Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Ps: Potrojna- jak tam u Was z dostawa pradu? ;) zwolnien lekarskich nie przyjmujemy - odezwij sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa, Mam dwoje dzieci, dwóch chłopców. Starszy ma 3,5 roku, młodszy 11 miesięcy. Twój nick to nie czasem inspiracja Nosowską :)? Co do książek, to też lubię fantasy - Goodkind, Brett, Terrego Pratchetta wybiórczo (lubię Nomów i Maurycego, przez Świat Dysku nie przebrnęłam), podobnie z Sapkowskim - sagę o Wiedzminie pochłonęłam jednym tchem, ale Reynevana nie mogę strawić. Harrego czytałam za małolata, Tolkiena wciąż mam w planach, kilka razy podchodziłam i kończyło się fiaskiem, ciężko mi przebrnąć przez początek. No i oczywiście Neil Gaiman, jego Amerykańscy Bogowie, Koralina i Księga Cmentarna - BOSKIE! Wampirów, wilkołaków, zombie nie lubię, próbowałam czytać A. Rice, ale nie podołałam. Tym bardziej do Zmierzchu ciężko (bardzo, bardzo ciężko!) byłoby mnie namówić. A jak już pomyślę o Pattinsonie... brrr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Kawa - nie tylko na kota, tego było więcej, to była czwarta sesja, jeszcze dwie przede mną, ale widzę że jest lepiej niż 10 lat temu, bo pamiętam, że wtedy byłam uczulona na wszystkie zwierzęta, a teraz tylko na kota. Więc nie jest źle, bo ja za kotami nie przepadam, owszem pogłaszczę jak do mnie przyjdzie, ale do domu bym nie wzięła. Ale pamiętam jedną kotkę, która mnie polubiła - w mojej ówczesnej pracy, siedziała mi na barku gdy pracowałam, śmiano się ze mnie, że każda czarownica ma swojego kota :) A Ty miałaś wczoraj słodkie popołudnie :) Jaki film udało się Wam obejrzeć? Jutrzenko, widzę że lubimy podobne klimaty :) Mnie Reynevan też wkurzał, ostatnią część przeczytałam, ale ciężko było, w dodatku panna zmarła gdy ją odnalazł, tyle czytania na nic... A napiszcie babeczki, jakiej muzyki słuchacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polski, stary dobry rock. I Punk. Nosowska, O.N.A., Muniek, Kazik, Maleńczuk, Kukiz, Strachy na lachy, Zabili mi żółwia, The Bill... sporo tego. Trochę Bartosiewicz, w przypływie romantyzmu A.M Jopek Stary, zagraniczny punk rock, ale tu głównie the off spring, poza tym Everlast, Limp Bizkit... Vanessa Mae z 'klasyki' i Kaliber 44 z hh. Ostatnio wpadł mi w ucho (i oko :P) Piotrek Lisiecki z Mam Talent. Także i jego czarującego głosu ostatnimi nocy lubię posłuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotów, to ja chronicznie nie znoszę. Z wzajemnością. Kiedyś przygarnęłam, takie wydawało się biedne, maleńkie i bezbronne w schronisku... W domu Łachudra, bo tak kocicę nazwałam, okazała się diabłem w kota wcielonym. Gryzła i drapała wszystko, z lubością załatwiała się w moje buty i na moje ubrania, smród był nie z tej Ziemi... Do mojego -byłego już teraz -partnera za to łasiła się jak -nieprzymierzając się- napalona suka:). W końcu nie wytrzymałam, zostawiłam faceta i kocicę samych sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutrzenka, ja podobnie, tylko mniej punka, bardziej na rockowo - polski stary dobry rock - najlepszy na świecie, lata 80te i 90te, to wg mnie najlepsze czasy polskiej sceny rockowej. No i kiedyś lubiłam grunge, teraz rzadko słucham, no chyba że coś mnie najdzie - chandra czy cuś :) Czyli koty, też nie dla Ciebie ;) Jestem z Górnego, a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, czesc dziewczyny ,widze ,ze sie spoznilam - latalam na szmacie ,miotle :) ,czasem trzeba ,dzis bylo czasem ;) Niestety i muzycznie i bibliotecznie ;) ide w troche innym kierunku , z fantasy czytam malo - tylko to o czym sie rozpisalam, wole kierunek autobiografii i historii z zycia wzietych(te zwykle po niemiecku, niem. wydawnictwa lubuja sie w biografiach ludzi z dalekich krajow) ,ale swojego czasu chlonelam Dana Browna, a on tez z innej sorty. Czytam tez to ,co uda mi sie "ukrasc" ze stolikow nocnych znajomych , lub po wizycie u ukochanego wuja w Pl - ktory posiada pokoj wypelniony ksiazkami - doslownie. Ale obiecalam sobie ,ze w kocnu zapisze sie do biblioteki - a tam bede mogla sobie poszalec ;) Muzycznie...za malolata - jak i teraz lubie wszystko co wprawia mnie dobry humor , no moze oprocz "uga-buga w spodenkach z latexu" , a kiedys zycie bym oddala (i nie tylko zycie ..) Bono z U2... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lata 80-90 to esencja polskiego rocka, zgadzam sie, ale wokalnie z dekady na dekadę coraz gorzej. Kiedyś to były głosy! Najpierw Fogg, potem Santor, Gepperd, Majewska, Krzysica, Bem... później Nosowska, Chylińska (stare O.N.A.), Maciek Maleńczuk, a teraz -'żal i zgrzytanie pochwy' jak to mówią. Reprezentuję Dolny, Lubin -zagłębie miedziowe. Luby górnik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutrzenka - inspiracja Nosowska? Przybliz mi temat bo troche jestem do tylu , rozumiem ,ze o Kasie? Moj nick to tak sobie - z milosci CHWIL spedzanych przy kawie - moich prywatnych bez malej terrorystki u nogi ;) Falea - wczorajsze filmy staly sie obowiazkowe- ze wzgledu na "moje wolne wieczory" przywiazalam sie do nich - "gotowe na wszystko" na pro 7 i cala reszta po tym , obojetnie co , aby u psapsioly z wyciagnietymi nogami :) . Za to we wtorek bylismy z mezem rozczarowaniu ,bo nie lecialy nasze USTA USTA - uwielbiam - nie wiecie dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja cora wlasnie lezy na podlodze i tupie czym popadnie oraz drze sie , bo jej zalozylam kapcie. Trzymajcie mnie. A taka byla przed chwila slodka ;) wrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odniosę się jeszcze do tych książek - ja też lubię autobiografie, biografie, książki podróżnicze, szczególnie brytyjskich autorów, kiedyś się zaczytywałam takimi pozycjami :) A co do muzyki, to Jutrzenka masz rację, kiedyś trzeba było mieć głos i osobowość, a teraz to wystarczy mieć cycki :( A Chylińskiej to nie mogę odżałować, uwielbiałam twórczość ONA, niesamowity głos Agnieszki i poczucie humoru. Ale to co się teraz z nią zrobiło, to przelało całkowicie moją czarę goryczy, dobrze że Nosowska się trzyma, nie gwiazdorzy i robi swoje. Można? Można. A luby nie górnik - pracownik umysłowy. I nie ma dnia żeby nie żałował, że tym górnikiem nie jest :) Kawa, u nas było to samo, od paru dni sama wkłada, nie wiem co mi się z dzieckiem stało! Z tym, że chodzi po mieszkaniu we wszelkim możliwym obuwiu - nawet moim, ale co tam, ważne że ma coś na nogach, bo dywanów brak i podłoga zimna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falea, A luby nie górnik - pracownik umysłowy. I nie ma dnia żeby nie żałował, że tym górnikiem nie jest U mnie na odwrót. Mąż rozpoczynał karierę w górnictwie jako technik-elektryk, w przeciągu 6 lat rozpoczął studia na UW, założył rodzinę, zrobił magistra. I bęc! Okazuje się, że więcej zarobi jako pomiarowiec- elektryk, niż dyplomowany socjolog. Może i by rzucił kopalnię, ale rodzina... żona, dwoje dzieci... I takim oto sposobem mam w domu niespełnionego, sfrustrowanego humanistę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawo! Oczy dookoła głowy?! Nonsens! Bracia w sobie na zabój zakochani, starszy malucha pilnuje jak oka! Wiem, jak trudno podjąć decyzję o drugim dziecku, kiedy pierwsze robi jeszcze w pieluchy, ale warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwię się, że jest sfrustrowany. To wkurzające, że teraz studia nie są gwarantem lepszych zarobków, że przeciętny właśnie górnik zarabia więcej niż ktoś po studiach, do tego mają dodatki, premie, ekwiwalenty i tak dalej panie dzieju. I owszem, jest to niebezpieczna praca, ale wypadki zdarzają się w każdym zawodzie, nawet w biurach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Spodziewałam się przynajmniej dwóch stron zapisanych a tu cisza. Faleo, znaczna większość wypadków na kopalni to nie zrządzenie losu, ale głupota, brawura i pijaństwo górników. Nierzadko słyszę opowieści jak to na dole 1/3 'kilofów' jest zalana w trupa. Czym dokładnie zajmuje się twój mąż? I Twój kawo? Jak przygotowania do świąt? Gdzie spędzacie? Prezenty kupione? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dziś bardzo zakręcony dzień, jestem bardzo do tyłu ze wszystkim, a szczególnie z obiadem... :) Jutrzenko, niestety pijaństwo w pracy to zmora nie tylko górników... Nie mogę napisać czym się zajmuje mój chłop, bo mam zakaz pisania o nim na forum :) Ale nie ma nic wspólnego z górnictwem, tyle napiszę. A moje przygotowania do świąt wyglądają tak, że mam zamrożone grzyby w zamrażarce i zamiar wykorzystania ich do bigosu :) Nie myślę jeszcze o świętach, za dużo dzieje się teraz :) Miłego weekendu Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki , wybaczcie nieobecnosc ,biegalam ,zalatwialam... Moj maz rowniez gornikiem nie jest (za daleko nam do jakiejkolwiek kopalni ;) ) , i kurcze nawet sobie wypic ostatnio nie lubi :). Moje przygotowania do swiat rozpoczely sie dzis ustaleniem godziny kolacji wigilijnej oraz tego co kto przyrzadza - mi przypadly dwie potrawy ,nie jest zle . Swietujemy w tym roku u tesciow ,ma byc sporo rodziny - ciesze sie juz , lubie tloczne wigilie z biegajacymi dzieciaczkami , z Mikolajem w kaloszach oklejonych wata na gorze cholewki (made by my husband) oraz obowiazkowo z pyskatym szwagrem , z ktorym przegdakujemy sie nawzajem wiedzac ,ze im gorzej sobie dopieczemy tym weselej bedzie ;). Tylko te prezenty ... - jutro zamierzam kupic reszte . A nasza corcia dzis odkryla co sie chowa za drzwiczkami kalendarza adwentowego - i zapchala caly pyszczek czekolada. Pogoda troszke dala nam odetchnac , wczoraj po poludniu bylo calkiem znosnie ,dzis rowniez , w weekend ma byc jeszcze lepiej. No oby. Zycze Wam milego spokojnego weekendu - mam nadzieje ,ze do uslyszenia w poniedzialek! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Budze sie dzis rano , patrze - a na parapecie stoi moj prywatny osobisty kozak z wieeelka galezia w srodku. Domyslilam sie ,ze to rozga :( . Na szczescie bylo tez cos milszego. A moj syn ma dzis wolne - nie mowilam ,ze Niemcy to histerycy? Dzeci mja wolne od szkoly ze wzgledu na warunki pogodowe , kon by sie usmial. Piekny snieg do kostek , moze troche slizko... W kazdym razie ucieszony z dnia wolnego siedzial o 7.30 i czytal pierwsze strony Harryego Pottera :) podczas gdy ja probowlam jeszcze zmruzyc oko - z glowa pod koldra , bo z drugiej strony atakowalo mnie mlodsze dziecko szczoteczka do zebow. A teraz latam na miotle - tak poweekendowo. Co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Ale się synowi trafiło :) Może sobie spokojnie poczytać. A muszą potem odpracować te wolne? Fajna wigilia Ci się szykuje, ja też takie lubię, jak jest tłoczno, gwarno i wesoło. A nam szybko zleciał weekend, wczoraj byli nasi rodzice na obiedzie, a mała była tak zmierzła cały czas, że to się nie da opisać. Zasnęła o 18, a my siedzieliśmy potem jak takie dwie kupy i dochodziliśmy do siebie. Jak w przyszłości okaże się, że ma słuch to poślemy ją do chóru, bo ma takie płuca, że jakby zbadać poziom decybeli, to pewnie byłyby porównywalne ze startującym odrzutowcem. Potrójna, Jutrzenka, haloo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Falea , nie odpracowywac nie musza. Smiac mi sie chce ,bo rzad wydaje tyle kasy chocby na ozdoby swiateczne a piasku na czas nie maja :) To Wasza mala dala wczoraj popis ,co? Moja ma tez coraz wieksze fochy ,. zaczynam byc twardsza i bardziej stanowcza , chyba do tej pory troche za duzo popuszczalam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no to fajnie, że nie trzeba odpracować, pamiętam jak w latach osiemdziesiątych była raz taka straszna zima, że przez chyba miesiąc było minus 30 i kaloryfery w szkole popękały, w blokach ogrzewania również nie było, to mieliśmy dwa tygodnie wolnego, ale potem odrabialiśmy to w soboty... A moja dziecina z natury jest płaczliwa, ale wczoraj to był koszmar, no nie dało się porozmawiać, wyła cały czas. I jeszcze rozumiem, jakbyśmy na nią nie zwracali uwagi, miałaby prawo by w ten sposób się jej domagać - ale nie, była ciągle w centrum zainteresowania. Więc to chyba wina choroby, po prostu źle się czuje. A odpuszczać jej na codzień nie mogę, bo potem sobie z nią rady nie dam, charakterek ma, oj, ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutrzenka pewnie sie pojawi ,ale potrojna :( cos nam znikla niestety. Falea - co z Twoimi kartami - majsterkujesz nadal ? ja jeszcze nie podjelam zadnych krokow , troche sie boje ,ze ta zim azstopuje moje zapedy w kazdej dziedzinie. Czas tak szybko leci ,niedawno bylo przeciez lato ...Szkoda ,ze nie mozemy zapadac w sen zimowy jak niedzwiedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie te ich humorki. Tak w ogole wszyscy mowia ,ze jedynaki /czki sa rozpieszczone ,natomiast dzieci z rodzenstwem nie. G...no prawda - ile razy syn musi ustepowac malej heterze bo jest mlodsza i robi to dla swietego spokoju -a to nie dobrze... Na powaznie zaczynam sie zstanawiac czy jej troche nie rozpieszczamy. A te krzyki sa najgorsze mniech sie obraza mniech sie rzuci na podloge ,ale wrzasku nic nie przebije ;) - znam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamy pania ze sklepem - przepraszam ,ze schodze ,z tematu ale poszukuje kombinezonu zimowego w kolorze dziewczynskim ;9 rozmiar 92 - 19 mieisecy. Jest na skladzie? - pytam powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×