Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość robie rozeznanie

Ile wydajecie na zycie w miesiacu majac dziecko?

Polecane posty

Gość na granicyyyyyyyyyyyyyyy
ja nie wiem ile wydaję na jedzenie, nie liczyłam, ale robię raz na 2-3 tygodnie duże zakupy warzywa,mięso,wędlina.mięso porcjuję i mrożę(jakieś schaby,wołowina itp) ALE Mięso starcza oczywiście na dłużej niż 2 tygodnie :P . no i tak jedzenie schodzi. w tygodniu mąż kupuje w Tesco to czego mi akurat braknie do obiadu na następny dzień(śmietana,marchew,mąka) no i codziennie świeże pieczywo.obiady gotuję sama z tego co mam pod ręką, zwykle jedno danie(na zmianę albo zupa albo drugie) bo jak gotowałam 2 naraz to nie zawsze zjadaliśmy całośc.ciasta czasem piekę sama, czasem kupię jakieś ciastka, batoniki w multipaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
cole pije maz juz pisalam ze mu przeciez nie zabronie. Soki kupuje zdrowe i dobre, ja musze zreszta pic soki. Nie wyrzucam jedzenia, kupuje tak by go wlasnie nie marnowac. A gotowac to owszem gotuje, ale nie umiem wszystkiego ugotowac. I nie moge tez stac w kuchni nie wiadomo ile bo po pierwsze pracuje a po drugiego teraz na zwolnieniu musze lezec. Szybkie dania to oczywiscie ze robie, dla mnie to nie problem, ale juz ciasta np. nie upieke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choć teraz niewiele mi przychodzi na myśl z racji godziny.. ale np. makaron z sosem serowośmietanowym, zanim ugotuje się makaron wrzuca się do rondelka trochę sera pleśniowego trochę śmietany, rozpuszcz posypyje natką pietruszki i voila.. można rzucić trochę brokułów (podgotować obok makaronu powinny dojść w tym samym czasie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
teraz to i tak ja w kuchni nic robic nie bede bo nie moge. Ja tez znam wiele swietnych przepisow i tanich, ale jak wlasnie oszczedzic na kupowaniu produktow? przeciez samo mieso na glupie spaghetti ile kosztuje a do tego jeszcze sos. No coz jak na razie to maz stanie w kuchni czyli pewnie wyjdzie w tym miesiacu nie 2500zl a 4000zl za jedzenie, bo ja to jeszcze kupuja z glowa a on to jak robi zakupy to nakupuje 5 tych samych produktow tylko ze innej firmy i testuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie linie lotnicze
czytam Was i sie zalamuje ze w polsce takie wszystko drogie. Mieszkam w wielkiej brytanii juz ponad 5 lat i zapomnialam jak ciezko jest zyc w naszym kraju. nic dziwnego ze mowia, ze polacy to taki smutny narod - tutaj wszyscy na ulicy sie do siebie usmiechaja bo nie maja na glowie jak zrobic zakupy dla rodziny za 50 zl.... masakra. A juz nie wspomne o tym ze ceny wszystkich produktow dla dzieci lacznie z ubrankami sa w polsce o wiele drozsze niz na wyspach - a przeciez zarobki sa kilka razy nizsze.... jak to sie dzieje czy ktos wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
nie wiem jak to sie dzieje ale mialam przyjemnosc byc na wyspach i we Francji i w Skandynawii i tam to samo. Ludzie zyczliwi, usmiechnieci, na nic im nie brakuje, zyja sobie spokojnie. Szkoda mi ze w Polsce jest jak jest i ze ja mam tak wiele a ktos nie ma co dac dziecku na obiad. Bardzo to niesprawiedliwe, ale niestety tak juz jest w naszym kraju. I bardzo tez razi mnie to ze albo jestes skrajnie biedna albo bogata. Ludzie powinni zyc na godziwym poziomie wtedy nie byloby az tak widac roznic w zarobkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i albo nie znam juz
polskich realiow albo wy przesadzacie 5jogurtow 10zl? to jest cena ze stanow a nie z polski i mysle ze za 10 zl kupilabym nawet wiecej.Nie wiem moze kupujecie produkty reklamowane i dlatego tyle placicie.Co ma powiedziec rodzina ktora calego dochodu ma 2000tys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko nawiążę do postu o dzisiejszych wydatkach autorki. 1. Jak ja gotuje spaghetti (sos zresztą robię sama, bo to dziecinnie proste) to starcza to spokojnie na 2 - 3 obiadów, ale ja robie z groszkiem i marchewką 2. Codziennie zjadacie wędliny za prawie 25 zł? 3. codziennie wypijacie 4l soku+ dużą colę? 4. co do pieczenia ciasta, to zapewniam, ze istnieją takie przepisy, których nie można skopać - ciasto nie ogranicza sie tylko do drozdzowego i biszkopta. Ja tez mam małe dziecko i nigdy nie dałabym mu kupnego ciasta a ani gotowego sosu 5. Sos do sałatki raczej cięzko skopac, ale trzebaby poszukac przepisów, bo twierdzisz, ,ze nie umiesz zrobi. Ale 7zł za sam sos do jednej sałatki?!??!?! i tak oto masz odpowiedź, gdzie znikaja wasze pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
przeciez napisalam ze okolo 10zl. Jeden jogurt 1,80 to sobie pomnoz razy 5 a dodam ze nie tylko takie kupujemy a sa tez za 1,95, za 2,05. To wychodzi okolo 10zl. Znasz tansze? To czekam na propozycje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i albo nie znam juz
i zastanawia mnie jeszcze jedno jak to jest ze arab ktory ma polskie produkty sprzedaje np jogurt finezja za 60centow czyli przy powiedzmy dzisiejszym kursie kosztuje cos ik 1.6zl (jest to sklep powiedzmy osiedlowy i drozszy nie market)tylko w tej cenie jest produkt+kontener+hurtownia+dowoz do sklepu+wkoncu jego marza.Jak to mozliwe ze w polsce taki jogurt kosztuje tyle samo a nawet drozej?Nie pisze a amerykanskich firamach i marketach bo wiadomo ze jest to duzo tansze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
nie znosze groszku, a spaghetti nie gotuje na kilka obiadow a na jeden i na tyle tez produktow kupuje. Kto pisal ze cola czy 2l soku starcza na dzien? przeciez wyraznie napisalam ze niektore produkty starczaja na 2-3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
ale ja nie daje dziecku ciasta ani spaghetti! Nic takiego nie pisalam. Dziecko ma swoje oddzielne obiadki. I w zyciu ciasta nie zje w tym wieku. Nie znam sie na sosach do salatek, bo jak pisalam nie siedze w domu i niw yszukuje przepisow. Teraz bede siedziec ale co z tego jak nie bede mogla tego zastosowac w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i albo nie znam juz
nie znam tanszych tylko mnie dziwi ze jogure danona moge kupic za GORA dolara czyli ok 2,8zl a na ten jogurt pracuje ok 1-3 min:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
sos do saltki za 7zl nie jest na raz, bo jest w butelce i jest na kilka razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i albo nie znam juz
a jak bym sie uparla to kupilabym jogurty na caly miesiac za mniej niz moja stawka za godzine wiec mysle ze bierzesz rzeczy z najwyzsze polki i placisz za firme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robie rozeznanie
kupuje normalne jogurty,moze nie te w biedronce czy tesco bo mam daleko do takich sklepow, ale w supermarketach obok mojego domu sa tylko jogurty jakichs znanych firm, gdyz sa to supermarkety a nie dyskonty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i albo nie znam juz
ja nie pisze o zadnych dyskontach zobacz w ofercie np -eleklerk masz jogurty jogobelli za 1.29zl,w realu bakomy po 0,99zl i pisze ci co w tej chwili o czyms co moge znalesc na necie a nie na polce sklepowej bo zaloze sie ze znalazlam bym jeszcze taniej bo jest wiekszy wybor. a co do dyskontow to jeszcze odnosisz sie z pograrda a powiem ci ze jeszcze pare lat temu tak ludzie w pl reagowali na przeceny bo wydawalo sie im ze jest to cos gorszego lub z jakas skaza bo bylo tansze ale widzisz czasy sie zmieniaja i teraz sale po sezonie robi furore.Nie jest sztuka pojsc i wydac jak najwiecej ale sztuka jest kupic dobry produkt za najnizsza cena.Mysle ze w tych twoich supermarketach znajdziesz cos co jest dobre a zaplacisz taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i albo nie znan juz
wlasnie nudzac sie w pracy na podstawie ofert z gazetek E.Leclerc, Tesco,Real obliczylam sobie menu dla dwoch osob z malym dzieckiem(ktore juz wszystko je bez mleka modyfikowanego, kaszek,sloiczkow itp)na 30 dni.W tym 4 wieczory z winkiem lub piwkiem,kazdy piatek ryba ,wiekszosc dan miesnych i wyszlo mi gora 800zl.W tym pewne rzeczy zostaja na miesiac nastepny np.cukier(10kg).Dieta jest urozmaicona bardzo duzo warzyw i owocow, napoje woda,soki,kawa,herbata.Cene warzyw i owocow bralam z gazetek ale mysle ze na bazarku jest jeszcze taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "robie rozeznanie" ... ten bezdzietny ma rodziców i pracuje na emeryturę swojej mamy lub taty ... a ja na emeryture swojej !! więc pytam się, na kogo będzie pracować moje dziecko??? na mnie i na bezdzietnego, który nazywa dziecko pasożytem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w szoku jak przeczyalam Twoj jadlospis autorko :P Nie dosc ze pelno w nim chemii to jeszcze za takie(!) pieniadze. Kompletnie nie myslisz i przez to wyrzucasz mase kasy w bloto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do robię rozeznanie
Według mnie wydajesz dużo. Ja jestem z mężem i kilkumiesięcznym synkiem i mój budżet miesięczny na jedzenie oraz chemię i kosmetyki wynosi 1200-1300 zł. Jak czytałam Twoją listę zakupów, to niektóre rzeczy przepłacasz. Cola za 5,40, można kupić taką za 2 z kawałkiem, podróbkę. Salami za 11 zł ? Salami jest drogie, więc nie kupuję. Sos do sałatki za 7 zł ? - drogo. Warzywa za 10 zł ? Też dużo. Ja np. nakupuję wędliny i sera za 20-parę złotych i mamy to na 2-3 dni na śniadania i kolacje. Warzyw kupię za kilka złotych na rynku, trochę pomidorów, jakąś paprykę, czy ogórka i też na te kilka dni nam starczy. Zaznaczam, że synkowi kupujemy słoiczki i jest karmiony sztucznym mlekiem, więc to też wydatek. Na słoiczki tygodniowo idzie ok. 40 zł. I z tego 1200-1300 daje się wyżyć w 3 - kupując też z tego proszek, szampon, mydło, papier toaletowy itd. Oczywiście jeszcze jest osobna pula kasy na opłaty, ciuchy itd,ale jak byśmy na samo żarcie mieli 2,500 wydawać, to byśmy z torbami poszli:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do robię rozeznanie
Trzeba nauczyć się autorko szukac sklepów, gdzie jest taniej. Dziwisz się, że za 2 soki ktoś dał 5 zł, ja też tak kupuję. Nie raz w markecie zdarza się promocja, że za 2 soki tyle płacisz. Choć soki rzadko kupujemy. Jak kupujesz wszystko, nie ograniczając się, to wtedy tyle wydasz. Coli nie musisz kupić, soku też dzień w dzień nie musisz, sos do sałatki możesz zrobić sama z jogurtu i przypraw, na jogurt dasz złoty z kawałkiem. A swoją drogą piszesz, że dajesz za jogurt 1,80. Ja kupuję takie za 12-140, nie raz są takie za niecałą złotówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuu dużo
Wydaje mi się,że dużo wydajecie. Ja z mężem wydaję na jedzenie miesięcznie góra 800 zł. i też nie kupuję byle czego, np. mielone z szynki, dobrą wędline i dobre sery, kawę taką jaką lubimy ( ale 1 miesięcznie, tyle nam starcza)i coca cole też się zdarza jak mamy ochotę, serki, jogurty, owoce, warzywa... Nie mamy jeszcze dzieci więc nie wiem ile wydaje się na dziecko ale chyba nie za dużo. Może problem jest w tym, że robisz zakupy w drogich sklepach. Ja kupuję to co lubię w marketachi biedronce i naprawe wychodzi taniej niż w osiedlowych sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do robię rozeznanie
No, to pasuje. My z dzieckiem wydajemy na 3 osoby 1200 zł razem z pieluchami, kosmetykami i całą chemią. To 800 na 2 osoby to się zgadza. Też jemy jogurty, warzywa, mamy normalne obiady, wędlinę, ser, czasem coś słodkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ja wydaję około 1700 na naszą 4 osobową rodzinę z tym że moje dzieci jedzą to co my. Cola tylko oryginalna, nie uznaje innej dlatego kupujemy 2 razy w miesiącu, nie częsciej by nie dawać złego przykładu dzieciakom. niesiety ryby jadamy tylko raz w tygodniu (pangi i inne wynalazki nie interesują mnie) ze względu na cenę. Wędlina tylko tę droższą. wiele artykułow kupuję w biedroce. (swego czasu była cola w puszkach za 1 zł, tak na raz do obiadu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefghijklmmmmm
ja też dużo wydaję , nie liczę codzinnie ale tak na oko , ok. 30 zł codzinnie w tygodniu pracującym + raz w tygodniu lub 2 razy w msiacu - w sobote ok.300-400 zł , to cale zakupy z chemią itp , bez ubrań ... Teraz na ubrania na zimę dla corki poszo prawie 500 zł, sama tez lubie sie ubrać ładnie . Wiem , że wydaje za dużo , ale nie potrafie sie opanowac ... Nie ma sytuacji że nie mam co do garnka włozyć, ale przez swoją rozrzutność nie mam żadnych oszczędności ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do robię rozeznanie
Polecam - weź ju.ż nie wkurzaj z tym polecaniem tego kombinezonu na każdym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _________________kkak
Po pierwsze kupując w osiedlowych sklepikach i supermarketach kupujesz drożej niż w marketach i tzw. dyskontach. Jak te sklepy są dalej od Ciebie wystarczy raz w tygodniu / na dwa tygodnie podjechać i zrobić większe zakupy. Kupując gotowe produkty - jesz drożej i mniej zdrowo, bo z chemicznymi dodatkami i polepszaczami. Ja też pracuję, mam 4 osobową rodzinkę 2 + 2 i na jedzenie w miesiącu wydaję 1.000 złotych, bez słodyczy i picia. Większość rzeczy kupuję w biedronce różnych marek od oryginalnych po tzw. biedronkowe- zależy które jak mi smakują. Rzadko kupuję produkty gotowe, bo zwyczajnie są niezdrowe - wolę sama coś zrobić. Najczęściej jemy mięso + ziemniaki + surówka, bo to najszybciej po pracy zrobić. Czasami jest sama zupa, ale wtedy mąż musi się dopchać. Uważam, że w zasadzie pordy to Ty nie potrzebujesz, bo na każde argumenty tu przedstawione znajdujesz odpowiedź niekoniecznie sensowną. I jeszcze jedno - nie muszę wydawać "tylko" 1.000 co miesiąc na jedzenie, bo nasz rodzinny dochód jest wysoki, ale to wcale nie znaczy, że mam wszystko przejadać. Kiedyś po opłaceniu rachunków zostawało mi 600 złotych na życie do końca miesiąca, czyli na jedzenie, ubrania, chemię, jakieś kosmetyki i jeszcze roczne dziecko było w domu, czyli pampersy, mleko itp. I dawałam radę, teraz mam na prawdę dobrze, ale to nie znaczy, że mam wydawać nierozsądnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×