Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

Aha No i zapomniałam napisać, że tak jak wcześniej powiedziała, że mam się zgłosić na cesarkę w tygodniu od 11 lipca tak teraz zmieniła na tydzień później :( chyba zapomniała a ja już wszystkim rozpowiedziałam, że junior najprawdopodobniej będzie na świecie 12, bo tak sobie wymyśliłam, że skoro przyjdę 11 to na pewno 12 mi zrobią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie znow bezsennosc. Abecia, bardzo dzielna jestes, z tym sciaganiem pokarmu i w ogole. Jak mawiala jedna z moich kandydatek na tesciowe "Dzieci jeszcze nikomu latwo nie przyszly". Bardzo sie ciesze, ze Krzys rosnie szybko i juz tuz tuz bedzie z wami. Bedzie dobrze. Beatris, jestes gwiazda tego forum, z jednej twojej ciazy to mozna chyba bestseller zrobic, beda go kupowac nagminnie mezowie zonom, by te nie narzekaly na ciaze. Trzymaj sie bardzo dzielnie. 4 lipca bardzo dobry dzien. Film nawet taki jest "Urodzony 4 lipca", z pieknym i mlodym Tomem Cruizem. Mego meza syn urodzil sie 5 lipca i jest to bardzo inteligentny i przyjemny chlopak, nic z tych chlopiecych "tornad" jakie sie nieraz widuje. Tak ze gwiazdy sa bardzo fajne w tych okolicach. Tez uwielbiam, jak dziewczyny pisza o swoich codziennych wydarzeniach. Akcje freuline z kogutem i dziadkiem czytalam chyba trzykrotnie, prawie sikajac w majtki ze smiechu, coprawda mialam niektore klopoty z tlumaczeniem zawilosci tej akcji na francuski, bo mezus byl straszliwie ciekaw, z czego tak ryje. Cudny jest tez opis pokoju Anik, wizualizowalam go i mialam z tego kupe przyjemnosci. Moze bys tak, Anik, wrzucilas nam fotke pokoju na serwis typu Fotosik, to bysmy podelektowaly sie razem z toba. Co do terminu cesarki, to moze sie myle, ale wydaje mi sie, ze dlatego robia ja nieco wczesniej, by dziecko nie zaczelo sie samo rodzic, i nie weszlo juz za gleboko do miednicy, bo jak tam wejdzie, to cesarki juz nie zrobia, tylko beda kazali juz konczyc rodzic jak jest. Chyba tez dlatego warto wytluc gronkowca w pochwie, bo a nuz widelec przypadnie w udziale mega szybki porod trwajacy 20 minut, i nie nadaza z zadna cesarka. No to juz rozmarzylam sie o porodzie w 20 minut :). Chyba lepiej nie, bo porod w taksowce czy samochodzie to na pewno do pieknych przezyc nie nalezy. Nie martwcie sie, ze przegapicie porod, jeszcze zadna kobieta tego nie przegapila :). Wlasnie skurcze przepowiadajace to te Braxtona, nasilaja sie pod koniec ciazy, ale sa bezbolesne. Natomiast te skurcze bolesne jak miesiaczka to sa jak byk skurcze porodowe, juz nic nie przepowiadaja, tylko pchaja dziecko ku wyjsciu. Wlasnie mi sie przypomnialo, ze jednej z lipcowek 2009 odeszly wody na spacerze w parku, usiadla na laweczce i mezusz musial podjechac jaknajblizej samochodem, polozyli na siedzenie reklamowke i pojechali do szpitala. Wniosek z tego, dobrze jest miec w samochodzie duza plastykowa reklamowke :). Ja sama jak jechalam z pierwszym dzieckiem do szpitala na porod karetka, to pomimo tego, ze wlozylam juz po odejsciu wod duza podpaske, bo tak wlasnie jest zalecane, ze jak sie jedzie rodzic, to trzeba juz zalozyc duza podpaske, zalalam im cale siedzenie, dobrze ze w karetce sa one ceratowe i nieprzemakalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przespalam caly wczorajszy dzien, masakra wyszlam na chwile cos zalatwic to myslalam, ze nie wroce, kawa pomogla na niecala godzine, wiec spalam z przebudzeniami na domowe obowiazki i tak podziwiam moje dzieci, ze to dzwigaja. Sa bardzo samodzielne, gdyby nie ich zaangazowanie w pomoc mamie , by braciszek dobrze sie rozwijal to nie wiem jakby bylo. Tak sobie mysle, ze wczorajsze totalne zmeczenie, moglo byc wynikiem srodowego szalenstw, wzielam sie za mega sprzatanie po katach, bylam jak tajfun energii, no wiec efekt jest w domu blyszczy, ale czwartek mam wyciety z zyciorysu. Zobaczymy jak bedzie dzis , bo powiem wam, ze mimo, ze wlasciwie spalam w nocy, nie liczac pobudek do toalety co 2 h to jestem padnieta, ale trzeba zacisnac zeby , bo dzis za duzo jest na glowie. Dobrze, ze tylko 18 dni do konca szkoly, to bedzie wiecej czasu na wypoczynek. Abecia dzielna i silna z ciebie babeczka, 4 kg w 9 dni niezly wynik, te 5kg zrzucisz w mega tempie tak latajac, gdy my bedziemy baloniaste z ciebie bedzie laseczka. Beatris 4 lipiec ladna data, nie mysl tylko zajmij sie wiciem gniazdka to cie wyciszy, wszystkie bedziemy z toba i bedzie dobrze. Nic nie dzieje sie bez przyczyny jak mowia madrzy ludzie, lubisz miec wszystko pod kontrola, zycie ci kilka razy pokazalo, ze to nie funkcjonuje tak jakbys sobie zyczyla, trzeba wyciagnac wnioski na przyszlosc, wiecej luzu i spontanicznosci, teraz gdy masz reke na pulsie , znasz date porodu, tez nie do konca z tym ci dobrze, wniosek wcale nie do konca godzisz sie z ta wiedza na temat kazdego kolejnego kroku w twoim zyciu. Moze czas znalezc swa droge, droge srodka , ktora sprawi, ze bedziesz zdrowa i pewna tego ze cokolwiek w zyciu ci sie przytrafi jest po to , by cie czegos nauczyc i pomoc w pojsciu do przodu. Mam nadzieje, ze nie urazam cie moja bezposrednioscia, ale tak mysle, obserwujac szereg wypadkow. Do reszty skrobne pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, Wstałam dziś w środku nocy czyli przed chwilą ;-) Dobrze się spało ale pora odwiedzić Kraków, ostatni raz uczelnie i odebrać wyniki GBS. Asia- Toruń - Myślę, że moje plany dotyczące pójścia na wesele wynikają chyba z pełnej nieświadomości co mnie czeka ;-) Pewnie jak przyjdzie co do czego to będę tak zmasakrowana, że mi się szybko odechce, takie myśli też dopuszczam do siebie. Póki co ładnie opracowaliśmy strategię co zrobimy z małym. Mleczarnia będzie mogła cały czas przywozić mleko małemu bo tak się składa, że wesele jest bardzo blisko mojego domu, w zasadzie 10 minut drogi ;-) Wszystko jest teraz jednak w rękach naszego malucha, bo raczej nic nie poradzę na to jak nie będzie chciał wyjść wcześniej i będziemy musieli czekać np. do 14 dnia po terminie na wywołanie. EJ dziewczyny, ale chyba nie trzymają w szpitalach teraz aż tak długo jak akcja się nie rozwija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , hej :) Beatris fajnie że twój mąż tak słucha jak nas czytasz :) mój to zawsze palnie ''znowu czytasz te pierdoły '' hehe.... Jak napisałaś ...ta co miała szczeniaki , hihi to az mi się miło zrobiło że i ja tam w waszych głowach przemknęłam :) Też mam nieduży brzuch ( 98 cm, przytyłam 8 kg.) a mały tak się przeciąga że wszystko naokoło mam obkopane :/ Co do weseliska to my też idziemy do brata mojego męża 13 sierpnia i jakoś mi się to nie uśmiecha :/ Zalezy wszystko od tego jak się sprawy potoczą :) Chociaż też fajnie bo wesele będzie z jakieś 5-10 min samochodem od nas a mały został by z moimi rodzicami ... ehh Zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszła mamuśka :)też lipiec to normalna wydzielina po badaniu, widocznie lekarz nie byl za delikatny i siegnal za gleboko, ale wszelkie uplawy nalezy obserwowac , by nic nie przegapic Co do imprezek nie dziekuje przez przynajmniej 6 tygodni po porodzie, czlowiek nawet jak nie jest obolaly to zmeczony, ze pada na pysk, zreszta dla mnie osobiscie kazda chwilka z maluchem jest bezcenna i nie chcialabym jej przegapic, nie wyobrazam sobie, ze zostawiam malucha pod czyjas opieka, taka juz jestem zaborcza na wlasne stadko:) Ebudka maluch ma jeszcze mnostwo czsu, by samodzielnie sie przekrecic, a jezeli jestes zaniepokojona i chcesz sn, to rob duzo cwiczen nz czworakach, raczkuj i wypychaj pupe do gory prostujac rece w pozycji na czworakach, wytrzymaj tak 15 min dziennie. Mozna tez odwiedzic chiropraktyka lub doswiadczona polozna, ktorzy przestawia malucha chwila moment. Mozliwosci jest wiele tylko wiara i konsekwencja. Ela no 3 tyg do godziny zero to niezly wynik, rodzisz zawsze w terminie czy gibasz sie w te lub we wte, bo to podobno jakas charakterystyka postepu porodu u wielorodek. Oczarowana pozdrow Krakow, mam duzo dobrych wspomnien z tego miejsca. Balbina i jak sie czujesz po antybiotyku? Reszta zaciskajcie uda i 3majcie sie jeszcze w dwupaku. A ja jak myslalam zaprowadzilam sredniaka do przedszkola a po drodze do domu 2 klombiki byly moje, wymiotowalam jak kot , chyba zaraz sie walne do lozka i poprzesuwam troche plan zajec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, od jakiej daty ciaza zostanie uznana za przenoszona i od jakiej daty juz beda wywolywac, to zalezy od kraju i nawet od szpitala w danym kraju. Rozrzut jest ogromny, w pewnych krajach jest uwazane, ze normalna ciaza trwa 39 tygodni, w innych, 40, w jeszcze innych 41. Metody obliczenia daty porodu sa bardzo rozniaste, na przyklad: data poczecia plus skonczonych 39 tygodni (czyli 41 tydzien od OM), data poczecia +269 dni (czyli 40+3 od OM), data poczecia + 266 dni (40 tyg od OM), albo data poczecia +9 miesiecy kalendarzowych. Co lekarz to inna metode stosuje, stad mamy dziwnie pozsuwane terminy jedna wzgledem innej. Swiatowa organizacja zdrowia nie podaje jakiejs jednej metody standardowej na obliczenie doakladnej daty porodu, tylko mowi, ze wczesniak jest do 37 tc od OM, dziecko normalne od 37 tc do 41+6, dziecko przenoszone od 42 tc od OM. Generalnie we Francji chyba wywoluja nie pozniej niz 5 dni po terminie, ale na to kiedy beda wywolywac wplywa nie kalkulacja jakichs tam dat, tylko ocena jak sie ma serduszko (KTG), czy dziecko nie jest mocno za duze, ponad 4 kg, ile ma plynu amniotycznego, stan lozyska (czy nie jest za stare), ruchy dziecka, itd. Po 41 tygodniu chyba ciezarna musi chodzic na badanie co 2 dni (w niektorych szpitalach nawet po 40+3). OM=data pierwszego dnia ostatniej miesiaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny! ale jestem zla bo tyle naskrobala i bach mi zniknelo.. a zawsze, no w 90% robie tak, ze co jakis czas jak pisze robie sobie "kopiuj" by jakby co to odzyskac moje wypociny.. a tym razem tego nie zrobilam.. wiec jeszcze raz oczarowanaaa - na szkole rodzenia mowili, zeby zglosic sie 8 dni po terminie jesli nic sie wczesniej dziac nie bedzie.. ja to bym na pewno nie wytrzymala tych 8 dni i znajac mnie to bysmy z mezem wg. terminu z miesiaczki stali w blokach startowych naszego szpitala, chocby po to by uslyszec, ze wszystko jest ok, trzeba czekac i spokojnie wrocic do domku. jak bylam na patologii ciazy to z tym "pomaganiem" bylo bardzo roznie.. w marcu lezala obok mnie dziewczyna 2-3 po terminie, ogolnie wszystko bylo oki, no ale ze jak juz przyjechala to ja zatrzymali i porobili badania,krew, mocz, usg, ktg i takie tam. obstawialysmy z innymi dziewczynami termin porodu no i ja, jak to ja mowie zeby bylo wesolo to ja stawiam na piatek - 1 kwietnia - prima aprilis.. jak to mowilam to moze sroda byla.. wchodza lekarze i z usmiechem na twarzy mowia: "jak Pani do piatku nie urodzi to Pani pomozemy hehe", dziewczyna nie wziela ich slow na powaznie bo wiadomo - 1 kwietnia a poza tym nie miala zadnych oznak porodu, nic a nic! no i co? 1 kwietnia z pomoca lekarzy urodzil si esliczny, dorodny, zdrowy chlopiec :-) no a byly i takie laski z przenoszona ciaza o tydzien a nawet dwa i wielce zdziwione ze im pomagac nie chca.. zaobserwowalam jednak ze naprawde nie czesto sie zdarza zeby dziewczynom kazali nosic dluzej niz 1- 1,5 po terminie, chyba ze dziecko jest malutkie, wtedy wiadomo - kazdy dzien sie liczy. przewaznie po terminie jesli wszystko jest ok, to kaza przyjezdzac 3 x w tym na ktg i ewent. kontrola krwi. byly tez takie ktorym trzeba bylo wywolac duzo wczesniej nawet rodzac wczesniaka bo z powodow medycznych bylo to lepsze niz gdyby donosily. slyszlam o przypadku ze laska ma termin na wrzesien 2011 a juz ma zaplanowana cesarke na lipiec bo dziecko juz jest tak duze, ze dalsze noszenie groziloby uszkodzeniem wnetrznosci kobiety, czujecie? takze kazda ciaza jest inna. trzeba zaufac lekarzom i powtarzac sobie, ze wiedza co robia i ze jest sie w dobrych rekach, ze sa po to by pomoc a nie zaszkodzic, ja tak sobie cala ciaze powtarzam bo inaczej to pewnie bym zeswirowala.. :-) Daj znac jak tam wyniki GBS, ja tez mam skierowanie ale narazie sie mam wstrzymac bo biore antybiotyk zapisany po szpitalu takie globulki dopochwowe i biore mimo ze to antybiotyk bo wlasnie sobie powtarzam ze lekarze wiedza co robia i ze pewnie lepiej brac niz dopuscic do powrotu infekcji co pewnie bylo by gorsze, np. taki glupi scopolan, faszerowali mnie tym marzec/kwiecien w szpitalu chyba ze 3 x dziennie, potem zapisali do domu i jak przeczytalam ulotke to sie przerazilam, ale coz, jak daja w szpitalu to chyba wiedza co robia i biora za to odpowiedzialnosc. No ale scopolan pomogl na co mial pomoc i to jest najwazniejsze. Także wracajac do GBS-ow i perypetii Balbiny, ja bym brala i wytrula swinstwo bez znaczenia czy porod skonczy się sn czy naturalnie. W szkole rodzenia mowili, ze jak wykryje sie paciorkowca to ciezarna podczas porodu dostaje antybiotyk i malenstwo tez zaraz po porodzie, ja bym jednak wolala brac go juz w czasie ciazy i jesli da rade to wyleczyc wczesniej czyli przed porodem i powtorzyc badanie zeby wiedziec czy wszystko jest ok. takie jest moje zdanie. po to wlasnie robia nam to badanie wczesniej by moc odpowiednio zareagowac a nie siedziec z zalozonymi rekoma. Ja nawet nie chce myslec o tym czy ja to mam, bo znajac moje szczescie.. :-) Na szkole mowili ze paciorkowca ma od 50 do 80 % kobiet wogole, i to ciezarne czy nie ciezarne i nawet o tym nie wiedza normalnie z tym zyjac tylko ze dla ciezarnych ma to znaczenie zupelnie inne. Dziewczyny co do imprez to czas pokaze mysle jak juz dzieci sie urodza, planowac mozna a zycie najwyzej wszystko zweryfikuje, zycze Wam jednak jak najlepiej i dobrej zabawy, nawet gdybyscie mialy byc tylko na ceremoniach czy np. 2 h na imprezie, zawsze cos. My juz sobie po cichu planujemy jakis wrzesniowy wypad z malym na weekend, choc realnie patrzac malo to realne ale co tam.. :-) Zgadzam sie z Kwoka, mi na przyklad powiedzieli w szpitalu, ze mimo duzego dziecka, maly ma basen i nawet teraz mimo, ze jest glowa w dol moze sie jeszcze 5 x obrocic. Nie wiem jakie ma to znaczenie przy cesarce na pewno ulozenie ma wplyw na jej przebieg, rodzaj ciecia itd. ale nie zamierzam sie tym przejmowac. Rozumiem jednak dziewczyny, ktore maja miec cesarke tylko i wylacznie z powodu "zlego" ulozenia, ze sie denerwuja. Oczywiscie mozna probowac dziecko na sie obracac, ale ja bym zaufala naturze i tlumaczyla sobie ze skoro tak sie dziecko uklada to widocznie tak mialo byc, a faktycznie czas pokaze jak ostatecznie bedzie, pisze to ja co sie wszystkim nakreca.. :-) Kwoka wspolczuje tego zyganka, ja tez dwa razy ostatnio wymiotowalam i odrazu mi sie przypomnial okres do prawie polowy marca.. sadze ze nasze organizmy sie oczyszczaja z toksyn, przygotowuja do porodu i pewnie sa przemeczone juz ciaza, ale fakt nie jest to przyjemne. Slyszalam w szpitalu od dwoch dziewczyn ze podobno wody plodowe strasznie smierdza, co dla mnie jakies niepojete skoro podobno "sie wymieniaja" co jakies 3 h z teog co kiedys gdzies czytalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MysiaPysia76
Witajcie Żelazo można kupić bez recepty w każdej aptece ;) właśnie sobie zakupiłam. Dziś miałam ciśnienie 90/60 ,,,, musiałam kaffe,,, jest lepiej. Właśnie wypuścili mnie ze szpitala,,, napatrzyłam się jak męczą sie dziewczyny i przestaję jęczeć i zaczynam 35tc. Jeszcze minimum 2 tygodnie i maks. 6 tygodni. Boje się o moje maleństwo, ale wierze że będzie dobrze ;) Pozdrawiam Was i trzymajcie się dzielnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anik byłam w aptece pytając o żelazo dla ciężarnych i farmaceutka podała mnie Biofer :) więc zaczynam go brać zobaczymy co będzie :) kiedyś słyszałam, że żelazo przyjmowane doustnie bardzo niszczy płytkę nazębną, że po połknięciu powinno się myć zęby, że najlepiej brać na czczo bo lepiej się przyswaja..... macie swoje własne doświadczenia? w Warszawie chłodno, ponuro ale o niebo lepiej się czuję niż w tym upale :D dziś wyjeżdżamy ostatni raz do mamy niby to tylko 220 km ale zawsze dłuższa podróż, a potem już tylko siedzimy z dupkami na miejscu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żelazo bez problemu można kupić w każdej aptece. Ela, fotki pokoju wrzucę, jak go mąż skończy, na razie jest od 3 dni w pracy, więc deski niepomalowane a meble w kartonach. szlag by to... beatris, ja też szału dostaję, że tak dużo rzeczy poza moją kontrolą jest. przedziwne uczucie. no ale trzeba się chyba przyzwyczaić, z dzieckiem to już tak będzie... ktoś pytał o ciemną wydzielinę. ponoć może pojawiać się po badaniu ginekologicznym ale może lepiej zapytać kogoś, kto wie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dlaczego post napisany koło 9 pojawił się dopiero teraz... żelazo lepiej na czczo i warto jeść posiłki bogate w wit. c. zmian nas płytce nie zauważyłam, ale ja myję zęby 4-5 x dziennie, więc może ni dałam żelazu (żelazowi?) szansy... co do terminów to różnie. niby do 42 tc to jest jeszcze w terminie, ale wszystko zależy od stanu matki i dziecka. potem to już na bank wywołują, choć ja i brat jesteśmy z 43 tc:) i to po oksytocynie. nie spieszyło nam się na świat. mam nadzieję, że polka też jeszcze poczeka i zdąży urosnąć. jutro mam wizytę i oczywiście martwię się przepływami i masą małej. no ale taki już mój los, nie ma co marudzić. polka pewnie nadal miednicowo, ale ona ma sporo miejsca, no i to dopiero 34tc. więc jeśli dotrwamy do terminu, to pewnie zdąży jeszcze się obrócić. podjęłam decyzję, nie kupuję na razie ani laktatora ani sterylizatora ani butli. niech sie dzieje, co chce. nie jestem w stanie się na nic teraz zdecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ebudka a w którym szpitalu zamierzasz rodzić? Ja planuję na Wołoskiej w MSWiA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Omka jesteś z Warszawy jak Abecia :D szkoda, że tak późno się spisałyśmy :( lekarz, który potwierdzał ciążę był z MSWiA dr Nowicka ale nie podpasowała mnie :( mam zamiar rodzić w szpitalu im. Orłowskiego na Czerniakowskiej, lekarka prowadząca ciążę tam pracuje, referencyjność dobra i fajną szkołę rodzenia też mam w tym szpitalu :) a TY pewnie u siebie? :) któraś z Was poza Abecią była dobra w sprawach kadrowych a ja mam pytanie :) jestem od dłuższego czasu na L4, umowę o pracę mam do dnia porodu. mam niewykorzystany urlop wypoczynkowy z ubiegłego roku i z tego. jaka jest procedura wykorzystania go gdy umowa z pracodawcą rozwiązuje się z dniem porodu> czy pracodawca powinien wypłacić ekwiwalent za urlop wypoczynkowy jeśli go nie wykorzystam? i jak jest z macierzyńskim? jakie formalności się załatwia? to już z zusem czy jeszcze z pracodawca? bo wychowawczy już mnie nie przysługuje a i tak tam musi być niski dochód więc nie miałabym szans ze względu na prowadzoną działalność męża. i drugie jak to jest z opieką nad dzieckiem, moja koleżanka chce aby jej mąż to wykorzystał ale też nie wiem jak to funkcjonuje? podobno są jakieś dwa tygodnie i lekarz daje jakiś papier bo to chyba dla męża jest płatne w 80%?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wczoraj nie mialam już siły na pisanie , a dzisiaj juz mamzwalony nastroj od rana . co do wczorajszej wizyty i paciorkowca to ginek powiedzial abym jednak nei brala bo co z tego zeja go teraz wylecze jakon mozewrocic 2 dni przed porodem , i nie ma potrzeby go uodparniac na dany antybiotyk , bo podczas porodu moze nie działac zbyt silnie na bakterie , a takto mamy wielki + i wiekszy wybor w antybiotykach ktore wiemy ze go zniszcza . sporeszta to teraz i tak nie u chroni dziecka bo to nei przenika do niego , a nam ta bakteria wogole nie zagraza bo tak naprawde ma ja każdy . i ze tegp paciorkowca co jamami naprawde tak nielicznego ze bardzo malo zagraza dziecku . ze maly odrazu dostanie antybiotyk po porodzie czy to sn czy cesarce aby go uchrnic przed zapaleniem pluc i powiklaniami . co do cesarki to moj lekarz znwo mnie namawial na porod jednek probe sn , ale ja nie mam siły , a strach ma wielkie oczy . wiec mam wizyte 20 czerwca gdzie podejmniemy ostateczna decyzje. szyjka mocno zamknieta wiec nie grozi mi przedwczesny porod chodz tego tez na 100% nie jestesmy pewni. co do moich wymiotow to mam zrobic badania watroby bo mu sie bardzo nie podobalo to ze wymiotuje ASPAT I ALAT na watrobe no i tak z miesaiczki mam termin na 10 lipca ale z usg mowi ze wychodzi 3 lipiec. ze jest to 36 tc i 4 dzien czyli (37 tc) wczoraj dzidzius wazyl juz 3046 gram BPD 93 mm (37 i 5 tc) FL 73 mm (37 i 4 tc) AU 324 mm (36 i 2 tc ) czyli wychodzi mi z normalnego kalendarza 35 i 5 tc wiec dzidzius jest wiekszy o 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ebudka ja tez mam umowe do dnia porodu . pozniej tak macierzynski placi mi zus , do pracy mam dostarczyc wniosek o macierzynski i akt urodzenia oraz ta kartke ze szpitala o odbytym porodzie i ona wszytko wysyla do zusu tzn kadrowa ;-) za urlop z tatego i tego roku bedzie mi wyplacony ekwiwalent wraz z ostatnia pensja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbiina dziękuję za informację :) wniosek o macierzyński to odręcznie pisany czy jakiś druk? mnie zasiłek chorobowy wypłaca zus ale ten ekwiwalent to chyba i tak pracodawca powinien, pisałam email do kadrowej żeby wiedzieć co i jak ale ona taka sierota nic nie wie, zawsze potrzebuje czasu żeby doczytać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kwoka :) bo tak się martwiłam no ale obserwuję i wydaję się być wszystko dobrze, no a nie chcę się niepotrzebnie martwić. Ale ja jestem leniwa....:) nic mi się nie chce i mimo, że upałów już nie ma ja nadal nie mam kostek u nóg, pewnie tak już zostanie :/ Pozdrawiam Wszystkie w weekendowy piątek! Dzisiaj zaczyna się opolski festiwal, zawsze chodziłam na rynek i słuchaliśmy co się dzieje pod opolskim amfiteatrem, a w tym roku chyba nie pójdę, czuję się za ciężka i te nogi ...ale złożyłam właśnie sobie obietnicę, że za rok będę w środku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ebutka mi zla tez paci teraz zus ale przez pracodawce , tak ekwiwalent prcodawca wyplaci , musi a macierzynski ja pisze na zwyklej kartce . prosze o udzielenie macierzynskiego .................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupowalam zelazo ascofer koszt okolo 10zl w aptece bez recepty. Dzis dokupilam sobie przybory toaletowe do szpitala i tantum rosa na krocze. Naganialam sie troche po miescie a teraz leze i ledwo zyje. WIec chyba przeleze tak do wieczora. Siostra sprzata dom bo jej przyszli tesciowie maja przyjechac, maz remontuje ostatni pokoj w domu, a ja dzis urzadzam sobie wolne, choc z drugiej strony ciagnie mnie by cos posprzatac, ale jednak brzuch mam wrazenie ze jest nizej i boli od chodzenia wiec odpuszczam sobie na dzis jednak. Teraz wcinam mrozony koktajl z truskawek mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, dzisiaj umówiłam się na poród z prywatną położną, w moim mieście taki zaszczyt kosztuje 600 zł. Niestety nie ma zzo, ani cesarki na życzenie. Dlatego choć w małym stopniu chcę mieć ten komfort psychiczny, że ktoś mi pomoże urodzić. Matko tak się boję porodu, że aż mi się płakać chce. Ponoć najbardziej boli przy 8 cm rozwarcia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocio-rybka, nie ma co sie bac porodu i nie trzeba liczyc na polozna ze pomoze tobie urodzic, trzeba sie nastawic ze to ty, a nie polozna. jestes bohaterka dnia, natura cie stworzyla do rodzenia dzieci, wiec sobie poradzisz i juz, masz na to sily i motywacje, i wszystko co bedziesz robic, bedziesz robic aktywnie, a nie biernie, dobrze i skutecznie, bo instynkt cie nie zawiedzie. Powinnas wierzyc, ze jestes silna i potrafisz sama urodzic dziecko. Pani Agrawal pisze tak: Strach prowadzi do napiecia, napiecie wywoluje bol, bol poglebia uczucie leku - oto jak powstaje bledne kolo. W takiej sytuacji porod, zamiast przede wszystkim byc wysilkiem, staje sie cierpieniem. Wlasnie, kluczowe slowo, to wysilek, trzeba sie nastawic na to, a nie na to ze bedziesz cierpiec, co moze stac sie samospelniajaca sie przepowiednia,. Co do tego, czy rozwarcie na 8 jest bolesne, to naprawde jakies subjektywne uczucie wyslowione przez jakas jedna kobiete. W moim ostatnim porodzie rozwarcie od 5 do 10 trwalo chyba 5 minut, wiec gdzie tam bylo te 8 to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatris ja mam dokłądnie jak Ty. Moja córka kopie mnie strasznie mocno...i zazwyczaj w żebra ...a nie wiem czym mnie tam kopie...czy głowką czy nóżkami..bo ponoć ona siedzi nóżkami do dołu. A Ty Beatris jakie masz położenie swojego dziecka i dlaczego masz cesarke? Bo mi gin tylko powiedzial ze jesli sie mała nie odwróci to bedzie cesarka. Ale tyle to ja tez wiem :) no i tak za kazdym razem co mnie kopie to staram sie wyczuć czym mnie kopła? :) Jesli chodzi o znieczulenie to nie wiem jakie macie podejście do tego bo moja koleżanka miesiąc temu rodziła i dostała to znieczulenie w kręgosłup czy jakos tak to sie mówi...w sensie ze byla przytomna ale nie czuła bólu ...urodzila synka i po porodzie nie potrafiła wstać. Nie mogła chodzić i wogole nie miała czucia w nogach. Zrobila sie straszna afera bo przyjechala zdrowa a wypuścili ją na wózku inwalidzkim a dodatkowo ma przewidziana rehabilitacje...Nie dość ze byla 2 tyg dłuzej w szpitalu i jej mąż musial zabrac dziecko juz do domu bo ona nie byla w stanie sie nim opiekowac to po wyjsciu nadal nie byla sprawna. A ze ja rodze w tym samym szpitalu to raczej nie chce tego znieczulenia. Mama mi mowila ze po tym ogolnym znieczuleniu zaraz po wyjęciu dziecka zaszywają i wybudzają. Wiec jesli bede miala cesarke to nie zgodze sie chyba na to zewnątrz oponowe -tak to sie mowi chyba? :) Ela jak tak czytam o tej lipcówce co dostała skurczy w parku to opowiedzialam o tym chłopakowi i o tej reklamówce na siedzeniu, ze bez niej ani rusz. A on na to ze on juz o tym myślał i ze ma zamiar wziąć VV Caddy (dostawcze auto) i mnie tam ciepnie na pake bo tam moge nabrudzic :) To oczywiscie byl zart z jego strony ale jak bedzie to sie okaże hehe :) Tak piszecie coś tam o weselu i teraz mi sie przypomniało bo moi tesciowie w poniedzialek wrocili z Niemiec bo byli tam u kuzynki mojego chlopaka na weselu i dowiedzialam sie bardzo ciekawej niemieckiej tradycji a dokladnie o rzucaniu talerzy przed dom przyszlej pary młodej :) Tydzien przed slubem cala dzielnica wie, ze w tym domu jest para ktora bierze slub i nie jeździ sie obok tego domu bo moga sobie przebic opony :) I tesciowa mowila ze to jest tak fajny widok ze szok :D Codziennie chodzila obok ich domu (a byla w niemczech tydzien) i patrzyla jak przybywa potłuczonych talerzy przed domem :D Oczarowana ja to sobie mysle ze gdybym miala być dluzej w szpitalu niz te 2 lub 3 dni to dla mnie akurat to jest dodatkowa kasa :) bo za kazdy dzien mam 52.50zł :) z ubezpieczenia placone :D Beatris ja tez wiele razy napisalam cos a potem sie okazalo ze jakis bład czy cus...a potem wyczaiłam ze jak dam "cofnij" to pokazuje mi sie znwou ta strona z tym co pisałam :) No chyba ze jakies inne błesy u Ciebie występują :) ale moze nastepnym razem sprobuj tak jak ja :D Beatris jak przeczytalam u Ciebie o tych smierdzacych wodach płodowych to az mnie cofnęło ...fuuu bo ja sobie od razu wyobrazilam taki dziwny zapach (ktorego nie znam :D ) ale mimo wszystko nie chce juz o tym myslec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, w końcu przespałam noc bez wstawania co 1,5 godziny. Toaletę zaliczyłam tylko 3 razy. Albo mała się troszke inaczej ułożyła, albo pogoda też daje mi odpocząć...;) Oczarowana- moja córcia czasem jak uderzy mnie w pęcherz to aż zapiecze;) Lubi go na podobnym poziomie jak prawe żebro;) Jeśli chodzi o siarę, to u mnie pojawiła się jakieś 1,5 miesiąca temu, tak jak pisałaś przypomina to łuszczącą się skórę a czasem pojawiają się niewielkie plamki na piżamie...Pewnie zależy jak śpię a dokładnie jak przycisnę pierś;) Nie masz się czym martwić to normalne. Mojej siostrze siara pojawiła się już pod koniec 5 miesiąca ciąży i w dodatku w dużych ilościach. Musiała używać wkładek laktacyjnych. Później to się ustabilizowało... A propo mojej siostry- nadal jest w dwupaku, ale mówiła mi, że ma wrażenie że już niedługo, ponieważ brzuch ją pobolewa. Chyba zaczynam się stresować...:)W lipcu ona będzie się stresować za mnie;) Choć powiedziała, że ona będzie miała większe nerwy bo będzie już wiedziała co to znaczy poród, a ja jestem jeszcze tego nieświadoma;) Jeśli chodzi o termin porodu- to w szkole rodzenia mówiono nam, iż dziecko urodzone od 37 tc do 42 tc uważane jest za urodzone w terminie. Ja obecnie jestem w 35 t i 2 d więc niewiele mi zostało do umownego terminu. Cały czas powtarzam małej, że ma czekać do lipca;) Z tego co również mówiono, przynajmniej w Krakowskich szpitalach termin cesarki jest z góry ustalany. Abecia- podziwiam Cię... Jesteś bardzo dzielna. Cieszę się że Krysiu jest zdrowy, a oczka już niedługo też będą wyleczone. Trzymaj się dzielnie i dbaj o siebie i swoje dzieciątko:) Ebudka- ja miałam zalecone żelazo przy hemoglobinie na poziomie 9,9. Mi się wydaje, że to i tak późno, ale moja lekarka chciała, abym wcześniej spróbowała się ratować drogą naturalną, czyli jedzeniem. Niestety nie udało się...Dostałam żelazo, które po 3 dniach zażywania musiałam odstawić na ponad tydzień, bo przyplątało się do mnie uczulenie i nie wiedziałam czy przypadkiem nie od tych tabletek. W tym czasie hemoglobina zdążyła już spaść do poziomu 9,3 (!!!), lekarka się przestraszyła, nawet zastanawiała się nad przepisaniem mi zastrzyków...Na szczęście, jeszcze odłożyła to do następnej wizyty- 13 czerwca, wczoraj robiłam badania i hemoglobina jest na poziomie 11,1. ładnie wzrosła, więc zastrzyki (mam nadzieję) mnie ominą. Trudno jest mi powiedzieć czy powinnaś sama zakupić żelazo. Jeśli jest takie (bez recepty) i można zażywać w ciąży to myślę że raczej nie zaszkodzi. I jeszcze jedno żelazo łatwiej się przyswaja z witaminą C i tak jak pisały dziewczyny, czyli na czczo. Ja zażywam rano, ok. pół godziny przed śniadaniem, popijam pół szklanki wody- takie dostałam zalecenie lekarza. Jeśli chodzi o witaminę C to raz dziennie biorę jedną tabletkę "Cerutinu". Beatris- uszy do góry:) Powtarzaj sobie, że 4 lipca to piękny dzień, w którym ujrzysz swoje maleństwo. Są dwie strony medalu, myślę, że zarówno wiedzieć jak i nie wiedzieć o terminie porodu jest żle. Wiadomo jak już wiesz to prześladuje cię data i jej zbliżanie, natomiast jak nie wiesz, to męcząca jest niewiadoma i oczekiwanie na jakikolwiek sygnał lub początek porodu.. Nie myśl za dużo jak to będzie- wiem sama po sobie, że jak zacznę zastanawiać się nad tym jak zniosę ból, czy dam radę psychicznie, jak będzie z dojściem do siebie i powrotem z małą do domu i pierwszymi dniami z nią, to też się martwię i wydaje mi się , że ja jednak nie dam rady...Dlatego nie ma co się na zapas martwić i nastawiać negatywnie..Wiadomo boleć będzie i nie możemy się też oszukiwać, że jedziemy na wakacje, ale tak jak napisała Kwoka - wypośrodkujmy swoje wyobrażenia a napewno będzie dobrze. Więc Beatris- wszystko będzie dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Ela, fajnie to napisałaś, tak optymistycznie :) Ja też bardzo się boję porodu, ale dużo mi się zmieniło w podejściu od początku ciąży - wtedy była niesamowita panika, teraz jest strach ale i jakies poczucie, że dam radę. Bylebym się nie pospieszyła, bo w klinice, w której mogę mieć znieczulenie, przyjmują do porodu dopiero w 36 tygodniu, więc jeszcze 1,5 tygodnia muszę wytrwać co najmniej. Mimo wszystko jednak nie chciałabym za wcześnie. Moja bliska kolezanka, czerwcówka, własnie weszła w 40 tydzień, ma co prawda wskazanie do cesarki, ale czekają na akcję porodową, bo dziecko dość nieduże. No i dzisiaj złapała ją seria skurczy co 7-10 minut, na razie przeszła, ale trochę nerwów jest. Tym bardziej, że jej facet akurat teraz musiał wyjechać... Ja mam nadzieję jeszcze wytrwać, w przyszłą sobotę idę na wesele, ale coś czuję, że w letniej kiecce i japokach na moich obolałych stopach, obejrzę mszę, zjem obiad i spadam ... Dziś trochę podziałałam w domu, a potem poszłam na zakupy i ledwo się ruszam, taki urok tego okresu, masakra, najlepiej by było leżeć i książki czytać ... Trzymajcie się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocio-rybka- uszy do góry. Będzie dobrze. Każda kobieta ma inny próg bólu i wcale nie znaczy, że akurat Ty musisz rodzić w nie wiadomo jakich cierpieniach. Tak jak napisała Ela- (mówiono to u mnie na szkole rodzenia) strach potęguje ból i przedłuża poród, a czasem może nawet zatrzymać akcję porodową. Mamy jeszcze czas, aby oswoić się z myślą o tym, że będzie bolało, ale ból nas będzie przybliżał do celu i szczęścia jakim jest urodzenie naszych pociech;) Damy radę- przecież to my - kobiety zostałyśmy stworzone do rodzenia dzieci. Nie my pierwsze i nie ostatnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
freuline, co do zwyczaju tłuczenia porcelany przed ślubem, to na śląsku też takowy obowiązuje i odbywa się to przed każdym ślubem. Nazywa się to polterabend, tyle że u nas robi się to dzień przed ślubem, idzie się pod dom/mieszkanie panny młodej i pod drzwiami tłucze porcelanę (a para młoda musi to wszystko grzecznie posprzątać). Im więcej gości i stłuczonej porcelany, tym większe szczęście dla pary młodej. Ja nie dalej niż dwa tygodnie temu byłam na czymś takim :) bardzo miłe wydarzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsza jest ta niewiadoma, jak bardzo będzie bolało. Może faktycznie nie będzie tak źle, musze się jakoś przestawić, na razie piję melisę, dla spokojności. Pamiętam jak strasznie bałam się glukozy (100), tyle się naczytałam złego co się po niej dzieje, a okazało się że nie było tak strasznie. Jak wytrwam do 38 tc to we wtorek chyba 21 czerwca będę miała ściągany pessar, a wtedy wszystko się może zdarzyć. Wiem, że prywatna położna nie urodzi za mnie, lecz liczę na jakieś wsparcie psychiczne i fachową opiekę podczas porodu. Ona pracuje w tym szpitalu i dużo dziewczyn ją chwali. Niestety męża nie wezmę ze sobą, bo nie wytrzymałby napięcia porodowego, a ja chyba bym go pogryzła w kulminacyjnym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×