Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

cześć dziewczyny, ale się dzieje na tym topiku. mój mąż znowu mnie zostawia na 4 dni, dobrze że chociaż szczepienia kota załatwił. nie znoszę wizyt u weterynarza. z córcią też pewnie on będzie chodził na szczepienia, ja serdecznie dziękuję za tę wątpliwą przyjemność... wybieram wędrówki po lasach i łąkach:) zarezerwowałam dzisiaj bilet na urlop, lecę się pobyczyć do znajomych do włoch. jeszcze miesiąc a już nie mogę się doczekać;) znalazłam piękne mebelki ale oczywiście 3 x droższe niż te, które braliśmy pod uwagę. muszę to jeszcze gruntowanie przemyśleć. hmmm... rysuje mi się już pomysł na pokój. 2 ściany w jednym kolorze, główna w innym. na czwartej ścianie mam deski do połowy a na górę dam tapetę w kolorach ścian. myślałam o kwiatach, motylkach, serduszkach. kolorystyka turkus, pomarańcz, brąz, zieleń. w zależności którą tapetę wybiorę. najgorzej, że te deski na ścianie chciałabym wybarwić w kolor mebli, już mi się nie chce;( pożarłam dzisiaj ogromną porcje lodów z bitą śmietaną i sosem truskawkowym. masakra. bardzo zdrowo ;) nadal nie czuje ruchów dziecka ale lekarz powiedział że ma bardzo dużo miejsca i układa się miednicowo, więc mogę ich nie czuć jeszcze miesiąc. cierpliwie czekam. może w słonecznej italii się odezwie? aha! umówiłam się na usg 3d. raz się żyje. szkoda mi kasy ale chce mieć na pamiątkę fotkę córci:) ja nie kupuję śpiworka, koleżanki które rodziły latem nie używały. może zimą kupię, choć u nas w mieszkaniu jest ciepło, zimą dzidzia będzie już spała pewnie w swoim pokoju więc pewnie kołderka w zupełności wystarczy. pozdrawiam was ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki!!!! przychodze z pracy włączam neta a tu taki BONUS!!! 7 stron !!! o matko :):):) ale się rozpisałyście!:D którejś się robi twardy brzuszek ale już nie wiem któej :( mi tez się robi czasami-położna mi powiedziała że jak dzidzius sie rusza to brzuchol twardnieje... ebudka ja tez sie budze co chwile w nocy a później w pracy kleżanke chce połknąc tak mi się ziewa! co paznokci u nóg zawsze mam na czerwono :) najszybciej sie maluje :P :) co do snu to hm... sniady meżczyzna powiadasz:)dobre dobre jak ja wam zazdroszcze siedzenia w domu !!!! ja do pracy z pracy do domu obiad,później kolacja obiad i kanapki do pracy i kąpiel i już 22 czyli spanko i kolejny dzień! Beatris81 powiedz czemu lekarz nie da ci nic na wymioty?wydaje mi sie ze jak to tak dlugo trwa to powinni coś przepisać.Ja jak miałam takie wymioty i biegunke do tego od razu dostałam tabletki 2 dni i jak ręką odjął ,spróbuj może bo szkoda Cię bidulko że tak się męczysz aosa super pomysł z tym pamietnikiem! i pamiatka już na całego!!! anusiak150 dzięki bardzo za odpowiedź,sama się martwiłam bo raz na jakiś czas miałam skurcze ale nie bolesne a tutaj lekarza widzi sie tylko raz na całe 40 tyg!! w 28 tyg! tak całłą ciąże prowadzi połozna... co do poronien to wszyscy mówią ze chyba psychike mam dobrą heh co cCie nie zabije to cie wzmocni, tak sobie powtarzałam i ciągła wiara że bedzie DOBRZE robi swoje, a przedewszystkim pragnienie jakie mam zostania mamą !!! ale dzieki :) co do mieszkania z teściami czy rodzicami stanowczo mówię NIeeee :D juz ostatnio teściowa mi mówi : wiesz?znalazłam łóżeczko dla dzidzi takie ładne to chyba je kupie,więc sie spytałam czy jest w ciazy że łóżeczko sobie wybrała,a ona ja?no jak ty!...no ale pomoc przy małym dziecku niezbędna więc pewnie nie raz uśmiechnę się do niej :):):) a tak wogóle to właśnie nie mogę się doczekac na ten kwiecień bo będziemy z męzem kupowac mieszkanko 2 pokoje +kuchnia, i już widze jak latam po sklepie i wybieram melble i urządzam pokoik dla dziecka :) o matko nie mogę sie już docekac a najbardziej tego że zjade w końcu z tej szaro-burej angli !!!!i jeszcze lato w polsce ymmm coś wspaniałego :D:D:D Beatris pomidorki i mozzarela pycha :) jeszcze troszke pietruszki posiekać albo szczypiorku:) Kornelka-88 i Zebra !!! GRATULUJE córy!!! niech rośnie wam zdrowo kruszynka :) ojejeje nie nadążam :P jak wiekszośc z nas heh matko jak ja juz chce 11 marca!!!nich dzidzus sie pokaże :):):) kolorowych snów ja jestem padnięta i ide lulu :) pewnie i tak pół nocy będe się kręcić! papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu nie wytrzymam nerwowo :(:(:(:( napisałam sie tyyyyle do was i nie dodało mojego postu :( a teraz jestem juz zmeczona :( gratuluje wszytskim dziewczynką córeczek!! niech rosną zdrowo panienki maleńkie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zastanawia czy w jakis sposob nieco ostrzejrze przytulanki, szybsze z partnerem nie przeszkadzaja w jakis sposob dzidzi? co dziecko wtedy moze czuc? gdzies czytalam ze dla dziecka to kolysanka, ale czasem mam watpliowsci czy to mu nie szkodzi mimo ochrony.. Moj to sie smieje ze dziudziusiowi uszy dorabiamy jak ktos pyta czym tak bedziemy zajeci ;) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Malinowka :) jeśli ciążą przebiega prawidłowo i dobrze się czujesz nie ma przeciwskazań :) masz rację, czuje kolysanko :) ważne tylko aby nie uciskac brzucha a tak to można się kochać do woli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aosa ja z moim chlopakiem w ktorym zakochalam sie bez pamieci od pierwszych dni albo to moze on od pierwszych a ja od drugich :D to my od samego poczatku sie nie zabezpieczalismy bo juz wczesniej tez tego nie robilam i myslalm szczerze mowiac ze mam jakies problemy i to powazne bo juz dawno powinnam "wpasc" mmoj chlopak mial podobne przeczucia co do siebie zatem bylismy prawie pewni ze mozemy zapomniec o dziecku...latem poszlam do gina zapytac co on o tym mysli i powiedzial ze u mnie wszystko wporzadku wiec to nie we mnie lezy wina...poza tym jesli para podejrzewa ze ktos z nich nie moze to zasada jest taka ze najpierw ma przyjsc mezczyzna sie zbadac a dopiero potem jesli okaze sie ze mezczyzna jest zdrowy to musi zbadac sie kobieta poniewaz to w wiekszosci oni nie moga :) -to taka ciekawostka jaka mi powiedzial :) ale i tez zalecil zebym sie nie stresowala i sprobowala dac noge na "lampe" bo czasami wystarczy jedna pozycja nie ta co zwykle i sie udaje :) no i od lata do pazdziernika to dluga droga byla ale w koncu sie udalo :) a powiedzcie moze jak wygladal dzien kiedy sie dowiedzialyscie o ciazy ? :) moze byc smiesznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
To była sobota. Dzień wcześniej z mężem cała noc graliśmy w kurnik i piwko,piwko potem nawet winko :) w sobotę koleżanka dzwoni do mnie i nowi: anka przyjedź bo chyba jestem w ciąży! A test robiłas? Ja do niej. Ona że oczywiście nie. Ok, będę. Pojechałam, ta wystrasznona. Masz test? Mam, mówi i wyciąga chyba z pięć. Ok, rób. Boję się itd. Zrób ze mną też, boję się że za dużo kropęl dam a tak będę robiła co ty. Ok mówię już wkurzona co zachowuje się jak dziecko. Ja mocz ona mocz (pojemniki były różne :) ) i robimy, czekam trzy minuty, ona mówi: jezu, jestem w ciąży :) a ja na to: o kur **a , ja też :) i potem drugi test na następny dzień. Jak się okazało, jej się pomylił, miała coś z hormonami a mnie wyszło :) mąż uwierzył dopiero jak poszłam do gin potwierdzić w poniedziałek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Freuline- mi zaczał spozniac sie okres, ale zrzucalam to na klimat poczatkowo, bo latalam miedzy Anglia a Polska, objawy jak na okres ale go wciaz brak i mowie to pewnie ciaza choc jeszcze staralam sie jakos o tym nie myslec, ale moj maz mowi zrob test, wiec polecialam do apteki na drugi dzien z rana zrobilam, on byl w pracy napisalam mu wiadomosc to nie mogl uwierzyc ;) a ja siedzialam z testem na lozku ak wryta i ciagle patrzylam na te dwie kreseczki.. pozniej pojechalam do swojej ginekolog i potwierdzila, moj maz to sie upil ze szczescia troche :D bardzo cie cieszyl ze w koncu bedzie mial rodzine ktorej od tak dawna nie mial.. Ja na wizyte czekam do 8 marca, pewnie nie bede miala wtedy usg, a polowkowe mam 21 marca. Nie moge sie doczekac, bo ostatni raz dziecko bylo mierzone w 13t2d i chcialabym juz wiedziec co z jego serduszkiem i dowiedziec sie czy to chlopiec czy dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aosa historia jak z filmu ...super ! malinówka -moja kolezanka miala calkiem podbnie jak Ty A ja nie mialam regularnie okresu i kiedy juz sie zblizaly te dni w ktorych moglabym sie spodziewac okresu zaczelam sie niepokoic..i mowie chlopakowi ze chyba jestem w ciazy bo nie mam okredu na co on ze "jaaa z bliźniakami" no i na tym sie skonczylo...w miedzy czasie dzownilam do mamy u ktorej pracowalam a ze tam same dziewczyny pracuja to moja mam dzielila sie wszystkim tym co mowie z dziewczynami :) wtedy mialam akurat wolne...no i one troche na zarty ale jednak powiedzialy ze na pewno jestem w ciazy...znowu do niej dzwonie mowie jej ze jakos dziwnie czesto chodze siku w nocy no to wszystkie te co maja dzieci znowu mowia ze jestemw wciazy :) moja mama jak zwykle zaprzecza pewnie zaraz dostane okres :) kolejny dzien i do niej znow dzow i mowiac ze od paru dni chyba to bylo ze od 5ciu bolał mnie tez dziwnie jaos brzuch tak jakbym sie spodziewala okresu ale go nie mam wiec o co chodzi ...no to one znowu ze ja w ciazy jestem bo ktos tez tak mial :) moja mam rzecz jasna zaprzecza i przychodzi weeekend dalej sie spoznia okres ale juz w poniedzialek ide do pracy i wszystkie dziewczyny "i co i co dostalas? na co ja ze nie ale brzuch mnie nadal boli i mysle ze moze dzis dostane...a kolezaka mowi ze jedzie cos zalatwic i jesli chce to moze mi kupic test ja jej mowie ze nie potrzebny jest ale ona nalegala bo strasznie chciala sie dowiedziec bo wszystie dziewczyny sie zalozyly ze jestem oprocz mnie i moejj mamy :) przywiozla test i o 11 poslam do ubikacji zobaczylam dwie kresi i z tego wszystkiego zapomnialm co one oznaczały czy tak czy nie ? i musialam gdziebac w kuble szykac opakowania hehe ale nikomu jeszcze nie powiedzialam dopeiro jak sie dowiedzialam to zawoalam mame, przyszla i mowie jej ze zrobilam test i wyszlo ze jestem w ciazy ...na co ona przegryzła ogorka -bo to przerwa byla i mowi "no to ładnie" ale nie ładnie ze łądnie tylko to gorsze ładnie :D w kazdym razie ja sie rozplakalam ze tak zareagowala i poszla sobie ....po pol godzinie mama przyszla i mnie przepraszala ale sama nie wie co sie z nia stalo byla w takim szoku i tak bardzo sie tego nie spodziewala ze dlatego ta reakcja :) przytulila mnie i rozmarzyła sie opowiadajac mi jak to bedzie teraz wygladac :D wszystkie dziewczyny w pracy oszalały i czekaly na to az zadzwonie do mojego chlopaka i mu to powiem... nie zadzwonilam...chcialam mu to powiedziec ..i w szoku bylam ze wytrzymalalam z taka wiadomoscia :D co ja jezyka za zebami raczej nie potrafie trzymac :D ale tak jak pracowalismy do 20 tego dnia to puscili mnie o 16 :) i przyjechal pomnie do pracy i cala droge rowniez udawlaam ze nic sie nie stalo..i dopiero w domu powiedzialam mu aby usiadl bo musze mu cos powiedziec...no to on juz wzork natezyl i zestresowany pyta o co chodzi..jak mu powiedzialm ze bedziemy mieli dziecko to sie rozplakal. przytulil mnie i dlugo rozmawialismy a potem zadzwonil po wszystkich swoich znajomych i rodzicach...jego dziadek tez sie rozplakal a babcja skakała ze szczescia na tapczanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam i czytam i czytam.. dziewczyny fajne historie! ja swoja opowiem jutro.. teraz lece spac bo padam ze zmeczenia a jutro wizyta u gin! jak zwykle pewnie bede sie budzic z wrazenia w nocy, ale to tak juz co miesiac u mnie :-) cukierkowych snow! buziaki! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam się do wątku o teściowej. Moja już od samego początku kupuje mi ciuszki, prawdę mówiąc nie podobają mi się. Bawełna, wzory są takie bleeeee. Głupio mi cokolwiek powiedzieć, bo ona jest taka tym podjarana, że szok. Powiedziała mi ,nie kupuj ubranek, ja Ci wszystkie kupię, no i kupuje, śpiochy, kaftaniki, kompleciki z wełenki :( Nie lubię wełenki, ani śpiochów, ani kaftaników. Mam już dwa worki od niej tych ciuszków, a będzie pewnie przybywać. Nie kupowałam dotąd ciuszków, bo mam ciążę zagrożoną i boję się. Ale wczoraj nie wytrzymałam, kupiłam parę rzeczy dla małego na allegro :). Uważam, że nie powinno odbierać się przyjemności kupowania , bo to jest straaaasznie przyjemne móc kompletować wyprawkę dla swojej ukochanej dzidzi. Anik, Ty szczęściaro, Włochy :):) Miłego pobytu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale fajne te Wasze opowieści o dowiedzeniu się o ciąży :) U mnie było zwyczajnie. Po stracie poprzedniej ciąży nie zabezpieczaliśmy się wogóle przez 8 miesięcy. Myślałam, że pewnie już nie zajdę w ciąże. Z 1 dzieckiem poszło raz dwa, a teraz tak długo...Okazało się, że mi po CC zostawili macicę w tyłozgięciu więc może to przez to. Naczytałam się o różnych dziwnych pozycjach jakie stosować przy tyłozgięciu żeby zajść ( moja koleżanka pomimo tyłozgięcia zaszła 2 razy za 1 razem ) i po wszystkim już dawałam nogi na ścianę, leżałam na poduszkach tyłkiem do góry. Mąż się tylko z tego śmiał... :) No i 3.11 miałam dostać @ ale nie przyszła. 2 dni wcześniej miałam plamienia i myślałam, że przychodzi, a tu nic.No to dzień po terminie @ robię test i d...pa- negatyw. Ale przeczucie miałam, że to ciąża. Na drugi dzień znowu test i dalej negatywny. Dopiero po kilku dniach zobaczyłam upragnione 2 kreski :) Poszłam do lekarza jak jeszcze na usg nie było nic widać, tylko endometrium powiększone co oznaczało, że coś się zaczyna tam dziać. U mnie owulacja była dosyć późno. No ale wierzyłam, że tym razem wszystko będzie dobrze. Mężowi powiedziałam rano w łazience jak szykowaliśmy się do pracy. Przytulił mnie i razem sobie popłakaliśmy ze szczęścia. Nie mówiliśmy długo rodzinie bo nie chcieliśmy zapeszać po poprzedniej stracie. Pierwsi dowiedzieli się moi rodzice, mojego męża rodzice nie żyją. Reszta rodziny dowiedziała się na początku 4 m-ca. Teraz czekamy na naszą wymarzoną córeczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale fajne te Wasze opowieści o dowiedzeniu się o ciąży :) U mnie było zwyczajnie. Po stracie poprzedniej ciąży nie zabezpieczaliśmy się wogóle przez 8 miesięcy. Myślałam, że pewnie już nie zajdę w ciąże. Z 1 dzieckiem poszło raz dwa, a teraz tak długo...Okazało się, że mi po CC zostawili macicę w tyłozgięciu więc może to przez to. Naczytałam się o różnych dziwnych pozycjach jakie stosować przy tyłozgięciu żeby zajść ( moja koleżanka pomimo tyłozgięcia zaszła 2 razy za 1 razem ) i po wszystkim już dawałam nogi na ścianę, leżałam na poduszkach tyłkiem do góry. Mąż się tylko z tego śmiał... :) No i 3.11 miałam dostać @ ale nie przyszła. 2 dni wcześniej miałam plamienia i myślałam, że przychodzi, a tu nic.No to dzień po terminie @ robię test i d...pa- negatyw. Ale przeczucie miałam, że to ciąża. Na drugi dzień znowu test i dalej negatywny. Dopiero po kilku dniach zobaczyłam upragnione 2 kreski :) Poszłam do lekarza jak jeszcze na usg nie było nic widać, tylko endometrium powiększone co oznaczało, że coś się zaczyna tam dziać. U mnie owulacja była dosyć późno. No ale wierzyłam, że tym razem wszystko będzie dobrze. Mężowi powiedziałam rano w łazience jak szykowaliśmy się do pracy. Przytulił mnie i razem sobie popłakaliśmy ze szczęścia. Nie mówiliśmy długo rodzinie bo nie chcieliśmy zapeszać po poprzedniej stracie. Pierwsi dowiedzieli się moi rodzice, mojego męża rodzice nie żyją. Reszta rodziny dowiedziała się na początku 4 m-ca. Teraz czekamy na naszą wymarzoną córeczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Cześć dziewczyny :) wstałyscie już? :) beatris- daj znać jak tam u gin? Na która masz wizytę? Kocio-rybka- moja teściowa wychowała 7 dzieci i już ma 8 wnuków więc jej to nie dziwne :) za to moi rodzice szaleją :) jedna córka i wnuczek :) tata mój jak się dowiedział to jak rzadko pije alkohol to chodził pijany przez tydzień :) a dzień po tym jak się dowiedział że to chłopak to za ostatnie pieniądze kupił mega wielką koparkę he he wielkości chyba fiata -126p :) moja mama mi ubranek nie kupuje bo wie że dużo mam od męża siostry ale za to kupuje kocyk, ręczniki, materace itp :) z reszta ma konika na punkcie ręczników :) jedni zbierają znaczki, inni kapsle a ona ręczniki. W swej kolekcji ma już ponad 100! :) i to wszystko nowe hi hi :) widzę że na wieść ciąży wielu waszych mężów pokazało łzy? A mój mąż nic a nic. Był wzruszony ale oczekiwałam że coś tam poleci a tu nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Kornelka i zebra, gratuluję córeczek i cieszę się bardzo, że wszystko jest ok :) My połówkowe mamy dopiero 14 marca. Chciałabym już być po i wiedzieć, że z Dzidziusiem wszystko jest w porządku. anik, zazdroszczę tych wakacji. Chyba też byię gdzieś wybrała (choć ja to zdecydowanie wybrałabym polskie morze), tyle że jakoś nie jestem pewna czy nam się uda, a to ostatni moment by odetchnąć przed zblizającą sie Wielką Zmianą :D No ale zobaczymy jak to będzie z urlopem, bo tak sobie myślę, że wole by szczęśliwy tatuś był potem więcej czasu ze mna i z dzidziusiem, niż teraz go powybierać. No ale zobaczymy, może chociaż na jakiś dłuższy weekend sobie wyskoczymy. Co do śpiworków, to ja planuję kupić, bo myślę że to fajna sprawa, tyle że jeszcze nie wiem jaki. Zresztą na początku, w tych upałach to pewnie i tak nie za wiele się przyda, tym bardziej że my mieszkamy na ostatnim czwartym piętrze, nad nami dach i latem w domu jest okropnie gorąco. Mala mii, to może też czas iść na zwolnienie? Mnie się moje za tydzień kończy i wracam do pracy i tak jak ostatnio gdy wracałam to się bardzo cieszyłam, tak teraz coś czuję, że średnio mi się chce :O No ale co tam, pójdę jeszcze troszkę popracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki chyba jestem uzalezniona od tego forum :P za 5 min wychodze do pracy ale wejsc poczytac musiałam :P fajne opowieści o tych poczęciach :) ja jak będe na sile po pracy to tez napisze :) oasa kładź się i leniuchuj ile możesz bo w lipcu się skończy a w tedy pewnie by sie chciało poleżeć heheh :):):) MIŁEGO DNIA !!! spadam niestety do pracy :( buuu p.s jednak dodało mój post wczoraj :D no to papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Oczarowana- hej :) ja też się uzależniłan od was :) :) mam pytanie do was czy jeśli chodzę prywatnie do gin mogę iść państwowo na polowkowe? Moja gin ma dobry sprzęt, robi dopplera nawet ale nie wiem czy zrobi polowkowe :( jak ja nie lubię czekać. Pojechała pani na wczasy a ja tu umieram z niepewności czy wszystko jest ok. Mam nadzieję że 8 się umowie na wizytę to będę coś wiedziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Miała być optymistka a nie oczarowana he he :) dziewczyny co robicie na obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aosa, nie wiem do końca jak to jest z tym połówkowym. Ja chodzę do gin prywatnie, sprzęt ma raczej dobry, to pierwsze badanie prenatalne (to około 14 tygodnia) robił mi sam u siebie (3D) - i za nie musiałam płacić. Teraz na połówkowe skierował mnie do takiej prywatnej kliniki (zrozumiałam to tak, że tam je zrobią lepjej), no i ta klinika choć prywatna, to ma umowę z NFZ i z tego co zrozumiałam, to chyba jeśli mam to skierowanie, to za to badanie nie będę musiała chyba płacić, bo jak się rejestrowałam, to pani mnie specjalnie pytała czy mam takie skierowanie i jeśli tak, to że mam ze sobą zabrać kartę chipową z NFZ. Dokładnie nie dopytałam, bo szczerze mówiąc wybierałam się na to badanie tak czy siak i chciałam je zrobić w dobrym miejscu, będąc nastawiona na płacenie za nie - więc jeśli wyjdzie, że mam je gratis, to tylko będzie miła niespodzianka. No ale to się dowiem dopiero za dwa tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) tez opowiem jak było z nami. od kilku dni powinnam mieć okres ale dziwnie się zachowywałam słoik śledzi na raz kawa o 21 i spałam jak zabita ale nie nakręcałam się na dziecko bo już kilka razy wcześniej robiłam test i nic. wracałam z pracy, podjechałam do apteki i kupiłam test. siusiam wrzucam kropelki dzwonią z firmy wybiegam z łazienki wrrrrrr zawracają pupę jakimś mieszkaniem, które ma być gotowe do klienta na kolejny dzień. wkurzona taka, że wieczorem nie ma spokoju idę do łazienki i patrzę i nie wierzę stoję i ryczę ze szczęścia. potem nic wsiadam do samochodu jadę po kolejny test obok jest ginekolog umawiam się za godzinę na wizytę, pędzę do domu robię drugi i znów są dwie kreski. jadę do lekarza potwierdza 6 tydzień ciąży. wracam do domu męża nie ma jeszcze :D piszę sms kiedy będzie bo obiad stygnie a on stoi w jakimś korku. za obiad nawet się nie zabrałam ale wiedziałam, że mam chwilę pakuję test w pudełeczko wraz z pierwszym wydrukiem usg z taką kropeczką w środku :) on z godzinę jechał a ja nie wiem co ze sobą zrobić ze szczęścia. jest :) od razu dopytuje co to za obiad, że tak dopytywałam daję jemu pudełeczko otwiera i płacze jak dziecko ze szczęścia, że dałam jemu dziecko. nie zapomnę tego nigdy, w życiu nie widziałam jego tak szczęśliwego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry dziewczyny! ooo jak fajnie! duzo czytania od rana ale nie za bardzo mam czas bo za jakies pol godzinki wyjezdzam do gin. czytam Wasze historie i jem sniadanie, jak narazie pierwsze miejsce jak dla mnie ma historia Anki - aosa hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ! :) Super z tymi historyjkami :) Mam chwilkę więc tez się podzielę swoją. U nas to było tak , że też niestety 3 lata temu spotkało nas nieszczęście związane ze stratą dzidziusia. Potem kiedy już doszłam do siebie nie zabezpieczaliśmy się wcale, ale ja jak wariatka co miesiąc miałam nadzieje i tony testów kupowałam a tu jak na złość nic :/ W zeszłym roku na 3-4 miesiące przed zajściem mieliśmy nieciekawie tzn. wszystko się posypało : Mąż stracił pracę, bo rozwiązali firmę. W tym samym miesiącu mieliśmy wypadek dopiero co zakupionym autem, już nie wspomne ile wyszła naprawa, ale nam nic się nie stało. Potem ja trafiłam do szpitala na zatrucie pokarmowe, później dopadło mnie straszne grypsko a po miesiącu okazało się że jestem w 3 tyg. ciąży :D To była zapłata za te wszystkie nieszczęścia i tak po kolei wszystko zaczęło się układać :) I żyli długo i szczęśliwie .... hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aosa
Beatris- nie zapomnij dać znać jak gin było :) aneczqa- super historia, aż się wzruszyłam :) czasami tak bywa, wszystko się wali a potem się układa. Ja się wogóle nie spodziewałam że zajde w ciążę w ciągu tygodnia :) ale chyba trafiliśmy na ten czas. Więc szok był nie z tej ziemiiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aosa Ty to zawsze na naszym topiku jesteś :) Ja lece myć włosy bo już nie powiem jak wyglądają hihi i zbieram się powoli bo jade z rodzicami do marketu, chyba do Auchan-a zakupić pierwsze bodziaki i śpioszki, cośjuż w końcu musze mieć :) Kupie na razie zielone, żółte i takie tam bo nie znam płci, potem może zaszaleje z różem bądź niebieskim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje kolezanki :) Aneczqa super zakonczylas z tym zyli dlugo i szczesliwie :) Aosa nie podpowiem Ci w sprawie obiadu bo u nas dziadkowie gotuja :) Wczoraj znowu mialam napad na slodkie ..nie wiem co sie dzieje...jeszcze w piatek kazdemu opowiadalam jak to normalnie jem...zadnych slodyczy i w porcjach jak wrobelek...a tu paczka chipsow mentosy-owocowe. 3 grzeski orzechowe i cale pudeplko cukierkow "pudrowych" :) i prawie ruszac sie nie moglam....owszem zalowalam strasznie ale dopiero wtedy kiedy sie juz ruszac nie moglam...tylko stękałam z przejedzenia...dramaaaata!! Dzis od rana tylko bułeczka z twrożkiem herbatka (mimo ze chcialam kakao ale jak to moj chlopak lubi skwitować "za pózno"bo juz zrobil herbate :) .., no i potem sobie jeszcze dowaliłam i zjadłam jogurcik bo jakos tak sobie sam stał w lodówce i go wzielam i pochlonelam :) Ja juz od rana tez w ogrodzie bylam standardowo otworzyc i zmaknac brame za moja miloscia wyjezdzajaaca do pracy :) a sama poszlam sobie na przeciwko do sklepu po gazete :) I powiem ze troche mrozno...mimo ze zaubierana bylam ze hej..no i sklep tez na przeciwko a mimo to czulam mrozny "wiater" :D No i tak teraz sobie siedze pisze i zastanawiam nad planem dzisiejszego dnia...nic mi nie przychodzi do glowy jedynie co to ogarnac pokoj ale to 10min przeciez... nie wiem moze krzyżówka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje kolezanki :) Aneczqa super zakonczylas z tym zyli dlugo i szczesliwie :) Aosa nie podpowiem Ci w sprawie obiadu bo u nas dziadkowie gotuja :) Wczoraj znowu mialam napad na slodkie ..nie wiem co sie dzieje...jeszcze w piatek kazdemu opowiadalam jak to normalnie jem...zadnych slodyczy i w porcjach jak wrobelek...a tu paczka chipsow mentosy-owocowe. 3 grzeski orzechowe i cale pudeplko cukierkow "pudrowych" :) i prawie ruszac sie nie moglam....owszem zalowalam strasznie ale dopiero wtedy kiedy sie juz ruszac nie moglam...tylko stękałam z przejedzenia...dramaaaata!! Dzis od rana tylko bułeczka z twrożkiem herbatka (mimo ze chcialam kakao ale jak to moj chlopak lubi skwitować "za pózno"bo juz zrobil herbate :) .., no i potem sobie jeszcze dowaliłam i zjadłam jogurcik bo jakos tak sobie sam stał w lodówce i go wzielam i pochlonelam :) Ja juz od rana tez w ogrodzie bylam standardowo otworzyc i zmaknac brame za moja miloscia wyjezdzajaaca do pracy :) a sama poszlam sobie na przeciwko do sklepu po gazete :) I powiem ze troche mrozno...mimo ze zaubierana bylam ze hej..no i sklep tez na przeciwko a mimo to czulam mrozny "wiater" :D No i tak teraz sobie siedze pisze i zastanawiam nad planem dzisiejszego dnia...nic mi nie przychodzi do glowy jedynie co to ogarnac pokoj ale to 10min przeciez... nie wiem moze krzyżówka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ohh, od rana usiluje sie zmobilizowac, by umyc glowe, bo chyba ja mylam w zeszla srode :-/. W ciazy mi sie wlosy przestaly przetluszczac jak wsciekle, bo dawniej musialam codziennie myc, to teraz juz sie zupelnie rozbestwilam. Nawet mialam w planach nogi zdepilowac wrescie, ale chyba mlodszej wylaza jakies kolejne zeby, bo jeczy i wisi na mnie. xAneczqaz, zmobilizowalas mnie, ide myc te gloze. Wczoraj narobilam sie jak dziki osiol, to szok, ile mozna w domu znalezc roboty. Nawet uszylam dwie poszwy na poduszki kanapowe. Bo z dziecmi niemozliwe jest miec te poduszki w ladnej wersji sklepowej, co rusz czyms uswinia, jak nie flamastrami, to nakichaja na to i napluja. Cale szczescie, ze u nas w domu obowiazuje zelazna zasada, ze sie je tylko przy stole, bo jak patrze, jakie w innych domach sa kanapy przy dzieciach, z okruszkami i nutella....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim:) Ale pojadlam z rana brat na sniadanko placki ziemniaczane zrobil:) Tak u niego wygladaja sniadania hihi:)ale dore byly mniam mniam. Zebra to super ze wszystko u dzidzi dobrze gratulacje!! Co do tesciowej to moja jest taka skapa ze nawet 3 zl na skarpetki jej zal takze wiem ze moja dzidzia nic od niej nie dostanie.Ona wymaga wrecz zeby ja kazdy obsypywal prezentami malpisko wredne:) A co do historii o mojej ciazy hm...to jakby to napisac cieszylam sie i sie balam.Dlugo staralismy sie gdzies z 1,5 roku pozniej zaliczylam poronienie bioch.ktore bardzo przezylam a 3 mies pozniej dowiedzialam sie o ciazy ale strach we mnie siedzial dosc dlugo ze to moze sie powtorzyc:) Ale teraz jestesmy szczesliwi i czekamy na dzidzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim Lipcóweczkom! Dziewczyny powiem Wam, że jak człowiek głupi to aż miło. Ciągle mam problemy z bólami brzucha i muszę się oszczędzać. Ale nie. Jak juz kilka dni poczuję się lepiej to mnie nachodzą takie mysli że powinnam sie np. troche rozruszać. I wczoraj w przypływie takiego natchnienia postanowiłam pójść na spacer. A że w tym zimnie ciężko tak spacerować bez celu to poszłam do sklepu dziecięcego "niedaleko" poglądać ubranka. No i oczywiście przesadziłam. W drodze powrotnej dostałam skurczy i ledwo doszłam do domu. Znowu z własnej głupoty napędziłam sobie niezłego stracha. Dzisiaj mam usg półówkowe. Nie wiem jak wytrzymam do wieczora:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×