wiem, że nie morfinę, ale co to było też nie wiem niestety. Trzymaj się dzielnie. Mój brzuchol też pobolewa i też czasem tak jak na okres. Tzn nie jest to jakiś mocny ból, ale coś tam czuję. Jutro idę do lekarza to go spytam o to. Elu, trzymam kciuki za Ciebie a Ty trzymaj się dzielnie do powrotu męża. Co do samopoczucia, to mam podobnie jak Ty, no i tak sobie myślę, że to też może przez to że nie mamy już dwudziestu kilku lat ;) Co do pierścionków, to ja mój zaręczynowy mam już zdjęty od 3 tygodni, ale moje palce nagle zaczęły tak puchnąć z dnia na dzień, że teraz to on by mi nawet na najmniejszy paluszek nie wszedł. Dłonie mam jak Myszka Miki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Abecia przesłała mnie zdjęcia Krzysia, jest ŚLICZNY :) od jutra Krzyś będzie w domu :) Anik się chyba nie odzywa :( nie wiecie co się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia-lipcówka ja tez jeszcze nie spakowana do szpitala. Mam juz praktycznie wszystko tylko teraz powkladac to do torby. Teraz w tym tygodniu napewno to juz zalatawie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, wczoraj mnie nie było, dzisiaj patrzę a tu mam takie zaległości... Wczoraj miałam wizytę u ginekologa...Okazało się, że mała już jest bardzo nisko . Lekarka powiedziała, że jest niżej niż córcia mojej siostry- dodam że moja siostra termin porodu ma na dzisiaj;) Oczywiście jeszcze siedzi w domu;) Troszke mnie to zmartwiło- choć pocieszeniem jest że szyjka jest twarda i długa. Kłucia w podbrzuszu są prawdopodobnie spowodowane niskim osadzeniem główki. Mała waży ok. 2600 g, więc mówię do niej że jeszcze nie może się urodzić i że musi chociaż do 3 kg dobić. Obecnie jestem w 35 tc 6d. Za wielka nie jest... Napiszcie w wolnej chwilce ile ważą Wasze pociechy???? Aha, od początku ciąży przytyłam 11,5 kg. Jeśli chodzi o seks- to mamy zakaz. Lekarka go tłumaczyłam niskim ułożeniem dziecka i tym, że moglibyśmy za wcześnie wywołać poród. Ja też już od jakiegoś czasu nie noszę pierścionków- paluchy już nie są tak jakby moje;) Muszę się pochwalić- dzisiaj zamówiłam wózek w Królestwie dziecka. Zostało jeszcze nosidełko, laktator i niania elektroniczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, mnie strasznie boli cos w stylu spojenie lonowe, w dodatku lapia mnie skurcze w udach, nie wiem moze powinnam dalej brac magne b6 do porodu albo i dalej? wczoraj kupilam zelazo i dalej lykam. Ja ostatnio czuje sie taka spuchnieta, obolala ze szok, nawet najmniejszy ruch sprawia mi nie lada wyzwanie. O rowerze ktory sprawial mi radosc i ulge lepsza niz spacer to moge zapomniec, o spacerze tym bardziej, bo zaraz sie mecze, wiec zostaje mi tylko samochod. Jednak z drugiej strony mysle ze i tak nie mam co tak bardzo narzekac, moze to rowniez wina tych upalow bo jak jest chlodniej to o wiele mi lepiej.. Moj termin to 07 lipca biorac pod uwage fakt ze moze byc dwa tygodnie wczesniej albo i pozniej to nastepna pelnia 15lipca :D dzien przed slubem mojego brata.Teraz mysle jak to bedzie, chcialabym byc na jego slubie i pytanie czy bede jeszcze z brzuszkiem czy juz z malenstwem. Spodobalo mi sie bardzo imie Liliana, dlatego teraz mam dylemat czy jdnak zostac przy Aleksandrze.Maz powiedzial ze jak dziecko sie urodzi spojrzy na nie to bedzie wiedzial jakie imie dac. I badz tu madrym :D W ogole jakies koszmary mnie nekaja, dzis w nocy obudzialm sie dwa razy z przestrachem raz bylo cos takiego ze ktos puka do nas do pokoju,wchodzi a ja nie moge sie obrocic i ktos mnie pyta stojac nade mna czy spie, po czym dalej nie moge sie ruszyc ani wymowic slowa zaczynam cala dretwiec i budze sie z tego snu, a drugi mialam taki ze urodzilam szybko i sprawnie dzieciatko ale okazalo sie ze ma poparzenie I stopnia i nie wiadomo czy je uratuja po czym sie obudzilam.. Ja sciagnelam obraczke bardzo szybko, bo robila sie coraz bardziej ciasna, ja mam rozmiar 16 a maz 17,5 to smialam sie ze teraz to powinnam nosic jego obraczke ;)) Dzis wygotowalam i wyparzylam butelki smoczki i laktator. Zabieralam sie do tego i zabieralam no i w koncu mi sie udalo. Ja torbe do szpitala mam juz spakowana praktycznie, jeszcze tylko wloze laktator i przybory toaloetowe do mycia i gotowe. Ja w sumie nie czuje po sobie zebym miala la da dzien urodzic. W brzuszku mam 106 wiec kilka cm mi jakby ubylo, a kg mam 70,5 czyli 12 na plusie, ale sadze ze po porodzie mi odejdzie w miare sprawnie bo chce karmic mala naturalnie, jesli tylko bedzie to mozliwe. Kolezanka ktora rodzila pol roku temu niestety nie mogla karmic piersia bo ma atopowe zapalenie skory. Ja z kolei mam dzis humorzasty dzien, na meza krzycze o byle co, ale na szczescie widzi ze to tylko moje humorki :P W dodatku czuje sie coraz brzydsza patrzac w lustro, w czwartek mam fryzjera mam nadzieje ze wizyta cos zmieni na lepsze i wyjde zadowolona. W ogole kuzynka bierze slub 25 czerwca i tak jakos dziwnie wyszlo ze zaprosila cala rodzine tylko nie mnie i mojego meza, tzn pewnie i tak bysmy nie poszli bo nie nadaje sie teraz na taka impreze ale jakos to dziwnie wyszlo. Misia27- u mojej znajomej tak bylo, miala byc dziewczynka wszystko rozowe a urodzil sie Filip ;)) Ja jestem nadzieji ze u nas bedzie tak jak powiedzial lekarz ze urodzi sie dziewczynka. Ja niestety nie wiem ile teraz mierzy i wazy moja mala, bo ostatnie usg mialam w 25 tygodniu a wiadomo ze wymiary jak i waga poszly od tamtego czasu mocno do gory. to moj 37tydzien (36t6d), moja gin z kolei mowila ze dobrze jest dziecko urodzic po 37 tygodniu, wtedy uwaza sie ze dziecko nie jest wczesniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×