Ile wydajecie na zycie w miesiacu majac dziecko?

ale wezcie tez pod uwage ze niektorzy nie jadaja pewnych rzeczy. My jak wspominalam zup nie jemy, nalesnikow tez nie lubimy, a co do gotowania pierogow, gulaszu to przyznaje ze nie umiem. Nie jestem jakas dobra kucharka a tez nie mam na to zbyt wiele czasu

"przekaski" dla malucha, w tym rowniez mleko modyfikowane, ktore jeszcze raz dziennie pije to ok. 80 funtow raz na 3 miesiace bo zamawiam to przez internet

my z m tez niexle zarabiamy, ale 2500 to lekka przesada:P my nie mamy żadnych kredytów na głwoie i 2500 to wszytkie opłaty razem ze żłobkiem dla dzieci i ogrzewaniem w zimie:) wiadomo teraz nadeszły czasy że wszytko mozna kupic gotowe to i płacic trzeba...jak lubisz sobie zjeść to i płać za to......dla mnie to dosłwone przejadanie kasy.............moi tesciowie tak robili jak prowadzili interesy i nic przez całe zycie nie odłozyli a teraz biduja na rentach i emeryturach i sie cieszą jak synek im cos rzuci:P ja tam wolę wydac na pożyteczniejsze rzeczy niz objadać sie co dzień tymi chemiami ze sklepów:P

masz racje, zupa moze i tansza ale kiedy zrobisz kotlety,pieczony schab,poledwice,filety,lososia pieczonego czy dorsza to jest proste, zdrowe ale dosyc drogie. Jednak zyje sie raz :)

Ja myślę, że wydajesz normalnie. Za 200 zł przezyć? Proszę podaj przepis na sukces, bo też bym tak chciała. Czekam.

co do kawy to wyjasnie. Ja pije rano kawe z 3 czubatych lyzeczek. Wracam z pracy kolejna kawa. Jak mam prace w domu to pije wtedy 3 dziennie. Do tego jeszcze maz, ktory obowiazkowo 2 dziennie wypic musi

ale kto mowi ze nie odkladamy? Owszem odkladamy i to nie malo. Wspomnialam juz ze nie musimy oszczedzac. To ja bym chciala bo sie zastanowilam nad ta suma. Co nie znaczy ze musze bo wcale tak nie jest

ja wczoraj akurat mialam zrazy sama robie je , zrobilam tyle ze zostalo na dzis, do tego sloik kapusty ziemniaki i obiad jest. Jutro robie pizze i tez nie wydam majatku. Coca-cole tez raz na jakis czas kupimy bo tez nie lubimy podrobek. Majonez tylko winiary , ale blisko mojego siedla sa 3 markety i np w netto kupuje dobry ser w kostce i nie drogi, wode, w lidlu np. kupuje soki , maslo, mleko, jakies frytki, tanie i dobre maja tam smietany , itp :) jakos sobie radze ,

powiem tak skoro zarabiacia tyle by wydawac te 2,5 tys to fajnie :) i powinniscie sie cieszyc :)

tak naprawdę każdy wydaje tyle na ile go stać...jedni 200 zł bo musza:P a inni 2500 bo ich stać:) skoro Was stac i na jedzenie i na odkładanie to w czym masz problem.mozna i 10 tys na żarcie przewalić w ciagu miesiaca tylko pytanie czy warto????????????????? mnie by było szkoda kasy na to, wolalabym na co innego wydac lub więcej zaoszczędzic :)

jak ja siedzialam na L4 w domu to tez taniej wychodzilo wszystko bo cos tam gotowalam, ale na co dzien nie mam na to czasu. Jak wracam o 17 i mialabym pierogi lepic jeszcze to na ktora by one byly? Teraz jestem znowu na L4 ale mam lezace wiec nie poszaleje w kuchni. Jedyne co to wyskocze do sklepu (mam przed domem doslownie), zrobie szybko zakupy i wracam by sie polozyc. I dzis to spaghetti zrobilam bo wlasnie malo roboty, a jutro juz maz gotuje i robi zakupy

wlasnie dlatego ze wolalabym moze wiecej zaoszcedzic naszla mnie refleksja zeby tyle nie wydawac, ale coz probowalam i nie wyszlo

Nie wiem dokładnie ... ale dużo ... dziecko 5 miesięczne kosztuje co miesiąc skromnie 1000 zł .....

Ewa, aczemu tak dużo Cię kosztuję utrzymanie miesięczniaka?

ewa 1000 zł?? na 5 misięczne dziecko? ja na dwójke tyle nie wydaje:P

ja wydaje na dziecko 300 zł tygodniowo, przy czym jestem zdania, że na dziecku nie powinno się oszczędzać-obiady, pampersy, kolacje, czasem jakiś ciuszek- gotuje codziennie, muszę urozmaicać dietę, bo mleka nie piję.

to powiedźcie mi na co tyle kasy???????????????????????? ja mam dwójke i tyle nie wydaje, choć może powinnam:P:P oświećcie mnie:)

jak moja miala 4 miesiace to tez 1000zl szedl na nia a na co? Na pampersy, na mleko, na leki (niestety chorowala) a co sie z tym wiaze na lekarzy. I nawet nie pisze tu juz o ubrankach bo na to dodatkowa szla kasa

więc ewa wydaje krocie na niego :O to dopiero jest chore :P

dlaczego chore? Jak kogos stac to niech wydaje

Dziecko to nie pasożyt ...Ja wydaję na nie kasę a potem to moje dziecko będzie pracować na emeryturę tego kogoś, kto nie ma dzieci ... to jest dopiero chore ...

nie przesadzaj ewo, nie twoje dziecko bedzie pracoac na emeryture bo ci bezdzietni tez teraz pracuja na emeryture np. twojej mamy. Tak wiec to niesprawiedliwe co napisalas.

Moim zdaniem żeby wadać na samo jedzenie 2500zł to trzeba bardzo dużo jeść... My też nie ograniczamy się z kupowaniem tego czego chcemy, jeździmy co 2 tygodnie na zakupy do dużego sklepu i nie wiem jak to robię ale zazwyczaj wydaję 500 zł (około) no ale są w tym albo pieluchy, albo proszek do prania, albo ieszcze coś nie związanego z konsumpcją... No i może jeszcze z 500zł miesięcznie na zakupy w małych sklepach (warzywa, mięso, ryby - tego nie kupuję w hipermarketach). Dodam że mam dwójkę dzieci i młodszemu kupuję obiadki, soczki (teraz mniej, na ewentualny wyjazd, ale wcześniej tylko na tym jechał)

wcale duzo nie jemy. Ja jadam tylko obiad i kolacje. Maz jeszcze sniadania. Nie jemy jakichs przekasek typu chipsy czy paluszki. Miedzy obiadem a kolacja zjem co najwyzej jogurt lub 2,3 plasterki szynki. Po prostu tyle kosztuja nas produkty na obiad, kolacje plus owoce, warzywa co w wiekszosci idzie dla corki. Moze jakbym siedziala w domu to taniej by wyszlo bo bym miala wiecej czasu na gotowanie. Ale nawet teraz jak bede pewnie siedziec z 2 tygodnie (jak nie wiecej) nie moge stac w kuchni i gotowac.

robie rozeznanie myślę że po prostu trochę w dupce się poprzewracało i tyle, od zawsze jesteś taka majętna i stać cię na wszystko? Na pewno były cieższe czasy o których już dawno zapomniałaś a przynajmniej starasz się..

ale co mi sie poprzewracalo? Nie rozumiem o co ci chodzi? Czy ja zakladam temat i pisze patrzcie ile wydaje, stac mnie! Nie, ja sie wlasnie radze jak oszczedzic na jedzeniu i pisze ze probowalam wszelkich sposobow.

aaaa i nie dokończyłam... i wiesz na pewno że można wydać znacznie mniej i też żyć

I wiesz gdybym siedziala w domu z dzieckiem to moglabym gotowac taniej, ale nie moge. Bo wyobraz sobie, ze pracuje. I owszem w czasach studenckich bylam duzo biedniejsza ale i ceny wtedy byly o wiele nizsze. Wszystko od tamtego czasu poszlo strasznie w gore

to moze doradz jak wydac taniej zamiast pisac o przewracaniu sie w dupie

zacząć zdrowiej się odżywiać i wyrzucić z menu cole i soki (chybaże jednodniowe), przede wszystkim nie marnować jedzenia, jak np. coś wyrzucasz to już następnym razem zastanów się czy nie trzeba Ci miej tej rzeczy. No i co to znaczy nie nie gotujesz? Zamawiasz jedzenie? Jest pełno szybkich, pysznych, wykwintnych i tanich potraw...