Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość robie rozeznanie

Ile wydajecie na zycie w miesiacu majac dziecko?

Polecane posty

Gość robie rozeznanie
Mialam na mysli tansze zycie. Widzisz na studiach nie jadlam jogurtow a na obiad czasem musialy wystarczyc tylko frytki:) Jak gotowalam to tez bardzo tanio, ale nie bylo to specjalnie smaczne jedzenie bo mialo sluzyc tylko temu by sie najesc, przyjemnosci juz w tym nie odnajdowalam. Teraz tez wiem ze zamiast lososia moge na obiad zrobic ziemniaki i po kotlecie schabowym (nie zebym gardzila, bo robie czasami chabowe), ale skoro mam ochote na lososia to dlaczego mam go nie jesc? Ok jest drozszym produktem, ale ja bym wlasnie nie chciala oszczedzac kosztem tego by rezygnowac z wielu rzeczy. Bo tak to ja potrafie, ale nie o to mi chodzilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do robię rozeznanie
Emaljungo, mam zarobki większe sporo niż to, co wydaje autorka na jedzenie i jakoś wydaję połowę z tego, co autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
Ja chce oszczedzic na zakupach a nie na wyjsciach. Stad wlasnie pomysl by jechac na jedne duze zakupy, oczywiscie zrobie liste, wszystko zaplanuje i postaram sie kupowac po promocji. Ale na pewno nie chce robic czegos w taki sposob ze maz bedzie chcial salami a ja powiem nie bo za drogo. Chyba by mnie wysmial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmaljunga to jest
ale moze nie chodzisz do lokali - to jednak kosztuje :) Ja akurat na takie rzeczy nie wydaje zbyt czesto,zreszta z malym dzieckiem nie mamy duzego wyboru bo nie mam go z kim zostawic mieszkajac za granica a nie chce prosic o to znajomych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotowe świństwo
ja mam cłego amura w zamrażarce, sandacza zreszta też .... facet który ma stawy przywiózł mi DO DOMU koszt - bezpośrednio od producenta z patroszeniem 160zł ... a będzie co najmniej na 10 obiadów czy kolacji.... i co? 16 zł za rybe na obiad dla 4 osobowej rodziny to tak drogo? ....w sklepie najmniej 30 bym zapłaciła za jakąś wyleżała obślizgła porcje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
Ciekawi mnie autorko jakich rad w takim razie oczekujesz? Skoro z tych rzeczy rezygnowac nie chcesz nie zaoszczedzisz bo umowmy się np.losoś to drogi produkt. Stać Cie więc nie rezegnuj nie wiem tylko na jakie rady liczysz bo zastąpić tanszymi nie chcesz zezygnowac tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do robię rozeznanie
No to tak się nie da droga autorko, albo rezygnujesz z czegoś i oszczędzasz na życiu, albo kupujesz,co Ci się podoba i wydajesz za dużo. A można rezygnować z niektórych rzeczy i mimo to jeść smacznie. Ja nie czuję, bym jadła coś, co mi nie podchodzi, jem ze smakiem, a wydaję połowę z tego, co Ty,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama :)
ja mam córke i wydaje tyg po150zł na jedzenie nie wiem co wy kupujecie ze wydajciecie po 2.5 tys bo to przesada za te pieniadze mam utrzymaną rodzine mieszkanie itp... ... i nie głodujemy mamy wszystko co nam trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
Jedyne co mozesz zrobic to faktycznie isc na duze zakupy a nie codziennie robic drobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
na razie skorzystam z rady by nie kupowac w supermarketach kolo domu. Czyli jak pisalam, duze zakupy, produkty po promocji. Moze akurat uda sie w ten sposob zaoszczedzic, a jak nie to trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałaś rady jak zmniejszyć wydatki a zostałaś oceniona jako osoba która nic nie umie i nie chce jej się uczyć bo woli wydać pieniądze na gotowe konserwanty. A nawet jeśli tak jest to i tak nie powinni oceniać bo chyba nie o to chodziło w Twoim temacie. Może na początek postaraj się zmniejszyć wydatki o 100-150 zł ale nie odmawiaj sobie czegoś na co masz ochotę bo może kiedyś będzie tak że nie będziesz sobie mogła na pewne jedzenie pozwolić np ze względów zdrowotnych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do robię rozeznanie
Skoro ktoś musi mieć łososia zamiast pangi czy mintaja, czy nawet dorsza,to niech się nie oszukuje, nie zaoszczędzi. A z taką tańszą rybą można zjeść naprawdę dobry obiad. Skoro naleśnikarnia czy pizzeria to za słaba knajpa, to nie oszczędzisz, bo restauracji, w której wydasz 100 zł na 2 osoby nie nazwałabym średnią, tylko dość ekskluzywną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zycie czyli na zakupy
ja wydaje ok 400 euro na dwie dorosle osoby, psa i dziecko Mowie o samym jedzeniu. WIec 2500 zl w POlsce, gdzie jedzenie jest tansze to chyba duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
Boze przestancie sie juz czepiac stac ja to sobie kupuje lososia! Tylko nie o to chodzilo chyba autorce zeby rezygnowac z czegos na co ma ochote ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do robię rozeznanie
Supermarkety koło domu też mogą być tanie.Niekoniecznie duże hipermarkety pozwalają oszczędzić. Jesli pójdziesz np. do Biedronki, to wydasz mniej niż w Lidlu czy jakiejś Żabce np. Trzeba się rozeznać, gdzie taniej.Ja kiedyś też byłam dla odmiany w innym sklepie niż np. Biedronka i patrzę, wszystko droższe, kupiłam tam tylko raz i więcej nie wróciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakim*
tak tak szczególnie warto jeść pange Panga, którą w coraz większych ilościach sprowadza się do Europy pochodzi z Wietnamu, a dokładnie z Mekongu. Jeśli żyje w stanie naturalnym, samice rok w rok płyną w górę rzeki, aby tam złożyć ikrę. Niestety, ta "góra rzeki" leży poza granicami Wietnamu, więc z ekonomicznego punktu widzenia, to dla Wietnamczyków cios. Dlatego zakładają masowo sztuczne hodowle - na mniejszą skalę (interesy rodzinne) lub na większą (hodowle i przetwórnie zatrudniają tysiące osób, a będą jeszcze większe). Aby zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających hormon pobierany z moczu kobiet w zaawansowanej ciąży - hormon, który u ludzi wyzwala akcję porodową. Umieszczone w niewielkich basenach pangi rosną w potwornym ścisku - wyglądało to tak, jakby w zamkniętych basenach było więcej ryb niż wody. Podobno żaden inny gatunek nie wytrzymałby takiej koncentracji. Aby w ciągu 6 miesięcy ryby zyskiwały 1,5 kg mięsa karmi się je specjalnymi granulkami - składa się na nie mączka rybna (importowana z Peru), witaminy, ekstrakt soi i manioku. Podrośnięte ryby łowi się ręcznie, przekłada do ażurowych koszy i na małych motorkach, jak tylko szybko się da, przewozi na stateczki ze zbiornikami wody, skąd ryby płyną, już nie o własnych siłach, do przetwórni. Dalej następuje standardowa droga - filetowanie, mrożenie, pakowanie, transport do Europy. Póki co, UE nie zakwestionowała metod hodowli. Szacuje się, że w przyszłym roku import pangi wzrośnie dwukrotnie. Naszym rodzimym rybom, takim jak np. dorsz, grozi wyginięcie (zostały przełowione, lub są łowione niewłaściwymi sieciami, które zgarniają też małe osobniki, a nie powinny), a więc ich ceny rosną. Już Wietnamczyków w tym głowa, abyśmy pangi mieli pod dostatkiem. Przy takim obrocie jakość jest kluczowa,jednak wielu mniej uczciwych eksporterów wietnamskich nie cofa się przed traktowaniem filetów podejrzanymi dodatkami (polifosforany i niefosforowe dodatki typu MTR-79), które w połączeniu z solą kuchenną powodują wiązanie wody - filet jest przez to bardziej soczysty i... cięższy nawet o 19%. Jeśli jest do tego pokryty 20% glazurą (warstwą zamarzniętej wody) to nieświadomy konsument może kupić wraz z rybą także 40% importowanej z Wietnamu wody. Sami Wietnamczycy różnicują produkt trafiający na poszczególne rynki - najlepsze idealnie białe filety trafiają głównie na eksport do USA; jasnoróżowe filety są najbardziej pożądane w Europie Zachodniej, jasnokremowożółte filety trafiają do Polski i Rosji. Gorsze filety o barwie różowej są sporadycznie sprowadzane do Europy "na promocje cenowe", zaś filety żółte są przeznaczone rynek azjatycki. to ja też wolę dopłacić i zjeść inną rybę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
lubie pange i dorsza, ale czasem mam ochote na lososia. I nie nazwalabym eksluzywna restauracja miejsca gdzie sie placi 100zl za 2 osoby. Ekskluzywna to jest taka gdzie maz raz wydal na nas i jeszcze jedna pare prawie 2000zl:D ale to byla kolacja w interesach. Ja po prostu nie chcialabym zyz by sobie odmawiac wszystkiego, czyli np. chce dzis zjesc lososia to dlaczego mam sie zadowolic panga? Przeciez to calkiem inny smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do robię rozeznanie
Głupia kaszka dla niemowlaka potrafi w jednym sklepie być o 3 zł droższa niż w sklepie 2 metry dalej.Grunt to umieć się rozeznać, gdzie taniej , smaczniej i lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
ja akurat lososia nie lubie zreszta jak dla mnie jest dosc drogi natomiast moj chlopak lubi i na zakupach mowie zeby wzial bo wiem ze lubi ta rybe i od czasu do czasu mozna sobie kupic a nie za kazdym razem nie bo za drogie. Jak by mi chlopak powiedzial nie bierz tego bo drogie to tez bym go wysmiala w momencie kiedy jest to raz na czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do robię rozeznanie
Lakim, pisz co chcesz, ja i tak będę jeść pangę. Zresztą rybę jemy rzadko, raz na tydzień, dwa.To nawet jak by była z hormonami, nic się zaraz od jednego obiadu nikomu nie stanie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotowe świństwo
ja też bym pangi nie kupiła jak ktomuś już nie che się rozejrzeć za stawami w okolicy i świeżą rybą.... to polecam mrożone Dorady z Biedronki, 2szt kosztują coś 6zł. jagoda< mnie to dziwi nie tylko odnośnie autorki, nie raz znajomi lamentują ile to na życie idzie, ale jak proponuję zakup świnki na pół to nie bo drogo.... a nie liczą że codziennie wydają na jakieś badziewie -w sumie duzo więcej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
ja akurat znamy ceny w sklepach niedaleko mojego domu i musze stwierdzic ze sa takie same w kazdym sklepie. Nie ma jakichs szczegolnych roznic w cenie dlatego wlasnie za tydzien wybierzemy sie na duze zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
mam pytanie odnosnie tej swinki. Jak kupuje pol to ona juz jest porcjowana, pokrojona itd? Czy jeszcze musze sie w tej polowce swinki babrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe :)
jak bym miala dojscie do sprawdzonego sprzedawcy to tez bym tak mieso kupowala niestety nie mam Nie mam również maszynki do miesa ani czasu by mielic je sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotowe świństwo
zależy.... ja chcesz, ty dajesz zlecanie ustalasz zasady... możesz zamówić całą, poporcjowana, sama ustalasz jakie chcesz wyroby i z czego... ja wolę sama poporcjować- bo skąd ktoś ma wiedzieć ile schabu mi na obiad idzie :D dodatkowo z części zamawiamy kiełbasę, która też porcjuje i mrożę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
ja niestety tez nie mam dojscia do kogos takiego, ale to chyba mozna sie rozejrzec. Ja bym wlasnie wolala juz wyporcjowane wszystko bo nie mam czasu sie jeszcze bawic z ta swinka ani tez przyznam szczerze ochoty(zawsze mnie brzydzilo surowe mieso). Tez nie posiadam maszynki do mielenia miesa ale to nie problem kupi, a mielic to oczywiscie maz powinien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
Jagoda- dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotowe świństwo
mielone też mogą ci przygotować jesli chcesz! Ja załatwiam zasze przez taką dalsza rodzinę na wsi - oni wiedza kto dobrze karmi - nie jakimiś mączkami, dzwonią jak jest świnka gotowa do zabicia - płacimy, przychodzi facet co zabija i robi wyroby - przygotowuje wszystko - mąż zabiera jak jest gotowe- ja dzielę na porcje ładuję do zamrażarki i voila na pół roku spokój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
podoba mi sie ten pomysl, szczegolnie ze wszystko juz tam zrobia. Rozejrze sie za kims takim, mamy tez rodzine na wsi, ale nie maja gospodarstwa. Jednak na pewno znaja kogos kto ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×