Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziewczyneczka

termin marzec 2011

Polecane posty

Gość gunnia
purpelinka gratulacje!!! jak znajdziesz chwile opisz wszystko. Jak sie wogole czujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lila purpelinka gratulacje dla Was :-) Dziewczyny nie jestem pewna, ale wydaje mi sie, że czop mi dzisiaj odszedł. Gabulec a Ty jak się trzymasz? Malwka halo? Maryjka haloooooo! Co wchodzę na forum, to czytam, że kolejna już rozpakowana :-) Mam do Was pytanie, czy przygotowałyście sobie coś na przeczyszczenie? Gabulec ma w pogotowiu lewatywe, ja natomiast zaopatrzyłam się w czopki glicerynowe, podobno przydają się w połogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi dziewczynki, Lila gratuluje, bedziemu sie juz dzielic innymi tematami wkrotce, ciaza bedzie wkrotce przeszloscia dla nas wszystkich :) Mazia dokarmialam mala przez 4 dni, po karmieniu piersi dawalam jej jescze buteleczke similac, tak zeby dziecko sikalo 4-6 razy na dobe. Jest to potrzebne zeby nie bylo zoltaczki fizjologicznej. Siary nie mialam zanim urodzilam, przyszla sama zaraz po urodzeniu. Jesli chodzi o kosciol dzis z Amelka to tylko dlatego, ze u nas jest bardzo duzy kosciol i z tylu jest totalnie pusto, dziecko zupelnie nie spotyka sie z ludzmi. Nie wzielibysmy dziecka gdyby kosciol byl pelen. Purpelinka GRATULUJE!!!! Kubus bedzie mial urodzinki dzien po mojej Amelce. Mam nadzieje ze czujesz sie dobrze. DZiewczyneczka co u ciebie? Zycze wam milej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabulec
Bagdad :) Gabulec juz sie nie trzyma hehe nie mam najmniejszego skurczu a o czopie juz nie wspomne Tylko mała sie wierci I rozpycha ja juz sie przyzwyczailam ze u mnie wszystko na opak czuje sie bardzo dobrze Moj maz twierdzi ze rozwarcia nie ma I ze nic sie nie zmieniło a wizyta dopiero we wtorek i dopiero bedziemy ustalac wywołanie wiec mała bedzie na 100% w przyszlym tygodniu pytalam jak beda wywolywac to powiedzieli ze pierwsze zastosuja żel a potem zobaczymy wszystko ksiązkowo konsultowalam sie z lekarzem z prywatnej kliniki powiedzial ze to jest naturalna procedura I mam sie niczym nie martwic jak sie dobrze czuje I nic sie nie zmieniło ze to wszystko dla dobra dziecka,I ze jestem pod bardzo dobrą opieką ale to czekanie najgorsze ja mam dwie lewatywy przed I po!!! Wiec Moj dzien swira dalej trwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znowu ja. Kubuś spi to mam chwile czasu. Cycki mam już wielkie i twarde, mały ma wielki apetyt. Chociaż początki miałam straszne :( Ale już pisze od początku. Tak wiec; Po kontrolnej wizycie w szpitalu 9.03 i wieczornej poradzie położnej odnosnie kąpieli i Parcetamolu którego nie wziełam. Skurcze się nasiliły. Wiec o 23 wylądowałam w szpitalu.Tam oczywiście musiałam swoje odczekać jakieś 15 min za nim pokazała się położna. Na wstępie pytanie czy to moje pierwsze dziecko i standartowa odpowiedz ,że na pewno wróce do domu. To nie jest jeszcze czas. Po podłączeniu do KTG stwierdziła ,że skurcze, są ale moge jechać do domu lub da mi srodek znieczulający i zostane w szpitalu na noc. Zdecydowałam się na znieczulenie,a po 10 min ku zaskoczeniu odeszły mi wody :) i o północy zostałam przyjęta na oddział.Dostałam pokój 1-osobowy,a mój facet łóżko polowe aby miał gdzie się przespać. I się zaczeło...... Bółe coraz częstrze i śilniejsze.Bóle był tak potworne,ze gas który wdychałam nic nie pomagał wiec zdecydowałam się na epidiural. Dostałam aż 2 dawki gdyż pierwsza nie zadziałała. Wtedy dowiedziałam się że po epidiuralu gorzej się rodzi bo nie czujesz bóli partych. Nad ranem miałam już rozwarcie na 6 cm.I Połozna przewidywała akcje porodową na 9.30. Dowiedziałam się,że moje dziecko ułożyło się główką nadół, ale twarzą do brzuszka i jeśli nie dam rady urodzić naturalnie w ciaągu 2h to czeka mnie poród kleszczowy lub CC. Tu musze przerwac mój synek obudził się . Napisze póżniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabulec
Hey laski skurcze co 3 minuty jade do szpitala mam nadzieje ze to nie fałszywy alarm :) trzymajcie kciuki za mnie I za Lili :) mam wlasnie skurcz a Tory zamknieta I robi sie korek super !!!! Ale sie ciesze nie zdazylam zrobic lewatywy za dlugo czekalam a położna powiedziala natychmiast do szpitala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gagulec no w końcu się kochana doczekałaś. Mam nadzieje, że dotrzesz na czas. Trzymam kciuki babo! A ja mam pytanie do naszych mamusiek. Jak pierwsza noc z maluchem w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kobietki :) Znowu mnie troche nie było ale jestem jeszcze nie rozpakowana nic chyba raczej nie zapowiada aby to miało teraz nastąpić a do terminu trochę czasu jeszcze jest :) Bagdad dziękuje za zainteresowanie :P Dziewczyny GRATULUJE Z CAŁEGO SERDUSZKA DZIECIACZKÓW :) Gabulec Trzymam kciuki żeby wszystko poszło szybko !!!! :) i daj znać jak tylko będziesz mieć chwile :) W weekend po znajomości zrobili mi badania w szpitalu jak tam sprawa wygląda bo mąż akurat musiał na tydzień wyjechać a nie chcieliśmy mieć niespodzianki jak pojedzie bo razem planujemy rodzić :) Co się okazało to to, że nic się właśnie nie zapowiada rozwarcia brak i miałam robione KTG pierwszy raz więc z Dzidzią wszystko ok a ja nawet skurczy mini nie mam :) a myślałam, że coś się ruszyło :( We wtorek kolejna wizyta u ginekologa może wtedy coś się ruszy mam taką cichą nadzieje :) Dziewczyny a jak tam u Was humorki ?? bo u mnie poprawa duża nie wiem czy to nie wpływ pięknej pogody ale czuje się świetnie i nawet sprzątać mi się chce mimo coraz gorszych problemów z poruszaniem. Może mycie okien mi coś przyspieszy :):):) haha Buziaki dziewczyny :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gunnia
ja też dzis mam lepszy humorek pewnie dzięki tej pogodzie:) cos więcej śluzu mam może to czop... oby został równy tydzień, ale juz dziś jestem zwarta i gotowa:)miłego dnia ciężarówki i mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marówka
Witam świeżo upieczone mamy i czekające mamusie także!:) ciesze się, że się Wam humory poprawiły:)ja też mam lepszy humor- od godziny 7.15 z przerwami oczywiście myję okna w domu- umyłam już 6 i zostały mi najgorsze 2 tarasowe uffff...mam nadzieję, że dam radę do końca-chociaż już mi się odechciewa:P zostały mi dwa dni do terminu:)ale wciąż liczę, że uda się wcześniej- m.in stąd te okna (chociaż naprawdę były brudne i wymagały umycia) mąż jak rano wyjeżdzał do pracy mówił, ze jak wróci to jedziemy do szpitala!:)-hmm było by fajnie-taka pogoda, aż by się chciało z maleństwem wyjść na spacer:) nie mogę się doczekać... dziewczyny a powiedzcie mi, czy Was też tak w dole boli- nawet przy zakladaniu nogi na nogę!??mam tak od czwartku i nie wiem co to oznacza- ile to jeszcze potrwa!????? pozdrawiam Was wszystkie serdecznie buziole:):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla wypakowanych i życzę powodzenia dla jeszcze zapakowanych.Gabulec trzymaj się ciepło i wracajcie już razem!! Jeszcze parę dni temu to było tu gwarno i pełno zniecierpliwionych mamuś czekało kiedy to wreszcie nastąpi, a teraz tak jakoś cicho się zrobiło. Kochane które tak się niecierpliwią, odpoczywajcie i śpijcie ile się da bo potem to już tak niebardzo. Chciaż moja Tosieńka po karmieniu przesypia około 3 godziny i tylko 1-2 razy dziennie leży i ogląda swymi oczkami świat najczęściej cicho to wystarczy że przez pół godziny zacznie drzeć mordkę na cały regulator a człowiek jest tak zestresowany że szok. Bo przecież wiadomo że taki maluszek jeszcze nie potrafi symulować płaczu żeby coś uzyskać, więc pewnie coś jej dolega ale co??? Najedzona, przewinięta, ciepło ma ale nie za gorąco, przytulona to czemu tak zawodzi... oj dziewczyny można oszaleć. Naśmieszniejsze jest to że jak już zaśnie to człowiek zamiast iść spać bo wreszcie może to siedzi i patrzy bo tak fajnie dziubek układa, albo ziewa, albo się przeciąga, albo puszcza bąki... :-) i tak można w nieskończoność.Ale serio, wyśpijcie się teraz na zapas bo potem to 24/7 jest się do dyspozycji maluszka. Jeśli chodzi o karmienie to nie zamartwiajcie się o brak pokarmu bo to wszystko jest w psychice.Na szkole rodzenia babka powiedziła nam żeby przystawić dzidzię pierwszy raz do piersi już w ciągu pierwszych dwuch godzin po porodzie, to wtedy szybciej będziecie miały mleczko. Tak też zrobiłam. potem przez dwie doby mała była dokarmiana tylko raz dziennie po kąpaniu , żeby dłużej spała, bo ja to właściwie musiałam ją karmić co pół godziny, a po sztucznym spała 4 godziny. Jak w sobitę poszłam spać wieczorem normalnie to o 3 w nocy prawie z płaczem stałam nad umywalką i za przeproszeniem się musiałam wydoić bo miałam cycki 4 numery większe, twarde jak kamień i z jakimiś grudami bolącymi. Dotrwałam do 6 i dzwonię do małża żeby w te pędy leciał do jakiejś całodobowej apteki i kupił mi laktator bo zaraz eksploduje, a ten że dobrze, tylko sobie śniadanko zrobi i kawki się napije i będzie przed ósmą... no skrzydełka mi opadły i myślałam że coś mu zrobie!!! naszczeście kupił i mogłam bez przeszkód się wysisnąć.dwa dni trwał nawał, potem się unormowało, a teraz od dwuch dni choć piersi nie są jakoś przeraźliwie wielkie to pokarm sam się z nich właściwie leje co 3 godziny. wkładek idzie mi opakowanie dziennie, a jak małą karmię to tak bidulkę podlewam że ma całe ramie mokre, pomimo pieluszki podłożonej i wszelkich możliwych zabezpieczeń. z drugiej piersi na nia kapie i też się zastanawiam już co robić, bo jak się szykujemy do karmienia to kładę przy sobie ręcznik papierowy i muszę się bez przerwy wycierać. A jak już się zassie i jej wypadnie cycuś z ust to normalnie jak w samochodzie spryskiwacz do szyb... już jąkilka razy zachlapałam po buzi całej bo samo z siebie sika takim strumieniem na 10 cm w dal:-( Zastanawiam się jeszcze jak będzie wyglądał teraz mój tydzień bo małż już wrócił do pracy i będe się sama malutką zajmować. On wstaje o 4,30 rano bo musi dojechać do pracy (prawie godzinę w jedną stronę) i jest dopiero o 16,00 a przyzwyczajony do tego że musi się wyspać i kładzie się o 9 wieczorem. dzisiejszą noc na szczęście przetrwałam bo mała była grzeczna ale poprzedniej chodziliśmy z nia na zmianę przez 3 godziny bo płakała. Aż się boję jak to będzie jak tak będzie częściej.Tak że dziewczyny tylko się cieszcie że jeszcze nie macie takich stresów, i możecie przez cały dzień robić co chcecie, bo ja się zastanawiam jak to będzie jakbym musiała gdzieś wyjść. Wczoraj robiliśmy próbę. bloki dalej mieszka mój brat z bratową i miałam do nich iść na herbatkę. Za pierwszym podejściem doszłam dwa bloki po czym mąż zadzwonił że wracaj bo płacze a za drugim podejsciem dostałam pół godziny i już był telefon. mąż mnie podtrzymywał na duchu jak mu w rękaw płakałam że ja się boję jak sobie poradzę jak on wróci do pracy , że mam się nie przejmować bo dysponuję największym argumentem (cycuś) i że martwić to by się mógł on a nie ja... No już nie marudzę bo pogoda taka piękna za oknem a ja tu z takimi smutami wyskakuję. Trzeba się cieszyc z małych rzeczy , np z tego że pozwoliła mi to napisać wszystko za jednym razem i dopiero teraz się budzi. Trzymajcie się ciepło. P.S. A jeśli chodzi o to że jak się cżłowiek dużo rusza przed porodem to potem jest łatwiej to być może jest w tym coś. Mój poród jak już pisałam tak naprawdę trwał godzinę (takie naprawdę silne bóle) być może dlatego że przez cały miesiąć przed porodem miałam przeprowadzkę. na początku lutego podpisaliśmy umowe o kupno mieszkania i mieliśmy błyskawiczną akcję jeśli chodzi o remont i przeprowadzkę, które to właściwie były prawie na mojej głowie. tak więc w dziewiątym miesiącu malowałam ściany, kładłam fugę, pakowałam i rozpakowywałam wszystkie graty i latałam w tę i z powrotem na 4 piętro,mając oczywiście tragarzy do noszenia ale mimo wszystko...Dlatego u siebie miałam przymusowy syndrom wicia gniazda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK.............WIEK.......MIASTO.......TP ..DZIECKO....PŁEĆ.....IMIĘ DZIEWCZYNECZKA....25.....MAŁOPOLSKA....01.03......1..... .SYN ......WOJTUŚ AGA_MARZEC11........32......WARSZAWA.....01.03......2.... .CÓRKA.....PATRYCJA GABULEC................27......LONDYN........03.03......1 .....CÓRKA.....LILIANA NATALIA.................20........LUBLIN........04.03.... .1......CÓRKA ....OLA JANICZKA................35........USA............05.03... ...1.....CÓRKA.....AMELIA PURPELINKA.............30....MANCHESTER....13.03......1.. ...SYN.........KUBUŚ Lila83....................28....Podkpacie........13.03... ...2.....Syn.....Aleksander MISZANKA7..............30.....WARSZAWA......15.O3.....1.. ...SYN.........NIKUS MAZIAA...................33........PODHAL......17.03..... .1.....SYN.........ADAŚ BAGDAD CAFE ..........23......ŚLĄSK...........20.03.......1.....CÓRKA ......KALINA MARYJKA.................33......KRAKÓW.......22.03...... .1.....SYN..........? GUNNIA..................29........................22.03.. .....1.....CÓRKA.......? RODZĘ W MARCU8888.27.......ŚLĄSK......... 23.03.......1.....CÓRKA.....HANIA MALWKA7................25.......ŚLĄSK......... 23.03.......1.....SYN........DAREK SZCZĘŚLIWE MAMUSIE IMIĘ....WIEK......IMIĘ DZIECKA.....PORÓD....DATA URODZIN....WZROST...WAGA EDYTA......37.......Filip..............sn.......3.03.2011 .. ...?.........? PURPELINKA....30...Kubuś........sn.......10.02.2011 ....56cm....3320G OLLAW.........26....Antosia......sn......03.03.2011....53.....3200g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszanka
DZiewczyneczka! no pięknie! Gratulujemy i buziaki dla Was! Oczywiście czekamy na relację jak znajdziesz chwilkę! Gabulec! - no wreszcie kochana! A może już po wszystkim? w każdym razie trzymamy kciuki!(tylko nie rób już niespodzianek:)) A ja termin mam na JUTRO. I nic sie nie dzieje. Dziś KTG - nie wykazało skurczy, nie wypadł mi czop i w zasadzie od ponad tyg nic sie nie dzieje:( Tyle że brzuchol mam coraz większy, ciekawe ile już dziecię waży, az boje się pomyśleć. Dziewczyny jak czytam że Wy okna szorujecie , porządki robicie to aż uwierzyc nie mogę. Ja ledwo chodze, brzuchol mnie ciągnie do dołu i często właśnie tam w dole mam taki ból że nawet noga ruszyć nie mogę. Tak na zaapas też sie wyspać nie da, bo co 1,5h do toalety na siku, za każdym razem jak próbuję się obrócić z boku na bok to sie budze bo muszę brzuch przewrócić ręcznie:) :) :) a jak już to wszystko zrobie to nagle mi sie spać odechciewa:) Więc w zasadzie 6h na dobe jak spie to wszytko(myslę że dzidziuś też mi na tyle w odstepach pozwoli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieczorem 7 marca zaczęły mi się skurcze. W nocy miałam je nieregularne ale bardzo bolesne. Wytrzymałam do 4.30 i o 5.09 byłam w szpitalu. Miałam 4 cm rozwarcia o 8 trafiłam na porodówkę. Od 9 zaczął sie koszmar, ból nie do opisania modliłam się o śmierć. Na szczescie o 12.40 urodziłam. Okazało się, że nie wyszły błony plodowe i musieli mnie uspac i oczyscić macicę; były problemy z wkluciem bo popekały mi zyły. Po zabiegu czułam się dobrze nie bolalo nie krwawię juz wcale. Polozne bardzo pomocne, maż był przy porodzie. Szpitala gdzie trafiłam nikomu nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyneczka Gratuluje !!!! Super, że masz swoje wyczekane maleństwo :) Ollaw Gratulacje !!! również dla Ciebie :) Widzę, ze jak się już zaczęło to pięknie nam idzie te rozpakowywanie co chwile któraś :P a ja biedna na końcu jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gunnia
gratulacje kolejnej mamuśce. Dziewczyneczkai...w jakim szpitalu rodziłas???i dlaczego nie polecasz? na szczescie jestes juz po.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulujekolejnej mamusi:) dziewczyneczka chociaz jak czytalam co przeszlas na porodowce pomimo tego że dzieciatko bylo male i lekkie to ja juz mam dośc porodu:( teraz zaczynam sie bać co mnie czeka gdy moj synek ponoć 4kg może ważyc i do tego duża glowkę ma z usg:) boje sie!!!!! normalnie bym sie spila dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gunnia
mazzia to zdrowie:) mam to samo!!!:) jestemy w podobnej sytuacji, ja w srode bede wiedziec czy zrobią mi cc czy każą się męczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszanka
Dołączam sie do toastów:) dzis wyjątkową ochote na piwko miałam i powiem wam że nawet bym sie napiła- tak normalnie jednym duszkiem:) ale boje się że zaczne rodzić z promilami we krwi i lekarze powiedzą że jakaś patologia jestem. A tak na serio to równiez boję się porodu, bo mój mały 20/02 ważył już 3 kg więc bałam się zapytać lekarza ile teraz waży:/ Brzuch mam tak ogromny że nie mam siły go już dźwigać. Dziewczyneczka najważniejsze ze wszystko sie dobrze skończyło i że jesteście już z maleństwem w domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK.............WIEK.......MIASTO.......TP ..DZIECKO....PŁEĆ.....IMIĘ DZIEWCZYNECZKA....25.....MAŁOPOLSKA....01.03......1..... .SYN ......WOJTUŚ AGA_MARZEC11........32......WARSZAWA.....01.03......2.... .CÓRKA.....PATRYCJA GABULEC................27......LONDYN........03.03......1 .....CÓRKA.....LILIANA NATALIA.................20........LUBLIN........04.03.... .1......CÓRKA ....OLA JANICZKA................35........USA............05.03... ...1.....CÓRKA.....AMELIA PURPELINKA.............30....MANCHESTER....13.03......1.. ...SYN.........KUBUŚ Lila83....................28....Podkpacie........13.03... ...2.....Syn.....Aleksander MISZANKA7..............30.....WARSZAWA......15.O3.....1.. ...SYN.........NIKUS MAZIAA...................33........PODHAL......17.03..... .1.....SYN.........ADAŚ BAGDAD CAFE ..........23......ŚLĄSK...........20.03.......1.....CÓRKA ......KALINA MARYJKA.................33......KRAKÓW.......22.03...... .1.....SYN..........? GUNNIA..................29........................22.03.. .....1.....CÓRKA.......? RODZĘ W MARCU8888.27.......ŚLĄSK......... 23.03.......1.....CÓRKA.....HANIA MALWKA7................25.......ŚLĄSK......... 23.03.......1.....SYN........DAREK SZCZĘŚLIWE MAMUSIE IMIĘ....WIEK......IMIĘ DZIECKA.....PORÓD....DATA URODZIN....WZROST...WAGA EDYTA......37................Filip.....sn.........03.03.2011................... .. ...?.........? OLLAW......26...........Antosia....sn.........03.03.2011...............53cm.......3200G JANICZKA......35.......Amelia...corka.....03.08.2011..................53cm.......4000G PURPELINKA....30......Kubuś......sn......03.10.2011.................56cm.......3320G

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzę w marcu8888
witam babeczki ja juz mam hanię w domu:-) urodziłam 9.03 szybko mnie wzięło skurcze i za 6 godz. było po wszystkim jak znajde więcej czasu to opisze....cos niesamowitego!!!! :-) poród naturalny bolało jak cholera ale moje słonce jest juz zemną zdrowe i to najbardziej cieszy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszanka
Gratulacje mamo Hani! jak ja wam zazdroszczę kobitki. Jutro ja będę przeterminowana a głupia miałam nadzieje ze wcześniej pójdzie. Tym czasem musze latać i kołować zwolnienie bo do dzisiaj tj. do terminu porodu mam wystawione. Boje się ze mi macierzyński wstawią w to miejsce, a to wielka głupota ZUSu zeby zabierać matkom macierzyński jak nie ma maleństwa na świecie:( I do kiedy teraz brać zwolnienie? no kto to wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodze w marcu8888
hanie urodzila sie w 38 tyg. najpierw miałam lekkie skurcze jakbym miała okres dostać zaczęły sie o 5 nad ranem były co 10-15 min. i tak do godz. 11 w ten dzien miałam jechac na wizyte do ginek. ale juz jechalismu prosto do szpitala o 12 trafiłam na oddział noworodkowy na tkg wyszły duze skurcze które też boleśnie się nasilały i miałam już rozwarcie na 4 cm. o 15 przewiezli mnie na porodówke miałam skurcze co pare minut krótkie bo trwały ok 30 sek. ale dlamnie to była wieczność bolało jak skurczybyk,położne mi mówiły że jak chcę mogę chodzić miałam też do dyspozycju piłke i jak były skurcze miałam na niej skakać trochę pomagało bóle się nasilały i jak rozwarcie doszło do 7 cm kazali mi się juz położyć ,dziewczyny na wyłam z bólu przy parciu pomimo lewatywy narobiłam tez na łóżko ale juz mi to było wszystko jedno,połozne pokazywały mi jak oddychać i przeć bo do szkoły rodzenia nie chodziłam ,cochwilę mi podawały wode do picia i po 17stej było już po....2 ostatnie skórcze bolały najbardziej krzyczałam tak że vczułam że zedre migdałki ale jak juz urodziłam to jak w niebie wszystko zemnie zeszło ulga jak cholera a szycie to juz pikuś,hanie odrazu dali mi do piersi wazyła 3300 i mieszyła 52cm. zdrowa dziewczyna!!! szwy bolały tak 2 dni potem juz jest coraz lepiej a dzić to juz super się czuję troche jeszcze szczypie po 3 dobach wyszłam do domu i tak sobie już mieszkamy w trójke:-) dzien wcześniej czyłąm się dobrze i nigdy bym nie przypuszczała że nad ranem juz się poród zacznie. było to niesamowite przeżycie jak się ma dzidziusia to sie o tym bólu już nie myśli a dzis to już się śmieję z tego że tak w niebogłosy sie darłam..ale było warto:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gunnia
gratulacje!!! jakaś cisza dzisiaj...czyżby wszystkich wzięło tylko nie mnie???:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gunia nie martw sie ja to chyba w kwietniu urodzę hehehe, wiec bede tu zawsze. Rodze w marcu gratuluje, troche mnie te krzyki przerazaja hihi. Dziewczyneczko Ty też bylas dzielna. Ach kobity kobity, zazdroszcze Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodze w marcu8888 GRATULUJE !!!! rany wszystkie tak rodzą a ja też chyba tak jak Bagdad zostanę do kwietnia :P a chce już mieć to za sobą. Byłam na wizycie Ktg ok ale zero skurczy jakich kolwiek do tego jestem zamknięta na 4 spusty i raczej będzie po terminie, chociaż żyje nadzieją, że do kolejnej wizyty czyli za tydzień się jeszcze wszystko zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuski :) Przy takim małym dzidizusiu i karmieniem piersią to totalny brak czas dla siebie, ale warto :D Tak wiec; Po dwóch dawkach epiduralu moje skurcze stały się słabsze ,a do tego bez wód płodowych nie miałam poślizgu i nie mogłam wypchnąć małego.Wiec podali mi oxytocyne,bóle powróciły i to o wiele mocniejsze niestety zamiast przeć to wiłam się z bólu . Lekarze zdecydowali na kleszczowe, musiałam podpisać zgodę i jazda na sale.... tam niestety nie mogli sobie ze mną poradzić, bóle były tak mocne ,że podany środek paralizujący od pasa w dół nie zadziałał, tak wiec skonczyło się narkozą przez CC i po wybudzeniu zobaczyłam mojego pięknego misia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gunnia
wyszedł mi paciorkowiec:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×